12 stycznia 2017

Na ranę przyłóż

Jak to dobrze, że są w tej lidze Cleveland Cavaliers. Rok temu przekonywujące zwycięstwo nad przyszłym mistrzem rozpoczęło zwycięski marsz TrailBlazers ku górze tabeli Konferencji Zachodniej. Czy w tym roku mecz z Kawalerzystami będzie przełomem to bardziej wątpliwe, ale pewne zwycięstwo, mimo specyficznych okoliczności, jakąś oznaką wychodzenia z kryzysu - jest.

Mało brakowało, żeby do meczu w ogóle nie doszło. Zima jak widać zaatakowała nie tylko nasz kraj. Podróż z Los Angeles zajęła 13 godzin. Podobno nie lepiej mieli Cavaliers, którzy musieli przemieścić się z Salt Lake City. Trudy podróży widoczne były jednak tylko po stronie gości. Zagrali bardzo słaby mecz, co może trochę umniejsza sukces, ale i tak wynik poszedł w świat. Nietrudno co prawda wygrać z drużyną, która rzuca dość regularnie zaledwie 20 punktów na kwartę, a ledwie co trzeci rzut jest celny. Koszmarnie drużyna z Cleveland prezentuje się w strefie podkoszowej, rywalizację w pomalowanym przegrała bowiem 24:46, zbiórki 57:61, bloki 4:9. Nie nasz to problem, ale z uwagi na pewne powiązania jakie ma pewna osoba z naszego serwisu z Cleveland, trzeba im podpowiedzieć, że bez jakiś wymian i wzmocnienia siły graczy wysokich nic w tej lidze nie osiągną ....

Słabość rywala słabością rywala, ale nie sposób nie przejść do pozytywnych aspektów, które pojawiły się w ten śnieżny wieczór w Moda Center. Niepostrzeżenie formę złapał Aminu, który szczególnie w grze obronnej jednak jest nieoceniony. Allen Crabbe rzucał z nadzwyczajną skutecznością i przegrał tylko minimalnie z całą ławką rywala 24:27. Chyba chciał taką wirtualną rywalizację wygrać, bo został na parkiecie nawet gdy pojawiła się "banda Laymana". Ale i tak 24 punkty z 11 rzutów to wynik nadzwyczajny. CJ McCollum to już klasa sama w sobie, bierze odpowiedzialność w ważnym momentach - Cleveland kilka razy chciało się zbliżyć, ale wtedy "gasił" ich właśnie CJ. W ataku jeszcze popracował Harkless, a w obronie niewiele, bo niewiele, ale jednak Ed Davis.

Damian Lillard był przygaszony i tylko dwie/trzy efektowne akcje przypomniały Moda Center, że w ogóle jeszcze jest w tej drużynie. Już nie tylko zdobycz punktowa miernie się prezentuje (ledwie 14 pkt i tylko 15 oddanych rzutów), ale także pod względem asyst i zbiórek marniutko (po trzy). Może myślami był jeszcze w Los Angeles.
Meyers Leonard nie pojawił się na parkiecie nawet na ostatnie minuty meczu ...

34 komentarze:

  1. "banda Laymana" rządzi

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy12:40

    Kolejny mecz, gdzie Krab pokazuje się Ponadprzecietnie. Przez duże P.
    Jeszcze takich 5 meczy i Noela za niego spokojnie dostaniemy - bez zadnych pickow.

    Karol PTB

    OdpowiedzUsuń
  3. Sosna198213:01

    Gdzie teraz Cavs jadą? Mam nadzieję ze do Kings by sie odkuć po dwóch porażkach!

    OdpowiedzUsuń
  4. Od czasu powrotu Aminu (21. grudnia) mamy 5-ta obronę ligi!
    Powrót do TOP8 ligi to dopiero początek...ja myślę, że miejsce w TOP6 jest do wzięcia wciąż

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy16:53

      Oj Jędrzej Jędrzej... to na bank SMOG!

