BLAZERS - PISTONS 73:93 |
Liga letnia to rozgrywki, gdzie sztab szkoleniowy próbuje doszukać się jeszcze jakiś wzmocnień w składzie oraz przetestować wybory z draftu.
Oczywiście jak w każdych rozgrywkach są trofea za zwycięstwa, nagrody MVP co buduje charakter zawodników, tworzy liderów. Tak bylo parę lat temu w 2014 roku z Krystianem (CJ McCollum) kiedy to wystrzelił jak rakieta i zdominował ligę letnią. Potem już zadomowił się na dobre w NBA i do dziś jest jednym z liderów Blazersów.
W zeszłym roku ekipa PTB grała wyjątkowo zespołowo w lidze w Las Vegas wygrywając ją bez jakiś większych problemów. W składzie wtedy byli Zach Collins, Jake Layman, Wade Baldwin, Caleb Swanigan, Georgios Papagiannis, Anfernee Simons i Gary Trent Jr. W tym roku gra tylko ta ostatnia dwójka oraz nasz najnowszy wybór draftu czyli Nassir "Mały". Reszta zawodników jest póki co jeszcze nieznana gronu fanów.
Wynik pierwszego meczu w tegorocznej lidze w Las Vegas nie napawa optymizmem (73:93 z Detroit Pistons). Zawiodła zespołowość chociaż bardzo ciężko też wymagać od nich jakiegoś zgrania i akcji z 10 zasłonami. Indywidualnie wg.mnie najlepiej wypadł Davin Robinson, który rok temu grał w Wizards. Dwa lata temu był w drafcie, ale nie dostał wtedy angażu. Dostał się do ligi grając w G-League. Dziś w nocy zdobył double-double (14 pkt. i 10 zb.). Anfernee Simons zdobył 15 punktów, ale miał tylko jedną asystę! Byl na parkiecie najdłużej ze wszystkich zawodników i jest podstawowym rozgrywającym. Ta jedna asysta wygląda bardzo slabo. To był właśnie ten brak zespołowości, o którym pisałem wcześniej. Cały zespół zaliczył raptem 7 asyst! Tak w ogóle styl gry i rzut Simonsa bardzo mi przypomina "jedynkę" z draftu 2017 r. M. Fultza, który jak wszyscy wiemy okazał się kompromitacją. Oby z Anfernee było inaczej. Poprawnie zagrał też syn Garego Trenta (10 pkt.) oraz Francuz Jaylen Hoard, który nie został wybrany w drafcie, ale coś czuję, że podpisze kontrakt. Razem z Davinem bardzo agresywnie zagrali na deskach i mogą być dobrym uzupełnieniem składu po odejściu Harklessa i Aminu.
Ciekawy jestem jak będą wyglądać pozostałe mecze Blazersów w lidze letniej, ale raczej na powtórkę z zeszłego sezonu nie ma co liczyć.
Artur K.
PS. Witamy w naszym zespole Artura, który jest autorem powyższej relacji.
W zeszłym roku ekipa PTB grała wyjątkowo zespołowo w lidze w Las Vegas wygrywając ją bez jakiś większych problemów. W składzie wtedy byli Zach Collins, Jake Layman, Wade Baldwin, Caleb Swanigan, Georgios Papagiannis, Anfernee Simons i Gary Trent Jr. W tym roku gra tylko ta ostatnia dwójka oraz nasz najnowszy wybór draftu czyli Nassir "Mały". Reszta zawodników jest póki co jeszcze nieznana gronu fanów.
Wynik pierwszego meczu w tegorocznej lidze w Las Vegas nie napawa optymizmem (73:93 z Detroit Pistons). Zawiodła zespołowość chociaż bardzo ciężko też wymagać od nich jakiegoś zgrania i akcji z 10 zasłonami. Indywidualnie wg.mnie najlepiej wypadł Davin Robinson, który rok temu grał w Wizards. Dwa lata temu był w drafcie, ale nie dostał wtedy angażu. Dostał się do ligi grając w G-League. Dziś w nocy zdobył double-double (14 pkt. i 10 zb.). Anfernee Simons zdobył 15 punktów, ale miał tylko jedną asystę! Byl na parkiecie najdłużej ze wszystkich zawodników i jest podstawowym rozgrywającym. Ta jedna asysta wygląda bardzo slabo. To był właśnie ten brak zespołowości, o którym pisałem wcześniej. Cały zespół zaliczył raptem 7 asyst! Tak w ogóle styl gry i rzut Simonsa bardzo mi przypomina "jedynkę" z draftu 2017 r. M. Fultza, który jak wszyscy wiemy okazał się kompromitacją. Oby z Anfernee było inaczej. Poprawnie zagrał też syn Garego Trenta (10 pkt.) oraz Francuz Jaylen Hoard, który nie został wybrany w drafcie, ale coś czuję, że podpisze kontrakt. Razem z Davinem bardzo agresywnie zagrali na deskach i mogą być dobrym uzupełnieniem składu po odejściu Harklessa i Aminu.
Ciekawy jestem jak będą wyglądać pozostałe mecze Blazersów w lidze letniej, ale raczej na powtórkę z zeszłego sezonu nie ma co liczyć.
Artur K.
PS. Witamy w naszym zespole Artura, który jest autorem powyższej relacji.
Fultz to nie kompromitacja. Problemy zdrowotne, plus dziwna gra sixers raczej mu nie sprzyjały. W Orlando raczej sie odbuduje i wtedy można zacząć oceniać.
OdpowiedzUsuńJa sie pytam gdzie jest SKALLLLL?
OdpowiedzUsuńMa kontuzję ramienia
UsuńNie ma co się czepiać 1 asysty Simonsa, gdyby koledzy wykorzystali część jego podań skończyłby mecz z mniej więcej 5 asystami. Wczorajszy mecz to totalny chaos, szczególnie w defensywie. Na plus Simons, Hoard i Robinson.
OdpowiedzUsuńWitaj na pokładzie. Dzięki za relację!
OdpowiedzUsuńChciałbym żeby Stotts popróbował small ballowej piątki Dame-CJ-Hood-Bazemore-Whiteside/ZC.
OdpowiedzUsuńZamiast Hooda mógłby być Toliver.
OdpowiedzUsuń