12 stycznia 2014

Wygrana z Bostonem i kolejne problemy w rotacji Blazers



Nie bez  kłopotów, ale z happy-endem. Tak w kilku słowach powinniśmy podsumować wygrany mecz z Celtics,w którym CJ McCollum trafił swoje pierwsze "trójki' w karierze, a Portland objęło prowadzenie dopiero w 3-ciej kwarcie. Przed najważniejszą serią wyjazdową sezonu kibice Blazers mają jednak kilka powodów do zmartwień...

Szczerze mówiąc - spodziewałem się nieco łatwiejszej przeprawy. Właściwie- liczyłem na łatwiejszą przeprawę. Blazers wygrali "tylko" 6 z ostatnich 10 spotkań, powoli przestają być najgorętszą ekipą Zachodu ( Warriors...), a przed nimi niezwykle ciężka seria 8 spotkań w 11 dni [ słownie: osiem spotkań w jedenaście dni. Gratulacje dla NBA).
Miałem nadzieję, że Aldridge i spółka uspokoją moje nerwy, przegonią chmury i nad oregońską ziemią znów pojawi się błękitne niebo pełne słońca i latającego nad koszami Thomasa Robinsona, którego rywalizacji z Meyersem Leonardem o pozycję nr 4 poświęcaliśmy w ostatnich tygodniach sporo uwagi. 

Tymczasem tuż przed jedną z najważniejszych serii wyjazdowych w sezonie (na rozkładzie kolejno San Antonio, Dallas, Houston i Thunder) pojawia się problem rotacji na pozycji niskiego skrzydłowego. Dorrel Wright po raz kolejny nie pojawił się na parkiecie i znów jedynym zmiennikiem dla Batuma był Wes Matthews. W tym niskim line-upie rolę SF pełni Matthews, a na obwodzie grają razem Mo i Lillard. Efekt? W 133 minuty wspólnej gry w tym sezonie ten tercet jest zaledwie +6 , co jest jednym ze słabszych wyników wśród wszystkich zestawień "3-ch graczy" Portland, którzy zagrali ze sobą +100 minut. 

Z drugiej strony: Williams+Lillard+Wright są +20 w 261 minut.
Nie idźmy tą drogą panie Stotts. Nie zabierajmy minut Wright'owi, tylko po to by dociążyć kontuzjowanego Batuma ( wczoraj prawie 38 minut na parkiecie) i grać mało efektywną koszykówkę z Matthewsem na pozycji nr 3. Czy to naprawdę jest koniecznie?

Co do samego przebiegu  meczu z Bostonem -  polecam tym którzy jeszcze nie oglądali. Celtics od  początku spotkania odskoczyli na kilka punktów i aż do połowy trzeciej kwarty wiedli nas za nochala, popisując się świetną skutecznością na półdystansie i do bólu wykorzystując nasze błędy w obronie  pomalowanego. Dopiero 11 punktów w 3 kwarcie Batuma i fantastyczna trójka Matthewsa przy 66-68 pozwoliło nam odmienić losy tego spotkania. Raz uzyskanego prowadzenia już nie oddaliśmy.
Swoją pierwszą trójką (a nawet i dwie!) w karierze trafił CJ McCollum:


Kilka słów jeszcze na temat właśnie McColluma i wspomnianych wyżej line-upów używanych przez TS.
Skoro można grac ustawieniami:
-Williams + Lillard (w tym sezonie +36 w 475 minut wspólnej gry, wynik dość przeciętny)
-Williams + Matthews  (+40 w 409 minut )
-Williams+ McCollum (+4 w 26 minut)
To dlaczego Terry Stotts nie spróbował jeszcze w ciągu tych dwóch spotkań gry parą Lillard-McCollum? Przed sezonem bardzo  liczyłem na ich współpracę, a jeśli nie dostali szansy wspólnej gry w meczach z ogórkami z Orlando i Celtics, którzy przegrali 10 z poprzednich 11-stu spotkań to jestem niezmiernie ciekawy, kiedy ów ruch nastąpi.

Tak swoją drogą.: Mo Williams poinformował, że prawdopodobnie odstąpi od drugiego roku swojego kontraktu i po sezonie 2013/2014 zostanie wolnym agentem. 

LaMarcus Aldridge w swoim stylu-  21 punktów (8/15 z gry) i 13 zbiórek. 


Przed nami środowy mecz z Cavaliers, będący początkiem niezwykle ciężkiej serii spotkań. Poza wspomnianymi wyżej wizytami u drużyn z z czołówki Zachodu, czekają na nas także pojedynki z Timberwolves i Nuggets, oraz odwiedziny Oracle Arena - czyli kolejna część strzeleckiego pojedynku Lillard vs Curry. Bilans 4-4 po tej 8-meczowej serii biorę dzisiaj w ciemno.

4 komentarze:

  1. pdxpl16:54

    Wright dostal chyba wystarczajaco duzo minut na poczatku sezonu zeby udowodnic swoja przydatnosc. Z kazdym meczem wygladal gorzej. Ten line-up z Matthewsem na trojce to na razie eksperyment, powstrzymalbym sie z krytyką. jest 5 gosci do grania na obwodzie Lill, Mo, Wes, CJ, Batum trzeba teraz tylko jakos to poukladac dajmy Stottsowi czas. Nikt nie przypuszczal ze Wright bedzie az tak zawodzil...
    A poza tym uwazam, że V. Claver powinien otrzymac szanse( zwlaszcza teraz)

    OdpowiedzUsuń
  2. Behemot18:46

    CJ coraz lepiej. Oby tak dalej!

    OdpowiedzUsuń
  3. clydetheglyde20:42

    Do rotacji na obwodzie dodałbym jeszcze Crabbe'a. Panom M. Leonard, E. Watson, W. Barton i V. Claver na razie podziękował, a D. Wright... cóż, może po przerwie na ławce jeszcze rozbłyśnie - faktycznie na poz 3 nie ma zmiennika dla Batuma, chyba żeby próbować - rewolucyjnie - T-Roba obok LMA i Lopeza i szybki duet z tyłu
    BTW nikt mi nie wmówi, że Robinson ma więcej niż 2.05

    OdpowiedzUsuń
  4. 133 minuty wspólnej gry tej trójki to już przecież nie eksperyment. Jeśli Wright się nie sprawdza to szansę powinien otrzymać właśnie Allen Crabbe, który bardzo fajnie wygląda w meczach z garbage-time. Tez nie jest nominalnym niskim skrzydłowym, ale jest o 3 centrymetry wyższy niż Matthews. Byłoby to chyba lepsze rozwiązanie (albo chociaż dajmy temu szansę) niż to sztuczne ustawienie WS w small-ballu.
    Claver ma 2,07 - moglby grac jedynie na pozycji PF, a tam tłok przecież u nas

    OdpowiedzUsuń