Strony

2 maja 2019

Brawo Stotts

BLAZERS @ NUGGETS 97:90 (1-1)

Wysokogórskie Denver zdobyte. Ważne, kto wie może kluczowe zwycięstwo na wagę wymarzonego awansu do finału Konferencji Zachodniej. Wyszarpane dzięki myśli taktycznej. Terry Stotts, ku zaskoczeniu wielu kibiców Blazers, wyrasta na kluczowego taktyka ligi.


Już rzut oka na statystyki liderów obu ekip wskazuje jak taktyczny był to mecz. Blazers wygrali mimo, że ich lider trafił zaledwie jeden rzut za trzy, uciułał wszystkiego 13 oczek, a kilkakrotnie głupio stracił piłkę. Kluczową trójkę na dwie minuty przed końcem rzucił nie kto inny jak Rodney Hood.
Taktyka PTB oparta była na wymęczeniu Jokica. Większość akcji szła od początku na niego. Kwintesencją skuteczności tego pomysłu były przewinienia Serba - ostatnie pół kwarty grał z bagażem pięciu, a sędziowie kilka razy powinny mu gwizdnąć wykluczający z meczu faul. Ciężar gry gospodarze musieli więc przesunąć na pozostałych graczy, którzy akurat tego dnia trafiali na bardzo miernym poziomie, a za trzy to skopiowali skuteczność naszego poprzedniego rywala (20%). Problemem dla Blazers były jedynie ofensywne zbiórki, które trzymały Denver przy grze prawie do końca meczu.

Portland dobrze zagrało pierwszą połowę budując kilkunastopunktową przewagę. To głównie zasługa rezerwowych, którzy zdominowali rywala. Taka zaliczka okazała się kluczowa. Denver kilkakrotnie próbowało ją niwelować w drugiej połowie, jednak Stotts trzymał rękę na pulsie. A to wystawił Collinsa na Jokicia, a to eksploatował McColluma, którego dwa wejścia pod kosz wymusiły przewinienia Serba, a to powalczył Aminu, a to brał w końcówkach czas w odpowiednich momentach. Stotts zauważa to, czego może gołym okiem nie widać. Collins gra lepiej jak ma pełne zaufanie - dzisiaj rzucił ważne 10 pkt i kilka razy powalczył o piłkę. Co prawda gdyby wynik był odwrotny zapamiętalibyśmy z tego meczu jego postawę gdy bezradny czterokrotnie  pozwolił na ofensywne zbiórki zdeterminowanych w czwartej kwarcie Nuggets.
Stotts nie boi się również trzymać Turnera, pozornie nieporadnego, ale istotnego w defensywie. Te 20% gospodarzy to też jego cegiełka.

To nawet nie był mecz walki, to był bój, bitwa, a wręcz wojna. Ranni byli po obu stronach: kontuzja Harklessa (niepokojące w kontekście kolejnych meczów), krew Kantera (chyba już z mniej bolącym barkiem), ale także maska Craiga i rowerek Murraya. Liczyliśmy przed tą serią na zmęczenie rywala i było ono widoczne - w końcu grają co dwa dni mecz. Niech świadczy o tym 10 spudłowanych osobistych. Łatwo sobie wyobrazić o ile ciężej było wygrać ten mecz w końcówce, gdyby trafiali.

Wyglądało to tak:


Teraz wracamy w jakże dobrych humorach do Moda Center.

30 komentarzy:

  1. Kto by pomyślał że można wygrać mecz półfinałowy, z drugą drużyną zachodu przy 13pkt Lillarda

    OdpowiedzUsuń
  2. Czemu GSW-HOU maja tyle przerwy na odpoczynek, a my dymamy co dwa dni każdy mecz w serii?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba dobrze ze dymamy co dwa dni ;)

      Usuń
    2. Dobrze ze dymamy DEN, ale z drugiej strony...wieksza podatnosc na kontuzje. Ktoś coś wie o zdrowiu MO? Ty Lucero masz kontakt do lekarza, ktory operował Nurkicia. Coś mówił nowego?

      Usuń
    3. Behemot11:32

      Bardzo dobrze, Jokic już ledwo zipie.

