20 marca 2017

Damian, Jusuf i... Noah na Florydzie


Z bilansem 23-5, licząc od 17 stycznia, to Miami Heat są  najlepsza ekipą NBA. Erikowi Spoelstrze z graczy przyzwoitych , ale jakoś nienadzwyczajnie utalentowanych udało się zbudować twardą, skuteczną  drużynę, bijąca się o playoffy . Pisząc o zespole przeciętniaków nie mam na myśli, rzecz jasna, Hassana Whiteside, który graczem wybitnym jest. I z tymi red hot Heat zaledwie dzień po tryumfie  w Atlancie spotkali się nietankujący Blazers.

I nic już nie było tak łatwe jak w starciu z Hawks. Hassan Whiteside trafiał z mid -range ponad rękoma Nurkicia, trafiał połhakiem, zbierał piłki po nieudanych rzutach partnerów. 10 punktów zanim Blazers zdąrzyli sie spocić. Dla przeciwagi Lillard z 15 punktami na otwarcie w zupełnie  all-starowym sztosie  miesiąc po "weekendzie gwiazd".  Tylko punkt straty do drużyny Hassana

Druga kwartę Stotts otworzył nieszablonowo z tym coraz pewniejszym Noah Vonleh na centrze. Wokół niego biegali McCollum, Crabbe, Turner oraz Aminu. Mozna się było obawiać o losy tego eksperymentu, ale Blazers jakoś przetrwali. Punktował McCollum, coś tam wepchnął do kosza Turner. Po 6 minutach tej mitręgi do gry wrócili starterzy. Spin-move Harklessa, wcześniej Noah ładuje z góry (drugi raz tego dnia, ale nie ostatni). Kiedy Lillard trafia trójkę z down town Spoelstra musi wziąc czas. Heat maja trzy punkty straty , z których przed przerwą uda się im odrobic jeszcze dwa. 

Po zmianie stron Vonleh nie czeka i załatwia w post Babbitta, Nurkic robi to samo z Whitesidem. Portland odskajuje Miami pierwszy raz w tym meczu dzięki kooperacji na linii Lillard -Nurkić. Bośniak raz po raz wjeżdza środkiem paint( gdybyż jeszcze trafiał osobiste). Za to Lillard nie przestaje i niszczy kolejnych wrogów serią: trójka, drive z faulem (2+1) i ponownie trójka, też z faulem (3+1). Playbook Spoelstry głupieje- Heat przez moment podwajają Vonleha.  Na dokładkę jeszcze Turner z tymi jego czarami "wtoczy się/ nie wtoczy się". Wtoczyła się dwukrotnie. Przed decydujacymi 12 minutami przewaga Lillarda i całej reszty byłaby wieksza niż 8 punktów, ale Heat zbierali wszystko na atakowanej desce i uciułali mnóstwo  punktów z akcji drugiej szansy. 

I  Heat nie czekali na zbawienie, w trzy  minuty odrobili straty. Lillard zbierał siły na finał, tymczasem Aminu i Turner byli jak "Głupi i Głupszy" na " Firmowej gwiazdce".  W grze RipCity nic nie wyglądało normalnie. Wygrana wymykała się z rąk , jak zbyt wiele razy w tym sezonie. Tyle że od miesiąca liderzy Portland nie są zdani wyłącznie na własne siły. Lillard nie musi ,w sposób przewidywalny dla rywali, silić się na solowe akcje, może  tak jak dzisiaj z Heat grać ze swoim centrem, Jeśli nie trafi, to ten center zbierze piłkę i dobije  ją do kosza. Ten center postawi też zasłonę, a Lillard rzuci "długą" trójkę albo wjedzie pod kosz z faulem. I prawdopodobnie dlatego w czwartej kwarcie zaliczy  16 ze swoich 49 punktów, a Blazers przeczołgają kolejnego już rywala.

