Koniec workoutów. Mockujemy, pierwszy i ostatni raz

To już za 3 dni. Tak bardzo wyczekiwany draft 2017 ante portas. Sprawy nabierają dynamiki. Boston zamienił się wyborami z Filadelfią. Niektórzy uznają ten ruch Danny'ego Ainge za początek większej "intrygi". Blazers ciągle z trzema pickami w pierwszej rundzie. Jest nadzieja na odświeżenie składu i sanację finansów. Do samego końca nie będziemy pewni czy Neil Olshey wykorzysta wszystkie wybory, czy jednak któryś z nich, może dwa, posłuży mu do pozbycia się jednego z kontraktów i uszczuplenia najcięższego salary cap w całej NBA. W każdym razie będzie ciekawie.

W ostatnim miesiącu, już po zakończeniu przez Blazers sezonu  staraliśmy się prezentować Wam najciekawsze prospekty w klasie 2017, które mogą znajdować się w zasięgu draftowych możliwości Portland. Raportowaliśmy też o przebiegu workoutów. Właśnie kiedy piszę ten tekst dobiega końca ostatni z nich. Swoje walory próbowali "sprzedać": Jordan Bell bardzo dynamiczny podkoszowy z Oregonu, o niezwykłym instynkcie do bloków i wielkim sercu do gry. Justin Jackson mistrz NCAA z North Carolina, który mógłby zastąpić Allena Crabbe czy Moe Harklessa. Ivan Rabb- dobrze zbierający, przyzwoity obrońca w typie Eda Davisa, ale chyba z większym talentem do zdobywania punktów. Wesley Iwundu-skrzydłowy, mogący być trafnym strzałem, ale raczej w środku drugiej rundy.  Isaiah Hartenstein niespełna dwudziestoletni wielkolud z Niemiec urodzony w ... Eugene w Oregonie, aktualnie rozwijający swój niewątpliwy talent w Żalgirysie Kowno. Ktokolwiek go wybierze, za dwa , trzy lata może popatrzeć z wyższością na tych , którzy tego nie zrobili. 

Przez Tualatin przewinęło się w sumie ponad 30 kandydatów. Zamknięta formuła treningów nie mogła uczynić naszej wiedzy o zawodnikach w zauważalny sposób pewniejszą. Każdy ma swoich faworytów, każdy podpowiedziałby Olshey'owi prawdopodobnie co innego.  Dzisiaj za pięć dwunasta pierwsze i zarazem ostatnie mocki BlazersPL. Prezentujemy dwa zestawienia powstałe w wyniku kooperacji duetów i jeden, dla odróżnienia, będący od początku do końca  pracą indywidualną. Na łamach debiutują Łukasz Sosnowski fan Portland od 1996 roku oraz Maciej Staszewski-Wooden z PistonsPoland. Lecimy, najpierw wersja narracyjna ze smakowitym uzasadnieniem wyborów.

Parzyste - Maciek Staszewski

Nieparzyste - Jędrzej Mirowski

1. 76ers - Merkelle Fultz

Sam Hinkie ciężko pracował na to, co Colangelos wydają lekką ręką. Ale przynajmniej w tej wymianie z Celtics, nie można im niczego zarzucić.

Zrobili dobry deal i w tym momencie mają tercet Fultz-Simmons-Embiid, na którym mogą zbudować zespół z mistrzowskimi aspiracjami (dajmy im 4-5 lat, nie nakręcajmy hype'u).Ten wybór to totalny no-brainer.

2. Lakers - Lonzo Ball

Pieprzę jego ojca i całą tę otoczkę. Jako fan chciałbym żeby Lonzo wylądował gdzieś w Sacramento dla samej miny starego, ale jako GM Lakers chcę wygrywać.

A Lonzo ma potencjał supergwiazdy, Top10 gracza NBA, drugi najwyższy sufit po Fultzu... niestety.

3. Boston Celtics - Josh Jackson

Danny, nie przekombinuj. Bierz faceta, który równie dobrze mógłby pójść z numerem 1 i gra na najważniejszej obecnie pozycji w lidze. Ma kooozackie warunki fizyczne , ogromny potencjał i jest w moim TOP3 ulubionych graczy z tego draftu.

4. Suns - Jayson Tatum

Najlepszy dostępny wingman. Jestem na takim etapie budowy drużyny że zbieram bronie ofensywne i talent. A tego brakuje mi właśnie na skrzydle.

