Golden State Warriors z
co najmniej trzema graczami w top10 ligi, czwartym , któremu do tej
elity nie jest szczególnie daleko i kolejnym wchodzącym z ławki w
nimbie najwartościowszego zawodnika finałów NBA 2015. Jeśli
chcieć by się zapomnieć i ponurzać w patosie to konstelacja
gwiazd, którą dysponuje Steve Kerr wydaje się do tego celu
najlepszym obiektem. Na przeciwko Portland Trail Blazers, Dr. Jekyll
i Mr. Hyde sezonu 2016/2017. Niewiele ekip budziło w ostatnich 6
miesiącach tak ambiwalentne uczucia. Do wczesnowiosennego przełomu
byli Blazers prawdopodobnie największym rozczarowaniem ligi . Allen
Crabbe i Evan Turner wpisywali się w przedsezonowe najbardziej
krytyczne, o sobie, opinie . Damian Lillard długo niedomagał i
zasłużenie nie wystąpił w meczu gwiazd. I kiedy ten „chory
człowiek NBA” dogorywał, nadeszła pomoc. Z Denver. Jusuf Nurkić
wskrzesił RipCity. Gdyby wziąć pod uwagę okres po All-star
Blazers przystępowaliby do playoffów z 3 pozycji. Bilans 18-8 ,
zwycięstwa nad Spurs, OKC, Jazz pokazały potencjał, który
widziało tym zespole wielu ekspertów. Późny finisz wobec byle jakiej reszty pozwolił
osiągnąć playoffy, ale skazał Portland na grę z tymi, których,
według wielu, pokonać się nie da. W tegorocznych rozgrywkach
Warriors przegrali 15 razy, a w ostatnich 3 latach zaledwie 39. Jeśli
Blazers dorzucą cokolwiek do tej statystyki, będzie można uznać
to za miłą niespodziankę. Liczby i obiektywne, wolne od
kibicowskiej monogamii BlazersNation, przewidywania fachowców,
których opnie prezentujemy poniżej nie pozostawiają złudzeń. Ale
jeśli bogowie koszykówki, pisząc scenariusz na Playoffs 2017,
przewidzieli punkt, pt. „Sensacje”, to starcie Warriors-Blazers należy rozważać, w tym kontekście, najmocniej. Sport wzbudza ogromne
zainteresowanie, między innymi dlatego, że- od czasu do
czasu-zdarzają się w nim irracjonalne rozstrzygnięcia. Never Doubt
RipCity!!!
Michał Kajzerek [Probasket]
Ciekawa para, mimo że Golden State Warriors ze skalą talentu w swojej rotacji powinni wszystko załatwić w cztery, pięć meczów. Interesujący może być wątek Jusufa Nurkicia. Jeśli wróci, na pewno będzie dodatkowym problemem dla niestabilnej w tym sezonie obrony podkoszowej Warriors. Jest co prawda Draymond Green i zasięg ramion Kevina Duranta, ale zaabsorbowanie uwagi Greena match-upem z Nurkiciem mogłoby otworzyć szansę dla obwodowego duetu Blazers. Jeśli Blazers chcą zaszokować świat, potrzebują bardzo skrupulatnie przygotowanego planu, co powinno podobać się Terry'emu Stottsowi. To szkoleniowiec, który nie chce rozpoczynać walki mając świadomość, że jedynym asem w jego rękawie jest hero-ball Lillarda. Interesujące będzie to, co coach wymyśli i jak postara się wykorzystać luki w defensywie Warriors. Nurkić może być także pomocny w obronie strefy podkoszowej, ale obawiam się, że na Splash Brothers i Duranta Blazers nie będą mieli odpowiedzi, która znacząco utnie ich produktywność. Typ: Warriors 4-1
Kamil Kucharski [zKrainyNBA] [Radio Mors]
W tym roku zachodnia strona drabinki jest wyjątkowo ciekawa i stosunkowo wyrównana. Niestety jednak, o ile łatwo sobie wyobrazić zwycięstwa trzech pozostałych underdogów, tak wygrana Blazers w serii z Warriors byłaby więcej niż zaskakująca. Nie jest jednak tak, że Blazers w jakiś sposób mocno odstają poziomem od pozostałych ekip w PO. Można sobie mówić, że ten sezon jest rozczarowujący względem ubiegłego, ale finalnie to tylko 2-3 zwycięstwa mniej. Bilans z sezonu zasadniczego to 4-0 na korzyść GSW, jednak nie przenosiłbym tego bezpośrednio na wynik serii playoffowej.
