2 stycznia 2017

CJ ogrywa Wilki

Zaczynamy 2017 rok wyjazdem do Minnesoty. Kolejny mecz bez Damiana Lillarda. Spotkanie o 1 w nocy polskiego czasu. Przyzwyczajeni do nocy sylwestrowej przekazujemy nasze spostrzeżenia na żywo.

I kwarta

Bardzo nerwowy początek. Aminu nawet w obręcz nie jest w stanie wcelować. Blazers pracują w obronie ... a może to tylko niemoc słabych gospodarzy. W każdym razie festiwal nieskuteczności i strat. W połowie I kwarty: 10:11. Ale zaraz potem Plumlee 2+1, McCollum za trzy i zaczyna to wyglądać lepiej. Na parkiecie pojawiają się ulubieńcy naszych komentarzy: Turner i Leonard swoją obecność rozpoczynają głupią stratą. Drużynę trzyma McCollum operujący na skuteczności 80%. I kwartę kończą dwa nieudane rzuty Leonarda i jednopunktowe prowadzenie Blazers.

II kwarta

Leonard ciągle nie trafia. Blazers dobrze bronią, wymuszając już siódmą stratę gospodarzy. Wynik utrzymuje się w okolicy remisu. Niemoc w ataku w końcu wykorzystują Wilki i po dwóch trójkach wychodzą na 8-punktowe prowadzenie. Blazers trafiają tak średnio co czwarty rzut w tej kwarcie, więc trudno się dziwić, że gospodarze coraz śmielej poczynają sobie w tym noworocznym boju.
Dorobek punktowy w tej fazie gry na poziomie 13 punktów raczej chwały nie przynosi.
49:37 do przerwy nie oznacza jeszcze porażki, ale to co widzimy na parkiecie w wykonaniu gości woła o pomstę do nieba. Aminu 0 punktów. Leonard 0 punktów. Skuteczność 38%, tylko 2 celne rzuty za trzy. Gospodarze grają niewiele lepiej, ale to "niewiele" oznacza 12-punktowe prowadzenie.

III kwarta

9:0 na początek: chyba było "pogadanka" w szatni.
McCollum wykonał akcję 2 + ... 2 (zbiórka ofensywna po niecelnym osobistym), poprawił rzutem z półdystansu i okazało się, że taką przewagę, jaką miały Wolves do przerwy można odrobić w 270 sekund. Nawet przy uprawiającym najwyraźniej dywersję Aminu.
Wilki grają w tej kwarcie mniej więcej tak skutecznie jak Blazers w poprzedniej. Moglibyśmy napisać, że to efekt twardej obrony drużyny Stottsa, ale musimy trzymać nawet o porze jakiś poziom powagi ...
McCollum ma na koncie 31 punktów z 20 rzutów. Taki skarb w tym brzydkim widowisku. Blazers prowadzą po III kwarcie 5 punktami.

IV kwarta

Trwa mecz Timberwolves - McCollum. Minimalnie prowadzi CJ.
CJ odpoczywa. Napier rzucił taką trójkę, że realizator na moment zaliczył 6 punktów. Jak się zreflektował to Turner poprawił z półdystansu i Blazers jakoś trwają z przewagą pod nieobecność swojego lidera. A propos liderów: Lillard siedzi z rozdziawionym wyrazem twarzy obserwując skuteczność CJ. Zobaczymy jak się potoczą losy meczu w końcówce.
Wynik jest na styku 82:85 na 3:26 przed końcem meczu.
CJ trafia rzut a'la Lillard "za cztery", a chwilę potem pudłuje dwukrotnie. Gospodarzenie nie wykorzystują swojej szansy, za co karze ich boleśnie Mason Plumlee akcją przez pół boiska 2+1. +7 na minutę przed końcem. Wilki nie składają broni: rzucają trójkę i Stotts bierze czas. Przy okazji nasz trener rzucił wszystkie atuty na stół wpuszczając Leonarda. McCollum odczekał 20 sekund i rzucił z pewnością lidera z półdystansu. Realizator nie pokazał wyrazu twarzy Damiana. A szkoda, bo pani w ładnym sweterku za nim siedziała.
Jeszcze pewne emocje chciał wprowadzić Turner dwoma pudłami z osobistych, ale tylko spowodował, że kolejne punkty mógł sobie doliczyć bohater wyprawy do Minnesoty.


42 komentarze:

  1. I to by było na tyle. Przy takiej grze dwa następne mecze to będą pogromy. Miałem wcześniej trochę pretensji do CJ, że gra sam, ale on też musi "zachować trochę powagi" i jeżeli chce wygrać mecz, to nie może podawać dziewczynom. Wygrał sam. I jest naprawdę gościem.

