Strony

24 grudnia 2020

Zero Lillarda

Jazz (1:0) @ Blazers (0:1) 120:100

Przedsezonowe porażki nie okazały się zasłoną dymną. Wigilia 2020 nie będzie dobrze wspominana przez kibiców Blazers.

Jazz wygrali pewnie i końcowy wynik dobrze odzwierciedla przebieg rywalizacji. Tylko na początku skuteczność McColluma zaowocowała kilkupunktową przewagą. Potem było już tylko gorzej. W zasadzie już w połowie drugiej kwarty lepiej było zająć się krojeniem świątecznej sałatki jarzynowej, żeby uniknąć obserwowania trzydziestopunktowego deficytu. 

Zawiódł przede wszystkim Lillard. Nieskuteczny, momentami nawet niewidoczny, zaliczył okrągłe zero punktów w pierwszej połowie, a i w drugiej nie błyszczał. 

Wszystko wskazuje, że drugi rok z rzędu organizacja z Portland ma problem z poukładaniem nowych klocków. Pozyskani zawodnicy i wracający z kontuzji nie są na razie w stanie funkcjonować z trzonem drużyny. Siła indywidualności jest na szczęście na tyle solidna, że wcześnie, czy później samo zaskoczy. Jednak w kontekście całego sezonu wygląda to już nie tylko słabo, co źle. 


Spokojnych i zdrowych Świąt.

29 komentarzy:

  1. Właśnie dotarło do mnie, że jest poważna szansa na to, że najwięcej radości w tym sezonie dostarczyły mi przedsezonowe ruchy kadrowe. I na tym może się skończyć
    Mimo krytyki zespołu, większość z nas nie do końca przejmowała się meczami preseasons. Tymczasem zaczęliśmy właściwy sezon w sposób żenujący.
    Myślę, że jeszcze za wcześnie by tak typowo po polsku, z entuzjasty zmieniać się w zgorzkniałego pesymistę. Ale jestem mocno zaniepokojony...
    Stotts, uważaj bo nie tylko ja uważnie Ci się przyglądam.

    Niederra

    OdpowiedzUsuń
  2. Zbiórki 40-59!!!
    Nurkic najmniej z pierwszej piątki...

    OdpowiedzUsuń
  3. Wesołych Świąt, Braci. Lillard w drugim meczu rzuci 60, on nie jest problemem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy13:52

    można było wkalkulować tą porażkę, martwią zbiórki Collinsa nie będzie jeszcze z miesiąc. Dame wyglądał jakby grał z jakimś urazem ( może ten z preseason jeszcze ).
    Słaba ta akcja z chellengem w pierwszej akcji meczu. W LA jeden mecz wygramy i będzie 2-2

    OdpowiedzUsuń
  5. Behemot13:59

    Mecz z Rockets pewnie będzie przełożony. Może i lepiej, niech chłopaki potrenują.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zespół wkalkulowanych porażek.

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy15:45

    Pozdrowienia dla Wszystkich ... słabo to wyglądało, niestety, oby jak najszybciej w górę
    Raf44

    OdpowiedzUsuń
  8. widzialem półtorej kwarty - bo mecz sie wtedy skonczyl- i pierwsze wrazenie jest takie ze dwa najwieksze problemy to Melo i brak playmakingu. najlepiej wygladaly akcje blazers asystowane podaniami i konczone spod kosza. na iso Melo nie moge juz patrzec w pierwszym meczu ale Stotts pewnie bedzie go "ogrywal" przez nastepne 71 bo to przeciez hall-of-famer. a chcialbym zobaczyc Gilesa

    OdpowiedzUsuń
  9. Problemów jest mnóstwo. Optymizmem napawa jedynie pierwsza połowa pierwszej kwarty, gdzie defensywa wygląda dobrze, a zagrania w ofensywie były trenowane i co najważniejsze czego brakowało potem był w nich ruch piłki. Po wejściu kantera i Melo gra się w zasadzie skończyła, żaden z nich nie broni, a atak wygląda tak że leci piłka do Melo na post i każdy patrzy co on zrobi, a wiadomo że Melo piłki nie poda. Giles wprowadzony na ostatnie 4 minuty to kpina. Chłopak broni o niebo lepiej od kantera a poza tym ma niezły rzut za 3 + swoją energią podnosi morale pozostałych. Stotts'owi od teraz każdy będzie patrzył na ręce, bo czas wymówek się skończył.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mecz z Rockets nie będzie przełożony. Harden będzie gotowy jeśli testy będą negatywne. W tym meczu Lillard będzie chciał pokazać się z dobrej strony po wtopie z pierwszego meczu, więc pewnie będzie ciagnal wynik do końca. Jeśli znów nie wygramy to z LA będzie jeszcze trudniej i Terry będzie na gorącym stołku...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pdxpl08:35

      Gorsza wiadomość jest taka , ze Harden dodał Blazers do listy klubòw, w których chciałby zagrać

      Usuń
    2. Ja bym oczywiście oddał za niego CJa. Mimo wszystko. Nawet dorzucił Trenta, który i tak po sezonie odejdzie.