Przede wszystkim Portland nie grało jeszcze przeciwko Warriors z Nurkiciem w składzie. Ma on wrócić na pierwszą rundę, ale kto wie w jakiej formie i czy w ogóle jest tak bardzo potrzebny. Oczywiście, gra świetnie od transferu i jest jedną z czołowych postaci drużyny, ale ekipy mocno oparte na środkowych mogą nie mieć z Warriors łatwo. Sposób na ekipę z Oakland na poły odnaleźli Cavs, budując się w tym sezonie dokładnie pod ten schemat – szybka, dystansowa ofensywa i obrona mogąca switchować zabójcze zasłony GSW. Nie jestem przekonany, że Nurk może poradzić sobie z wychodzeniem wysoko przy picku np. Curry-Green. Zostawanie nisko nie jest metodą na obronę picków przeciwko tej ekipie. Nie zrobi tego także Meyers Leonard. Może Noah Vonleh? Może tak, ale to mało – zabraknie tu Eda Davisa.
Trail Blazers mogliby więc szukać swoich przewag w ataku – tutaj Nurkić, większy i silniejszy od wszystkiego, co ma GSW, może rzeczywiście narobić szumu. Mając naprzeciwko siebie Draymonda Greena (DPOY?), jego częste straty przy rozegraniu piłki mogą stać się jeszcze większym problemem. Green będzie kłopotem nie tylko dla Nurkicia, ale też dla Damiana Lillarda, który chciałby pewnie pograć picki. Nie dość, że kryty (prawdopodobnie) będzie przez świetnego Klay'a Thompsona, to będzie nadziewał się na wspomniane już zmiany krycia i mobilnego Greena – Dame Dolla zrobi co będzie mógł, ale to nie to samo co objeżdżanie po zasłonie dużych, wolnych centrów zostających niżej. Stąd właśnie mój typ, że super serię zaliczy CJ McCollum, który w tym sezonie przeciw Warriors, z tego co pamiętam, prezentował się bardzo dobrze. Z sympatii chciałbym postawić 2-4, ale czuję, że 1-4 może okazać się najłagodniejszym wymiarem kary.
Jędrzej Mirowski [liga fantasy DFNBAPL-mistrz 2017]
Alternatyw pod obręczą Blazers nie mają. Rozszerzanie parkietu przez Meyersa Leonarda nie jest dzisiaj Portland potrzebne. To jeden z kandydatów do nagrody Least Improved Player tego sezonu, który momentalnie stanie się celem w obronie w każdej akcji pick-and-roll - Warriors mogą i będą się bawić dogrywając piłkę do Zazy Pachulii. Noah Vonleh - w każdej minucie na parkiecie - nie powinien przede wszystkim popełniać fauli, za to walczyć na tablicach jak wściekły, bo zdominowanie ich to naturalny cel dla Portland - nawet w przypadku gry czwórką niskich graczy odpowiednio matchupujących się z Big-4 i Nurkicem na środku. Punkty drugiej szansy będą powodem dla którego w tej serii pojawią się pary Vonleh - Leonard, Leonard - Nurkić (cały czas zakładam, że zdąży na Game 1), zrzucając tym samym olbrzymią odpowiedzialność na trzech niższych graczy nie tylko w obronie kontrataków (łapanie swoich graczy, w ostateczności o podobnym wzroście, będzie kluczowe do opóźniana ofensywnej egzekucji Golden State; przerabiamy to trzeci sezon), ale też ataku pozycyjnego. Lillard i McCollum, zanim zaczną atakować Stephena Curry’ego lub dużych graczy w mismatchach, muszą kontestować rzuty. Ich słaba praca na zasłonach sugeruje, że Stotts długo nie wytrzyma z konserwatywnym schematem w obronie i teoretycznie dzięki zmianom krycia będzie o to łatwiej. Teoretycznie, bo mierzącego 203 cm wzrostu Harry’ego Barnesa zastąpił niemal 7-footer Kevin Durant.
