31 marca 2017

Koszykówka totalna

W Houston po wieloletnich badaniach w centrach kosmicznych odkryli, że koszykówka polega na rzucaniu piłką w kierunku kosza. Natychmiastowo rozpoczęto wdrożenie tego wynalazku w maszynerię Rakiet.

29 marca 2017

Nurkić


Atmosfera play-off, nerwowe oczekiwanie, wyliczenia statystyków, zapowiedzi meczowe. To ma być decydujący mecz w walce o druga rundę. Czy aby na pewno? Hymn. Prezentacja kluczowych graczy. Gramy z Denver. Mecz jest dobry, szybki, zawzięty. Atak górą. Już do przerwy obie drużyny rzucają 130 pkt. Nikt nie odpuszcza. Nurkić czy Jokić, który jest lepszy (pytanie skierowane do kibiców Denver, bo my swoje wiemy)? Początkowo zacięte spotkanie, pomału z czasem w drugiej połowie zaczyna przechylać się na korzyść gospodarzy. Trenerzy wykorzystują swe przewagi i missmatche na boisku. Zaczyna się Blazermania, która niesie na skrzydłach Nurkicia i McColluma do zwycięstwa. Nurkić zagrał najlepsze spotkanie  - 33 pkt, 12/15 z gry, 16 zbiórek (6 off.) i przyćmił tym całkowicie Jokicia. Chcecie zobaczyć dla porównania staty Plumdoga? 0 pkt i 2 zbiórki. Bezpośrednie porównanie wygrał Nurkić, wygrali też TrailBlazers wyraźnie na punkty 122-113 i tym razem obyło się bez crunch-time. 

27 marca 2017

Seria podtrzymana

Starsi kibice doskonale pamiętają, dlaczego mecze z LAL są tak ważne. I dlaczego tak miło podtrzymywać serię zwycięstw nad Lakersami.

26 marca 2017

Dobrze spełniony obowiązek


Po bezproblemowym  zwycięstwie nad New York Knicks,   Blazers wygrali  równie przekonywająco z Timberwolves, którym cnią się jeszcze palyoffy. W pościgu za nieprzestającymi wygrywać Nuggets nie ma miejsca na potknięcia. I dzisiejsze zwycięstwo było  solidnym spełnieniem obowiązku.

24 marca 2017

Niewielkim nakładem sił

 
Niewielkim nakładem sił Portland Trail Blazers odnieśli kolejne zwycięstwo w pogoni za Amy play-offs. Tym razem do Oregonu przyjechali Knickerbockers bez Melo i Rose'a, co zapowiadało łatwe zwycięstwo Portland. I tak też było. Duet litewsko-łotewski w drużynie Knicks nie wystraszył  gospodarzy, nadto przewaga PTB uwidoczniła się aż nadto w pozycjach guardów. Kolejne bardzo dobre zawody rozegrał łapiący flow Lillard. Chasing Denver w toku. 

22 marca 2017

Mecz zły



Mecz w Portland był dla Bucks piątym z serii wyjazdowej, w której do tej pory szczęściło im się średnio. Przegrali zdecydowanie z Grizzlies oraz Warriors, w nieprzekonywającym stylu zdobyli dwukrotnie Los Angeles. Rosnący w siłę Blazers( 8 wygranych w ostatnich 10 meczach), mieli nadzieję na zdjęcie kolejnego skalpu i wyprzedzenie Denver wyścigu o playoffy. Błyszczący formą Lillard, wzmocniony jeszcze nagrodą gracza mijającego tygodnia, Jusuf Nurkić, który nie dał się Howardowi i Whiteside'owi mieli być gwarancją sukcesu.