      Karol PTB

      Usuń
  5. pdxpl16:55

    mam taką teorię , ze Lillard od meczu z MEM 8.12 kiedy doznał urazu gra będąc nie w pełni formy fizycznej. zaciska zęby, ale to nie jest ten sam dominujący Damian z poprzednich sezonów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy17:24

      Z tego co napisałeś można jeszcze zrozumieć, że nawet sprzed kontuzji w tym sezonie nie gra jak kiedyś, ale zgadzam się z Tobą, często znika w ostatniej kwarcie i ma dużo nieprzemyślanych rzutów. Mam nadzieję, że to jednak chwilowy spadek formy, a ostatnie mecze to raczej jeszcze wynik kontuzji.
      Także i CJ wyrasta na dużego rywala dla Lillarda, co rzuca obecnie cień na tego drugiego. Jeśli rzeczywiście dojdzie do jakieś wymiany z udziałem jednego z nich, Olshey będzie miał niemały dylemat.

      iro

      Usuń
    2. pdxpl17:54

      akurat początek sezonu miał bardzo dobry, wszystko zdechlo od tego meczu w Memphis, później już tylko chciał, ale ciało jakby mowiło "nie"

      Usuń
  6. Anonimowy17:35

    A po co ich gdzieś puszczać, tylko idiota by tak postąpił.Także widzę Turnera i może Aminu reszta do wymiany. Potrzebnych jest 2 graczy defensywnych. I jest git. Noela bym widział u nas świetnie broni. Greg

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy17:49

      Bo obaj są zbyt podobnymi graczami i niestety nie uzupełniają się. To ta sama sytuacja jaka była w Golden State kiedy grali ze sobą Ellis i Curry. Wymienieli wtedy Ellisa za Boguta, co było ryzykowne, ale się opłaciło.

      iro

      Usuń
    2. pdxpl17:58

      Ellis nie pasował przede wszystkim mentalnie , on zresztą nie pasuje do nikogo. CJ to jest IQ, rzecz nie tak znowu czesta w tej lidze, . Lill i CJ pasują do siebie psychologicznie, a to jest rzecz , której nie warto lekceważyć. jestem przeciwnikiem rozbijania tej pary.

      Usuń
    3. Anonimowy18:19

      Nie bardzo rozumiem, w jakim sensie psychologicznie. Masz na myśli chemię między nimi ?

      iro

      Usuń
    4. Behemot19:30

      Nie powiesz mi, że nie oddałbyś CJ'a gdyby Ci oferowano Butlera. Ja bym nawet Lillarda za Butlera opchnął [niebo nad Warszawą trzykrotnie zagrzmiało].

      Usuń
    5. pdxpl19:43

      Butler to typ samca alfa podobnie jak Lillard, z definicji w stadzie może być tylko jedna taka jednostka, może na dwie piłki jakos by to szło, ale chyba NBA nie pojdzie w zmianach tak daleko. A wymiana na Lillarda i budowa ekipy wokół Butlera? Nie chce mi się zaczynac znow od początku. Mamy core Lillard -CJ budujmy wokół tego( no chyba , że dostalibysmy za któregoś AD lub Porzingisa)

      Usuń
    6. Behemot19:58

      Koszykarsko Lillard plus Butler są klasę albo i dwie wyżej niż Lillard plus CJ. Mistrzostwa wygrywa talent nie chemia.

      Usuń
    7. pdxpl20:04

      to trochę tak jak z talentem nie podpartym pracą. sam nie wystarczy, wiec dwóch graczy utalentowanych koszykarsko, gdzie nie ma chemii może nie dac rady vide Westbrook-Durant

      Usuń
    8. Westbrook jest zajebisty, ale z oczu mu wieje wiatr. Wątpię, żeby umiał pomnożyć 8x8. KD jednak na takiego idiotę nie wygląda. Brook nie zdobęcie mistrza dopóki nie otoczy się bandą podobnych mu ktoniemawgłowietenmawnogach. Tak mi to wygląda.