Nie kryje się wielka filozofia za stwierdzeniem, że Blazers muszą dać sobie szansę. Choćby na przetestowanie lineupów z Aminu a nawet Moe Harklessem na środku (Lillard-McCollum-Crabbe; też ma problem ze zdrowiem - Turner-Harkless) przeciwko smallballowi Warriors. Szansę najpierw na dotrwanie do crunch-time, co samo w sobie powinno być celem graczy przed każdym meczem, później na wypunktowanie decyzji Warriors w ostatnich minutach czwartej kwarty/dogrywki, korzystając z bardzo dobrej formy Lillarda i trafiającego 53.5% w clutch sytuacjach CJ'a McColluma. To playoffy, inne granie, inne podejście psychologiczne, ale Blazers znajdują się na pozycji, z której chwytać muszą się takich rozwiązań jak trójki przez ręce Kevina Duranta w kluczowych fragmentach spotkania. Jeśli trafi - trudno. Jeśli nie - być może seria ta nie skończy się po trzech meczach. Nie mam żadnych większych oczekiwań niż jedna wygrana. Im wcześniej tym lepiej.Typ: Warriors 4-1
Przede wszystkim Portland nie grało jeszcze przeciwko Warriors z Nurkiciem w składzie. Ma on wrócić na pierwszą rundę, ale kto wie w jakiej formie i czy w ogóle jest tak bardzo potrzebny. Oczywiście, gra świetnie od transferu i jest jedną z czołowych postaci drużyny, ale ekipy mocno oparte na środkowych mogą nie mieć z Warriors łatwo. Sposób na ekipę z Oakland na poły odnaleźli Cavs, budując się w tym sezonie dokładnie pod ten schemat – szybka, dystansowa ofensywa i obrona mogąca switchować zabójcze zasłony GSW. Nie jestem przekonany, że Nurk może poradzić sobie z wychodzeniem wysoko przy picku np. Curry-Green. Zostawanie nisko nie jest metodą na obronę picków przeciwko tej ekipie. Nie zrobi tego także Meyers Leonard. Może Noah Vonleh? Może tak, ale to mało – zabraknie tu Eda Davisa.
Trail Blazers mogliby więc szukać swoich przewag w ataku – tutaj Nurkić, większy i silniejszy od wszystkiego, co ma GSW, może rzeczywiście narobić szumu. Mając naprzeciwko siebie Draymonda Greena (DPOY?), jego częste straty przy rozegraniu piłki mogą stać się jeszcze większym problemem. Green będzie kłopotem nie tylko dla Nurkicia, ale też dla Damiana Lillarda, który chciałby pewnie pograć picki. Nie dość, że kryty (prawdopodobnie) będzie przez świetnego Klay'a Thompsona, to będzie nadziewał się na wspomniane już zmiany krycia i mobilnego Greena – Dame Dolla zrobi co będzie mógł, ale to nie to samo co objeżdżanie po zasłonie dużych, wolnych centrów zostających niżej. Stąd właśnie mój typ, że super serię zaliczy CJ McCollum, który w tym sezonie przeciw Warriors, z tego co pamiętam, prezentował się bardzo dobrze. Z sympatii chciałbym postawić 2-4, ale czuję, że 1-4 może okazać się najłagodniejszym wymiarem kary.
Jędrzej Mirowski [liga fantasy DFNBAPL-mistrz 2017]
Nie
macie wrażenia, że już tutaj byliśmy? Kiepskie wyniki w pierwszej
połowie sezonu, duży skok w drugiej części sezonu i nagle gramy w
PO z drużyną, z którą według wszelkich predykcji nie mamy
żadnych szans. "Been
here done that".
Przewaga
Blazers: Nurkic. Bo Warriors nie mają 7-footera który
będzie w stanie zdominować pole 3 sekund w ataku i postraszyć
rywali wzrostem po drugiej stronie (Tak, Nurk to nie jest obrońca na
poziomie Gasola i Goberta..ale to wciąż 130 kg zamknięte w 211 cm
wzrostu.Czy Nurk wróci? Nie spodziewam się innego rozwiązania.
problemem Nurkica jest ból jaki odczuwa w nodze, ale nie
uniemożliwia mu to gry. Sam w wywiadach mówił, że do pęknięcia
mogło dojść kilka meczów wcześniej, bo grał z tym bólem już
trochę spotkań. Nurkic to walczak. Wierze, że będzie w stanie
zacisnąć zęby i zrobić co do niego zależało.
Kluczowi
gracze: Aminu,Harkless,Vonleh. Zdziwieni? Thompson i
Curry pójdą na shooutout z Rain Bros i z tego pojedynku
możemy/powinniśmy wyjść na 0. Ale głównym celem powinno być
dla naszej defensywy zatrzymanie Duranta. Wydaje mi się, że to
Aminu może się tu przydać najbardziej (większy wingpsan niż
Harkless, o wiele mobilniejszy niż Vonleh, któremu w udziale
przypadnie pewnie Green), ale boję się o jego skuteczność za 3.