20 marca 2017

Damian, Jusuf i... Noah na Florydzie


Z bilansem 23-5, licząc od 17 stycznia, to Miami Heat są  najlepsza ekipą NBA. Erikowi Spoelstrze z graczy przyzwoitych , ale jakoś nienadzwyczajnie utalentowanych udało się zbudować twardą, skuteczną  drużynę, bijąca się o playoffy . Pisząc o zespole przeciętniaków nie mam na myśli, rzecz jasna, Hassana Whiteside, który graczem wybitnym jest. I z tymi red hot Heat zaledwie dzień po tryumfie  w Atlancie spotkali się nietankujący Blazers.

19 marca 2017

Dominacja


Goniąc playoffy RipCity potrafi rozprawić się z numerem 1. ligi, jak i zaliczyć spektakularną wpadkę w Nowym Orleanie. Szansę na złapanie ósmych Nuggets wynoszą aktualnie 30%. Niewiele. Nie wszystko zależy już tylko od Stottsa i jego ludzi. Aby wykorzystać ewentualne potknięcia rywali sami muszą wygrywać.  Hawks byli następną barierą do sforsowania dla nietankujących Blazers i sprawdzianem, czy drużyna jest rzeczywiście tak mocna, jak jej ostatni mecz.

16 marca 2017

Śniadanie mistrzów

Odpuszczenie (?) meczu w Nowym Orleanie okazało się dobrą taktyką. Blazers stawili czoła kroczącym od zwycięstwa do zwycięstwa Spurs i wywieźli wręcz sensacyjne zwycięstwo w AT&T Center.

15 marca 2017

Nie łykaj jak pelikan

Wyjazd do Nowego Orleanu to trochę większe wyzwanie niż Słońca z Phoenix. Takie nazwiska jak Davis i Cousins robią wrażenie.

13 marca 2017

Sunny Monday

Meczem w Phoenix zespół ze stanu Oregon zaczyna już ostatnią w tym sezonie serię wyjazdową. Co prawda w głowach zapewne bardziej tkwi kontrowersyjna akcja meczu z "Gortatami", ale wygrywać trzeba koniecznie. Do prognozowanych przez jedynych trzeźwo myślących przed sezonem analityków czterdziestu zwycięstw na koniec sezonu zrobiła się droga trudna i wyboista.

12 marca 2017

Szalony mecz w Oregonie


 
To był szalony mecz. Tu było wszystko, ad-tempo, piekielna egzekucja, szybkie runy, przewaga 20 pkt, powroty, kosz za kosz, crunch - time, dogrywka, ostatnia decydująca akcja i błędy sędziów. Sól koszykówki. Oprócz  tego ostatniego, co wypaczyło wynik meczu. Co będziemy po tym meczu najbardziej wspominać? Żal za przegranym - wygranym meczem? Kolejną przegraną końcówkę? A może pojawi się dyskusja o potrzebie zmian w przepisach NBA, które to właśnie ponoć nie pozwoliły na oficjalny review w ostatnich sekundach meczu, choć wszyscy widzieli, co przyznali sędziowie, że Morris z piłką w ręku przekroczył końcową linię. I oficjalne oszustwo NBA stało się faktem. 

10 marca 2017

Seria

Po zwycięstwie w Oklahomie oczekiwano przedłużenia serii zwycięstw do czterech. Rywal wydawał się na pozór idealny - Philadelphia 76ers. Miało być łatwo i bezproblemowo. Nie do końca tak było. Zresztą analiza ostatnich konfrontacji wskazuje, że to raczej niewygodny rywal.

8 marca 2017

Zespołowo - nie russellowo

Gracze z Portland w końcu dostali w tym sezonie jakiś dar od losu: nie musieli jechać do Oklahomy mając w nogach pojedynek z Minnesotą. Co najwyżej mogli pospacerować po mokrym parkiecie.

