BLAZERS (1-1) @ SUNS (1-2) 115:93 |
Nie dane nam było obejrzeć przedsezonowego triumfu w Phoenix, z uwagi na brak przekazu telewizyjnego. Był to ukłon w stronę piszącego te słowa, ponieważ najlepszym graczem na parkiecie był rzekomo Jusuf Nurkić: 16 punktów, 9 zbiórek, 3 bloki, a nawet przechwyt i dwie asysty.
Najwyraźniej na mistrzostwach Europy nawet nauczył się biegać do kontry.
we told ya it was a pretty play! pic.twitter.com/o68I2kE9XB— Trail Blazers (@trailblazers) 6 października 2018
Blazers mają trochę dziwny tegoroczny terminarz przedsezonowy, bo aż tydzień musieliśmy czekać na drugi mecz testowy. Ponieważ przegranego składu się nie zmienia Trener zaordynował tę samą piątkę z hersztem bandy na czele. Tym razem liderzy dostali trochę więcej minut: po 21, ale jak wynika ze statystyk Dame i CJ zagrali przeciętnie: nie trafili ani jednej trójki, a i z bliższej odległości rzadko kiedy punktowali, kończąc mecz jednopunktowymi osiągami.
Wygląda na to, że tym razem kluczowa była przewaga pod koszem. Nic dziwnego Suns nie należą do najlepiej broniących w tej strefie. Odbudować mógł się więc Collins:
a także efekty przesiadywania na siłowni pokazał nasz towar eksportowy:
Z samego przebiegu meczu wygląda, że Portland napoczęli rywala w I kwarcie (30:18), a skonsumowali niczym debiutujący na ekranach kin Venom w trzeciej (35:15).
Z niedzieli na poniedziałek nasi milusińscy grają w Utah, może Jazzmani dorobili się sygnału telewizyjnego i sprawdzimy naocznie przeobrażenie Bośniackiej Bestii.
Wygląda na to, że tym razem kluczowa była przewaga pod koszem. Nic dziwnego Suns nie należą do najlepiej broniących w tej strefie. Odbudować mógł się więc Collins:
— Trail Blazers (@trailblazers) 6 października 2018
a także efekty przesiadywania na siłowni pokazał nasz towar eksportowy:
— Trail Blazers (@trailblazers) 6 października 2018Swoje minuty dostał Turner, dzięki czemu możemy podziwiać tak niespodziewanie skuteczne, chyba jeszcze rodem z Bostonu, wejścia pod kosz:
Z całego przeglądu obwodowych tym razem wyróżnił się S. Curry - 12 pkt. Jednak co nazwisko, to nazwisko..@thekidet with a little Friday night hesi pic.twitter.com/aPs3tm47FL— Trail Blazers (@trailblazers) 6 października 2018
Z samego przebiegu meczu wygląda, że Portland napoczęli rywala w I kwarcie (30:18), a skonsumowali niczym debiutujący na ekranach kin Venom w trzeciej (35:15).
Z niedzieli na poniedziałek nasi milusińscy grają w Utah, może Jazzmani dorobili się sygnału telewizyjnego i sprawdzimy naocznie przeobrażenie Bośniackiej Bestii.
Dlaczego nie ma transmisji a urywki na Twitterze są i to jeszcze z komentarzem ?
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, czy tak jak autor artykułu powinniśmy wszyscy się cieszyć z tego że drużynie wychodzą podstawowe zagrania, a Collins potrafi trafić spod pustego kosza? Nie chce gasić entuzjazmu Andrzeja, ale uważam że po tylu sezonach spędzonych razem podstawowi gracze rotacji powinni pokazywać znacznie więcej.
OdpowiedzUsuńMoim jedynym życzeniem na preseason jest żeby nikt się nie połamał.
Usuń