76ers (42-28) @ BLAZERS (33-39) 121:124 |
Mecz dzień po dniu, dodatkowo po porażce w dramatycznych okolicznościach, to nie są okoliczności sprzyjające drużynie, dla której każde spotkanie jest walką o życie. I wyglądali Blazers nieszczególnie. Gdzieś uciekła skuteczność z ostatnich dni. Nie trafiał, nie zawodzący do tej pory w Orlando Gary Trent, McCollum snuł się po parkiecie, Nurkić po dwóch minutach miał już dwa faule. Wiadomo było, że znów prawie wszystko zależeć będzie od Lillarda, od tego czy i jak odpowie krytykom. Odpowiedział i przeprowadził Blazers przez to, co pozostało z Philadelphii.
51 punktów w 40 minut, 6/7 z linii panie Beverley
Damian Lillard w ostatnim meczu: 51 punktów— Adam Piotrowski (@Lillard93) August 10, 2020
Patrick Beverley w ostatnich 9 meczach: 50 punktów
Lillard zdobył 14 z pierwszych szesnastu Blazers. Nie mógł wstrzelić się zza łuku, większość punktów zdobywał po wjazdach pod kosz i z linii. To, że Blazers prowadzili do przerwy 9 punktami to właściwie jednoosobowa robota. Wyróżniał się jeszcze Anthony-10 punktów oraz aktywny w wysokiej obronie Hezonja-2 przechwyty. Collins radził sobie ze strasznie wolnym Embiidem. Znów ciekawie pokazał się Gabriel, krok po kroku budujący swoja pozycję w rotacji Stottsa. Jednak wszystko przychodziło Portland z ogromnym mozołem. 76ers wyglądali jeszcze gorzej. Męcząca koszykówka z obu stron.
Trzecie kwarta już zwyczajowo oznacza dla Blazers roztrwonienie przewagi. Rzuty za trzy nadal nie wpadały, Josh Richardson niemal w pojedynkę zniwelował straty i na ostatnie 12 minut to 76ers wyszli z jednopunktowym prowadzeniem. Koszmar z meczu przeciwko Clippers , w którym Portland, prowadząc przez większość czasu na finiszu straci wszystko stawał się coraz bardziej realny.
Jeszcze na 5 minut przed końcem po punktach Aleca Burksa RipCity traciło 5 punktów. Melo odpalił tróję i ruszyło się. Piłka po pull-upie McColluma, długo się zastanawiała, ale ostatecznie zdecydowała się wtoczyć do kosza. Minęły 2 minuty, a 76ers ciągle prowadzili dwoma punktami. Nadszedł czas Lillarda. Trójka z faulem Richardsona. 30 sekund później, po zasłonie od Nurkicia kolejna. Chwila zawahania i strata, której jednak rywal nie wykorzystuje. Na koniec punkty po penetracji. Próbował jeszcze Horford. Trafił za trzy, ale przy layupie został zdjęty blokiem przez Nurkicia. Blazers nie oddali wygranej.
18 z 51 punktów Lillarda zostało zdobytych w czwartej kwarcie.Wobec niemocy Trenta i McColluma, zagrał typową dla siebie solówkę i poprowadził Blazers do szczęśliwego finału. Słowa uznania dla bardzo pożytecznego w crunch Melo. Kiedy wydawało się, że znów wszystko pójdzie na marne, trójka, pull-up i blok obudziły niemrawą resztę do walki. Dzięki zdobyciu 20 punktów. Anthony przesunął się na 15. miejsce najlepszych strzelców wszech czasów. Lillard wiedział, kto pomógł mu z 76ers najbardziej.
Pozostały dwie gry z Dallas i Brooklynem. Gwarancję udziału w "play in" dadzą tylko dwie wygrane. Gdyby to się udało, a Grizzlies przegrają z Bostonem lub Milwaukee, to Portland zajmie uprzywilejowane 8. miejsce. Przy jednym zwycięstwie, trzeba będzie liczyć na porażkę San Antonio. Dożyliśmy czasów, w których, we wtorkowym pojedynku Spurs- Rockets będziemy za ... no trudno, ten jeden raz można.
has your blood pressure finally gone down?— Portland Trail Blazers (@trailblazers) August 10, 2020
Highlights from tonight's thriller 🎥 pic.twitter.com/FDmvsBbtGV
Ja odniosłem wrażenie iż na początku nic nie przychodziło nam z trudem nawet po tym szybkim wylocie Nurkica
OdpowiedzUsuńPóźniej owszem bylo coraz gorzej. Trochę te mistrzowskie aspiracje muszę zmniejszyć jak meczymy się z 76 bez dwóch asów
Beverly ton gość którego zawsze chcialem u nas, Walczak ale oczywiście po ostatnim meczu niech spada
Pisze to jednak w kontekscie tego iż Gary Junior siedzi w obronie w jego stylu- taki nasz Walczak i jeszcze trójki sadzi
I jeszcze jedna sprawa. Gary i simons przychodzi rwzem. Przy tych ogólnych opiniach ktoś spodziewał się że będą teraz w zupełnie innych punktach Blazers?
OdpowiedzUsuńŻycie jednak zaskakuje
rzeczywiscie zaskakujące. Rożnice może robić to , że Trent jest po dobrej szkole koszykarskiej w Duke, tymczasem Ant przyszedł z pominięciem NCAA.
UsuńMoże jeszcze mrówka doszusuje do Trenta. Póki co rację mieli sami zawodnicy. W ankiecie po tamtym naborze wybrali Trenta jako największy steal.
UsuńTrent był reprezentantem USA na mistrzostwa świata juniorów. Potem jakoś zniknął z radarów.
