BLAZERS (23-28) @ NUGGETS (35-16) 99:127 |
Solidna, zbilansowana, doświadczona, skoncentrowana, inteligentna, a w dodatku wzmocniona powracającym Murray'em ekipa z Denver pokazała portlandczykom miejsce w tegorocznym szeregu. Co prawda z wydatną pomocą dość ryzykownych decyzji odnośnie rotacji po stronie czerwono-czarnych.
Kluczem do szybkiego ujarzmienia rozpędzonego Portland było dla Nuggets ograniczenie pola manewru dla lidera - najlepszego gracza ostatnich tygodni całej NBA. Lillard nie miał w tym meczu centymetra kwadratowego swobody. Dość powiedzieć, że oddał ledwie sześć rzutów zza linii. Pod koszem był natomiast niemiłosiernie "czapowany". Jeszcze na początku meczu skoncentrowanie na Damianie wykorzystał będący w życiowej dyspozycji i znakomitym nastroju do gry Whiteside. Dzięki temu Blazers nawet prowadzili w pierwszej kwarcie. Zakończyło się to jednak w wyniku mocno ryzykownej decyzji o desygnowaniu na parkiet do pomocy Lillardowi kwartetu smyczkowego: Simons, Trent, Little, Swanigan. Denver jeszcze bardziej wzmocniło koncentrację w obronie na jednym graczu, pozostawiło na dłużej Jokica i szybko zbudowało dwucyfrową przewagę, której nie oddało już ani na chwilę do końca meczu. Jedynie po zejściu Serba Lillard złapał trochę swobody.
— Portland Trail Blazers (@trailblazers) February 5, 2020
Eksperymentom sztabowi Blazers nie było jednak dość. Bo na drugą kwartę na głęboką wodę rzucono czarnego jak smoła Archanioła Gabriela. Jego dotychczasowa kariera w Portland sprowadza się do 4 niecelnych rzutów i totalnego chaosu w obronie. Wymiana z Sacramento przestaje wyglądać już tak dobrze, jak jeszcze się wydawało kilka dni temu. Niemiłosiernie i niesprawiedliwie krytykowany Tolliver jednak wnosił odrobinę więcej niż szalony duet: Gabriel-Caleb.
Problem drugiej kwarty, w której Blazers rzucili celnie ledwie pięć razy to jednak był przede wszystkim CJ, który zamiast robić to do czego pod nieobecność na parkiecie Lillarda jest wyznaczony wdał się w prywatną wojnę z Craigem. Na przerwę Denver schodziło z 20 punktowym prowadzeniem i stało się jasne że mecz jest rozstrzygnięty.
Swoje winy z drugiej, McCollum starał się odkupić w trzeciej kwarcie, ale był to już tylko łabędzi śpiew w niczym nie przypominający majowego powrotu w tej samej hali, który dał drużynie z Portland największy sukces tej dekady, a był właśnie udziałem CJ-a (i Evana Turnera w ostatniej kwarcie o czym również warto pamiętać).
Czwarta kwarta to przegląd rezerw:
Skala porażki w Denver jest przygnębiająca, ale w kontekście jakże trudnego lutowego terminarza nie ma sensu wyciągać z niej pochopnych wniosków. Lepiej przegrać wyraźnie z tak dobrze dysponowanym rywalem i powalczyć w dwumeczu ze Spurs i Jazz niż zabijać się o kolejne dobre statystyki. Lillard dzisiaj musiał przełknąć gorycz ledwie 21 oczek na słabiutkiej 30% skuteczności.
Problem drugiej kwarty, w której Blazers rzucili celnie ledwie pięć razy to jednak był przede wszystkim CJ, który zamiast robić to do czego pod nieobecność na parkiecie Lillarda jest wyznaczony wdał się w prywatną wojnę z Craigem. Na przerwę Denver schodziło z 20 punktowym prowadzeniem i stało się jasne że mecz jest rozstrzygnięty.