5. Kings - De'Aron Fox

Jeśli Fox nauczy się rzucać, to Kings wybiorą dobrze po raz pierwszy od czasów Draftu 2010 i DMC. Ale jeśli tego nie zrobi to ze swoimi warunkami fizycznymi (chucherko, 77 kg przy 191 cm?) i smrodem jaki od kilku lat panuje w Kings, z miejsca stanie się pierwszym kandydatem do bycia bustem tego draftu.

6. Orlando Magic - Dennis Smith

I tak spadł zbyt daleko, bo Suns już mają dwóch i pół PG a Kings są głupi. Starego mopa wywalam na śmietnik a Denis staje się z miejsca moim najlepszym graczem.

7. Timberwolves - Jonathan Isaac

Ogromny talent. I ogromne ryzyko. Ale gdzie, jak nie pod rygorem Coacha TT? Potrzebuje przynajmniej 1 sezonu cięzkiej pracy na siłowni, ale talentu jest tu ogrom. Mógłby być brakującym elementem tych Timberwolves, grając na 4, obok KAT'a na C. Ale jakbym miał stawiać pieniądze to powiedziałbym, że Wolves ten pick przehandlują.

8. Knicks - Frank Nikitlina

Idealny PG do trójkątów. Duży, broni, może grać bez piłki. A ja przecież mam kurwa szóstkę z geometrii.

9. Dallas - Lauri Markkanen

All hail the new....Dirk? Noope. Nie wiem, czy nie okaże się bustem, ale jeśli miałby gdzieś trafić w NBA to tylko pod skrzydła Dirkulesa.

10. Kings - Malik Monk

Jaki Buddy Hield? Monk to nowy Steph Curry z lepszym atletyzmem. I zna się nieźle z Foxem. Podobno.

11. Charlotte - Donovan Mitchell

Atletyczny combo-guard, który mógłby wchodzić z ławki Bobcats i grać obok Kemby jako stoper na obwodzie? No to załatwione, Mike. Tylko pamiętaj, żeby odbyć z nim kilka treningów rzutowych.

12. Pistons - Bam Adebayo.

Koniec loterii to czas na boom or bust picki. A upside Bama to lepszy Draymond Green minus podania.

Papatki Dre-wczynko.

13. Nuggets - Justin Jackson

Gallinari out, Justin Jackson in. Nuggets przyda się gracz, który będzie potrafił wykreować coś w ataku.

14. Heat - OG Anunoby.

Mówiłem już coś o boom or bust na końcu loterii?

Atletyczni wingmani to złoto NBA. Wierzę że nauczy się dobrze rzucać. I w dupie mam czy jest w green roomie czy nie :)

15. Blazers - Justin Patton

Here we are! Najpierw masa, potem masa. A na koniec jeszcze trochę masy. Patton będzie musiał sporo popracować nad swoim ciałem, zanim stanie się 1/2 podkoszowym tej drużyny, ale potencjał drzemie tu ogromny. Wzrost i zasięg już jest.

Nos do gry w defensywie i świetne kończenie przy obręczy też. Czas na dalsze postępy. Byc może w pierwszym roku więcej czasu spędzi w D-League, niż na ławce Blazers, ale chyba powinno być warto czekać.

16. Bulls - Luke Kennard.

Shooting. W Bulls. Nowość!

17. Bucks - TJ Leaf

Mirza Teletovic...czy TJ Leaf...co za różnica dla oczu kibiców Bucks. Obaj w ataku będą robić to samo (rozciągać grę rzutem za 3. Sorry TJ, ale nikt Cię z takim ciałem nie dopuści do gry bliżej kosza. Dla Twojego bezpieczeństwa), a w obronie próbować się starać nie zaginąć.

Leaf ma dopiero 19 lat i przy odpowiednim player-development może z niego wyrosnąć coś więcej.

18. Pacers - Zach Collins.

Biały solidny podkoszowy o ograniczonym upsidzie w Indianie. To się nie może nie udać. Przy okazji dobry fit do Mylesa Turnera

19. Hawks - Jarrett Allen

Wygląda jak zjarany kuzyn braci Wayans, gdy kręcili Straszny Film 2. A w NBA Dwight Howard będzie uczył go jak byc strech-centrem. To dopiero klawe życie.

20. Blazers - Harry Giles.

Tak tak wiem, żarciki o kolanach. Ale masz 3 picki w drafcie i z pierwszym wziąłeś pewniaka, więc czas na high risk high reward.

Musisz poprawić talent w tym zespole.

21. Thunder - Terrence Ferguson

Bardzo młody i bardzo atletyczny wingman, nad którym będzie trzeba trochę popracować i dla którego nie ma w tym momencie miejsca w rotacji. Win-Win sytuacja dla obu stron.