Niby w ostatnich 2 tygodniach jest to 36%...ale Aminu jest cholernie
nieregularny.
Finalnie niestety czegoś
zabraknie. Durant rozegra przynajmniej 2 mecze na 30+ punktów. Pod
koszem zabraknie powera, bo niedoświadczony Nurkic wpadnie w
problemy z faulami (gdzie jesteś Edzie Davis, gdy zespół Cię
potrzebuje...Na Ezeliego szkoda nawet strzępić klawiatury...), a
świetny atak Warriro obnaży problemy z naszą obroną.
Chciałbym,
żeby ta seria była co najmniej tak dobra jak ta zeszłoroczna. I
żeby zakotłowało się na boisku pomiędzy Meyersem i Draymondem. O
nic więcej niż o emocjonującą serię nie proszę.
Typ: Warriors 4-2
Comeback
Trail Blazers w drugiej części sezonu (6. atak w lidze i 11. obrona
po All-Star Game) był naprawdę imponujący, ale już w pierwszej
rundzie trafiają na rywala, przez którego wielu myśli o tej serii
jako o starciu Dawida z Goliatem. Golden State Warriors mają z
powrotem Kevina Duranta i Blazers będą musieli choć postarać się
znaleźć sposób na ich Line-up Śmierci. Można próbować postawić
tezę, że jeśli Jusuf Nurkić wróci do gry i od razu będzie grał
jak przed kontuzją, to może nieco "pokarcić" Warriors
pod koszem, ale nie ma na to wielkich szans. Zazwyczaj to Golden
State wymusza na swoich rywalach zmianę strategii i obawiam się, że
- jeśli w ogóle zagra w tej serii - minuty Nurkicia mogą zostać
ograniczone, szczególnie w czwartych kwartach.
Najciekawszym
match-upem starć Warriors-Blazers jest oczywiscie pojedynek Stephena
Curry'ego i Damiana Lillarda i tym razem nie będzie inaczej. Tym
bardziej, ze obaj panowie wrzucili piaty bieg po All-Star Game.
Lillard prowadząc pogoń Blazers po play-offy, a Curry próbujac
zminimalizować straty druzyny po kontuzji Kevina Duranta.
Indywidualny popis któregoś z tych dwóch rozgrywajacych może
przesądzić o losach jednego, może nawet dwóch spotkań, ale nie
całej serii.
Blazers
nie mają odpowiedzi na line-upy rezerwowe Warriors, w których
będzie prawdopodobnie grała piątka
Livingston-Thompson-Iguodala-Durant-West. To właśnie początki
drugich kwart będą dla nich - a także dla trenera Terry'ego
Stottsa - testem, bo jeśli wyraźnie przegrają ten fragment meczu,
cała reszta posypie się jak domino.
By
wygrać choć jeden mecz w tej serii Portland potrzebuje dominującego
Lillarda, McColluma, który pociągnie grę drużyny, gdy Dame'a nie
będzie na parkiecie, wsparcia role-playerów (Vonleh, Aminu,
Harkless - szczególnie w defensywie) i mimo wszystko Nurkicia choćby
przez te 15-20 minut w meczu, w których mógłby match-upować się
z Zazą Pachulią/JaVale McGee. Bez tego nie widzę szans dla nich na
pokonanie Golden State ani w Oracle Arena, ani w Moda
Center.
Typ:Warriors 4-1.