Swoje winy z drugiej, McCollum starał się odkupić w trzeciej kwarcie, ale był to już tylko łabędzi śpiew w niczym nie przypominający majowego powrotu w tej samej hali, który dał drużynie z Portland największy sukces tej dekady, a był właśnie udziałem CJ-a (i Evana Turnera w ostatniej kwarcie o czym również warto pamiętać).
Czwarta kwarta to przegląd rezerw:
— NBC Sports Northwest (@NBCSNorthwest) February 5, 2020zakończony jakby mało było złych wiadomości kontuzją solidnego w ostatnich meczach Little w ostatniej akcji meczu.
Skala porażki w Denver jest przygnębiająca, ale w kontekście jakże trudnego lutowego terminarza nie ma sensu wyciągać z niej pochopnych wniosków. Lepiej przegrać wyraźnie z tak dobrze dysponowanym rywalem i powalczyć w dwumeczu ze Spurs i Jazz niż zabijać się o kolejne dobre statystyki. Lillard dzisiaj musiał przełknąć gorycz ledwie 21 oczek na słabiutkiej 30% skuteczności.
Wymiana z sacto nie moze byc oceniana przez pryzmat caleba i gabriela, bo to plotki, od ktorych nic w tym zespole nie zalezy. ( wypelniacze rosteru) ariza>bazmore, zejscie z podatku. To realne korzsci, reszta nie ma znaczenia. Zgoda , ze mecz powinien wyhamowac wszystkich @ripcitizenow ;)
OdpowiedzUsuńWyhamować? Chłopie,nigdy!! .moze wyhajmuje co najwyżej tych co chwilę zmieniających nicki?
OdpowiedzUsuńZmiana nickow?Spiskowa teoria, jeszcze jedna cecha takich fanatykow jak ty. Kazdy , kto tu komentuje wie, ze nikt specjalnie nickow nie zmienia, ot po prostu blogspot, z nieznanych mi powodow wariuje( latwiej czasami zalogowac sie jako anonim lub z innego konta), za co jako zarzadzajacy tym blogiem wiele razy przepraszalem
UsuńOj, już się nie drapcie dziewczyny. Trochę zimnej wody na rozgrzane głowy się przyda, a play offy i tak będą. Z Gabriela jeszcze będzie pożytek.
OdpowiedzUsuńTak to czysta prawda, że z Gabriela będzie porzytek. Te dwa bloki w szczególności ten pierwszy miodzio.
UsuńTak czy siak prawda jest taka, że nie można robić dalekosiężnych planów na zespole, który polega tylko na tym "czy gwieździe dziś odpalą trójki" I ta porażka mi to uświadomiła(dopiero teraz,bo wcześniej często bywał plan B) poniekąd GP ma rację.. hamujemy, ale tylko do czwartku?! ;)
OdpowiedzUsuńDrodzy kibice.
OdpowiedzUsuńMoże będzie PO, a może nie. Ale od tego jak zgramy po powrocie Nurka i Collinsa (mając w zanadrzu Hood'a) będzie zależał moim zdaniem kształt drużyny na przyszły rok.
Skoro wszyscy chcą zostać i wierzą w przywództwo Damiana, to może rzeczywiście umowy będą rozsądne, bo wszystkim będzie przyświecać cel walki o najwyższe cele.
Ale żeby tak było, musimy dać czadu po ASG.
A jeśli zdarzy się cud i znajdziemy się w drugiej rundzie, to perspektywy naprawdę są niezłe.
Zwłaszcza, że uważam 2020/2021 za sezon, w którym będziemy mieli okienko finansowe na dobry kontrakt (schodzi Whiteside).
Jeśli zostaniemy w obecnym składzie (być może Melo weźmie niewiele ale Whiteside już pewnie niemało), możemy optymistycznie patrzeć na przyszły sezon. Jeśli zejdziemy z Whitesiede, to być może jesteśmy w stanie zakontraktować mocne skrzydło.
Ale okienko jest tylko na przyszły sezon. Potem będzie problem z budżetem.
Tym nie mniej, do diabła, Hassan jest w ostatnim miesiącu naszą drugą opcją. I co z tym zrobimy?