Jusuf Nurkić ułatwia grę partnerom, ale też niszczy dobre samopoczucie przeciwnikom. W grudniu w Portland Hassan Whiteside miał 28 pkt, 16 zbiórek i 5 bloków. Dzisiaj po wystrzałowym początku, gasł z każda kolejną minutą. 17pkt/10zb/3bl bez jakiejkolwiek zdobyczy w decydującej fazie to też zasługa Bośniaka. Kiedy środkowy Heat  po 5 faulu wylądował na ławce. Lillard z Nurkiciem przejęli mecz. Człowiek z Tuzli  zrobił wówczas 10 ze swoich 21 punktów, 4 z 12 zbiórek, zaliczył też trzeci tego dnia blok.


Wszytko to jako jedyny klasyczny center w drużynie. Meyers Leonard jest w tym momencie sezonu zaledwie jałowym wypełnieniem czasu. Z braku alternatywy rolę środkowego pełni okresowo coraz lepszy i lepszy Noah Vonleh. Wychowanek Indiana University w trzecim kolejnym meczu zalicza dwucyfrowa zdobycz punktową. Nigdy wcześniej nie miał takiej "serii" .

Wgraną w Miami Blazers zakończyli ostatnią trasę wyjazdową sezonu 2016/17. Gdyby nie potknięcie w Nowym Orleanie, bilans 4-1 można by  uznać za pochód tryumfalny. Teraz większość spotkań w Rose Garden. Jeden mecz do Nuggets nie wydaje się poważną stratą. No, w każdym razie nie dla Damiana, Jusufa i...  Noah w marcowej formie
 



27 komentarzy:

  1. Anonimowy10:14

    I jeszcze dolla pobił rekord organizacji Fg za 3 pts 9/12 wow. Greg

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Behemot10:18

      To podwajanie Vonleh wywołało duży uśmiech na mojej twarzy.

      Usuń
    2. Anonimowy10:22

      Nie bylo by Ci do smiechu, gdybys zobaczyc Noah, w ciemnym tunelu, w podziemnym przejsciu..kozlujacego pilke, i robiacego dunka nad Toba!!!

      BTW jeden z dunkow Vonleha byl taki, ze glowa sie zrownal z obrecza. Pomijam juz fakt ze przybral na masie niezle.

      Karol PTB

      Usuń
  2. Czyli może jest już więcej wart niż 2rd pick? :) (pdxpl)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pdxpl10:56

    Ja go nawet do Chin wysyłalem

    OdpowiedzUsuń
  4. Ok. Pozbyliśmy się Plumdoga i jest lepiej (nie wszyscy w to wierzyliście, prawda?). Teraz trzeba sie pozbyć Leonarda oraz Davisa i będzie jeszcze lepiej. Jeśli kolana Ezelego mogą grać niech gra zmiany dla Nurka. Jak nie to trzeba się go pozbyć wykorzystując opcję drużyny.
    Jeśli CJ ma być trzecią opcją ze swoimi pull-upami po zasłonie to wymieniłbym go na utalentowanego skrzydłowego z poz. 3-4, który umie grać z piłką w ręku przodem do kosza i kończy atakując z góry obręcz (nie robiąc kroków jak Aminu). A jeśli nie CJ to w tym kierunku pozbyłbym się Crabbe'a lub Turnera plus picki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paul George :-)

      Usuń
    2. Behemot12:01

      Tylko Paul George i Butler, a to raczej nierealne (no i Goerge musiałby zadeklarować, że zostanie). Po tym jak ostatnio grają i jak odnalazła się dawno wyszukiwana defensywa wysokich nie ruszałbym CJ'a. Przemeblowanie natomiast jest konieczne, bo Nurkic za rok może kosztować bardzo dużo siana, a kto wie jak dalej i to również "rynkowo" rozwinie się nasza nowa maskotka Vonleh. Idealnie byłoby odnaleźć tańszą ławkę w drafcie lub w tych małych/wielkich wymianach, w których Oshley czuje się jak ryba w wodzie.

      Usuń
  5. I jeszcze jedno: Jayson Tatum spadnie w mockach bo Duke odpadli z NCAA

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pdxpl12:07

      to nie dziala tak prosto. Nie widzę szans aby Tatum wypadł poza top5. wiecej nadal ma szansę na top3.

