10 stycznia 2018

Wstajemy z kolan


BLAZERS (22-18) @ THUNDER (22-19) 117:106


Drugi mecz Portland bez Damiana Lillarda i drugie zwycięstwo nad rywalem, przynajmniej na papierze, silniejszym kadrowo.
Może to rozpocząć poważniejszą dyskusję nad obecnym kształtem drużyny i tak skazanej na przeciętność.

Plan na lepszy bilans poprzez poprawę gry w obronie można odłożyć ad acta. Mecz w Oklahomie pokazał dobitnie, że jedyna słuszna droga to skuteczność w ataku. Blazers rzucili w tym trudnym wyjazdowym meczu 117 punktów grając na skuteczności 54%. Będąc w dodatku bardzo konsekwentnym unikając dłuższych przestojów w trafianiu do kosza. I nawet jeżeli chwilami irytowała beztroska w obronie przejawiająca się ofensywnymi zbiórkami rywala, to miało to negatywnego wpływu na wynik konfrontacji.

Blazers od początku zaskoczyli rywala obejmując prowadzenie 15:7. Potem przodownictwo zmieniało się wielokrotnie, jednakże Blazers nie pozwalali gospodarzom na odskoczenie, spokojnie czekając na okazje do rozstrzygnięcia wyniku meczu na swoją korzyść. Taka przydarzyła się w trzeciej kwarcie, gdy najsłabszy pod względem wskaźnika skuteczności Aminu wyprowadził Blazers na 10-punktowe prowadzenie. W grę gwiazdeczek gospodarzy, ze szczególnym pozdrowieniami dla tego który nie widział swojego miejsca w stanie Oregon, wkradła się coraz większa nerwowość.

Nawet czwarta kwarta nie zmieniła obrazu gry. Gdy na parkiet wracał Westbrook na 8 minut przed końcem meczu, po kolejnej udanej akcji nowego lidera Portland Shabazza Napiera przewaga przekroczyła już 20 punktów. Gospodarze jeszcze próbowali odwrócić losy meczu rzutami za trzy, Blazers jednak grali długie, dokładne, zespołowe akcje kończone rzutami z pewnych pozycji. Jak już nawet Moe Harkless trafił wszystko co miał podane na tacy, OKC musiało zrozumieć że nie mają czego tego wieczoru szukać.

Dwa bezLillardowe zwycięstwa pozwalają inaczej spojrzeć na perspektywy w tej trudnej wyjazdowej sesji. Napier i spółka mają niepełne 20 godzin na odpoczynek i przejazd do słabiutko ostatnio grających Rakiet.

15 komentarzy:

  1. Behemot10:34

    Niech mi ktoś jeszcze złe słowo na Stottsa napisze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy10:38

    Obrona nie wyklucza ataku, była i nadal jest dobra.

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Anonimowy13:54

      Widzę że stężanie smogu w Łodzi jest dużo ponad normę ;)

      Usuń
  4. Ciekawe jak się teraz ułoży rotacja jak wróci Lillard

    Patrząc na to jaka grany rotacja teraz to chyba już jest jakiś deal transferowy w toku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy15:46

      Właśnie kupiłem nową koszulkę Lillarda i nawet nie zdążyłem ubrać więc lepiej nie
      jack

      Usuń
  5. Bardziej mi chodziło że poleci legenda plus vonleh plus picki za kogos ( moze ten Wasz Mirotic)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeżeli Meyers przejdzie do znienawidzonego Chicago to chyba będę zmuszony przerzucić się na NHL

      Usuń
  6. pdxpl18:32

    a tak poza tym, podoba wam się ta Oklahoma z Big3? Wg mnie to nie wygląda na przyszłościowy projekt. i te łysiny na trybunach

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy18:52

    Wcale ,po sezonie George odchodzi a Anthony... kogo to interesuje.


    Milesiak

    OdpowiedzUsuń
  8. Anonimowy20:15

    Moim zdaniem Vonleh jest nie na handel chowany jest do szuflady aby nikt chętny się nie znalazł i dał mu większą kasę za kontrakt bo wiadomo że z Edem się rozstaną a Aminu i Harklesem będą handlować

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. logiczne byłoby gdyby na handel byli szykowani ci co grają i to grają dobrze, bo nikt naszego kota w worku nie kupi

      Usuń
  9. PrzemoW21:25

    Jak widzę co w obronie robi Melo to przyznaje się do błędu ( bylem za sprowadzeniem go do nas ) bo to leser, leń i bardzo słaby obrońca , myślałem ze w nowym zespole bedzie inaczej ze sie postara a człapie po boisku zeby sie nie zmęczyć - nic z niego juz nie bedzie tak jak i z OKC. Czy PG odejdzie? Może tak być jak nie bedzie awansu np do 2 rundy PO ... Co do naszego składu to jak przy każdym meczu widzę u Legendy 0 minut , 0 pkt za 10 baniek rocznie to chu... mnie strzela , mam nadzieję że wymianą go z kimś jeszcze ( Ed lub Harkless ) choćby za Miroticia którym ponoć jestesmy zainteresowani. A co bedzie to zobaczymy. Ps: Dalej upieram sie ze Monta Ellis pasowałby do naszego składu. Jak widac na przykładzie Greena w Houston warto czasem zaryzykować. Ktoś wie co sie z nim dzieje bo nie gra chyba nigdzie?

    OdpowiedzUsuń
  10. pdxpl21:33

    Monta? gra w Portland z #6

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PrzemoW22:07

      Mogli by grać obok siebie , nie miałbym nic przeciwko :)

      Usuń