Portland
Trail Blazers obowiązują w zasadzie identyczne wytyczne jak przed
rokiem - bronić, nie tracić piłki, punktować, łapać swoich
graczy w transition defense. To proste na papierze. Taktyczna magia
Terry’ego Stotts nie zrobi w tej serii jakiejkolwiek różnicy. Nie
przy takiej przewadze talentu Warriors którzy na dodatek mogą kilka
przydatnych rzeczy w grze Blazers po prostu ograniczyć do minimum
(wszelkie podania po napędzających atak i wyprowadzających guardów
na pozycje flare-screenach). Z drugiej strony - na czym ewentualne
strategiczne zmiany miałyby polegać? Blazers mogą spowalniać grę
mając dwóch bardzo dobrych graczy w izolacjach - Lillard i McCollum
zdobywają odpowiednio 1.05 PPP i 0.98 PPP w grze 1 na 1 - ale to
znowu przeciwko zmieniającej krycie obronie Golden State,
wzmocnionej o zasięg ramion Kevina Duranta, proszenie się o
oddawanie trudniejszych rzutów, niż te które są w stanie kreować
nawet z Al-Farouq Aminu na parkiecie. Mogą ze zdrowym Jusufem
Nurkicem próbować grać więcej do środka, pod obręcz, zmuszając
Steve’a Kerra do skorzystania z dostępnych wysokich i odłożenia
smallballu, ale nie zdziwi mnie jednak mecz (mecze), w którym
Nurkić, grający w swojej pierwszej playoffowej serii w karierze,
zostanie zatrzymany przez Davida Westa. Zresztą - opieranie
gameplanu, sukcesu, na kimś, kto nie jest w 100% gotowy do gry nie
jest dobrym pomysłem i chociaż w tym momencie wszystkie dobre mecze
jakie Bośniak rozegrał w Portland stawiają go w roli przynajmniej
game-changera przy lepszym wyniku niż 0-3, to wciąż jest graczem,
od którego nie możemy oczekiwać np. lock-down obrony na obwodzie -
a niemal pewne są zmiany krycia w tej serii; przede wszystkim
wymuszone przez Warriors, jeśli Terry Stotts będzie początkowo w
tym elemencie powściągliwy.
Alternatyw pod obręczą Blazers nie mają. Rozszerzanie parkietu przez Meyersa Leonarda nie jest dzisiaj Portland potrzebne. To jeden z kandydatów do nagrody Least Improved Player tego sezonu, który momentalnie stanie się celem w obronie w każdej akcji pick-and-roll - Warriors mogą i będą się bawić dogrywając piłkę do Zazy Pachulii. Noah Vonleh - w każdej minucie na parkiecie - nie powinien przede wszystkim popełniać fauli, za to walczyć na tablicach jak wściekły, bo zdominowanie ich to naturalny cel dla Portland - nawet w przypadku gry czwórką niskich graczy odpowiednio matchupujących się z Big-4 i Nurkicem na środku. Punkty drugiej szansy będą powodem dla którego w tej serii pojawią się pary Vonleh - Leonard, Leonard - Nurkić (cały czas zakładam, że zdąży na Game 1), zrzucając tym samym olbrzymią odpowiedzialność na trzech niższych graczy nie tylko w obronie kontrataków (łapanie swoich graczy, w ostateczności o podobnym wzroście, będzie kluczowe do opóźniana ofensywnej egzekucji Golden State; przerabiamy to trzeci sezon), ale też ataku pozycyjnego. Lillard i McCollum, zanim zaczną atakować Stephena Curry’ego lub dużych graczy w mismatchach, muszą kontestować rzuty. Ich słaba praca na zasłonach sugeruje, że Stotts długo nie wytrzyma z konserwatywnym schematem w obronie i teoretycznie dzięki zmianom krycia będzie o to łatwiej. Teoretycznie, bo mierzącego 203 cm wzrostu Harry’ego Barnesa zastąpił niemal 7-footer Kevin Durant.
Nie kryje się wielka filozofia za stwierdzeniem, że Blazers muszą dać sobie szansę. Choćby na przetestowanie lineupów z Aminu a nawet Moe Harklessem na środku (Lillard-McCollum-Crabbe; też ma problem ze zdrowiem - Turner-Harkless) przeciwko smallballowi Warriors. Szansę najpierw na dotrwanie do crunch-time, co samo w sobie powinno być celem graczy przed każdym meczem, później na wypunktowanie decyzji Warriors w ostatnich minutach czwartej kwarty/dogrywki, korzystając z bardzo dobrej formy Lillarda i trafiającego 53.5% w clutch sytuacjach CJ'a McColluma. To playoffy, inne granie, inne podejście psychologiczne, ale Blazers znajdują się na pozycji, z której chwytać muszą się takich rozwiązań jak trójki przez ręce Kevina Duranta w kluczowych fragmentach spotkania. Jeśli trafi - trudno. Jeśli nie - być może seria ta nie skończy się po trzech meczach. Nie mam żadnych większych oczekiwań niż jedna wygrana. Im wcześniej tym lepiej.Typ: Warriors 4-1
Najbardziej optymistyczny scenariusz dla Blazers zakłada, że Damian Lillard wchodzi w Kendrick Lamar mode, zamienia się w I am the greatest raper alive i notuje średnio 40 punktów, C.J. McCollum dokłada kolejne 30 punktów na spotkanie, natomiast Jusuf Nurkić wraca jak gdyby nigdy nic i wkłada kij w mrowisko na deskach Warriors. Uznajmy, że tak się stanie i nawet wtedy nie wierzę, że Blazers byliby w stanie wyrwać w tej serii więcej niż jeden mecz, co przy skali talentu Warriors wcale nie byłoby złą wizją. Nie zabrzmi to specjalnie górnolotnie, ale wydaje mi się, że Blazers powinni po prostu zobaczyć co przyniesie bieg serii, poczuć jak duża jest różnica między oboma zespołami i czy w G3 u siebie pojawi się furtka, by raz sprawić niespodziankę, a potem zapytać siebie: kto wie?
