29 listopada 2016

Podsumowanie miesiąca I


listopad

w PORTLAND

trailblazers

 


Ten okrutny miesiąc, listopad, odchodzi do historii, w końcu. Ze swej natury, szaro-buro-siny miesiąc, nie należy do najmilszych chwil w kalendarzu. Ciemno, dzień coraz krótszy, a tu jeszcze Blazers w formie dalekiej od  oczekiwań. Mimo wszystko podsumujemy to, co zdarzyło się w oregońskiej koszykówce. Tym samym inaugurujemy rubrykę, która, mamy nadzieję, przyjmie  postać co miesięcznego cyklu. Oto nasze, polskie spojrzenie na Portland Trail Blazers w listopadzie. Najpierw odrobina statystyk potem " miesięcznica"- krótka rozmowa o bolączkach Blazers na starcie rozgrywek, wreszcie ocena RipCity z zewnątrz, czyli autorski komentarz jednego z blogerów piszących o NBA. I tak, jeśli czasu i chęci wystarczy, będzie co 30 dni.


w
liczbach


RANKING

BILANS: 9
9-10(dom: 5-4/wyjazd: 4-6)

ATAK: 8
106.5

OBRONA: 30
110. 5

ZBIÓRKI: 24
42.6

ASYSTY: 12
22.2

BLOKI: 21
4.7

PRZECHWYTY: 28
6.6

FG%: 10
45.5

ZA3%: 7
36.3

FT%: 6
79.7

LIDERZY

PUNKTY:
Lillard-28.2

ZA3%:
McCollum-44.5
ZBIÓRKI:
Plumlee-7

ASYSTY:
Lillard-5.3

BLOKI:
Plumlee: 0.9

PRZECHWYTY:
Aminu-1.5

+/-:
Aminu- +1.4




miesięcznica
NR1


Grzegorz Parzych-pdxpl: W jakim stopniu ten niewyraźny start sezonu jest dla Ciebie zaskoczeniem?
Andrzej Tropaczyński: Przyznam szczerze, że w dużym stopniu. Zeszły rok zakończył się lepiej niż się wszyscy spodziewaliśmy (tak, poza Tobą Lucero), więc oczekiwania również wzrosły. Nie kupuję teorii, że zeszły rok to fluke. Druga runda być może tak, ale nie sposób w jaki ten zespół był w stanie funkcjonować przez długie przecież okresy zeszłego sezonu. Poza tym do składu dołączył przecież póki co tylko jeden ważny zawodnik.
AT: Czy to możliwe, żeby słabszy start był spowodowany praktycznie wyłącznie przez próby wkomponowania do składu Evana Turn(over)er'a?
GP: Blazers grają źle ponieważ poza Lillardem , McCollumem i Harklessem reszta graczy prezentuje się poniżej oczekiwań.  Nie jest winą Turnera, że Davis, Leonard, Plumlee grają gorzej niż rok temu. Natomiast słabsza postawa Allena Crabbe'a  ma już  związek z obecnością ET1. Statystyki pokazują jasno, że kiedy obaj są na parkiecie, Blazers nie funkcjonują. Crabbe gra więcej niż w ubiegłym sezonie, a oddaje mniej rzutów. I nie zwracalibyśmy na to szczególnej uwagi, gdyby nie fatalna skuteczność byłego gracza Bostonu. Stotts musi dalej kombinować  z ustawieniami na parkiecie, bo ten duet razem w akcji jest zbyt dysfunkcyjny. W między czasie Turner powinien zadbać o poprawę skuteczności. Od meczu na Brooklynie w tym ciemnym tunelu pojawiło się delikatne światełko  
GP: Właśnie, czy tak wyczekiwany powrót Festusa Ezeliego spowoduje poprawę gry Blazers? Czy drugi letni nabytek może być lekiem na całe zło?
AT: Może, ale nie musi. Ezeli przed wakacjami wcale nie pokazywał się w Warriors z dobrej strony. Być może nie był do końca wyleczony, tego nie wiemy. Pozostaje zatem pytanie na ile obecna rehabilitacja przywróci mu spokój w głowie i fizyczne możliwości, które jeszcze nie tak dawno posiadał. Ezeli sprzed dwóch lat byłby "lekiem na całe zło". No prawie całe, bo obecna „obrona” została wzięta przeze mnie w cudzysłów nie tylko z powodu braku „rim protectora”
AT: A propos frontcourtu, gdzie podziały się wszystkie zbiórki? Davis i Plumlee nagle zapomnieli jak się zbiera?
