6 kwietnia 2019

Test wysokogórski

BLAZERS (50-29) @ NUGGETS (53-26) 110:119


Blazers trzymali się prawie do samego końca na wysokościach w Denver, ale ostatecznie nie dali rady. Przegrali z Nuggets i nadal nie mogą być pewni czwartego miejsca, gwarantującego przewagę parkietu. 

Damian Lillard zagrał aż 39 minut, ale trafił tylko 3 razy, spudłował wszystkie sześć prób zza łuku. Znów wyglądał na stłamszonego przez obronę przeciwnika. Przypominały się smutne playoffowe wieczory z przed roku. Mimo fatalnej dyspozycji lidera Blazers toczyli wyrównany pojedynek. Ale to, że wygrali pierwsza kwartę, w trzeciej odzyskali utracone przed przerwą prowadzenie i do samego końca byli w grze dzisiaj, wyjątkowo,  było zasługą innych. 

Enes Kanter bawił się w post z frontcourtem gospodarzy. To na nim opierała się ofensywa Blazers.  24 punkty, 7 zbiórek i 4 asysty. Obrona Nuggets łapała oddech,  kiedy Turek siadał na ławce rezerwowych. Gdyby jeszcze nie zgubił paru piłek w ataku, skończył te dwa/trzy na pozór proste lay-upy... Biorąc możliwości, skalę ograniczeń gracza- ocena 4+. Enes Kanter jest w bardzo dobrej formie, jest gotowy na playoffy. 

Al-Farouq Aminu- dzisiaj bardzo aktywny , z dużą ochotą do gry. Zrobił double-double- 12/14, ale byłoby lepiej gdyby trochę przytomniej zachowywał się pod obręczą i trafił te kilka dobitek z 30 cm. 25 punktów od Paula Milsapa obciąża również konto Chiefa. Ocena 4-

Moe Harkless-  Występ poprawny, jak zwykle pomocny w każdym miejscu parkietu, ale jego vis-a-vis Tony Craig, wchodząc z ławki rezerwowych rzucił dwa razy więcej -18 punktów, w tym trójkę zamykającą mecz . Byłaby 4, ale za tę ohydna bandanę na głowie 3+

Rodney Hood- zaczął bardzo dobrze od 8 punktów, zniknął na 20 minut, by  razem z Kanterem ciągnąć atak zespołu w czwartej kwarcie. Znów odważnie, z braniem odpowiedzialności za konkretne posiadania-17 punktów z 12 rzutów, dobre ustawianie się i przewidywanie ruchów przeciwnika w obronie- 3 przechwyty. W pełni zasłużona 4

Evan Turner tym razem bez triple double, ale wybronił się swoją grą. Można być coraz bardziej pewnym, że dobra skuteczność z ostatnich dni to coś bardziej trwałego. Przeciwko Nuggets 5/9. Forma idzie w górę w najważniejszym momencie sezonu. Ocena-4

Jake Layman- najlepszy w najgorszych chwilach dla zespołu. To jego trzy strzały zza łuku na przełomie pierwszej i  drugiej kwarty pozwoliły wyhamować trochę zapędy Denver. Niezrozumiałe, że po przerwie dostał od  Stottsa zaledwie 6 minut. Tym bardziej, że był to słabszy czas Harklessa i Aminu.  W sumie bardzo efektywne 15 punktów na mocną 4. 

Zach Collins nie był tym razem x-factorem w obronie. Tylko jedna akcja, gdy zatrzymał szarżę Harrisa, to trochę za mało jak na to,  co może dać i- co, prawdopodobnie,  będzie niezbędne do sukcesu w playoffach. Przeciętny występ- 3

Meyeres Leonard oraz Anfernee Simons wystąpili w charakterze  uzupełnień. Pierwszy dawał złapać oddech Kanterowi, drugi dostał swoje pierwsze  5 minut w poważnej koszykówce, bo przed meczem kontuzji lewej nogi doznał Seth Curry( kontuzja tej samej kości, przez którą opuścił cały poprzedni sezon, na razie nie wiadomo jak poważna). Ich poczynania nie miały znaczenie dla losów spotkania. Bez ocen.