      Usuń
    2. Dzięki za spoiler z Duke

      Usuń
  6. Anonimowy12:26

    No i można zacząć dzień z bananem na twarzy :D

    ~Danio

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy13:28

    jeszcze dwa miesiące temu byłem pierwszy żeby handlować Lillardem lub CJ ale teraz już nie mam takiego przekonania. Jak to się porobiło w tym sezonie :) Wstali jednego dużego klocka w środek i nagle wszyscy wyglądają dwa razy lepiej ( prócz oczywiście Legendy ale jemu już niewiele może pomóc ) Oczywiście jak by się trafił Butler to tak, ale to nierealne wiec trzymałbym to co mamy , dołożył dwóch z draftu a ostatni pick użyłbym na spławienie Legendy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja bym oddał pół drużyny za tego Whiteside'a.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pdxpl16:22

      tę połowę , za którą nie dostałbyś nawet wspomnień po niedoszłej legendzie Grega Odena;)

      Usuń
  9. Hmm a tu mnie akurat ukłułeś,bo go ciężko odchorowałem.ciężej niż LMA. I trochę masz rację.Whiteside w tym akurat meczu rozczarował-w przeciwieństwie do Nurkica,który gra jakby od urodzenia marzył o Blazers;)

    OdpowiedzUsuń
  10. pdxpl16:55

    a tak poza tym, gdzie są @roberuto oraz @iro? brakuje Was tutaj, naprawdę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Behemot11:28

      wrócą jak będzie seria porażek ;)

      Usuń
  11. Anonimowy18:00

    Kolejny wielki mecz Blejzersów. Lillard zagrał kosmos, niewiele zabrakło do osobistego rekordu w ilości punktów. Wiele osób już chciało nim handlować, tymczasem przeżywa wielkie odrodzenie. Ma to na pewno wpływ koniec problemów zdrowotnych i obecność Nurka w zespole. W końcu mamy centra z prawdziwego zdarzenia z którego nie trzeba się wstydzić. Denver może sobie pluć w brodę że nam go oddało. Pay offy coraz bliżej. Mamy team który śmiało może walczyć z GSW. Jesteśmy znacznie mocniejsi niż w styczniu kiedy minimalnie z nimi przegraliśmy. Przy obecnej dyspozycji jesteśmy w stanie ich ograć nawet w Oakland.
    DM

    OdpowiedzUsuń
  12. pdxpl07:18

    DEN przegrało w Houston

    OdpowiedzUsuń
  13. Szkoda że nie mamy już szansy na doścignięcie 7 seeda. Wolałbym uniknąc GSW w pierwszej rundzie. Z SAS mielibyśmy dużo większe szanse. Thunder pokazali rok temu że fizycznością można ich pokonac. Lillard zjadłby Parkera, z Currym łatwo nie będzie. Oby Spurs przegonili Warriors. Tylko POP pewnie zaraz zacznie oszczędzac graczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy10:52

      Jak chcemy byc szanowani (tak jak na to zaslugujemy), to nie powinnismy rywalizowac z cienkimi sikami z Colorado, tylko właśnie lać takie GSW.

      Dlatego chce GSW, i Nurkic srednio 5 blokow na mecz i 20 zbiorek.

      Karol PTB

      Usuń
  14. Dokładnie. Od teraz wszystko zależy już od nas. mamy tiebreak z Denver więc 8 send na wyciągnięcie ręki

    łatwo z GSW nie będzie ale powinniśmy ich pyknac :))

    mój kupon na mistrza wciąż żyje :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zuzanna21:34

    Moim zdaniem w dziejszych czasach naważniejsza w motoryzacji jest ekonomiczność danego pojazdu. Producenci prześcigają się w nowinkach technologicznych często zapominająć o redukcji spalania auta, a potem celowo fałszują wyniki spalania. Przykładem dość głośnym był w ostatnich latach Volkswagen. Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsza jest moc i moment :-)

      Usuń
  16. nareszcie merytoryczna wypowiedź w kontekście unikania przez Blazers Play-Offów

    OdpowiedzUsuń