   

22. Nets - Ike Anigbogu.

Zbierasz talent, jakikolwiek, a Ike to fizycznie bestia.

23. Raptors - Semi Ojeleye

Zajebste nazwisko. To chyba jego największy atut. Ale w Raptors powinien odnaleźć się jako gorsza wersja DeMara Carolla.

24. Jazz - John Collins.

Nie obroni się nawet przed klapsem w pupę od żony woźnego, ale na szczęście ma pomocy będzie Rudy i uratuje mu dupsko.

Jego skill w ataku to z tym numerem spory steal.

25. Magic - Isaiah Hartenstein

Ledwie 19-latek, który potrzebuje twardej ręki trenera i wsparcia weteranów w szatni, aby w przyszłości stać się graczem na 20 minut w meczu. Świetny do grania pick'n'rolli, czasami nawet w roli ball handlera.

26. Blazers - Anzejs Pasecniks.

Trzy picki w 1st to dużo. Więc leci kolejny center, ale tym razem w opcji draft & stash. Powinien być NBA ready za jakieś 2 lata

27. Nets - Ivan Raab

Pod koszem Nets piszczy bieda. A jeśli z 27 numerem możesz wziąć gościa, który 2 lata temu był w niektórych mockach w TOP5/TOP3 to po prostu to robisz.

28. Lakers - Tyler Lydon.

Największe potrzeby Lakers mają chyba wśród skrzydłowych, więc biorę najlepszego z pozostałych przy stole wingmanów

29. Spurs - Frank Jackson

Też macie to wrażenie, że kogo nie wzięliby Spurs to zrobią z niego gracza NBA na solidnym poziomie? W tym przypadku może byc nawet lepiej, bo Pop do obródbki dostaje atletycznego scorera, z rzutem za 3 i warunkami fizycznymi do zrobienia z niego niezłego obrońcy.

Fani Spurs powinni się cieszyć

30. Jazz - Jonah Bolden.

Talent na miarę loterii, jednak zniknął z oczu skautów w skutek nietypowej decyzji o przejściu na zawodostwo w Europie po pierwszym, nieudanym roku w NCAA. Skoro San Antonio go puściło, drugim klubem który czai się na tego typu graczy są Utah, bierę!

MOCK DRAFT '17	pdxpl&behemot	Łukasz Sosnowski
#1 76ERS	Markelle Fultz	Markelle Fultz
#2 LAKERS	Lonzo Ball	Lonzo Ball
#3 CELTICS	Josh Jackson	Josh Jackson
#4 SUNS	Jason Tatum	Jason Tatum
#5 KINGS	Dennis Smith	Dennis Smith
#6 MAGIC	Malik Monk	De'Aaron Fox
#7 WOLVES	Lauri Markkanen	Jonathan Isaac
#8 KNICKS	Frank Ntilikina	Malik Monk
#9 MAVERICKS	DeAaron Fox	Frank Ntilikina
#10 KINGS	OG Anunoby	Lauri Markkanen
#11 HORNETS	Justin Patton	Zach Collins
#12 PISTONS	Terrance Ferguson	Luke Kennard
#13 NUGGETS	Jonathan Isaac	OG Anunoby
#14 HEAT	Zach Collins	John Collins
#15 BLAZERS	John Collins	Justin Jackson
#16 BULLS	Harry Giles	Johnathan Motley
#17 BUCKS	Luke Kennard	Justin Patton
#18 PACERS	Donovan Mitchell	Donovan Mitchell
#19 HAWKS	Edrice Adebayo	Caleb Swanigan
#20 BLAZERS	Justin Jackson	Bam Adebayo
#21 THUNDER	Jawun Evans	Ike Anigbogu
#22 NETS	Semi Olejeye	Terrance Ferguson
#23 RAPTORS	T.J. Leaf	T.J. Leaf
#24 JAZZ	Caleb Swanigan	Dillon Brooks
#25 MAGIC	Jarrett Allen	Jarrett Allen
#26 BLAZERS	Anzejs Pasecniks	Rodions Kurucs
#27 NETS	D.J. Wilson	Tyler Dorsey
#28 LAKERS	Isaiah Hartenstein	Ivan Rabb
#29 SPURS	Ike Anigbogu	Jawun Evans
#30 JAZZ	Derrick White	Harry Giles

I jak Wam się podoba? Nie zwlekajcie z krytyką. W komentarzach wrzucajcie swoje spostrzeżenia i propozycje wyborów dla Blazers.