Przegrany, ale naprawdę dobry mecz Blazers. Zdecydowały detale. Odrobina lepsza skuteczność , mniej strat Denver oraz prawie bezbłędny w najważniejszych momentach Jokić. Gospodarze mogli polegać na liderze, w Portland go zabrakło. Odpowiedź Damiana Lillarda na agresywną grę obrońców, to najpoważniejszy problem przed startem playoffów. Cieszy  forma całej reszty. Obudzili się Aminu z Moe, Turner trafia jak nigdy, Kanter będzie pewną opcją w ataku.  Hood/ Laymann/Curry, na któregoś z nich albo wszystkich naraz będzie można liczyć w niejednym meczu . Potrzeba jeszcze więcej Collinsa w obronie, no i zdrowego McColluma. Powinno być dobrze.

W niedzielę rewanż z Nuggets w Rose Garden. Jeśli Jazz nie wygrają wszystkich 3 meczów do końca sezonu, to aby rozpocząć playoffowe zmagania w domu wystarczy Blazers jeszcze tylko jedna wygrana. Jest na to spora szansa, bo drużyna Terry'ego Stottsa jest w formie. Gdyby ktoś nie wierzył, oto najświeższy dowód.

22 komentarze:

  1. Pół meczu myslalem co pdxpl czuję ogladajac MO

    Bez trzech ludzi to się nie da...

    OdpowiedzUsuń
  2. Swoją drogą - mobilizacja - na fanpage Canal+ jest głosowanie, który mecz mają pokazać na żywo 10.04 i jest możliwość głosowania na Blazers. https://www.facebook.com/CANALplussport/photos/a.128763537173023/2144122318970458/?type=3&theater wchodźcie w link i głosujcię reakcją :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie się Layman rozwinął. Teraz tylko pozostaje praca nad trójeczjką i pracę zawsze znajdzie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Grając bez trzech ludzi i Lillarda , Blazers było w grze praktycznie do końca.Bardzo optymistycznie mnie to nastraja.
    Ciekawe że w trakcie sezonu do zespołu przyszli ludzie którzy akurat zastępują kontuzjowanych CJa i Nurka.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pytanko do Raf44 z poprzednich komentwrzy.

    Co ci się tak nie podobało w obronie ostatniej akcji? Bo broniona była według mnie zajebiście

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy07:32

      To dlaczego Craig ma tyle miejsca i czasu żeby rzucić 3ke i nikt mu nie przeszkadza Wg mnie obwod jest broniony tragicznie - Craig nieatakowany przz nikogo ma mnóstwo czasu - tak ze 3 sek żeby przymierzyć a najbliższy obrońca tak ze 3 metry od niego, dodatkowo na obwodzie Murray i Harris w rogach praktycznie bez obrońców jako 2 następne opcje do zamkniecia meczu - 5 Blazers kryje 2 ludzi (Millsap i Jokic) jeśl to wg Ciebie zajebiście rozposana obrona to nie mam pytań
      Raf44

      Usuń
    2. Było wiadomo, iż przy +4 goście pójdą na +2. Mo na rozgrywającego bo Lillard by się potknął na zasłonie, później podwajanie. Po oddaniu podwajanie Joka tak że ten musiał oddawać bp zostały 2 sekundy po tej marnej obronie. Gość trafia ze szczytu ( nie było sensu już do niego lecieć ) PTB zastawia kluczową zbiórkę. Gość trafia i jest po meczu.

      Jeżeli po tej akcji ktoś pisze o sweepie w PO i beznadziejności trenera to ciężko się z tym zgodzić

      Usuń
    3. Jeszcze tylko nadmienie, iż patrzę na to z amatorskiego punktu widzenia. Może Clyde lub Pdxpl mogą do tego podejsc bardziej naukowo- sam bym sie chetnie dowiedzial

      Usuń
    4. Anonimowy10:48

      W jdenym masz rację trochę mnie poniosło z PO choc tak jak wielu uważam że Stotts jest zwyczajnie słaby - w PO bedzie jeszcze trudniej bo wszyscy beda wisiec na Lilu (ktory wyglada na zajechanego w ostatnich meczach-a to chyba nie ja oralem Nim w ostatnich meczach)