    Mayers - wszedł i w pięć minut rzucił pięć cegieł. Bez większego zastanowienia. To przez niego nagle Portland zaczęli przegrywać.

    Vonleh - przed meczem moczył ręce w wazelinie. Serio, cztery piłki wypadły my z rąk jak śledzie. W jego ślady poszedł Plums i Mayers. Żenada.

    Harkless pokazał na co go stać, kiedy wracając za Laviną, pozwolił mu zrobić ładnego dunka, nie próbując robić absolutnie nic.

    Generalnie bez CJ'a to była zbieranina dzieci we mgle.

    Nadal, warto było oglądać CJ'a, który jest tak niewiarygodnie skuteczny, że otwierasz gębę ze zdziwienia.

    Ale to była Minnesota. I Portland wyciągnęło to ledwo, ledwo. Poprawy nie było. Była żenada w najgorszym stylu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Behemot10:33

    Łącznie 13 asyst Blazers, rzeczywiście mecz jednego aktora. Na blazersedge piszą, że obrona była dobra. Nie zgadzacie się? Sam jeszcze nie oglądąłem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niby była dobra, ale Wolves grały taki piach, że potrafili spod kosza pudłować

      Usuń
    2. pdxpl15:15

      nieżle podwajali Townsa, Moe na Wigginsie też przyzwoicie mimo , ze ten zrobił sporo punktów, trochę antycypacji na obwodzie i dobre przecinanie podań, ale tak jak napisałem nizej poziom tego widowiska zawstydzający.

      Usuń
  3. roberuto- meczace sa te Twoje komentarze

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy11:51

    We’re only a couple weeks away from Jan. 15, when a number of players—including Portland’s Allen Crabbe, Maurice Harkless, and Meyers Leonard—become trade eligible. Check back next week to stay up to date on the latest rumors from around the league.


    Yeaah i o to chodzi.
    Karol PTB

    OdpowiedzUsuń
  5. pdxpl14:56

    ten mecz to katastrofa. Dawno nie widziałem tak żenującego poziomu. Pierwsza połowa jak koszykarska wersja "Glupi i głupszy". Czerwieniłem się przed ekranem za zawodnikow, jedenj i drugiej strony.

    OdpowiedzUsuń
  6. W Minnesocie sie trudno gra bo zimno i ostre powietrze. Wiem cos o tym bo biegłem tam do tramwaju dwie przecznice :)

    OdpowiedzUsuń
  7. PrzemoW17:00

    Lucero jak dowali komenta to od razu poprawia się humor.... ciężko to się po Krakowie biega bo jak pobiegasz w smogu to dwa dni smarkasz na czarno :)

    OdpowiedzUsuń
  8. W Krakowie to ja biegałem do tramwaju 30 lat- to tak w nawiasie

    A co do komentów roberugo to po prostu takie wejście smoka masz na forum :) lawina krytyki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam, ale - mam świadków - przywitałem się;)
      Oglądałem Clyde'a i Portera, Kennego Andersona, Ridera, Stouda, długie skarpety Walta Williamsa i pistolety Pattersona. Więc nie jest tak, że faluję krytyką bez pokrycia:) Przyznaję się bez bicia, lubiłem JailBlazers i obecna drużyna przyprawia mnie o mdłości. Rasheed by ich wszystkich na raz zamknął w komórce z węglem.

      Mayers nie jest koszykarzem, nawet jeśli bardzo Ci się podoba;)

      Usuń
    2. w tym wszystkim drogi roberuto, zważywszy na twoja długą i emocjonalną historię z Blazers, zastanawia jeden fakt, że po kilku latach istnienia naszego bloga dopiero teraz tu zawitałeś. Jakkolwiek naprawdę miło, ze się odnalazłeś i zaszczycasz nas tak obszernymi i wnikliwymi komentarzami:)

      Usuń
  9. Żeby nie było, że przesadzam:

    https://pbs.twimg.com/media/C1Ikb7RUAAAxXS1.jpg

    Tak wygląda najstarszy czlowiek w drużynie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie gustuje w facetach :) co nie zmienia faktu, iż Leo ma u mnie plusa za psa

    Czasy bijatyki pod koszem za nami- według mnie też szkoda

    Tak sobie mysle czy najwiekszym bledem nie bylo w leci oddanie Kamana. Moze on wnosił tam sporo w szatni, przynajmniej ja takie odnioslem wrazenie przy ogladaniu naszych z meczu z 76

    OdpowiedzUsuń
  11. A teraz w szatni chłopaki wymieniają się majtkami:) Przy Kamanie po prostu by tego nie robili.
    I stąd ta fala krytyki.
    I dlatego zgadzam się teoriami z książki Karla.
    Dzisiejsi gracze to pizdruty pozbawione pasji, a przy okazji album Lillarda tylko tę pizdrutowość potwierdza:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą. Współcześni blazers są zbyt mało ,,nasty" .Brakuje mi agresji i troche pozytywnego wariactwa. Ekipa Roya już była ciekawsza charektorologicznie.