Największym wewnętrznym problemem Blazers na tę serię jest obrona, a brnąc dalej fakt, że wśród starterów na pozycjach 1 i 2 nie ma choć pół defensora na Splasz Braci. Jest mała ryzykowna rzecz, której Terry Stotts może spróbować w kilku posiadaniach, a mianowicie schować jednego z guardów na Zazie - coś co zrobił Mike D’Antoni z Jamesem Hardenem w ostatnim meczu sezonu regularnego między Rockets, a Warriors. Warunki fizyczne Hardena są lepsze niż McColluma i Lillarda, lecz każda sytuacja, w której akcja Warriors nie skończy się rzutem Curry’ego/ Klaya/ Duranta to dla Blazers bonus. Noah Vonleh/ Nurkić przeszedłby wtedy na Greena, Vonleh (przy big-ballu)/ Aminu/ Harkless na Duranta/ Klaya. Trochę lepsza obrona kosztem większego zmęczenia jednego z dwójki obwodowych (z drugiej strony nie biegasz po zasłonach za Klayem i Currym, tutaj Steve Kerr może odpowiedzieć posadzeniem Zazy, bo na innym centrze GSW ten manewr nie przejdzie: West ma powtarzalny rzut, a McGee zapewnia wertykalność przy lobach), jednak nie widzę specjalnie sposobów jak pozyskać nieco więcej jakości w defensywie. A dzięki temu, być może, kilka posiadań po nietrafionych ociężałych próbach oderwania się Gruzina od parkietu uda się zachować.
Tak czy siak – tę serię będzie się dobrze oglądało pod kątem eksplozywności: kwestia, czy/ na ile Blazers uda się dotrzymać kroku Warriors i w jakiej formie wróci Nurkić, który w ataku otwiera dodatkowy bieg dla swojej drużyny. Typ: Warriors 4-0
Kalendarz serii (według czasu europejskiego)
16.04(niedziela) BLAZERS-WARRIORS/21.30/
20.04(czwartek) BLAZERS-WARRIORS/ 4.30/
23.04(niedziela) WARRIORS-BLAZERS/ 4.30/
24.04(wtorek) WARRIORS-BLAZERS/ 4.30/
27.04(czwartek) BLAZERS-WARRIORS/-------/
29.04(sobota) WARRIORS-BLAZERS/-------/
01.05(poniedziałek)BLAZERS-WARRIORS /------/
Ps Zapraszamy do komentowania i przedstawiania swoich typów. Go Blazers!!!
Ale że nikt nie pokusił się spośród nas o życzeniowy typ na Blazers? :)
OdpowiedzUsuńPS: Podoba mi się to [liga fantasy DFNBAPL-mistrz 2017]. Nawet bardzo!
Nic nie znaczące opinie. Pykamy GSW w 6 meczach i jedziemy dalej :)
OdpowiedzUsuńDokładnie. "Fachowcy".Nie znają się;). A już bardziej serio(hmmm?;)) 4:3? ależ by to była seria.
UsuńPS. Codzienna "prasówka" na BLAZERS PL to jest to.Brawo Panowie. Dziękuję za dobrą robotę.
ClydeSzamoT
Zawsze byłem niepoprawnym optymistą, daje 4-3 dla naszych. Fajnie się czytało : )
OdpowiedzUsuń~Danio
4:0 dla galaktycznych , licze na asa w drafcie
OdpowiedzUsuńBardzo powściągliwe te prognozy. Przede wszystkim Golden nie ma żadnej odpowiedzi na Nurka. A zdaje się, że Nurk bardziej odpoczywa, niż ma kontuzję. Będzie ładował regularnie ponad 20 punktów. Będzie zbierał. I to on zmusza Vonleha do agresywnej gry. A Vonleh potrafi rządzić pod koszem, jak tylko jest po dobrej stronie mocy. Nurk dodatkowo jest mądry i nie będzie głupio faulował. Będzie miał po 4 bloki na mecz.
