Po dwóch zwycięstwach

King, Suns i obracają Blazers 1-4 z preseason w 2-0 na powitanie sezonu 2022-23. Tak jak nie panikowałem po sparingach, tak staram się nie przereagowywać po dwóch zwycięstwach. Choć nawet największe marudy muszą przyznać, że jest lepiej. Parę rzeczy wygląda obiecująco

Obrona, ta blada twarz Portland, nabiera rumieńców. Nawet jeśli Billups nie wymyśli tutaj niczego rewolucyjnego to Grant, Winslow czy Hart, tylko przez wzgląd na indywidulane predyspozycje czynią defensywę lepszą. Pierwsi dwaj są w stanie bronić pozycji 1-5. Hart to nasz nowy "swiss army knife". Ważne, każdy z nich znaczy też coś w ofensywie. A Gary Payton jeszcze nawet nie zaczął.

Small- ball z Winslowem na środku wygrał mecz z Kings. Za to dostało się Lillardowi, Bill Simmons zapowiedział nawet zmierzch Dame'a. Nurkicia 90% fanbazy Blazers chciało odesłać wprost do Tuzli, Little był dla niektórych zwykłym ZEREM. Dwie doby później Lillard robi 41 punktów, nie czując się pewnie w crunch oddaje decydującą akcję w ręce Simonsa. Nurkić zalicza 20/17 przeciwko Aytonowi, Little ciągnie drugi unit w trzeciej kwarcie, utrzymując Blazers w grze.

Fajnie, że znów tak wiele, ale nie wszystko (cudowne doznanie), zależy od Lillarda. Ma Billups w ataku alternatywę dla lidera. To Hart z Grantem załatwili w końcówce Kings. Dwójkowa akcja Ant-Grant, a potem wspomniane ostatnie posiadanie z Antem w roli głównej dało dzisiaj zwycięstwo w dogrywce. Miło popatrzeć na Harta, jak tyra na obwodzie, a potem gna w transition. Wes Matthews robił to przed wojną. Drew Eubanks, tak lekceważony, co nie wejdzie na parkiet, to coś tam wykombinuje i zazwyczaj nie głupio.

Ant ➡️ Josh ➡️ Drew@Moda_Health | Assist of the Game pic.twitter.com/JORnQsD94V

— Portland Trail Blazers (@trailblazers) October 22, 2022

Gra Billips dziewięcioma ludźmi, z których większość łapie o co chodzi w baskecie po dwóch jego dwóch stronach. Lillard, Winslow, Hart, Grant to mądry, doświadczony rdzeń nowych Blazers. Jason Quick pisze dla The Athletic jak na obozie w Santa Barbara ta grupa przy winie wykuwała pomysły na Blazers 2022-23, w rozmowie miał pojawić się również wątek o graniu small- ballem. Jest też chimeryczny Nurkić, który jeszcze nie raz wyprowadzi nas z równowagi, ale trudno sobie wyobrazić bez niego skuteczną grę przeciwko tym wszystkim Aytonom, Davisom czy Gobertom. Simons, Sharpe i, mimo wszystko, Little jako nowa fala. Dobrze ogląda się tych Blazers.

Po wielu miesiącach marazmu i bylejakości znów z zaciekawieniem czeka się na kolejny mecz RipCity. Ten najbliższy w niedzielę o 21.30 w Los Angeles. Lakers wyglądają słabo, ale przewiduję kłopoty. King James nie zwykł przegrywać seriami

Zagranie dnia:  Lillard pytający Aytona przed decydującymi osobistymi, czy już to kiedyś robił

pic.twitter.com/WBWzXs1l6i

— Blazers France (@BlazersFr) October 22, 2022