5 marca 2017

Łatwo i ładnie



Spotkanie Blazers-Nets nie należało do tych, na które czekałby ktokolwiek poza kibicami obu ekip. Rozczarowujący w tym sezonie gospodarze i Brooklyn brzydkie kaczątko NBA od kilku już lat.  Nets w sytuacji gdzie nawet tankowanie nie ma sensu, bo wybór i tak wędruje do Bostonu. Portland bardziej zdeterminowane, nadal z szansami na play-offy  oraz nową atrakcją - Bośniacką Bestią w składzie. Poza tym CJ McCollum ma dziewczynę w Nowym Yorku...

3 marca 2017

Podsumowanie miesiąca IV

 
 luty

w PORTLAND

trailblazers

 

 

A w lutym  Blazers wygrali  dwa razy. Z Dallas, którym ciągle wstyd tankować z Dirkiem w składzie oraz z Orlando gdzie prawie wszystko wygląda na opak. Trzeba zaznaczyć, że większość z 9 spotkań rozegrano na wyjeździe, dodatkowo w dość ograniczonym składzie bez kontuzjowanych Turnera, Aminu i Davisa(nie wróci już do końca sezonu).  Ale najważniejsze rzeczy działy się poza parkietem. Jeszcze przed przerwą na "weekend gwiazd" Neil Olshey oddał do Denver Masona Plumlee, którego jako UFA 2017 i tak by w latem stracono. Do Oregonu trafił niechciany w Nuggets Jusuf Nurkić oraz pierwszorundowy pick  w najbliższym drafcie. Ten ruch GM-a Portland od razu wyglądał na przechwyt. 5 kolejnych występów tylko potwierdza te przypuszczenia i każe patrzeć z optymizmem na przyszłość  @bosnianbeast27  w barwach RiPCity. 14pkt, 8.6 zb, 3.8 as., 1.8bl. I nawet te 3 straty na mecz nie wyhamowują szaleństwa jakie zaczyna ogarniać kibiców Blazers . To  może być prosta koincydencja,  ale wraz z obecnością Bośniaka lepiej zaczął grać lider drużyny. Damian Lillard prawie dociągnął Blazers do wygranych w Toronto i Detroit.  W tym drugim spotkaniu zabrakło mu jednej asysty do triple-double. Właśnie z pomocą Nurkicia  wykończył w Rose Garden OKC . Ale to zdarzyło się już w pierwszym meczu marca. O  tym pogadamy dopiero za miesiąc w kolejnym podsumowaniu.
 
 
 
 
W
liczbach
 
 
 