OdpowiedzUsuńDla Lillarda to wymarzona seria na odkupienie nierównego sezonu. Będzie u siebie i będzie chciał rzucać po 60 punktów.
Boję się, bo oczekiwania wobec tej serii mam górzyście wysokie. Ale jeżeli drużyna myśli to co wy, to zasadniczo mogą zostać w domu. Pozostaje więc wierzyć, że jesteśmy zupełnie innymi Blazersami i że Nurk naprawdę zmienił nas w bestie. 4:2
Z każdą inną ekipą zachodu byłyby szanse. Tu niestety widzę wojowników maksymalnie w 6 meczach.
OdpowiedzUsuńUgrac z 2 mecze na dobrym poziomie. I walka na to licze .
OdpowiedzUsuńMFA
https://www.youtube.com/watch?v=DzPWCR0Sot4
OdpowiedzUsuńTen blog jest mega drętwy, sami "wielcy fachowcy" ze swoimi nudnymi opiniami i analizami. Emocje jak w kółku informatycznym. Artykuły tak ciekawe jak wykłady o całkach. Zero newsów, ciekawostek, ciekawych historii o samych graczach, Blazers za kulisami itd Ciągle tylko nudne analizy, statystki i recapy. Ktoś kto ogląda mecze to wszystko widzi, ewentualnie wyczyta sobie to samo z game recap na nba.com
OdpowiedzUsuńZa to Ty jestes zajebisty i nazywasz sie "anonimowy"
UsuńTo wysłannik z GSW, ma robić trash-talking.
UsuńSprawdziłem po IP i wygląda na to, że bylo pisane z pewnego zakładu zamkniętego.
Karol Informatyk PTB
Ps. Pierwszy mecz wygrywamy, drugi dostajemy 30 pktami.
Widzę, że nie pomyliłem się z tym kółkiem informatycznym :)
UsuńDzięki za opinię, to czego szukasz znajdziesz na airball.pl. Ale coś mi się wydaje, że już tam byłeś/jesteś;)
Usuńpdxpl żeby nie było to widziałem Twój typ na szóstym graczu :) inwigilacja :)
Usuńgeneralnie patrząc na wszystkie typy Blazers powinni oddać te serię walkowerem
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Usuń2:4, ale moje typy zazwyczaj wchodzą " do góry nogami", więc;)
Usuńtaktyk :)
UsuńFajnie jest sobie pomarzyc ale marzenia nie zawsze sie spelniaja.Moj typ to 4-1 ewentualnie 4-2 dla Warriors gdyby Vonleh zagral na takim poziomie jak ostatni mecz sezonu i do tego zdrowy Nurkic to kto wie moze seria trwala by 7 spotkan.
OdpowiedzUsuńLaMarcus
Gdybyście chcieli przy kominku opowiedzieć kiedys wnukom jak kiedyś byliście świadkami wywalenia z pierwszej rundy galaktycznych GSW to gamę 3 i 4 jest do zrobienia za około 2.5k
OdpowiedzUsuńTyle tylko iż na razie nie ma praktycznie biletów do Moda Center
w Williamhill jest kurs na zdobycie mistrza przez PTB 1:251, analogicznie na GSW 1:1,61. Wiecie może jaki był kurs na początku sezonu ?
OdpowiedzUsuńJa przed sezonem stawiałem w naszym narodowym STS :) PTB z kursem 100:1 ....
OdpowiedzUsuńA ja jestem juz w pierwszy w kolejeczce by przepic ten hajs w Aioli czy innym Śródmiejsko-Powiślnym pubie!!!!!!!!!
UsuńKarol PTB
W Tym sezonie jesteśmy nieprzewidywalni.Moim zdaniem wiele zależy od mentalności.to niby oczywista -ość,ale pierwszy mecz pokaże jak to będzie sędziowane.Jeśli uczciwie zagwiżdżą Lillardowi-kto wie??
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=3U_4u_NAUNI
OdpowiedzUsuńNever doubt Rip City
LaMarcus
https://youtu.be/LNhue7ClGNU
OdpowiedzUsuńwygląda jakby Nurek miał normalnie grac
Mój typ to jak zwykle optymistyczne 2-4 dla Blazers... oszczędzaliśmy siły cały sezon tylko po to żeby teraz przypier....niespodziewanie z całej siły !!! :)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji tego typy chciałbym życzyć Wszystkim Wesołych Świąt !!! Smacznego jajeczka , mokrego dyngusa i odpoczynku od codziennej bieganiny ...no i żeby Blazers przejechali Wojowników :) GO BLAZERS !!!