      Usuń
    4. Ten lekarz miał co prawda 3/5 w opiniach google ale poskładał Nurka tak ze ten wyglądał jakby z 10 minut mógł zagrać z OKC

      Jak już jesteśmy przy metafizyce to uważam ze Allen czuwa gdzieś tam. Te transfery to nie mógł być przypadek a jak Nurk łamał nogę to widac miał chwilowe inne sprawy na głowie

      Usuń
  3. Czy ktos tutaj kuma zasady tego spięcia Kantera z kimś tam z Denver

    Bo podobno ma znaczenie ze na boisko wyleciało 3 rezerwowych Denver a u nas oczywiście tylko Turner

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ssudio13:47

      Jeżeli było po gwizdku to ma to tylko wymiar finansowy. Jeżeli przed to wszyscy zawieszeni na 1 mecz.

      Usuń
  4. tak czy siak denver ssie

    OdpowiedzUsuń
  5. O tym właśnie pisaliśmy w relacji z meczu nr 1, żeby sztab usprawnił obronę Jokicia. I proszę, veni vidi vici. Atakowanie Jokicia w paint i podwajanie jego w obronie. Brawo

    OdpowiedzUsuń
  6. Oczywiście brawa za skuteczną taktykę podwajania Jokica, ale też widać odrazu jaką różnicę w Blazers robi ławka gdy coś wnosi. W takiej sytuacji nawet taki Lillard może sobie pozwolić na gorszą dyspozycję. W końcu pobudka Collinsa i duże wsparcie Hooda. Także podoba mi się, że Lillard już nie wymusza kolejnych rzutów i nie gwiazdorzy, gdy czuje, że mu nie siedzi. Podobnie jest z CJem, widać wcześniejsze playoffy nie poszły w las i teraz chłopaki pomyślą kilka razy zanim coś zrobią. Chociaż wcześniej się dziwiłem czemu Stotts nie grał Laumanem, teraz już rozumiem, że nie bez powodu. Szkoda troszkę jednak, że nie dał szansy Leonardowi pod koszem, może wtedy Denver nie sięgało by tak łatwo po każdą zbiórkę, a taki Plumlee nie wyglądałby na gracza pierwszej piątki. W każdym razie Denver jest do ogrania, trzeba tylko zacieśnić obronę pod koszem i walczyć o każdą zbiórkę. No i oczywiście obrona, obrona, obrona. GO BLAZERS !!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy15:52

    Nuggets dziś bez Jamala Murraya
    RazDwa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. skad to info?

      Usuń
    2. Anonimowy17:43

      http://www.espn.com/nba/game?gameId=401129362

      Tu masz injury report

      Karol Ptb

      Usuń
    3. tam jest day to day czyli pewnie zagra

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. Jak Kanter gra bez ręki to Mo zagra bez nogi

      Usuń
  9. Warto przypomnieć iż Denver poza domem maja 21-22

    Są do pokonania przy maksymalnym skupieniu

    OdpowiedzUsuń
  10. Boze ten komentarz baby z TNT....

    OdpowiedzUsuń
  11. 3 minuty, remis. Bardzo mi się podoba oszczędzanie Lillarda, ale teraz musi przycisnąć.

    OdpowiedzUsuń
  12. "Ucieczka spod noża"

    OdpowiedzUsuń
  13. Oshley mówił o Hoodzie ,że to nieoszlifowany diament. I cholera muszę mu po raz któryś przyznać rację :).
    Gregory

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja nie żyje prawie. Nie wiem jak Wy

    OdpowiedzUsuń
  15. A ja żyję , i to jak !

    OdpowiedzUsuń
  16. Anonimowy09:54

    Po ostatniej dogywce to nie kamień a cały gruz mi spadł z serca, to co Blazers daje emocji w tych PO to nie do wiary, ale jak mamy na nich dolecieć do fianłów konfy i jeszcze dalej to LETS GO BLAZERS
    RazDwa

    OdpowiedzUsuń
  17. Sosna198210:13

    Liga powinna ukarac Jokicia za notoryczne lapanie Kantera za obolale ramie. Robi to z rozmyslem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się. Należy to skomentować słowami których pdxpl nie akceptuje na forum

      Usuń
  18. To co zagrał Mo w ostatnich 4 minutach 4 kwarty to czapki z głów

    OdpowiedzUsuń