miesięcznica
nr4
 

Andrzej Tropaczyński: Luty to tylko kilka meczów Blazers, ale za to pełne emocji trade deadline. Zacznijmy więc od oczywistego. Jak oceniasz ruchy Blazers w okienku transferowym?
Grzegorz Parzych: Po ostatnim offseason, kiedy Olshey zachowywał się jak Krezus 2.0 zimowa wstrzemięźliwość  musi być uznana za cnotę. Nie było siłowych, panicznych ruchów. Zrobiono to, co wydawało się koniecznością, czyli oddano Masona Plumlee, na którego i tak nie byłoby Blazers latem stać . Pakiet , który za niego uzyskano to nawet więcej niż można było oczekiwać. Młody, perspektywiczny center plus pierwszorundowy pick. Byłoby idealnie, gdyby udało się jeszcze pozbyć Ezeliego, co wg doniesień było całkiem prawdopodobne. Nie udało się, ale dramatu nie ma. Ten kontrakt i tak spada po sezonie z salary. To był udany trade deadline dla Portland.
Jak oceniasz naszego nowego centra? Czy Blazers powinni wiązać z nim przyszłość?
[piszemy przed meczem z Oklahomą]
AT: Nie wiem, czy jestem właściwym adresatem pytania, bo od początku obecności Nurkica w NBA jestem jego wielkim fanem. Uważam, że ma papiery żeby w przyszłości być graczem formatu Marka Gasola. Pokazał to w swoim pierwszym sezonie, pokazuje też w tych kilku meczach w barwach ekipy z Oregonu. Póki co daje wszystko czego oczekuję od centra, a przecież nie jest jeszcze w optymalnej formie. Największa czerwona flaga w jego wypadku to głowa, bo sposób w jaki wymusił transfer z Denver był bardzo nieelegancki. Jak widać nie najlepiej radzi sobie, gdy okoliczności nie sprzyjają.
Wchodzisz ze mną na ten bandwagon?
GP: Wchodzę, wbiegam. To naprawdę miła niespodzianka jak dobrze Nurkic wszedł w drużynę. Po tym, co można było zaobserwować w jego ostatnich tygodniach dla Nuggets wydawało się, ze bierzemy zapuszczonego fizycznie, zmanierowanego gościa. Tymczasem już od startu widać wszystkie przewagi jakie ma nad Masonem Plumlee-obrona, rzut z półdystansu, to te najbardziej oczywiste. Mam wrażenie, ze samą swoją obecnością dodaje pewności pozostałym graczom. Plumdog (szacunek za dwa lata dla RipCity) tego nie dawał. Nurkić to środkowy grający co najmniej przyzwoicie po obydwu stronach parkietu. Nie podejrzewałem go też o takie boiskowe IQ, te podanie z jednej ręki... Arvydas Sabonis patrzy na to bez zażenowania. W ogóle tęskniłem trochę za Europejczykiem w Portland. Nie sięgając pamięcią zbyt głęboko: Rudy Fernandez, Nic Batum, nawet Joe Freeland to zawsze była jakość i charakter w jednym. Myślę , że Bośniak może podtrzymać tę dobrą europejską tradycję w Oregonie. Szukanie centra już nie wydaje się taką koniecznością, jak jeszcze parę tygodni temu.
No i tu rodzi się pytanie, którą z pozycji należałoby wzmocnić, czy to w offseason, czy tez przy okazji najbliższego draftu? Gdzie Blazers mają największe potrzeby?
AT: Najbardziej oczywista to silny skrzydłowy. Idealnie gdyby rzucał za 3, bo strzelców w Portland niestety brakuje. Miał to być nasz atut, a nie jest. Ale tak naprawdę to nie wiem, czy szukałbym na konkretne pozycje, czy po prostu nadwyżki talentu w stosunku do obecnych graczy (zwłaszcza PF, SF, rezerwowy center). Udało się to w wymianie Plumlee/Nurkic. Trzeba iść tym tropem, również poprzez draft.
Oceniając na ten moment, będą play offy? Czy w ogóle powinny być?
GP: „Nie zabijałbym się” o nie, ale trzeba grać najlepiej jak się potrafi, nie szafując siłami najlepszych graczy, wpasowując Nurkicia do systemu. Jeśli się uda- a biorąc pod uwagę bylejakość konkurentów, jest to ciągle możliwe- to dobrze, jeśli nie- to mamy pick w loterii draftu. Celowe przegrywanie uważam za bardziej demoralizujące niż 8. miejsce w PO i prawdopodobny „sweep” od Warriors. Najważniejsze żeby obyło się bez kontuzji, zwłaszcza kluczowych graczy.
Jeszcze o ostatnich wydarzeniach lutego. Blazers byli blisko zwycięstw i w Toronto, i w Detroit, a jednak przegrali. Czego zabrakło do wygranych?
AT:W Toronto zabrakło dobrej obrony i to nawet nie samego DeRozana (Harkless początkowo dał mu się we znaki), ale jego kolegów. Dużo prostych błędów spowodowało, że Blazers pobili tak naprawdę gracze drugiego planu. Z Detroit zabrakło chyba trochę szczęścia (ten osobisty Lillarda) i sił w dogrywce. Dziwny to był mecz. Blazers byli lepsi praktycznie w każdym elemencie gry poza jednym - straty. Tu zawalili jednak konkretnie, 24 straty - tego się często nie ogląda. Co do zawodników to akurat w tych dwóch spotkaniach w większości przeplatali przyzwoity lub dobry mecz z gorszym. Tylko Lillard w obu spotkaniach był starym dobrym Lillardem, a Leonard, cóż... Leonardem.
GP: Dzięki za rozmowę.
AT: Również dziękuję.



