25 czerwca 2018

Anfernee Simons już w Portland



Anfernee Simons zaprezentował się kibicom w Portland. Na zwyczajowej konferencji prasowej sprawiał wrażenie wyluzowanego, zadowolonego z życia. W sumie zrozumiałe. Nie każdy w wieku 19 lat dostaje profesjonalny kontrakt. W Portland będzie grał z numerem #24. Poniżej obszerny zapis tego, co w premierowym wywiadzie powiedział oregońskim mediom



O pierwszych wrażeniach  z pobytu w Portland
To wspaniałe uczucie być tutaj. Przyjechałem tu  już dwukrotnie [ Simons odbył dwa pre-workouty dla Blazers], więc mogłem zobaczyć trochę wszystkiego. Czuje się tutaj jak w domu. Czuje się niewiarygodnie.

O wieczorze gdy został wybrany przez Portland
To były bardzo emocjonalne chwile. Wzruszyłem się, myśląc tej o ciężkiej pracy, którą wykonałem przez te wszystkie lata.

O relacjach z ojcem
Mój tata był naprawdę twardy. Na początku było mi ciężko. Od zawsze mnie krytykował , wytykał błędy. Ale dzięki temu stałem się silniejszy psychicznie.

O sobie jako koszykarzu
Jestem strzelcem, ale też wszechstronnym graczem który może rzucać, podawać i bronić. Te rzeczy mogę robić najlepiej

O tym, w czym widzi największą trudność
82 mecze w sezonie związane z tym zmęczenie organizmu oraz prawdopodobnie podróże.

Kto będzie mu pomagał w Portland
Ojciec [Charles] przenosi się ze mną na stałe. Mama [Tameka] oraz siostra będą mnie odwiedzać.

O perspektywie treningów z Lillardem i McCollumem
To będzie ekscytujące doświadczenie. Nie mogę się już doczekać dnia kiedy się z nimi spotkam i zacznę rywalizować.

O presji w wieku 19 lat
Nie odczuwam presji, wiem co chcę osiągnąć. Lubię po prostu grać

O oczekiwaniach po grze w Summer League
Dawno nie grałem 5na5 więc nie mogę się doczekać kiedy się już to stanie

O tym jaki wpływ może mieć brak występów w koledżu na grę wśród zawodowców
Nie mam obaw, co do wejścia na wyższy poziom, wiem jak się wyluzować i podejść do tego, jak do jeszcze jednego wyzwania

Jeszcze raz o rodzinie
To z mamą rozmawiam częściej. Z ojcem łączy mnie głównie koszykówka . Ale teraz przebywając tutaj cały czas z tatą będziemy naprawdę blisko.

Parę zdań, z których wyłania się otwarty, bezpośredni chłopak. Życzymy mu powodzenia. Pierwsze weryfikacja już 7 lipca w Vegas podczas meczu z Utah Jazz. Obok Simonsa w Summer League wystąpią: drugi z tegorocznych wybrańców Olsheya Gary Trent Jr. Zach Collins, Caleb Swanigan,  Jake Layman. Ponadto Archie Goodwin próbowany już przez Blazers w ubiegłym roku, John Jenkins, który w ostatnim sezonie w hiszpańskiej ABC rzucał średnio 12,7pkt, a także K.J. McDaniels ostatnio gracz Toronto oraz niewydraftowany kanadyjski skrzydłowy MiKyle McIntosh. Czekamy na kolejne uzupełnienia „letniego” składu i doniesienia ze startującego już w niedzielę rynku FA.




7 komentarzy:

  1. Behemot09:48

    Podoba mi się ten wybór. Gość gotowy "na już" i tak nie pomógłby przeskoczyć górki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy12:22

    Zobaczymy na ile jest gotowy w nastepnym sezonie.W SL moze zabłysnac ale to inna bajka.Oby tylko dostał szanse moze jak stracimy Napiera i Pata to dostanie pare min w innym wypadku bedzie grzał ławe.

    LaMarcus

    OdpowiedzUsuń
  3. Moze mi ktos wyjasnic jak ten koles trafil do draftu bez zaliczenia roku na Uniwerku? Z tego co sie orientuje to nie zniesiono wymogu rozegrania przez zawodnika sezonu w NCAA?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Behemot16:09

      Był po high school rok na jakiejś sportowej akademii (wycofał się z Luiville po skandalu z Rickiem Pitino), najwyraźniej to wystarczy zgodnie z zasadami. Niektórzy zamiast na uniwerek jechali do Chin (Mudiay) i też było ok.

      Usuń
  4. Pdxpl16:12

    Ma skonczone 19 lat ,czyli tak jakby zrealizował obowiązek gry przez rok na uczelni

    OdpowiedzUsuń
  5. A jak zapatrujecie sie na Trenta jr?

    OdpowiedzUsuń
  6. Pdxpl12:41

    To jest koleś który na początku roku w mockach chodził w 1. rundzie , im bliżej draftu tym bardziej w nich spadał. Tak jak napisałem w poprzednim tekście byłoby ekstra gdyby kiedyś osiągnął poziom crabbe'a.

    OdpowiedzUsuń