      Usuń
  12. Może sięgną po Okafora on lubi dać po mordzie na ulicy.

    OdpowiedzUsuń
  13. Behemot09:03

    O mamo, nie popadajmy w skrajności. Miejsce jailblazers to było na celi, a nie w drużynie koszykówki. Za to Marcus Camby by się jak najbardziej przydał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najgorsze, że Marcus przydałby się nie tylko w szatni ale i na boisku

      Usuń
  14. Anonimowy09:01

    Dla Judaszy :-), co chca Damianka wypchnąć do innych druzyn:

    https://www.youtube.com/watch?v=bmJSbKg9ANc

    Dla przypomnienia o jego potencjale.

    Karol PTB

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobry link, bo z 12 kwietnia ... 2015

      Usuń
    2. Anonimowy08:23

      Dokładnie. Pokazuje to co Damian już wtedy prezentował. A jak wiemy, czego Jaś się nie nauczy (Myers), tego Jan nie będzie umiał. A Damianek już umie to wszystko i nawet wiecej. Niestety ma Jasiów obok siebie i głupieje razem z nimi. Coś jak karmiąca matka piersią.

      Karol PTB

      Usuń
    3. coś tej matce od półtora roku mleka brakuje

      Usuń
  15. Najgorsze ze roberuto ma rację

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie gniewajcie się chłopaki;) Trafiłem tu prawie przypadkiem i stwierdziłem, że wyładuję swoją frustrację. Zazwyczaj nie mam na to czasu, ale w związku z urlopem postanowiłem zobaczyć jakieś mecze na żywo. Stąd te emocje młodzieńcze emocje:)

      W każdym razie zobaczymy, co się stanie po 15tym. Gwiazdy mówią, że Oshley jest geniuszem.

      Usuń
  16. Dzisiaj sensacja w nocy

    OdpowiedzUsuń
  17. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  18. GoGolum pobije career-high Curry'ego

    OdpowiedzUsuń
  19. pdxpl18:02

    znów bez Lillarda, jak na ścięcie:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez Lillarda? Myślałem ze juz zagra

      Usuń
  20. pdxpl18:38

    niestety raczej nie, ale może to i lepiej bo i tak by przegrali. Od meczu z GSW terminarz łatwiejszy i trzeba będzie łapać wygrane

    OdpowiedzUsuń
  21. Sosna198221:01

    Z innej beczki: oddalibyscie Panowie CJa za Drummonda?

    OdpowiedzUsuń
  22. PrzemoW22:48

    W zyciu ...

    OdpowiedzUsuń
  23. Behemot09:13

    Jak nie za Drummonda to już nie wiem za kogo byście gotowi byli oddać CJ'a, chyba już tylko za Lebrona. Bez przesady, CJ tak jak Drummond ma swoje wady, tylko jego wady dublują się niestety z wadami Lillarda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy09:58

      Czy musimy oddawac CJa lub Lillarda? Jest tylu innych zawodnikow.

      Karol PTB

      Usuń
  24. Tak. Oddadzą go za Crabbe`a i Leonarda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy11:57

      Andrzej ja wiem, że mogło Ci się przykro zrobić, bo pewnie do siebie wziąłeś słowa o Judaszach. Nie musisz dogryzać itp. Zamiast zająć się prawdziwym rakiem męczącym tą drużynę, to znalazłeś sobie Damiana i CJa do tradeów. Dwóch najbardziej inteligentnych gości, którzy są twarzą tej organizacji. Ja nie wierze, że reszta szrotu jest nic nie warta. Może warto nawet zapłacić troche, aby wyjebać kogo trzeba z tej drużyny, i klimat się poprawi. Może nie trzeba szukać nowych graczy, a tylko pozbyć się tych...najgorszych?

      Karol PTB

      Usuń
  25. Wcale nie zrobiło mi się przykro

    OdpowiedzUsuń