1. Czy budowanie drużyny wokół Damiana Lillarda, to dobry pomysł?
pdxpl: Chyba nie było wyjścia. Odkąd pojawił się w Oregonie wszystko zmierzało w tym kierunku. Odejście LMA , jak twierdzą niektórzy, może mieć też związek z nie tylko medialnym rozpychaniem się Lilla. Ot klasyczna sytuacja, kiedy to ambitny, realizujący krok po kroku kolejne etapy kariery delfin przejmuje systematycznie wpływy, by w ostatecznie przejąć tron po odchodzącym władcy. Jak byśmy nie oceniali Lillarda i nie bagatelizowali głosów jego krytyków, widzących w nim jednego z najbardziej przecenianych zawodników NBA, to warto zauważyć, że to człowiek , który ma za sobą 3 pełne sezony, zawsze jako gracz s5 ze średnią ok. 35min. O ilu zawodnikach w tej lidze można napisać to samo? Lillard ma zdrowie, w Portland rzecz deficytowa od dekady, ma charakter, ma w końcu, to o czym marzył od zawsze- swój team w NBA. Droga do chwały otwarta.
Andrzej Tropaczyński: Pytanie jest trudne i po części bezprzedmiotowe. Trudne dlatego, że nie
widzieliśmy jeszcze Damiana jako bezapelacyjnej pierwszej opcji w NBA.
Bezprzedmiotowe, bo Portland to mały rynek i nie przyciąga wolnych
agentów, tak jak niektóre inne organizacje. Jeśli zatem jesteś Portland i
masz All-Stara, do tego potencjalnego gracza Top-10 ligi, to wokół
niego budujesz drużynę. Czy to będzie misja udana, z czasem zobaczymy.
Piotr Sitarz: Tak, ale za rok, najpóźniej dwa, do Portland musi przyjść kolejna gwiazda, która razem z Lillardem stworzy super kręgosłup zespołu, więc to nie do końca budowanie drużyny tylko i wyłącznie na jednym graczu, a pierwszy punkt planu Neila Olsheya. Lillard jako część Big2, Big3 - jak najbardziej. Jako gracz alpha - może być ciężko..
Jędrzej Mirowski: Tak - to All-Star, z doświadczeniem w PO, który nie boi się wziąć na
siebie ciężaru gry i wciąż jeszcze może poczynic postępy w grze
defensywnej [Mike Conley głośno się zasmiał]. Do tego mamy jeszcze
młodziutkiego McColluma,Crabbe'a,Leonarda i Vonleh. To dobry trzon do
budowania drużyny.
2. Patrząc na obecny skład drużyny, jakie zmiany w stylu gry przewidujesz w najbliższym sezonie?
pdxpl: Stotts będzie miał spory ból głowy z rozdzieleniem minut we właściwy sposób, ma do dyspozycji szeroki, wyrównany skład. Do tej pory sprawa była jasna, żelazna piątka plus 2 rezerwowych. Teraz zrobiło się nagle gęsto, chętnych do gry w s5 wielu, ważne żeby każdy otrzymał szansę pokazania się. Skala zmian była zbyt wielka, ilość znaków zapytania dotyczących gry nowych jeszcze większa, więc trudno na tym etapie cokolwiek przewidywać. Na razie najważniejsze to zapanować nad rotacją.
Andrzej Tropaczyński: Przygotujcie się na więcej biegania, więcej dunków, więcej pick'n rolli z
rolowaniem pod kosz i nieco mniej konserwatywnej gry w obronie. Duża
część dalekiego "midrange" przeniosła się do Teksasu, więc pick'n'rolle, jeśli nie będą rolowane, to powinny kończyć się trójkami
(Meyers!). Powinno być też więcej kontrataku i patrząc na
charakterystykę graczy więcej atakowania deski w ofensywie. Na pewno
czeka nas też więcej chaosu i tzw. radosnej koszykówki.
Piotr Sitarz: Przede wszystkim atak. Blazers z zespołu grającego dużo w post-up (1056 posiadań, 3.miejsce w lidze) muszą stać się drużyną, która po pierwsze nie gra na bloku, bo nie ma kim, po drugie rozdziela udział w ofensywie na jeszcze większą liczbę graczy, po trzecie pozostaje w czubie ligi na dystansie, po czwarte nie idzie na wojnę z nowoczesną koszykówką zostając w mid-range, bo Terry Stotts nie chce zmienić systemu, po piąte penetruje, po szóste uczy się. Kluczem będzie Damian Lillard. To jak poprawi selekcję rzutową i czy przez cały sezon utrzyma wysoki poziom, który ucieka po zwykle dobrym początku. Kluczem numer dwa będzie Terry Stotts i to jak poradzi sobie z napisaniem ofensywy od nowa, pod zupełnie innych graczy niż w trzech ostatnich sezonach.
