NUGGETS @ BLAZERS 116:112 (2-2) |
Szala szans na awans do finału Konferencji Zachodniej przesunęła się po czwartym meczu na korzyść Denver Nuggets. I to nie tylko dlatego, że zdobywając Moda Center losy rywalizacji rozstrzygną się na wysokogórskim terenie. Ale przede wszystkim dlatego, że zarysowała się przewaga fizyczna i psychiczna młodszej drużyny z Denver.
Blazers mają przede wszystkim problem ze swoim liderem. Szanując dokonania Lillarda z poprzedniej rundy składamy to na karb ukierunkowanej obrony rywala. Jednak trzeba przyznać, że spadek formy i rosnąca frustracja jest także widoczna w samym Damianie. Oznaką są niecelne rzuty spod kosza, a przede wszystkim niespotykane u Lillarda pudła z linii rzutów osobistych. W tym meczu okazały się kluczowe, szczególnie to z ostatniej minuty. Po drugiej stronie bezbłędnie, jak po sznureczku trafiał zimnokrwisty Jamal Murray, co ustawiło końcówkę taktycznie dla Nuggets.
Sztab trenerski próbuje jakoś zaradzić bessie Lillarda. Straty z III kwarty odrabiał samodzielnie McCollum, a Damian długo przesiedział na ławce tuż obok owacyjnie przyjętego Nurkicia (wizualnie wyglądającego na zdrowszego od Kantera).
Gdy Lillard już wszedł w połowie IV kwarty miał kilka lepszych akcji, ale nie uratował końcówki. Próbował ją za to po raz kolejny ratować Rodney Hood:
Blazers trzymali się tylko dzięki nadzwyczajnej obronie. Praktycznie w każdej akcji Denver miało problem z limitem 24 sekund. Obecnie Blazers są najlepiej broniącą drużyną wśród półfinalistów, co należy pamiętać nawet jak nie uda się wyszargać kolejnych zwycięstw.
Gdy Lillard już wszedł w połowie IV kwarty miał kilka lepszych akcji, ale nie uratował końcówki. Próbował ją za to po raz kolejny ratować Rodney Hood:
HOODI3 pic.twitter.com/sBczBdXYPl— Trail Blazers (@trailblazers) 6 maja 2019
Blazers trzymali się tylko dzięki nadzwyczajnej obronie. Praktycznie w każdej akcji Denver miało problem z limitem 24 sekund. Obecnie Blazers są najlepiej broniącą drużyną wśród półfinalistów, co należy pamiętać nawet jak nie uda się wyszargać kolejnych zwycięstw.
Już pierwsza akcja meczu - absurdalne trafienie zza tablicy, wskazywała że tym razem szczęście będzie po stronie zespołu rywala.
Wpadały im potem rzuty Jokica od tablicy:Jamal has range from anywhere, even behind the backboard!#MileHighBasketball pic.twitter.com/tT1LtLah8f— Denver Nuggets (@nuggets) 5 maja 2019
A w końcówce ważne trójki w ramach "zemsty Bartona".Nikola is really taking this 'Tim Duncan of Denver' thing to another level.#MileHighBasketball pic.twitter.com/P6bb1FvBmb— Denver Nuggets (@nuggets) 6 maja 2019
No three-pointers were bigger than this pair Will Barton hit late to help us keep the lead. #NBAPlayoffs #MileHighBasketball pic.twitter.com/54O2ncXN4M— Denver Nuggets (@nuggets) 6 maja 2019
Problemy Blazers pojawiły się głównie w III kwarcie, w której zdobyli jedynie 14 punktów. To był też okres "buczenia na sędziów". Czwarte faule złapali Harkless i Kanter, co pewnie przyczyni się do kolejnej porcji komentarzy o krzywdzeniu zespołu z Portland. Nie ulega wątpliwości, że sędziowanie w takiej poważnej lidze jak NBA jest wyjątkowo niepoważne, ale dotyczy to wszystkich meczów i uproszczeniem jest zwalanie całej winy na ten element rzeczywistości.THRILL COMING THROUGH!#MileHighBasketball pic.twitter.com/YABMpTnOXI— Denver Nuggets (@nuggets) 6 maja 2019
Blazers mieli swoje momenty szczególnie przed przerwą, gdy na kilka minut Seth Curry stał się swoim bratem i rozstrzeliwał rywala rzutami zza linii.
Przerwa dzięki temu w Moda Center była optymistyczna, ale jak się później okazało była to radość przedwczesna.THAT CURRY SPICY 🌶 pic.twitter.com/SoOo5RBAXn— Trail Blazers (@trailblazers) 5 maja 2019
Nie sposób jeszcze nie wspomnieć o Aminu. To był jego wielki mecz. "Harówa" w obronie, ale również istotny wkład w ataku.
— Trail Blazers (@trailblazers) 5 maja 2019Nie sprawdziła się tym razem reguła, że jego dobra dyspozycja wystarcza do zwycięstwa Blazers.
Obiektywnie - Nuggets wyglądają dużo lepiej. Zbilansowani, wytrzymali - patrząc na Jokica nikt by nie powiedział że facet o takiej wadze miał maraton w meczu numer 3, rozsądni taktycznie. Nadzieja jednak umiera ostatnia. To życiowa szansa dla Stottsa i spółki - do Denver więc trzeba jechać z nadzieją. Może nawet na przebudzenie Damiana Lillarda.
Wystarczyło wybronić jedną z 4 akcji Nuggets od stanu 99:98.