GP: Zastosuję brzytwę Ockhama, nie będę mnożyć bytów/przyczyn ponad potrzebę. Obaj nie są w optymalnej formie, po prostu. I może gdyby nie kontuzja Aminu, Davis nie spalałby się występując w roli startera, która moim zdaniem(tzn ta rola), jest ponad jego talent. Przecież to, za co został tak dobrze zapamiętany rok temu, to typowe funkcje zadaniowca- 5 minut intensywnej roboty na-zwłaszcza- atakowanej desce. Plumlee kończy ponad 60% akcji spod obręczy, coś trafia z midrange, poprawił osobiste, mam do niego słabość za te sabonisowe asysty, więc nie będę się czepiał , że nie zbiera i cierpi w obronie.
GP: Czy ten zespół jest w stanie dokonać postępu, nie poprawiając obrony?
Nie poprawiając obrony mogą zrobić postęp tylko w ofensywie (odkrywcze!). Pole do tego istnieje, o ile: Turner lepiej się wkomponuje / CJ, Lillard, Crabbe  nauczą się grać  przy Turnerze / Turner zostanie wymieniony (niepotrzebne skreślić). Sama poprawa ofensywy nie wystarczy jednak do przewagi parkietu przed play off, a o ten postęp jak rozumiem w Twoim pytaniu chodzi. Pójdę nawet dalej, z taką obroną jak ostatnio nie ma co liczyć na miejsce w ósemce i to niezależnie od tego jak dobry będzie atak. Co do małej ilości zbiórek ofensywnych zastanawiam się, czy chodzi tu o brak starań u naszych wysokich (zbiórki w ataku to jednak głównie "effort"), czy też Stotts zmienił tu nieco schemat i nie zaleca im atakowania tablicy po własnych rzutach tak często jak w zeszłym sezonie. To drugie powinno jednak poprawić obronę w kontrataku, a tego również nie widać. Wot zagadka. Do zobaczenia w przyszłym miesiącu!
GP: Zanim się pożegnam, od meczu z Memphis Damian Lillard nie jest tym samym dominatorem jakim był w pierwszym tygodniu sezonu...
AT: Wróci do tego, bez obaw. Ale inni też muszą dołączyć.



krytyka
zewnętrzna

Łukasz Woźny- redaktor  zKrainyNBA oraz bloger

Pewnym rozczarowaniem w Portland jest dla mnie ławka rezerwowych. Nie chodzi nawet o wydane pieniądze na poszczególnych zawodników, tylko rezerwowi drużyny z Oregonu nie są aż taką siłą jaką mieli być(widziałem gdzieś na Twitterze porównanie Blazers do Sonics 05/06, gdy po dobrym sezonie klub ze Seattle zdecydował się solidnie zapłacić kilku graczom, co miało doprowadzić do spadku z 52 do 35 zwycięstw w kolejnych rozgrywkach. W przypadku obecnych PTB nie widzę wspólnego mianownika, prócz dolarów). Zmiennicy mieli nieco odciążyć z obowiązków Lillarda i McColluma, jednak za często eksplozywni guardzi muszą grać wielkie mecze, by zespół wygrywał. A przecież szerokość składu była awizowana jako jeden z głównych atutów Portland. Ławka Blazers jest na 24. miejscu w +/-, 21. pozycji w zdobywanych punktach i ma 24 net rating. Do tego dochodziszwankująca obrona, która nawet z Aminu nie działała tak jak powinna. Ostatnie miejsce w efektywności defensywnej nie jest najlepszym prognostykiem na pojedynki z czołowymi klubami zachodu. Za dużo jest pojedynczych błędów w ustawieniu, czy zmianach krycia i to jest o tyle niepokojące, że poza wspomnianym Aminu brakuje trochę w składzie bardzo dobrego obrońcy. Pewnych niedociągnięć, w tym kształcie, Blazers nie będą w stanie przeskoczyć. W zeszłym sezonie nie było wielkich oczekiwań, więc porażki z trudniejszymi przeciwnikami były niejako wkalkulowane, a wygrane stawały się miłą niespodzianką. W obecnych rozgrywkach doszły wymagania. I póki Portland nie rozwiąże problemów w obronie, nie będzie w stanie im sprostać. Blazers powinni truchtać do play-offów, choć mogą nie być tak dobrym zespołem jak myślałem.