Jędrzej Mirowski: Szybsza gra. Zdecydowanie więcej gry w kontrataku, dużo hero-ball w
wykonaniu Lillarda i McColluma. Zapomnijcie o tym co widzieliśmy w lutym
2015 - ta piłka jeszcze długo nie będzie tak płynnie krążyć po
obwodzie, jak krążyła wtedy.
3. Czy Blazers "obronią" wybór w drafcie w najbliższym roku? Jeśli tak, na jakiej pozycji powinni się wzmocnić?
pdxpl: Raczej nie będzie PO w tym sezonie więc pick powinien zostać zachowany. I wcale nie dlatego, że nie wierzę w możliwości nowych Blazers, ale po prostu konkurencja na Zachodzie jest zbyt mocna. Oglądamy więc uważnie NCAA i szukamy kogoś ciekawego. A w czerwcu bierzemy najlepszego dostępnego gracza niezależnie od pozycji.
Andrzej Tropaczyński: Obronimy ten pick, nie spodziewajcie się dużej ilości zwycięstw. Na ten
moment oczywista pozycja to SF, ale trochę za wcześnie o tym mówić.
Ważne kto będzie dostępny, który to będzie numer w drafcie i jak potoczy
się ten sezon zarówno sportowo jak i pod względem ewentualnych wymian.
Piotr Sitarz: Aby stracić zastrzeżony w Top14 pick, Blazers musieliby awansować do playoffów. Tak się nie stanie, a prognozowane 30 zwycięstw w tym sezonie da Blazers prawdopodobnie miejsce w pierwszej dziesiątce - im wyżej tym lepiej, ale też nie będzie to wybór w Top5. Dlatego Blazers, albo wezmą najlepszego dostępnego gracza - w mocku DraftExpress.com na miejscach 7-10 jest dwóch guardów i dwóch centrów - lub kogoś, kim będą mogli wypełnić lukę na pozycji numer trzy. Czerwiec 2016 to odległy termin, zobaczymy jak to się ułoży, może Blazers zatankują końcówkę sezonu - 10/15 ostatnich spotkań - może będą szukali dealu aby przesunąć się w górę - trójka najlepszych SF-ów klasy 2016: Ben Simmons, Jaylen Brown, Brandon Ingram, we wczesnym mocku DX zajmuje odpowiednio 2, 3 i 4 miejsce.
Jędrzej Mirowski: Zdecydowanie obronią. Nie powinni mieć problemów ze znalezieniem się w
LO10 drużyn ligi. Zobaczymy jak potoczy się sytuacja w tym sezonie, ale
na pierwszy rzut oka największa dziurę mamy na pozycji SF [Nicolas :( ] -
może 19-letni Brandon Ingram, albo atletyczna BESTIA - Jaylen Brown?
4. Pierwsza piątka Blazers w listopadzie 2015 to…?
pdxpl: To już działka Stottsa, ale chciałbym, aby choć spróbowali czymś takim
Lillard-Crabbe-Aminu-Leonard-Plumlee
Andrzej Tropaczyński: Lillard, - Henderson - Aminu - Leonard - Plumlee.
Piotr Sitarz: Lillard-McCollum-Harkless-Vonleh-Leonard - niech grają i się uczą.
Jędrzej Mirowski: Damian Lillard- Gerald Henderson-Al-Farouq Aminu- Ed Davis - Mason Plumlee. Nasz
spacing leży i kwiczy. Za to bardzo podoba mi się ławka: CJ McCollum -
Allen Crabbe - Moe Harkless - Meyers Leonard - Noah Vonleh. To może być
najciekawsza rzecz do obserwowania w tym sezonie Blazers.
5. Jaki przewidujesz bilans po sezonie 2015/2016?
pdxpl: 30 zwycięstw uznam za sukces. Oznaczać to będzie,ze drużyna idzie w dobrym kierunku, no i zachowany zostanie tym samym wybór w drafcie. Odrzucam rozwiązanie filadelfijskie i tankowanie do pełna. Seryjne przegrywanie to nie najlepsza opcja dla rozwoju młodych graczy.
Andrzej Tropaczyński: Około 30-stu zwycięstw.
Piotr Sitarz: 25-57.
Jędrzej Mirowski: 28-54 i miejsce w TOP7 draftu