Jazz (17-21) @ Blazers (17-24) 85-99
Szybko.
Portland Trail Blazers tracą 1.5 meczu do ósmego miejsca w Konferencji Wschodniej. Ubiegłej nocy pokonali ósmych obecnie Utah Jazz. Czy to dobra wiadomość? Czy playoffy, zbliżanie się do nich, to coś czego Blazers potrzebują?
Łatwe zwycięstwo i dosyć szybkie. W trzeciej kwarcie po trójce Damiana Lillarda, Blazers prowadzili już 51-39, a bardzo dobrą przedostatnią część meczu skończyli prowadzać 16 punktami. W czwartej kwarcie 8 ze swoich 11 punktów rzucił Allen Crabbe, do tego 6 dołożył grający nieefektywny mecz i pod ciągłą presją Rodney'a Hooda C.J McCollum. Crabbe w ponad 21 minut trafił 4 z 9 rzutów, McCollum w prawie 34, 6 z 20 na 15 punktów, ale miał też 6 asyst.
Trzech zbiórek zabrakło Lillardowi do triple-double. Zdobył 21 punktów, miał kolejne już w tym sezonie 10 asyst i zebrał 7 piłek. Blazers popełnili tylko 13 strat i zdominowali zbiórki: 17 w ataku - 5 od ciągle wchodzącego z ławki Eda Davisa, po 3 od Masona Plumleego i Al-Farouq Aminu.
Dobrze, momentami bardzo dobrze wyglądała obrona Blazers. Wymuszali straty, pędzili do trasistion, stopowali posiadania Jazz w half-court i zmuszali ich do długich kończonych pod presją czasu akcji. Nie obyło się jednak bez błędów. Spóźniali się w rotacjach na obwód, ale Jazz zaczęli trafiać trójki dopiero w nic nie znaczącej czwartej kwarcie - w całym meczu 8 na 19, w ostatniej części 4 na 6.
Meyers Leonard złapał 6 fauli w 26 minut, ale na parkiecie trafiał rzuty. 12 punktów, w tym 2 celne rzuty za trzy punkty. Blazers trafili tylko 19 z 34 rzutów spod obręczy Jazz, której skutecznie bronił Rudy Gobert. Odeszli więc na dystans i czy to w ataku pozycyjnym czy po ofensywnych zbiórkach trafiali za trzy. Na 26 oddanych 11 wpadło do kosza. Lillard trafił 4, McCollum tylko 1 z 5 prób, a Gerald Henderson był z dystansu 3 na 3.
Al-Farouq Aminu kozłuje lepiej niż w Dallas, ale trafił tylko 4 z 10 rzutów i miał 7 zbiórek. Zagrał jednak bardzo dobrą obronę, szczególne w trzeciej kwarcie, w której na 50% z gry Utah Jazz odpowiadały też zbiórki Blazers w ataku i punkty drugiej szansy - 21 w całym meczu.
To 17 wygrana Trail Blazers w tym sezonie i już tylko 8 zwycięstw dzieli ich od "magicznej" bariery 25 wygranych w sezonie. Czy to dobrze? Dowiemy się w kwietniu - jeśli Blazers przegrają 0-4 z Warriors/Spurs - lub podczas loterii draftu i za to trzymajmy kciuki.