Ps Pomysł z "plebiscytem" na najlepszy/ najgorszy mecz oraz top5  jakoś nie przypadł Wam do gustu. Pozytywnie zareagowali tylko Przemek i Juliusz, za co wielkie dzięki. Dwa glosy to jednak trochę za mało, aby budować wiarygodne rankingi... może w grudniu pójdzie lepiej;)





28 listopada 2016

Rozczytani

Nie ma obecnie chyba w całej NBA bardziej przewidywalnej drużyny od Portland. Można wydać podręcznik jak grać przeciwko Blazers. Mając taki potencjał jak Houston, druga wygrana w tym sezonie z czerwono-czarnymi nie nastręcza większych trudności.

26 listopada 2016

Pomiędzy indykiem a urodzinowym tortem

New Orleans Pelicans po słabym starcie przełamali się w meczu, z nikim innym niż z PTB, a potem tak rozochocili że wygrywali wszystko po kolei. W efekcie przyjechali do Moda Center z bilansem 4 kolejnych zwycięstw i aspiracjami nawiązania walki nawet o Play Off. Gospodarze w dużo gorszych nastrojach po słabej serii wyjazdowej i ujemnym bilansie, co nie przystoi zespołowi tak drogo zmontowanemu przed sezonem.

25 listopada 2016

Nowa rubryka na BlazersPL-podsumowanie miesiąca (plany)



Uwaga BlazersPLNation! Zamierzamy uruchomić   nową rubrykę- comiesięczne podsumowanie występów Portland Trail Blazers. Ale, aby nasze plany stały się  rzeczywistością i nabrały sensu potrzebujemy Waszej- fanów RipCity- pomocy. Co miesiąc będziemy wybierać:
1) najlepszy mecz Blazers
2) najgorszy mecz Blazers
3) 5(?) najlepszych zawodników Blazers
Ponadto, w punkcie 4.  poprosimy Was o wytypowanie bilansu Blazers w kolejnym miesiącu ( w listopadzie na grudzień itd.)
Chętni przesyłają swoje typy na adres blazerspl@gmail.com. W tytule wpisujecie "Listopad", w treści Wasze wybory, wedle przedstawionej numeracji. W punkcie 3. podajemy top5 graczy w danym miesiącu, gdzie nr1 otrzyma 5pkt, nr2 -4pkt itd.  Wybory listopadowe przesyłacie do poniedziałku, 28.11, a więc zaraz po meczu z Rockets, wieńczącym  pierwszy miesiąc sezonu. Bierzemy też pod uwagę 3 mecze październikowe. Towarzysze! Pomożecie!?

24 listopada 2016

Kawaleria miłości

Mecze Blazers w Cleveland to zawsze jakieś anomalie, taka koszykarska odmiana pucharowych zmagań Legii z Borussią Dortmund. Może to efekt urody tego miasta (więcej TUTAJ) porównywalnego nawet do najpiękniejszego, jak wiadomo, w całym USA - Portland. Dowodem niech będzie szalony mecz z dwoma dogrywkami z 2012 roku, czy też ubiegłoroczny, w którym Blazers roztrwonili solidną przewagę w kilka minut.