      Wracajac do akcji w finale na 3,5 sek do końca akcji został Craig na szczycie z autostrada do kosza (ponad 2 sek na catch&shoot to mało:-) zwróc uwage na to ze ma czas na rzut choc źle łapie pilke od Joka), na marginesie gdzie widziales podwajanie Joka-ogladam 5 raz i nie widze, a szerzej patrzac w paint dwie pary Jok z Lillardem (Jok sam konczy vs Lillard-druga możliwość skończenia) i Millsap (ktory wszystko trafiał) z ET1
      Porownaj to z nasza akcja na koniec gdzie Lil rzuca z obronca na twarzy z kosmosu (choc juz jest po meczu) a zobaczysz obrone i kilka opcji na skonczenie
      Nie chce sie klocic - pozdrawiam
      Raf44

      Usuń
    5. Nie wiem. Moze masz racje. Dla mnie to byla calkiem ok obrona a ze nie wyszlo to inna sprawa

      Usuń
    6. Anonimowy11:26

      Znow sie zgadzam z Toba-sam chetnie poznam opinie zawodowcow (Clyde, Pdxpl, Ogien), zastanawiam sie jak Lil byl rozpisany w tej obronie w tej akcji-jakby Go nie bylo-moze to efekt zmeczenia
      Abstahujac od porazki bardziej niepokoi mnie to ze nie mamy rozpisanych ostatnich akcji w meczach na styku a to w PO moze miec istotne znaczenie
      Raf44

      Usuń
    7. Stotts mial naprawde super zagrywki na koncowki. Zawsze cos wymyslil, szukal ciekawych rozwiazan

      Teraz rzeczywiscie cos sie zmienilo, mamy opcje Lillard zaslony i drybling. To tyle. Nie wiem dlaczego tak to sie zmienilo

      Usuń
    8. Anonimowy17:17

      Najważniejsze żeby na PO wróciły, bo wszyscy wiedzą że trzeba wisieć na Lilardzie i wystarczy, podobno CJ wraca na następny mecz
      Raf44

      Usuń
  6. Jak na zespół który nie miał być w 8 na zachodzie, to powiem szczerze, Drexler, Porter i reszta musi być dumna z tego co Trail Blazers osiągnęli. Bez Nurkicia ugrać coś P0 będzie ciężko ale niech moc będzie z Blazers, ode mnie mega szacunek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta tragedia po kontuzji Nurka opierała się głównie na tym że Kanter do tego czasu grał w kratkę i nie był aż tak pożyteczny

      Po wejściu do S5 walczy jednak ponad oczekiwania, może nawet coś tam gra w obronie. W każdym razie aż tak wielkiej przepaści nie ma. Oczywiście Nurek plus Kanter to byłoby inne granie ale da się to chyba na tyle skryć iż z takimi Jazz jesteśmy w stanie spokojnie powalczyć przewaga parkietu

      Usuń
  7. Apropo gwarantowania sobie przewagi parkietu:

    Nuggets to Rest Paul Millsap, Nikola Jokic, Jamal Murray

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam wrażenie, że mimo ogromnych minut Lillarda Blazers grali wczoraj dość oszczędnie. Stąd zerowy dorobek Lillarda w pierwszej połowie, gdyż bardziej rozgrywał niż atakował kosz. Ogrywanie Laymana, Kantera i Hooda też powinna się zwrócić w PO. Szkoda, że Hoodowi kończy się kontrakt po sezonie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jezeli Denver odpuszcza dzisiaj a OKC ma noz na gardle to kto wie... moze ten 3seed jest jeszcze do zdobycia

      Usuń
  9. Ja tam wolę Jazz w pierwszej rundzie niż wiszącego na Lillardzie Patricka Beverlego.

    OdpowiedzUsuń
  10. Behemot13:31

    Szóste jeszcze spokojnie może być OKC.

    OdpowiedzUsuń
  11. Krążą ploty, że da się wyciągnąć Nurka na grudzień. Jest optymizm.

    OdpowiedzUsuń
  12. Oby nie przytył za dużo. To może być spory problem bo nie jest łatwo nagle usiąść na tyłek i nie przybrać a Nurek ma miśkowe inklinacje.

    OdpowiedzUsuń