UsuńA co ten Booker?:)
OdpowiedzUsuńO co chodzi?
UsuńO bilans Suns.
UsuńJedna kwestia wydaje mi się warta podniesienia.
OdpowiedzUsuńWciąż podniecamy się wszyscy jaki dobry jest Zach Collins, Człowiek bez żadnych zdolności ofensywnych i z przeciętną obroną.
Być może doszło do pomyłki i nie ten Collins wylądował w Portland...
Zwróćcie uwagę jak nie nadąża za graczem z pozycji 4. I jak mało wnosi w ataku.
Pewnie chodziło o Collinsa z Hawks hehe
OdpowiedzUsuńZa duże macie wymagania. Nie grał od października. Prawie nikt nie wraca w takiej formie jak Nurk.
OdpowiedzUsuńChodzi o każdy fragment kariery.
OdpowiedzUsuńKiedy był wart tyle, co 10 nr w niezłym wtedy drafcie.
Tak. Myślę o Collinsie z Hawks:)
Z całym szacunkiem dla dalszych wyborów Olsheya, dziesiątki mu nie wpadają (Leonard, Collins). Kilku topowych graczy nam umknęło...
pzdr
Niederra
nie zgadzam sie . Jest jedynym graczem Blazers , ktory broni i pod koszem ,i na obwodzie. Nie ma za wiele blokow, ale kontestuje wejscia rywala pod koszem, To ze jest to dobra obrona latwiej zauwazyc jak sie zacznie ogladac go tunelowo( polecam). On nadaża nie tylko za 4. , ale jak na wysokiego swietnie przesuwa sie i kryje niższycg graczy. rzeczywiscie w ostatnich meczach jest troche gorzej, ale to efekt tego , ze lapie szybko te faule, stracil pewnosc siebie i zacząl troche odpuszxzać. Atak? Jest trochę ofiaŕa tego ze gra u boku Nurkicia, a w rezerwowym unicie jyz trudniej się pokazać. Zreszta to dzieki temu , ze collins przesuwa sie na obwod i zabiera obroncow nurk ma troche wiecej miejsca. Podsumowujac to jest gracz , ktory robi mnostwo dobrych rzeczy nieuchwytnych w statsach. Oczywiscie jesli ktos spodziewał sie double double i kilku dunkow w meczu moze byc rozczarowany
OdpowiedzUsuńNoo właśnie myślałem że tak to będzie wygladac
UsuńNa pewno w serii z Denver był tyle wart, czyli w najważniejszym momencie w ostatnich latach. Zresztą ile jest warta 10 draftu? To nie matematyka. Ja bym go na drugiego Collinsa teraz nie zamienił, bo właśnie taki gracz jak Zach nam jest potrzebny. Co do draftu równie dobrze można powiedzieć, że uciekł nam Giannis, bo wzięliśmy CJa i to będzie tak samo bez sensu.
OdpowiedzUsuńCollins gra to co mu trener każe i to co potrzebuje drużyna a ta nie potrzebuje jego punktów tylko łatania dziur. I to Collins robi.
OdpowiedzUsuńTeż mi się wydaje, że Collins jest piątą opcją. Moim zdaniem powinien być naszym Rodmanem.
OdpowiedzUsuńJak on ma rzucać, jak przed nim w kolejce do rzutów jest Dame, CJ, Nurk I Melon. I Gary. Jak i po co? Dajta mu spokój. Musi się trochę ogarnąć z pewnością siebie i będzie dobrze.
OdpowiedzUsuńMelon :)
UsuńNa twitterze lata scenka jak Melon coś tam gada w szatni a później wszyscy biją brawo
Fajny team spiryt
Proszę zwróćcie uwagę na łatwość łapania przez Collinsa fauli.
OdpowiedzUsuńTo sprawia, że ta jego świetna obrona funkcjonuje w ograniczonym czasie.
Nie twierdzę, że to zły gracz. Ale nie na miarę pierwszej piątki zespołu aspirującego (mam nadzieję) do czołówki NBA.
Niederra
Łatanie dziur za spóźnionych innych obrońców czasami sprawia, że też jesteś spóźniony. Ale masz rację co do fauli Zacha, zdecydowanie za dużo ich jest i to musi poprawić. Mnie najbardziej martwią jego kontuzje, bo sporo tego i spowalniają jego rozwój. Swoją drogą kto wie, czy za jakiś czas Gabriel nie będzie równie przydatny, bardzo mi się chłopak podoba. A wtedy Zacha pakujemy razem Cj'em i pickami w paczce za Bena Simmonsa ;P
UsuńMam podobne odczucia co do Gabriela. Ale Panie... Z którym numerem jegomość trafił do draftu:)
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=jAl9Xdb2SQY
OdpowiedzUsuńpróbka tego co robi w prawie kazdym meczu Zach Collins. Macie tu i grę w post-up,spin-move, swietną prace nóg, ostatnie podanie, obrona na niższzym,z natury szybszym zawodniku. On to wszystko ma, kwestia formy dnia, wczesnego łapania fauli. Wobec braku prawdziwego stoppera na pozycji sf, taki gość niezbędny jak Zach jest niezbędny tej druzynie.
No ale sobie nie radzi ostatnio. Na szczęście Hassan prawdopodobnie wraca na dziś
OdpowiedzUsuńWgl łatwość łapania fauli przez naszych środkowych wykracza poza standardy gwizdania stosowane w lidze. Zobaczcie np drugi szybki faul Nurkica w ostatnim meczu. Ja się zagotowałem...
OdpowiedzUsuń