 
 krytyka
zewnętrzna

Kamil Kucharski- redaktor zKrainyNBA oraz dziennikarz akademickiego Radia MORS, tt
 
To drugie z rzędu rozgrywki, w których Blazers grają wbrew przedsezonowym oczekiwaniom – tym razem in minus. Okazuje się, że zeszłoroczna forma mogła nie być prawidłowością i wydawanie tak dużych pieniędzy na utrzymanie składu w podobnym kształcie mogło skazać ekipę z Oregonu na dobre kilka lat przeciętności. Na ten moment drużynie z Portland przypada 11. numer draftu i pytanie brzmi, czy nie warto byłoby spróbować powalczyć o lepszy numer? Zwłaszcza, że w top 10 można wyciągnąć bardzo perspektywicznych graczy. To oczywiście ciężkie, kiedy ma się w składzie takich graczy jak Lillard i McCollum i płaci się swoim zawodnikom takie pieniądze. Pick, który mają, można jednak zawsze spróbować przehandlować wyżej. Handel Neil Olshey uskutecznił już przed trade deadline i dopiero okaże się, na ile opłacalna będzie ta wymiana na przestrzeni tego sezonu (bo w perspektywie czasu powinna przynieść więcej talentu). Mason Plumlee jest zawodnikiem unikatowym, jeśli chodzi o umiejętność podania i czytania ofensywy. Nurkić także ma zadatki na dobrego podającego, jednak chyba liczy się w Oregonie na większy potencjał defensywny (przez sama budowę ciała). Nurkić jak na razie (to tylko 3 mecze) w podobnych minutach notuje te same punkty i zbiórki co Plumlee, notując nieco mniej asyst ale więcej strat. W obliczu tylko i wyłącznie obecnych rozgrywek strata Masona może na jakiś czas zaburzyć płynność ofensywy, przerzucić ciężar kreowania gry na obwodowych. Młody środkowy to bez wątpienia dobry gracz na przyszłość, więc handlowanie w górę picku byłoby dobrym planem – trzon zespołu jest wciąż stosunkowo młody, można go jeszcze obudować. Trzeba by jednak jeszcze coś dorzucić, a te wielkie kontrakty zdają się burzyć całą koncepcję... Więc pozostaje dokonywać tylko kosmetycznych poprawek? Quo vadis Portland, nie wiem.



Go West(brook)

Niezależnie od sytuacji w tabeli i strategii na dalszą część sezonu przyjazd Oklahomy to mobilizacja w stanie Oregon. Przyjazd Westbrooka to mobilizacja w głowie Damiana Lillarda.

1 marca 2017

Prawie triple-double Lillarda w porażce w Detroit


 

Przygód TrailBlazers w sesji wyjazdowej ciąg dalszy. Po zwycięstwie z Orlando i porażce z Toronto teraz okazało się, że zwycięzcę musi rozstrzygnąć dogrywka. W doliczonym czasie gry tryumfowali gospodarze. Pomimo porażki z faworyzowanymi Raptors pojawiały się głosy, że gra się poprawia, że Lillard gra lepiej. No to teraz Damian osiągnął prawie triple double - 34 pkt, 11 zbiórek, 9 asyst. Co z tego, skoro PTB przegrali mecz. Właśnie przez Lillarda, który wystarczyłoby żeby trafił rzut wolny za faul techniczny w samej końcówce meczu. Damian nie trafił, co oznacza, że zwolennicy tankowania i fanatycy teorii spiskowej - ujawnijcie się. Bo Blazers wyglądają tak, jakby wcale nie chcieli wygrywać.