23 listopada 2016

Wyrównany mecz w NY



Portland (8-8) @ Madison Square Garden (7-7) 103-107


Portland Trail Blazers pojechali do Nowego Yorku walczyć o kolejne zwycięstwo. Odbudowali się na Brooklynie, ale na Manhattanie zostali pokonani w bardzo wyrównanym meczu. Meczu, który mógł się podobać, a na pewno podobał się uśmiechniętemu Jacksonowi. Niestety Blazers przegrali crunch-time, a decydujący rzut oddawał... zgadnijcie, kto? Nasz ulubieniec Meyers, który miał 1/7 za trzy. To nie mogło się udać. A Porzingis, który przyćmił już i Anthonego, i  Rose'a, pokazał, co to znaczy talent na pozycji wysokiego, zjadł i wypluł naszych podkoszowych. 

21 listopada 2016

CJ rozstrzelał Brooklyn


 

Portland TrailBlazers pojechali na wschodnie wybrzeże odbudować formę i nadszarpnięte morale. Ostatnio przegrywali mecz za meczem. Teraz łatwo wygrali, bo (sam wybierz odpowiedź) 1. rywal był słaby. 2. nieco wypoczęli. 3. wchodziły rzuty które wcześniej nie wchodziły. 4. czytają bloga blazers.pl i po fali krytyki unieśli się honorem i wreszcie dobry mecz zagrali Leonard, Turner i Crabbe. Albo taka jest koszykówka NBA. 

19 listopada 2016

Coraz gorzej




Po klęskach w spotkaniach z Bulls i Rockets wydawało się, że starcie z "2-10" Pels będzie idealną okazją do przerwania złej serii. Wydawało się. Gospodarze prowadzeni przez Anthony'ego Davisa i powracającego do gry Jrue Holidaya  nie mieli żadnych kłopotów ze zwycięstwem nad kompletnie roztrojoną maszyną Trail Blazers.

18 listopada 2016

Ostrzał rakietowy

Meczem w Houston rozpoczynamy pięciomeczową serię wyjazdową. Konfrontacja ważna wiedząc już iż GSW nie dorastamy do pięt, LAC jest ekstremalnie niewygodne, a przypuszczając że również z SAS większych szans na razie nie mamy. Jakby się okazało, że jeszcze Houston jest poza zasięgiem to wizja pierwszej rundy Play-Off wygląda mało zachęcająco.  Po części się tak okazało, ale mimo wszystko trzeba zauważyć konkretne działania mające usprawnić tą na razie drogą, a regularnie zacinającą się maszynę.

16 listopada 2016

Lekcja

Ten mecz miał dać przynajmniej część odpowiedzi na pytanie, czy zbudowana w lecie ekipa to drużyna na miarę oczekiwań, czy jak na razie tylko składanka przepłaconych klocków. Jeżeli dał to z pewnością nie taką, jakiej oczekiwano w Portland. Podstawowi gracze Blazers wyglądali, jakby wzorem piłkarskiej reprezentacji, mieli w noc poprzedzająca mecz ważniejsze sprawy na głowie od myślenia o rywalizacji sportowej.

14 listopada 2016

Lillard - Denver 2:0

Jedenasty mecz kiszenia się w zachodniej konferencji. Do stanu Oregon przyjechali goście z Denver, którzy dostają w Moda Center ostatnimi laty regularne bęcki. W dodatku Nuggets przybyli bez jedynego talentu w swojej ekipie, diamentu oszlifowanego w Portland, dość beztrosko oddanego do Denver. Ale w tym sezonie luki w organizacji gry Blazers są tak widoczne, że każdy może nawiązać walkę i nikt nie klęknie przed Moda Center z błaganiem o jak najniższy wymiar kary. Wykazała to pierwsza połowa tejże rywalizacji.

12 listopada 2016

Zwycięskie męczarnie

 

 
Ostatnie dni  w Portland do najspokojniejszych nie należały. A i w samej organizacji TrailBlazers nastroje dość minorowe. Kontuzja łydki  Aminu,  z kolanami Ezeliego jest ponoć gorzej niż było, wreszcie upokarzający wieczór w Los Angeles. Spotkanie z dysfunkcyjnymi od 123 lat Kings miało być dla RipCity sposobnością do odbudowania morale. Kings grali dzień po dniu, ich defensywa nawet w marzeniach nie zbliża się do tego, co prezentują Clippers. RipCity czekało na sukces.

