25 stycznia 2021

Na barkach Damiana Lillarda

KNICKS (8-10) & BLAZERS (9-6) 113:116

W sumie szczęśliwie się złożyło, że akurat teraz, pandemia dopadła Memphis, bo przerwa wyszła Blazers na dobre. 

Zwycięstwo na NYK, co może końcowy wynik nie odzwierciedla, było w miarę bezpieczne. Blazers w Moda Center dominowali w pierwszej połowie wypracowując 20 punktów przewagi - w obu kwartach rzucając ponad 30 oczek. 

Z dobrej strony pokazał się szczególnie Simons, trafiając wówczas gdy przychodzi zwyczajowy kryzys w grze Blazers. Na początku drugiej połowy przewaga nawet wzrosła do 25 punktów, ale wówczas jakby Blazers odpuścili. A rywal systematycznie zmniejszał straty, ale nie na tyle żeby je zniwelować. Po obu stronach parkietu harował Lillard - był taki moment w tym meczu że zebrał kolejnych pięć piłek. W meczu z silniejszym rywalem zbiórki to będzie ten element, który nie pozwoli nawiązać walki, jak nawet z przeciętnymi nowojorczykami Blazers przegrywają zdecydowanie. Giles jak się tak na niego obiektywnie spojrzy, to wydaje się że minął się z powołaniem - bo chyba środek to nie jest pozycja przy jego predyspozycjach. Brakuje też skuteczności skrzydłowych, a przy RoCo to nawet wspomnienia o rzutach Aminu przestają być sennym koszmarem. 

Mankamentów widać więc wiele, ale po wygranym meczu nie ma co się nad nimi rozwodzić. 

8 komentarzy:

  1. Anonimowy12:13

    46 prób za trzy, 37 za dwa, to już się robi kabaret

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy14:10

    Taka kabaretowa tendencja zapanowała w lidze. Nudy Panie jak....

    Jasiu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy14:29

      Nie no, tak sie tworzy historie. Ja kibicuje tym ludziom co sa bliscy rekordow, aby je ustanowili.
      Zebym za mojego zycia mogl powiedziec...ze Lebron rzucil najwiecej pkt,
      ze Steph najwiecej trojek, Robert ze pobil Gerda Mullera, a Ronaldo strzelil najwiecej bramek ever.

      Bez mojego trzymania kciukow bylo by to niemozliwe (albo bardzo trudne do osiagniecia).

      Karol PTB

      Usuń
  3. Anonimowy15:32

    Ostatnio na streamie z meczu Jana Krzysztofa Dudy, streamer powiedział, że w koszu usunąłby rzut za trzy.. Hmm, taka luźna gadka, ale kto wie, czy nie uzdrowiłoby to tej dyscypliny. Oczywiście, nierealne..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Behemot15:39

      To już było przecież. Nic fajnego wg mnie.

      Usuń
  4. Mniej tetryka Melo, więcej Kantera. Carmelo lepszy jest wtedy gdy podaje, nie rzuca, a najlepiej wygląda na ławce. Więcej GTJ... na rozruch. Jak zwykle Stotts najsłabszą linią oporu PTB

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. "Myślę, że gdyby Ant teraz wszedł do S5 z musu, przez czyjąś kontuzję, też by w końcu odpalił." 15 stycznia. I close my case.

    OdpowiedzUsuń