Bedziecie miec jakis link do transmisji oprocz oficjalnych?
OdpowiedzUsuńNie przewidujemy tego typu pomocy jako BlazersPl, ale jeśli ktoś tutaj wstawi jakiś link cenzury nie będzie ;)
OdpowiedzUsuńTo jak nie ma cenzury to:
Usuńhttp://myfeed2all.eu/type/basketball.html
LaMarcus
To co panowie?Jak obstawiacie dzisiejsze spotkanie?Bardzo wazne zebysmy wygrali pierwsze spotkanie i tak obstawiam.Czuje to w kosciach.
OdpowiedzUsuńLaMarcus
#shocktheworld!!!
UsuńI jaka piatka wyjdziemy bez Nurka? Z Leonardem? (kur..)
OdpowiedzUsuńDaj buk, wyjdziemy z Vonlehem na środku.
OdpowiedzUsuńWychodzimy z Turnerem
OdpowiedzUsuńLEAGUE PASS jest darmowy przez weekend!! Pamietajcie, Ci ktorzy nie maja.
OdpowiedzUsuńKarol PTB
Kupilem C+ na ta okazje. Go Blazers.
OdpowiedzUsuń~Danio
Jakby to powiedziec .... kurwa mać !!! Było pieknie przez e kwarty i co ... i nico..brakło pary i pomysłu :( Game 2 musi być nasza !!!
OdpowiedzUsuńNiestety, Lillard i McCollum to za malo na GSW.Zabraklo tak potrzebnych punktow tych,ktorzy regularnie ich ostatnio dostarczali:Crabble'a i Aminu (pod nieobecnosc Bosniaka).Napier i Pat?Odwaznie trenerze;).W sumie dlaczego nie?Smallball do 4 kwarty sie sprawdzal.Pozniej, faktycznie obwod stracil sily.Mozna pogdybac co by bylo gdyby gral Nurkic.
OdpowiedzUsuńNie mozna odmowic walki i zangazowania.Jak przegrac to tylko w takim stylu.Zajebiscie sie to ogladalo.Playoff'y to jest to!(ktos z Was oglada jeszcze AllStar Game?;))
Jakiekolwiek szanse w drugim meczu tylko na pelnej k... tak jak w game 1,wydatnia pomoca role player'ow i "zyciowki"Lillarda i McColluma(czy jest to mozliwe po takiej ich grze w G1?).Swoja droga ciekawe, czy my bylismy tak dobrzy, czy GSW nas zlekcewazylo?W sumie bez znaczenia-1:0.
Te bloki Green'a pewnie deprymujace,ale gdyby ktorys z tych slamow sie udal to z miejsca +10 do team spirit.Probowac dalej!
Jak myslicie?G2 blowout(tym razem juz nas odpowiednio docenia), czy znowu "na styku"?
PS.
Trojskok Curry'ego to ten sam poziom jak LBJ.Sedziowie tradycyjnie maks do 2 potrafia zliczyc;)
ClydeSzamoT
Przespalismy pierwsza czesc 4Q ale i tak naleza sie brawa za walke G2 musi byc dla nas
OdpowiedzUsuńMy jestesmy dwuglowym smokiem oni czteroglowym. Tylko obecnosc Nurka pod koszem moze dac nam szanse na urwanie jednego meczu. Mozna tylko ubolewac ze nie doskoczylismy do 7 seeda i musimy mierzyc sie z takim potworem. Ze Spurs byloby 7 meczy.
OdpowiedzUsuńNo obawiam się, że takie formy CJa już nie zobaczymy wiecej.
OdpowiedzUsuńZ kolei o forme kasztana Aminu bym się nie martwił, i na bank bedzie taka sama w kolejnym meczu.
Karol PTB
To wlales otuche w serca;)
UsuńClydeSzamoT
Myślę, że to jest normalne forma naszego backcourtu. Raz będzie ział CJ, raz Lill. Bez przesady, że rzucili jakoś niewiarygodnie dużo. Nie doceniasz ich, to głupio, bo oni są oficjalnie najlepszym backcourtem ligi. Szkoda, że im nikt nie pomógł.
OdpowiedzUsuń