      Usuń
  12. Pdxpl10:51

    #NieDlaHardenaWPortland

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Behemot11:05

      Jeśli to jest możliwe to bez mrugnięcia okiem biorę Hardena. Mielibyśmy dwóch top5-top7 graczy, tylko LA to ma. Nie wiem co by trzeba było oddać, ale Nurka nie potrzebują, wiec top3 tego zespołu byłoby kozackie, może najlepsze w lidze.

      Usuń
    2. W wymianę ba być zaangażowane też Dallas. Im może pasować Nurkić ale też Collins. Simons i Trent też.

      Usuń
    3. Anonimowy21:21

      Nie lubię tego kasztana brodatego...ale ostatnio bardziej przemawia do mnie inny hashtag :). Nie będę monotonny i nie napisze jaki!!! Ale miło, pomimo ch... gry, czytać jak to takie tuzy koszykówki jak Giannis czy James wiedzą gdzie leży Portland.

      Karol PTB

      Usuń
  13. Collins Simons i Trent bye bye. za Hardena taka paczka na pewno nikomu sie nie uda nie ma takiej opcji.Poza tym PTB nie mają picków. pohandlowali za Covingtona. z duzej chmurki maly deszczyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy22:21

      Musiałby być CJ.

      poskus

      Usuń
  14. Transfer przechodzi dopiero, gdy poza CJem polecą również Trent i Collins. Dla Houston super deal. Dla Blazers pomijając wagę lojalności itp. to jeśli nie uda się przedłużyć kończących kontraktów Trenta i Collinsa to sportowo wygląda to równie dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  15. widzisz przyszlosc Portland jako iso Melo i iso Harden? w takiej perspektywie to mozna raczej wypisac sie z Oregonu...

    OdpowiedzUsuń
  16. Anonimowy10:08

    Myślę, że to tylko totalna nadinterpretacja, lecz u progu sezonu Blazers wyglądają na pozbawioną chemii ekipę borykającą się z problemami i na boisku, i w szatni - zupełnie, jakby byli gotowi na czający się za rogiem transfer. Mimo wszystko - brrr.

    Dla rozluźnienia, autopromocja: świąteczna historia o Jordanie z Blazers w roli czwartoplanowej:

    https://premium.polskikosz.pl/jak-z-jordanem-tunelem-jechalem/

    BRoy7

    OdpowiedzUsuń
  17. Anonimowy10:12

    Rok temu na papierze mimo kontuzji też wyglądało to dobrze - nikt nie umiał poukładać, ten początek sezonu na papierze rewelacja - też nikt nie potrafi poukładać , więc Harden nie pomoże ( a musielibyśmy oddać dużo ).
    Podobno Collins ma już dogadany kontrakt , słyszał coś ktoś może.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale bym się nie dziw gdyby Collins chciał uciekać z Portland. Kolejny rok na nieswojej pozycji. Do takiego Bostonu czy Dallas pasowałby idealnie.

      Usuń
    2. Anonimowy11:20

      Ale z kim jest dogadany?

      poskus

      Usuń
  18. Wzięcie Hardena uwolniłoby Lillarda od podwajania. Samo to to już jest +10 do wygranych. Przyszedłby też w końcu gość, który umie rzucać loby. Zapewne i to Stotts by spieprzył.

    Bardzo jestem ciekaw, co zobaczymy w drugim meczu, jeżeli się odbędzie. Obawiam się, że Giles nadal będzie grzał ławę, a DJJ będzie stał w rogu i myślał, co on sobie myślał przychodząc tutaj.

    OdpowiedzUsuń
  19. Anonimowy05:01

    Oglądam to gów.... i to co my gramy to nie jest koszykówka. To jest jakaś kpina a Nurkic jest szczytem żenady

    Jasiu

    OdpowiedzUsuń
  20. A możesz rozwinąć tego Nurkica?

    OdpowiedzUsuń
  21. Anonimowy11:09

    Jego gra była bardzo kiepska. W ataku bardzo słabo tak pod koszem jak i kiedy wychodził wysoko na zasłony. A w obronie to była kpina. Ten młody Wood skakał mu gdzieś po głowie.

    Jasiu

    OdpowiedzUsuń