MAVERICKS (28-43) @ BLAZERS (44-27) 118:126 |
To otwiera drogę do walki o trzecią lokatę na Zachodzie, która może w kontekście pierwszej rundy ma mniejsze znaczenie, ale już w drugiej może dać łatwiejszego rywala. Blazers znając wyniki z innych parkietów stosunkowo bezproblemowo poradzili sobie ze sprawiająca w tym sezonie tyle kłopotów ekipą z Dallas.
Pod nieobecność McColluma cały ciężar prowadzenia gry spadł na barki Lillarda. Ten próbuje kreować kolegów z drużyny, co skutkuje znakomitym bilansem asyst. Ale jak przychodzi widmo utraty prowadzenia to sam punktuje. Tym razem rozprawił się z rywalem w trzeciej kwarcie, trafiając cztery trójki z rzędu i to takie z gatunku "lillardowych".
Jeżeli kogoś jeszcze warto pochwalić za ten mecz to z pewnością Setha Curry: 20 punktów przy 50% skuteczności przyczyniło się do przetrwania trudniejszych minut "bezlillardowych". A jeszcze załatwił darmową wyżerkę na czwartą kwartę:HULU HAS LIVE SPORTS— Trail Blazers (@trailblazers) 21 marca 2019
DAME HAS ANOTHER 30 POINT GAME pic.twitter.com/y2kboMIEy6
Minuty na przełamanie dostał Layman. Początkowo niewidoczny, w drugiej połowie trochę się rozkręcił.N U G G E T S https://t.co/QBNFSdqwOB pic.twitter.com/nTRf4mKcyB— Trail Blazers (@trailblazers) 21 marca 2019
Słabszy występ odnotował natomiast Collins. To podczas jego pobytów na parkiecie rywal łapał kontakt: w połowie drugiej kwarty nawet wyszedł na prowadzenie, a w końcówce doszedł na dystans przyprawiający Stottsa o palpitację serca.
Wszyscy pozostali w Moda Center zajęli się jednak bardziej pożytecznym zajęciem, czyli fetowaniem Dirka Nowitzki, którego zapamiętamy z wielu wspaniałych meczów na parkiecie w Portland. Ileż to razy po jego trójkach opadały nam ręce.
Respect, @dallasmavs pic.twitter.com/TEKttyK8hU— Trail Blazers (@trailblazers) 21 marca 2019
Jedynie Leonard nie dostał zaszczytu występu w tym meczu, ale jak widać humor mu dopisuje:
when your friend only listens to country but you're FEELING that beat pic.twitter.com/MkIOQJg6an— Trail Blazers (@trailblazers) 21 marca 2019
https://zkrainynba.com/damian-lillard-ludzie-nie-doceniaja-blazers/
OdpowiedzUsuńWszyscy wierzymy w Collinsa, ale naprawdę nie uważam by w tym sezonie zagrał punktowo/zbiorkowo jak Kanter dzisiaj. Wiadomo obrona robi swoje, ale też juz dawno nie przypominam sobie mega meczu w obronie Collinsa (taki super mecz to chyba inauguracyjny). Lillard to inna liga, top3 PG w NBA. Jesteśmy zbyt solidni by odpaść w pierwszej rundzie. Denver nie dogonimy, ale Houston jest szansa.
OdpowiedzUsuńOj, bloki Collinsa, kiedy gna za rywalem przez całe boisko, to można oglądać do znudzenia. I chyba takie bloki jako gamechangery są istotne dla zespołu.
OdpowiedzUsuńCurry - więcej minut - lepsza gra. On jest genetycznie obciążony dobrym rzutem za trzy, dajta mu rzucać więcej!
A co dla Ciebie oznacza mega obrona? Bo dla mnie Collins sama obecnością pod koszem robi różnicę, np . wydatnie pomógł w odwróceniu przebiegu wydarzeń w meczach z pels i pacers.
OdpowiedzUsuńOstatnio sporo sie pisze o tym, iz NBA traci na ogladalności a gra wciąż jest rozbudowywana w kierunku ofensywy
OdpowiedzUsuńTymczasem większość punktów jest przyjmowana dosyć cicho a każda fajna akcja obronna od razu z wielkim entuzjazmem. Chyba to wszystko w tym kierunku powinno isc (równoważenia widowisk z obu stron parkietu)
Wygląda na to że będziemy rozpoczynać PO na własnym parkiecie.
OdpowiedzUsuńŁadna sieczka, okc odpoczywa i awansuje z 8 na 5
OdpowiedzUsuńJeszcze trochę i zagramy z LAC w PO
To dziś kibicujemy Toronto i SAS :)
OdpowiedzUsuń