10 listopada 2016

Blamaż

Drugi mecz w przeciągu doby, podróż do Los Angeles, niewygodny i "cięty" rywal, kontuzja gracza podstawowej "piątki". W takich okolicznościach przyrody trudno było o optymizm przed pojedynkiem z ekipą CP3. Ale efekt końcowy przerósł największych pesymistów.

9 listopada 2016

Lillard i McCollum zgasili słońca


 

 

Zemsta. Zemsta, zemsta na wroga, z Bogiem i choćby mimo ... Takie motto rozczytani w polskiej romantycznej literaturze TrailBlazers przyjęli od początku tego spotkania, za punkt postanowili pokazać wszystkim, że przygoda w Phoenix była wpadką niechcianą, plamą na honorze i wypadkiem (w) przy pracy "nogę stracił przy maszynie odznaczenie go nie minie". Ano tak, bo Aminu zaprezentował już w 5 minucie meczu problemy z nogą, zszedł... i nie wrócił. Nie żebyśmy specjalnie za nim tęsknili, ale ... zawsze jakiś kamyczek do obrony Blazers by dorzucił. Obrony, dodajmy od razu, w tym meczu nie było. Jakby obie drużyny się co do tego umówiły. Na szczęście to my mamy bardziej utalentowanych strzelców, a nie oni. Chociaż Booker i Bledsoe mogli kilku fanom w Oregonie sprezentować świeży zawał przedniej ściany serca, to jednak Damian i Christian James wygrali ten mecz. 

7 listopada 2016

Z wizytą u Elvisa



TrailBlazers pojechali do Memphis po zwycięstwo, pokrzepieni sukcesem w Teksasie. Można było wyczekiwać popisów Damiana, czekać na przebudzenie wysokich, obejrzeć po raz kolejny garnitur Festusa Ezelego, a dla znudzonych zwizytować muzeum Elvisa. Fakt faktem, że pozycja Portland w konferencji nie rozpieszcza, ale też i kalendarz mają trudny. Potentaci u siebie, wyjazdy do drużyn, które przynajmniej na początku sezonu grają zawsze o zwycięstwo. Takim teamem jest też Grizzlies, dlatego mecz do łatwych nie należał. Najważniejsze jednak, że McCollum zapewnił nam zwycięstwo.

5 listopada 2016

Lillard sam w Dallas



Mecz w Dallas nie zapowiadał się na spacerek. Forma Blazers nie jest najwyższa,  a i gra przeciwko ekipie zdesperowanej, chcącej za wszelką cenę przerwać passę 4 porażek do łatwych nie należy. Ludzie Stottsa przekonali się o tym boleśnie w środowy wieczór w Arizonie. Na szczęście nie doszło do powtórki. Portland ma Damiana Lillarda, a Dirk Nowitzki  schodzi ze sceny.

3 listopada 2016

Eric Bledsoe załatwia Blazers



Mecze dzień po dniu, to jeden z najmniej przyjemnych obowiązków koszykarza NBA,  a jeśli jeszcze grasz z rywalem zdeterminowanym  wygrać pierwszy raz w sezonie, w chwilę po przykrej porażce w prestiżowym starciu- to marzysz, aby przetrwać. I Blazers w Phoenix prawie się to udało. Prawie , bo Eric Bledsoe w ostatniej sekundzie dogrywki jednak trafił.

2 listopada 2016

Bez szans


Warriors (3-1) @ Blazers (2-2) 127:104


Minęło wiele godzin od zakończenia tego nierównego meczu. Tak na spokojnie, bez radykalnych sądów. Blazers przegrali mecz z zespołem znakomitym, który szczytów formy jeszcze  nie osiągnął, ale nagromadzeniem talentów przewyższa, być może, wszystko co do tej pory widział ta liga. Jeśli w każdej sekundzie meczu masz na parkiecie przeciwko sobie kogoś z kwartetu Curry, Durant, Thompson, Green nic nie jest proste. I dzisiaj dla Portland tez nie było.