17 marca 2015

Przykra porażka w DC


To był słaby mecz w wykonaniu naszych pupili. Tak słaby w ofensywie, że (OMG) nie pamiętam, iżbyśmy uzbierali 40 pkt do przerwy. 40? Really? Nic nie wchodziło.

John Wall wjeżdżał w nasze paint jak chciał i z pomocą B. Beala i M. Gortata robił sieczkę z naszej obrony. Próbował Kaman w ofensywie zażegnać to niebezpieczeństwo, ale to był przeciętny występ drwala by Alaska or Northern Germany. Nasi liderzy coś tam grali, ale widać było, że bohaterowie są zmęczeni....Po pierwszej kwarcie tylko -7.
Po raz kolejny to napiszę i może Terry Stotts zobaczy to w wieczornej bajce -  nie wolno, nie można i nie należy wystawiać w jednym unicie C. Kamana i M. Leonarda. W obronie mamy taką wtedy dziurę, że wszystkie highlighty wieczoru mogą spotkać się w tym jednym momencie.... No ale Stotts wie lepiej...

Druga kwarta tylko pogłębiła niemoc strzelecką. Nie trafiali Kaman, McCollum, Afflalo i inni..  Nikt nie trafiał. Taka noc zdarza się (mam nadzieję) tylko raz w roku.... -20 do przerwy? Why not? Dobrze że nie była to Polish Heritage Night.... i nie chcę za bardzo znęcać się nad mistrzem cegły M. Leonardem...

Przebudzenie w połowie III kwarty dało nadzieję na lepszą przyszłość. Wcześniej -25 pkt pozwoliło nam wszystkim pójść smacznie spać. Ale potem przebudził się Lillard. I Blake i Afflalo. Trójka i trójka i trójka - to, co misie lubią najbardziej (oprócz miodku...)

W IV kwarcie odrobiliśmy tyle punktów, że byłem prawie pewien, iż wygramy ten mecz. Z -25 do - 3... tylko -3 pkt. Jednak to wszystko, na co pozwolili nam gospodarze... W decydującej akcji meczu jednak nie trafiliśmy (a dokładnie Lillard został zablokowany przez Nene), potem walnął tróję Pierce i było po meczu....

Czy można wyciągać jakieś z tego spotkania większe wnioski? Moim zdaniem nie... To był mecz z rzędu zagraj, zmęcz się i zapomnij...





3 komentarze:

  1. Anonimowy21:21

    Obejrzałem i chce zapomnieć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie został zablokowany tylko punkty powinny być zaliczone

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy01:49

      .
      Ano, sędziowie nie pomagali.

      Usuń