      My mamy naprawdę klęskę urodzaju z tyłu. Daj borze Crabbe się rozkręci na dobre i wtedy będzie można - kosztem któregoś z fantastycznej dwójki - sprowadzić dobry przód i zacząć kosić Golden 4:0.
      Bardzo bym chciał, żeby Plums został i nagle wybuchł jak CJ w zeszłym roku, ale to raczej płonne.

      Ale generalnie jest wspaniale. Mayers jest na wylocie i to jest najważniejsze;)

      Usuń
    9. (mam nadzieję, że wszyscy tutaj znają Ximo Pierto)

      Usuń
    10. Anonimowy18:23

      Możesz o nim coś powiedzieć.

      poskus

      Usuń
    11. https://www.youtube.com/channel/UCRUQQrm8_l3CVYxfq2kPMlg

      Usuń
  7. PrzemoW18:42

    Rozumieja się bez słów , wiedza gdzie będzie ten drugi , jak się zachowa itp...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Behemot19:33

      No, wiedzą też, że w razie zasłony w pick and rollu ten drugi też wpadnie w sam jej środek ;)

      Usuń
  8. pdxpl19:00

    tak iro, dobrze zrozumiałeś, chodzi o tego typu relację . jestem sobie w stanie wyobrazić bardziej dopasowana parę guardow pod względem skillu, ale zupełnie niekompatybilną "mentalnie", gdzie pojawiają się kwasy, jakieś anse itp.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. pdxpl17:15

    kolejne spojrzenie na draft2017 . tym razem być może najglosniejsze nazwisko wśród wysokich, którzy potrafią bronić. nowy Dwight Howard, z tą roznicą , że ma rzut. zobaczcie sami Bam!, Bam!
    https://www.youtube.com/watch?v=qkJ30yeod1M

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz Grzesiek 1 minuta tego video i już wszystko wiadomo prawda? I o co nam tutaj od dawna (wszystkim) chodzi.Nie ma takich wysokich z ciągiem na kosz w Portland od dawna. Nawet ostatni wybitny wysoki (LMA) tego nie miał.

      Usuń
    2. Anonimowy19:29

      Dobry atleta mysle ze bardzo by sie nam przydal

      Usuń
  11. Behemot20:17

    Też go chcę w Blazers, choć gdyby był taki dobry jak na tym filmiku to byłby nr 1 a nie nr 18 w mockach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy17:08

      A pamietasz z ktorym numerem wybrano Kobyego?


      LaMarcus

      Usuń
  12. pdxpl20:34

    w tym drafcie rządzą niscy. o tej porze nie przejmowałbym się mockami, sporo się jeszcze może zmienić. Teraz sporo tam np. ludzi z Europy, którzy przed samym draftem rezygnują z róznych powodów. To wszystko jeszcze 10 razy się zmieni. W tym roku zawziąłem się i oglądam obszerne fragmenty meczow, hajlajtsy wiadomo, są mało wiarygodne. Niebawem kolejni wysocy, którzy już teraz byliby lepsi niż Davis, Vonleh czy Meyers;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nasz GM latem popełnił trzy błędy
    1. Podpisanie kulawego Ezeliego
    2. Przedłużenie kontraktu z mało produktywnywnym Leonardem
    3. Gigantyczny kontrakt dla Turnera (lubie gościa, ale czy pasuje do stylu gry Blazers? )
    Za takie pieniądze wolałbym jakiegoś solidnego rim protectora plus przyzwoitą Czwórke.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy17:05

      A pamietasz z ktorym numerem wybrano Kobyego?


      LaMarcus

      Usuń
  14. Błędów było więcej. Wyrównanie kosmicznego kontraktu dla Crabbea. Podpisanie idiotycznego kontraktu dla Turnera i przede wszystkim..monstrualny brak szacunku dla sensownych graczy na poz 4 i 5

    OdpowiedzUsuń