4 stycznia 2021

Odpowiedź Curry'ego

BLAZERS (3-3) @ WARRIORS (3-3) 122:137

W piątek Damian Lillard nie wykorzystał szansy, żeby cieszyć się z pogromu nad Warriors gdzieś w hotelowym zaciszu i nie gadać głupot. Wypalił, że dopiero teraz Curry przekonuje się, jak to jest nie mieć wokół siebie 4-5 wybitnych graczy. Gracz tak doświadczony jak Lillard , o słusznej reputacji znakomitego lidera, musiał wiedzieć , że  słowa te ściągną na Blazers same nieszczęścia. 

Nie mówi się takich rzeczy jednemu z najlepszych snajperów w historii NBA, w perspektywie  meczu rewanżowego, kiedy samemu jest się co najwyżej w średniej formie. Podrażniony Curry rzucił rekordowe w karierze 62 punkty i Warriors  rozdeptali Portland. Lillard- 32 punkty z 24 rzutów, wyszedł na miękiszona mocnego  głównie w gębie. Tego kleksa w swoim wzorowym do tej pory cv Lillard już raczej nie zatrze. 

Nie popisał się lider zespołu, nie pomógł też trener. Goniący wynik zespół opiera Terry Stotts w  kluczowym momencie na parze Kanter- Anthony. Ok, Turek był tego dnia jedną  z niewielu pewnych kart. Zrobił double-double 24/12, ale brak w crunch na parkiecie DJJ i RoCo jest kompletnie niezrozumiały. Na pięć minut przed końcem, po dwóch strzałach z logo Lillarda, Blazers dochodzą Golden  State na 7 punktów. Wynik, nawet przy genialnym Curry'm, jest sprawą otwartą. Stotts postanawia grać do końca  ulubionym duetem, a mrozi na ławce swoje jedyne defensywne aktywa. 

I tak, mecz z kategorii do wygrania na sucho, dzięki Lillardowi powściągliwemu na parkiecie, a nie w słowach oraz  trenerowi, który podejmuje coraz dziwniejsze decyzje przerodził się w blamaż. Lillarda Blazers nie wymienią, ale czy 9 sezonów w jednym miejscu trenera dobrego, ale nie wybitnego,  to nie jest zbyt dużo? Terry Stotts zdradza objawy trenerskiego stetryczenia. Spowolniona reakcja lub jej brak na parkietowe wydarzenia, niewytłumaczalne przywiązanie do  nieefektywnych rozwiązań  i lekceważeniem pomysłów, które działają. Na dokładkę po meczu trener:
On robił po trosze wszystko. Penetrował, dostawał się na linię, miał 10/15 za dwa. Do przerwy miał już 31 punktów. Rzucił kilka trójek [...] To był wielki występ wspaniałego gracza
Zamiast odpowiedzi, dlaczego poszło tak źle, skąd idea o trzymaniu poza grą swych najlepszych obrońców, sprawozdanie z występu Curry'ego. Trener Portland Trail Blazers czy  PR-owiec Warriors?

Lillard i Nurkić w poszukiwaniu formy, Stotts nie ogarniający rzeczywistości=  nieprzewidywalni Blazers z bilansem 3-3. Przed nami Bulls oraz Timberwolves w Moda Center. Każde rozstrzygnięcie jest możliwe

8 komentarzy:

  1. *Imo Blevins jest pierwszą plamą na CV jednak. Ten niepotrzebny komentarz na temat Currego, jak napisałeś, przy takiej formie samego Lillarda to słabe posunięcie. Ale przy tym, jak w obronie gra cała drużyna, jak bronimy trójek... Przypomina mi się to ciągle jęczenie o all-star i dreamteam i to zdjęcie w basenie po podpisaniu kontraktu. Mam nadzieję, że to nie sodówka:) Skoro już się zgodziliśmy co do Stottsa, będę męczył co innego. Kultura na boisku i w szatni to była w Miami w zeszłym roku, u nas gadu gadu, kanapki i wino.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy12:45

      Dziś Curry trafił z 5 trójek takich..., że nie dało się tego obronić. Po prostu jest to mega shooter z mega talentem.

      Karol PTB

      Usuń
  2. Anonimowy12:44

    Nic dodac, nic ująć do opisu meczu :).
    Miękkiszon Lillard już coś pisał na Twitterze po meczu?!

    Karol PTB

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy16:13

    Najlepsze w tym wszystkim jest to, że Blazers wcale nie zagrali złego meczu. Owszem, Nurkic jest cieniem samego siebie, Trent to też nie robot, było w pewnej chwili -7 i niepotrzebna trójka, zabrakło cierpliwości. Wielki mecz Curryego z pomocą sędziów którzy stosowali dwa różne kodeksy dla każdej ze stron.

    OdpowiedzUsuń
  4. Milość Neila Olsheya do Carmelo Anthonego wyrażona 2,5 mln dolarów juz była podejrzana, ale miłość trenera wyrażona iloscią minut plus ważne posiadania plus "6 gracz Melo" rodzą moje ogromne obawy o ten sezon

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy18:58

    Dawno nie czytałem tu czegoś tak niedorzecznego. Pozostałości po takiej - za przeproszeniem i z całym szacunkiem - gównoburzy zmyć może jedynie jakieś tornado.

    Pdxpl - sprawdź wieczorem "klubowego" maila.

    BRoy7

    OdpowiedzUsuń
  6. No i pojawiła się wyczekiwana przez wielu petycja: https://www.change.org/p/portland-trailblazers-fire-terry-stotts

    Niederra

    OdpowiedzUsuń
  7. To ma być petycja ,na stronie jakiś aktywistów. Sorry ale to nie przejdzie. Żadna strona o blazerach nawet nie wspomniała o takiej petycji.

    OdpowiedzUsuń