Pistons [19-40] @ Blazers [26-32] 104:107 |
No dobra jakoś się udało. Krystian był bardzo blisko triple-double. Melo robił co się da. Widać jak bardzo im zależy na tych play-off.
Początek meczu idealny. Wszystko ładnie siedzi, gierka się klei, 40 punkcików wpada w pierwszej kwarcie nawet nie wiadomo kiedy. Damon, gość specjalny opowiada luźne historyjki z czasów jak grał w Portland. Jest wesoło, ludzie piją piwerko. Zapowiada się pogrom.
Jednakże tak jak na przedostatnim meczu z Pelikanami u nich nagle wszystko się sypie. Gdy odpoczywa Krystian i Hassan i nagle wszystko wygląda źle. Totalna indolencja rzutowa, brak obrony i w ciągu 7 minut remis!?!?
Zawsze lubiłem koszykówkę za to, że w ciągu kilku sekund można odwrócić losy meczu, np Tracy i jego znane wszystkim 35 sekund, które wystarczyło do odwrócenia wyniku meczu już przegranego z SAS.
W tym roku moi ukochani Blazersi grają niczym moja znienawidzona z podstawówki sinusoida. Nie ma równowagi. Nie ma pewnych zmian. Zawodnicy drugo- lub trzeciorzędni nie są w stanie w niczym pomóc, gdy zespołowi nie idzie. Bardzo liczyłem na Mario, który w zeszłym roku był bardzo stabilny w Knicks. Teraz gra koszmarnie. Simons nie wnosi nic nadzwyczajnego. Trent miał chwilowy przebłysk, ale jakoś tak instynktownie nie wierzę za bardzo w niego.
Dobra nie ważne. Gra zaczyna się od zera. Tak właściwie od -9, bo tyle w plecy byli Blazersi na 8 minut przed końcem. Dwa przechwyty Trevora, który nota bene miał dziś koszmarny dzień dały nam małego kopa. Do tego znowu Hassan, który już publicznie mówi, że celuje w nagrodę Obrońcy Roku, blokuje Rose'a i punkt po punkcie odrabiają wszystko i cudem jakimś wygrywają. Rekord sezonu Carmelo (32 pkt.) i prawie Triple-double Krystiana dało nam znowu odrobinę szczęścia w nieszczęściu.
Niech już wróci ten nasz Bośniak i Damianek. Niech coś się dzieje pozytywnego. Niech awansują.
W tym momencie Detroit dostałoby lanie od Żalgirisu.
OdpowiedzUsuńGdybysmy oddali Mario do Zalgirisu to juz ich wygrana nie bylaby taka pewna
UsuńWiadomo, iz o ogorki w NBA w sumie trudno, ale ten mecz to byl porazka. Tylko Melo sie wkurzyl, iz go na lawke wysylalem
Swoja droga tak sobie patrze na ten terminarz Pels i czy on jest latwy? Nie powiedzialbym...
Yes. We fuckin going to the playoffs, aren't we?
UsuńWstałem po raz pierwszy od wielu wielu tygodni, by obejrzeć naszych graczy.
OdpowiedzUsuńCJ został bohaterem...chociaż, zez w końcówce jeśli chodzi o osobiste, mogłby ten tytuł szybko zmienić na anty-bohatera.
Ławka łącznie 10pkt - grubo..
OdpowiedzUsuńz Trentem to jest tak, ze jego " wybuch" w ofensywie trochę przykrywa fakt, ze on całkiem udanie poczyna sobie obronie. i nie mam na mysli tylko tego przechwytu z ostatniej akcji dzisiaj. nie spodziewałem się tego, wydawalo mi sie, ze to bedzie typowy strzelec, a tu miła niespodzianka
OdpowiedzUsuńMemphis F Jaren Jackson Jr., has a sprained knee and will be re-evaluated in two weeks, team says.
OdpowiedzUsuńMożna sprawdzić swój poziom resentymentu.
Chyba byli z JJJ na lunchu z kimś z Blazers:
OdpowiedzUsuńGrizzlies - Brandon Clarke played only three minutes due to right hip soreness.
W sensie wybrali sie do jedynego wolnego w tym czasie specjalisty ortopedy, dr Blazers?
UsuńWłaśnie tak. Bezpłatna konsultacja.
UsuńPrawdziwe zagrożenie czai się za plecami :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj mecz dwóch moich ulubionych drużyn. Blazers - Celtics
OdpowiedzUsuńPoskus
Masz dwie ulubione? Ja jakoś od 29 -ciu lat nie dałem rady się przekonać do innej drużyny🤪
OdpowiedzUsuńW sensie Boston to drużyna drugiego wyboru
UsuńPoskus