Strony

20 listopada 2019

Gorzki smak karmelu

BLAZERS (5-10) @ PELICANS (5-9) 104:115

Wreszcie nastały naprawdę dobre czasy dla Blazers. Nie wiadomo dokładnie jakich argumentów użył w NY Lillard, ale przy wydatnej pomocy CJ udało się to, o czym jeszcze nie tak dawno mogliśmy pomarzyć. 

Wreszcie RIP CITY posiada wielką trójkę, która ma, i powinna zawojować ligę. Nie dziwie się tej euforii na forum, nie dziwie się ekspertom w Stanach, którzy z marszu przesunęli nas do ścisłej czołówki drużyn walczących o mistrzostwo. Oczywiście można szukać dziury w całym i gdzieś tam wynajdywać problemy z obroną Carmello. Siła ataku Lillard-CJ-Anthony to będzie jednak postrach całej ligi. Tylko czy to wystarczy na drużynę z Golden State? .... Ojej, przepraszam. Tak to jest jak człowiek z lenistwa próbuje napisać relacje nadpisując tekst sprzed dwóch lat.

Po przegranej z Houston terminarz nas nie rozpieszcza. Kolejny B2B (czy my gramy na razie największą ilość B2B w lidze?) i chociaż przeciwnik do potentatów nie należy to niestety tak teraz o meczach z nami myślą przeciwnicy.
Można było rozkminiać, jak Terry poradzi sobie z ustawieniem numeru "00". Oczywiście pozycja jest jasna, ale unit już niezupełnie. Najwyraźniej magia nazwiska podziałała, bo Carmelo melduje się w pierwszej piątce. Teraz to dopiero się dostanie sztabowi i szczerze powiedziawszy sam nie wiem czy słusznie czy nie. Gdzie by ten Carmelo nie grał to będzie dziurą w obronie i albo chowamy to w pierwszej piątce albo drugiej. W sumie na jedno wyjdzie.
Pierwsza trójka jednak wchodzi, zaraz po niej CJ i wygląda na to, iż może jakoś to będzie. Wiadomo jednak, iż nawet jak prowadzimy po pierwszej kwarcie 20 punktami to w trzeciej już przegrywamy 15. Taki life. Rezerwy w tym meczu osłabione Simonsem, który musi biegać za Lillarda. Ten oddychał ostatnio rękawami i dobrze, iż sobie odpoczął w mniej lub bardziej siłowy sposób.
Cóż z tego, iż coś tam wchodzi, jak skuteczność jest naprawdę słabiutka. CJ słabo, Hood będzie miał tylko jeden moment w trzeciej kwarcie. W takim towarzystwie niczym negatywnym (oprócz obrony -20 +/-) nie wyróżnia się Carmelo a do tego dochodzi jeszcze ceglujący Simons.

Little - no to jest gość. Teraz będą narzekania, iż wypadł z pierwszej piątki. Nie wiem, czy aż tak by poprawił jej jakość, ale na tę chwilę to nasz najjaśniejszy punkt. Robi wszystko, a do tego dzisiaj trafiał nawet trójki. Swoją postawą zaraził rezerwy i ich skuteczność była zdecydowanie lepsza od wspaniałej pierwszej piątki. Trafiał nawet ulubieniec Mario.

Oczywiście postawa rezerw nie mogła odwrócić nieuniknionego, a porażki wydają się chwilowo nieuniknione. Drużyna jest rozbita i wejście Carmelo raczej tego rozbicia nie naprawi. Zawsze w meczu pojawia się moment odejścia przeciwnika i nie mamy na to, z wyjątkiem końcówki z SAS, odpowiedzi. Nagle zawodzą wszyscy.

Oj ciężki to początek sezonu, cieszyć możemy się tylko z tego naszego pierwszoroczniaka i jednak Simonsa, który dzisiaj miał zadanie jednak trochę ponad jego siły.

Pamiętajmy jednak, iż jesteśmy RIP-CITY - nie z takich opresji się wychodziło. Złapiemy rytm, poprawi się atmosfera i jeszcze będzie pięknie. Prawdopodobnie będzie, może będzie. Miejmy nadzieje, iż będzie.

LUCERO

20 komentarzy:

  1. pdxpl17:49

    najbardziej w tym meczu podobal mi sie brak Lillarda, chociaż wolałbym , zeby odpuscił Houston a nie Pels

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy20:05

      No dokładnie. Można było przewidzieć, że przegramy z rakieta i można go było oszczędzić, aby wygrać z pelikanami. Trochę źle zarządza drużyna Stotts, tak mi się wydaje. Znowu żyłuje chłopaków na maksa
      Poskus

      Usuń
    2. Behemot22:06

      Bo to nie było przemyslane, tylko plecy go rozbolały. To nie Stotts decyduje tylko Lillard.

      Usuń
    3. pdxpl22:30

      a to nie jest tak ze trzeba podac powód load management i "back spasms" nadaje się do tego idealnie;)

      Usuń
  2. Anonimowy23:58

    Abstrahując od obrony, brakuje w Portland takiej kreacji Turnera. W obecnym zespole nikt poza Lillardem nie ma takiego wdzięku, by poszukać jakiegoś zagrania. Te akcje sa niesamowicie "pchane". Zero różnorodności.

    OdpowiedzUsuń
  3. Podsumowując tęsknimy juz za wszystkimi :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak się zastanawiam czy po ściągnięciu Carmela jest jeszcze jakiś zawodnik ,
    którego NO chciał kiedyś sprowadzić a jeszcze to się nie udało ?
    Tęsknimy za lepszą grą i wygranymi.A te są utożsamiane ze składem który to osiągał.
    Na razie nie wygląda to dobrze i jeśli do stycznia niewiele się zmieni, to trzeba będzie się zastanowić co dalej.Tylko szkoda że słabe wyniki wypadają na jubileuszowy sezon .Nie tak to miało wyglądać ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Behemot12:03

      Greg Monroe i Chandler Parsons machają do Ciebie. Nie ma co się zastanawiać, najwyżej sezon będzie stracony (może wtedy lepiej zachować pick?), ale perspektywy z taką młodzieżą nadal są świetne.

      Usuń
  5. Wojnarowski napisał, że Gasol już nie zagra

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ma zostac w portland. Pracuja nad tym aby dolaczyl do sztabu trenerskiego

      Usuń
  6. Anfernee Simons (questionable), Hassan Whiteside (questionable), Damian Lillard (out), Zach Collins (out) Jusuf Nurkic (out)

    Cale szcescie ze Carmelo zdrowy i wypoczety :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Chłopaki, jadymy! My zagramy!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cholera , jestem jeszcze przed treningiem rzutowym :)

      Usuń
  8. Ja odpadam kolano i ostatnio bark nawalił

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. Możemy zatrudnić kogoś w miejsce Gasola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest info, ze nie planuja nikogo angazowac . Zostaje 14 w tym z 5 zdrowych

      Usuń
  12. A Brown...dlaczego nie wącha parkietu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pdxpl20:40

      nie wiem czy powącha , ale wraz z Hoardem dołącza do zespolu w Milwaukee

      Usuń