15 grudnia 2013

139 punktów z 76ers i zapasy Leonarda. Kolejny pokaz siły Blazers



Blazers (20-4) @ 76ers (7-18) 139-105
So much fun . Blazers znów roznieśli rywala rzutami z dystansu, ustanawiając kolejny rekord strzelecki. Który to już raz w tym sezonie wygrywamy tak pewnie?  Podczas ostatnich dwóch  sezonów czekałem z podnieceniem na każde zwycięstwo ekipy z RipCity, dziś liczę już na to, że kolejny rywal zagra na wystarczającym poziomie, bym mógł zobaczyć interesująca końcówkę spotkania. Znów się przeliczyłem... 139-105 i kolejny skalpel odznaczony.

Mecze takie jak ten z 76ers, to nie materiał na analizę play-by-play i gorączkowe poszukiwania rozwiązań błędów w naszej defensywie. Raczej typowy fun to watch na niedzielne przedpołudnie przy kawie.

Podobnie jak w meczu z Jazz po w miarę równej walce w pierwszej połowie (Blazers +7) kluczowa okazała się trzecia kwarta spotkania, którą PTB wygrało aż 40-15, trafiając w niej aż 7 trójek.
76ers są jedną z najgorszych ekip w lidze, jeśli chodzi o obronę rzutów z dystansu:
Przejście obrońcy pod zasłoną, by Lillard mógł sobie trafić kilka trójek po stepbacku ? Żaden problem!
Niepilnowany Wes Matthews, który zza łuku w tym sezonie trafia rekordowe 46,3% ? Proszę bardzo!
A może po prostu "krycie" przeciwników na obwodzie, stojąc półtora metra od nich? To także świetny pomysł...
21/37 za 3 - rekord drużyny Blazers i tylko 2 trojki mniej niż rekord NBA. Nawet Dorrel Wright, który nie spisuje się przecież wybitnie w tym sezonie trafił sobie 5/5 za 3,w tym buzzer-beater na koniec 3-ciej kwarty:

Na pochwałę zasługuje na pewno ball-movement Blazers w tym spotkaniu. 41 asyst to najlepszy wynik tej drużyny od blisko 24 lat.Przysłużył się zwłaszcza Nic Batum i jego 9 asyst (a także 17 punktów i 5 zbiórek) i Mo Williams - 7 as. (i 14 punktów)


Meyers w poprzednim wcieleniu musiał być zapaśnikiem. Tego rzutu przez biodro nie powstydziłby się nawet medalista olimpijski.

Tyle z mojej strony na temat tego spotkania. Blazers z bilansem 20-4 wciąż królują w Konferencji Zachodniej, a mecz z 76ers był pierwszym podczas 4-meczowej serii wyjazdowej. Pozostali Pistons (dzisiaj o północy), Cavaliers i Timberwolves.
PS: Jeszcze odnośnie Leonarda... Blazers wypuścili ten materiał kilka dni temu.Zabawny zbieg okoliczności






2 komentarze:

  1. clydetheglyde13:19

    Ławka c.d.
    Leonard to marny grajek i pokazał, że debil, D-League jest dla niego, podobnie jak dla W. Bartona.Pozytywnie mnie zaskoczył D. Wright 5/5 za 3, ale ile takich meczy jeszcze miał będzie? Robinson swoje rzucił i zebrał, ale na marnej skuteczności, dla niego rzut dalej jak 2 metry od kosza to problem. Mo Williams - dobrze to wygląda w statach, ale z nim na PG zamiast na Lillardzie organizacja gry wygląda gorzej, prawda? A może to wina otaczającej go 2 piątki? W każdym Mo ratuje wtedy ofensywę rzutami po zasłonach, które wchodzą w kratkę.Freeland- cóż - poprawił się od zeszłego sezonu, ale żeby bronić, to nie. Crabbe - jak dla mnie zdecydowanie za mało na boisku - jest to gracz perspektywiczny i widać, że ma potencjał, ale TS nie widzi go w rotacji, nie wiem dlaczego. Powinien grać częściej zamiast D.Wrighta za Wesa razem z Lillardem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Brawo dla Myersa nie dał sie przestawić cieższemu Ortonowi. Rzucił gosćia na glebe..:)
    Wright to wybitny spec od ,,trójek". Surowo skarcił swój były klub.
    Strzelanina była ostra szkoda ze niedociagnelismy do 140 pkt.

    OdpowiedzUsuń