Niederra
Melo jeśli zostanie , to za około 3mln. 125% ostatniej pensji .
UsuńObawiam się, że Amerykanie nie mają aż tak romantycznego podejścia do pieniędzy. Na czele z Lillardem. (Od razu zetnę, że nie chodzi o dyskusję, czy mu się należało i czy komukolwiek się nalezy tyle siana za klepanie pomarańczy). To się po prostu nie stanie.
OdpowiedzUsuńBardzo się obawiam, że Nurkic może nie wrócić do swojego poziomu. U centra to rzadkość po takiej ekstremie
OdpowiedzUsuńI muszę przyznać, że w większości przypadków masz Roberuto rację. A Ci, którzy byli "romantyczni", szli na pewniaka, jak Durant w Golden State, czy Cousins w LA (miał pecha). Pytanie, czy Melo nie gra juz tylko dla chwały? Ale też, czy nie jest przeceniany przez nas? I czy Whiteside dostanie umowę 15+ od konkurencji?
OdpowiedzUsuńŻeby myśleć o mistrzostwie, musimy myśleć jak zatrzymać po drodze Jokica, Davisa, Leonarda i ewentualnie Hardena.
A potem Antka.
I na to odpowiedzi nie mamy. A nawet brak mi wyobraźni kto mógłby to dla naszej ukochanej drużyny zrobić.
Może nasza siła to obwód i mega zadaniowcy?
Ja też jak RIPCITIZEN obawiam się o przyszłość Nurka, choć wydaje się w super nastroju.
Niech wchodzi spokojnie do gry po Whiteside.
Lato przyniesie wiele odpowiedzi...
Ale gdyby tak przewieźć LA w pierwszej rundzie... Kto wie co mogłoby się wydarzyć...
Niederra
Cholera, wciąż jesteśmy drugim najwyżej opłacanym teamem.
OdpowiedzUsuńNie do wiary...
Mimo cholernej plagi kontuzji...
Niederra
Jak widzę te propozycje wymiany CJ+ANT za Kuzmę to mam odruch wymiotny
OdpowiedzUsuńGdzie widzisz te bzdure ? Hollinger twiredzi ze olshey bedzie chcial zejsc z podatku pozbywajac sie caleba,skala,gabriela
UsuńTo chyba na forum Lakers tylko takie pomysły.
UsuńTo z pewnością od Lakers :-) Mignęło mi na FB w drodze do pracy. Był podpięty cały artykuł nawet.
UsuńMemphis wyjęlo za iguadale winslowa, nieźle.
OdpowiedzUsuńIgi w Miami
OdpowiedzUsuńFcuk. A jeszcze tak niedawno to my byliśmy jak miśki-najmłodzi gniewni.Szkoda, że tej tendencji nie udało się utrzymać. Ja nie rozumiem do disiaj tego p.lenia,że tylko jakiejś gwiazdy nam potrzeba do mistrzostwa. A tak to teraz sanatorium się tutaj wyrabia...
OdpowiedzUsuńa gdyby tak Hassan, 1st 2020 za Oubre, Baynesa i Diallo. Trade machine to akceptuje;)
OdpowiedzUsuńNo bardzo, ale po co to PHX?
UsuńMoga chciec zaoszczedzic kase na lato, a na tej pozycji maja mlodego mikala bridgesa. Wiem , troche naciagane, ale skoro nim handlują to tak sobie wymyslilem:)
UsuńWolałbym chyba oddac Nurka (soorki)ale dla mnie Hassan jest na ten moment bardziej wartosciowy.Nie wiem jak wyglada kontrakt Nurkica ale pewnie nie bedzie tanszy i najwazniejsze to czy odzyzka forme.
OdpowiedzUsuńLaMarcus
Ja bym wszedł w to .
OdpowiedzUsuńO żesz ... Skal oddany za darmo !?
OdpowiedzUsuńZa 2mln w gotowce
UsuńMiałem nadzieję, że to Swani, Henzoja a Skal. Miliarderzy oszczędzają. Jednak Ojciec to nie córka. Obym się mylił.
OdpowiedzUsuń