OdpowiedzUsuńPanie Ogień, okropne marudzenie. W życiu prywatnym też jesteś takim malkontentem? Chłopaki dają z siebie wszystko, jako zespół wyglądają dużo lepiej niż Nuggets - którzy bez Jokicia są zbieraniną przeciętniaków - a tu żale jakby się świat zawalił. Gramy od początku Play Offs w systemie dwa zwycięstwa, jedna porażka, więc nie ma co łamać rąk. Lillard będzie trafiał - bez obaw, a w to, że Ba(r)tonowi będzie wchodziło jak dziś pod koniec nie wierzę. Spokojne 4:2. Potem zaczynamy w systemie 2zw-1por od 0:1, 2:1, 2:2, 4:2 i finał jak w 77 z Philadelphią.
OdpowiedzUsuńirish
agree.mało tu kibiców Blazers,raczej sfrustrowani obcy
UsuńGospodarskie sedziowanie (szczegolnie w 3 kwarcie) to raczej nie było delikatnie rzecz ujmujac
OdpowiedzUsuńKanter coraz slabiej z ta kontuzja, dobrze Ogien napisal ze Nurkic wyglada od niego lepiej :)
Martwi tez brak Mo w koncowce, oby nie okazalo sie iz tutaj tez mamy problem
Jest lepiej niż oczekiwaliśmy, a do końca jeszcze kupa czasu. Głowy do góry i trójki z logo;)
OdpowiedzUsuńOdnoszę wrażenie że ta seria sprowadzi się do tego że kto wygra Game 5 skończy cała serie 4-2. My potrzebujemy jednego człowieka. I jest nim Lillard w formie z serii z OKC. A nie ten którego mamy teraz. Był przebłysk w Game 1. Game 2 cisza, Game 3... 28 punktów w 4 dogrywki? Przeciętnie. Game 4 kompletnie mu nie wyszedł. Błędów tyle ile Curry w Game 3 (może nie tak absurdalne jak miss dunk ale celność z gry podobna niestety). A jest nam bardzo potrzebny. W normalnej dyspozycji.
OdpowiedzUsuńPytam na zapas - z Houston jak coś to mamy przewagę parkietu ?
OdpowiedzUsuńTak. A czemu mielibysmy nie miec?
UsuńNajpierw trzeba z Grubym wygrac...ehhh
A było tak blisko Misia.... w tym roku.
No np Houston wygrało dywizje ?
UsuńMecz w Denver, jeśli Stotts znów zagra tą samą piatką, to będzie znowu rzeź, albo dostaniemy blowouta. Kanter powinien mieć przerwę, Harkless powinienieć przerwę. Ja bym w tym meczu zaryzykował Laymana od początku, bo tak naprawdę nie ma nic do stracenia. Jak przegramy to Kanter i Hark będą lepsi w G6 i łatwiej wyciągniemy ten mecz u siebie. Jeśli Stotts nie zaryzykuje, to Malone będzie rysował to, co działa do tej pory, Kanter oderwie sobie rękę i mecz w domu i tak dostaniemy w dupę. Tym bardziej, że Jokic bezkarnie napieprza Turka w ramię, nawet bez piłki. Oczywiście piszę to jako kibic w kapciach, nie znający istoty koszykówki, a Stotts na bank to czyta;)
OdpowiedzUsuńJak sie Damian nie obudzi, to dostaniemy w dupe z Kanterem czy bez.
UsuńKluczem do sukcesu jest Damian Mode. Obawiam się, ze ten mode się wlącza tylko przeciwko RW, SC, CP3
Lillard gra swoje. Nie ma mowy o przesypianiu serii. Nuggets są ustawieni w obronie specjalnie pod niego. Lillard zmądrzał, nie pałuje rzutów, nie wjeżdża na ślepo pod kosz. Daje grać innym i ułatwia im grę absorbując obrońców. A jak trzeba pociągnąć to i to robi. Wystarczy zobaczyć jak Curry meczy się z Rockets by zobaczyć, jak trudno mają zawodnicy o takiej specyfice.
OdpowiedzUsuńNiektórzy chyba myślami w domach.
OdpowiedzUsuńAlbo już na wakacjach
OdpowiedzUsuńMFA
Nie chcę mówić, że po serii, bo nie wiadomo jak się potoczy następny mecz, ale brakuje niestety jakości bez Nurkica.
OdpowiedzUsuńBrakuje. Nie mamy odpowiedzi na Jokica i Milsapa. Nie wiem czy z Lillarda nie zeszło już powietrze.
OdpowiedzUsuńMFA
Nie mamy przede wszystkim odpowiedzi na sędziów. Z każdego by powietrze zleciało.
UsuńKiepsko to wyglądało. Nie ma porządnego PF a Kanter niestety z Jokiciem sobie nie radzi. Obrona siedzi na Lillardzie więc Mo i Aminu zamiast walczyć pod koszem muszą pokazywać mu się na obwodzie.
OdpowiedzUsuńWidać zmęczenie materiału. W meczu nr. 5 mam nadzieję oglądać więcej Simonsa i Skala bo widać u nich chęć pokazania się. A i Colinsa na centra w s.5. Chociaż taki pożytek że grubasa się nie boi a kanter będzie wychodził na Plumle. Ta seria już jest przesądzona mam nadzieję że może w siedmiu grach przegramy. Turner powinien już jechać na wakacje.
OdpowiedzUsuńGregory
Zaczęły się już spekulacje co z Aminu i reszta. Twardy orzech do zgryzienia. Przydałby się lepszy PF. To wszyscy wiedzą. Aminu inni dadzą więcej to pewne.
OdpowiedzUsuńOddać Turnera z pickiem i spróbować zatrzymać Aminu i Hooda.
UsuńO tym samym myślałem .
Usuń