Po takim meczu ciężko cokolwiek napisać. Blazers (3-10) przegrywają z Thunder (10-4) wynikiem 91-134. Podmęczona Oklahoma po wczorajszym zwycięstwie po dogrywce z Warriors, przyleciała do Portland i spuściła nam baty. 43 punkty różnicy, 33 do przerwy, więcej nie trzeba dodawać.
- Brogdon jest bardzo bliski powrotu.
- Scoot może wrócić w przeciągu tygodnia.
Thunder w meczu przeciwko Trail Blazers:
60,5% celności rzutów z gry,
61,1% celności rzutów za trzy punkty,
100% celności rzutów osobistych.
Thunder stali się pierwszym zespołem od co najmniej 25 lat, który uzyskał 60% skuteczności rzutów z gry, 60% skuteczności rzutów za trzy punkty i 100% skuteczności rzutów osobistych w jednym meczu.
Konferencja prasowa
Chauncey Billups
Pytanie: Czy były jakieś negatywne aspekty związane z tą grą, takie jak brak zaangażowania czy coś w tym rodzaju, czy to po prostu była zła noc?
Odpowiedź: Nie wspominałem tutaj w ogóle w tym roku o braku zaangażowania naszej drużyny i szczerze mówiąc, nie zamierzam zaczynać tego dzisiaj. Nie sądzę, że mieliśmy noc, w której nie rywalizowaliśmy. Po prostu myślę, że ich umiejętność rzucania zbiła nas z tropu. A potem te layupy, które zdobyli, myślałem, że po prostu nas zdeprymowały. Trzeba im przyznać, grają bardzo prostą grę, zbudowali swoją drużynę bardzo dobrze, mając wokół Shai'a strzelców. Po prostu pokonali nas we wszystkich możliwych aspektach tej gry.
Pytanie: Trafili tyle trójek, myślisz, że wynikało to z tego, jak broniliście, czy czasami po prostu drużyny trafiają wszystko?
Odpowiedź: Będę szczerzy z tobą, zrobili dobrą robotę, tworząc sytuacje do rzutów za trzy punkty, ale naprawdę myślałem, że większość tych rzutów była broniona. Trafiali trudne rzuty, udało im się. Ale były także sytuacje, które sami stworzyli, dostając się pod kosz, wiedziałem, że to będzie dla nas trudne zadanie. Mówiliśmy o tym, że to będzie wymagać dużo wysiłku z naszej strony, i tak właśnie było, ale myślę, że w dużej mierze broniliśmy tych rzutów. Po prostu je trafiali.
Pytanie: Czy były więc jakieś problemy, może nie z zaangażowaniem, ale z uwagi na szczegóły, agresywność czy coś innego?
Odpowiedź: Tak, myślę, że nasza uwaga na szczegóły była trochę zbyt luźna, nawet od samego początku gry. Zaczęli dobrze, myślę, że straty w pierwszej połowie naprawdę nam zaszkodziły. Mieliśmy 10 strat, a oni zdobyli z tego 17 punktów. Te layupy, kiedy masz przewagę liczebną, oczywiście, gdy masz trzy na dwa lub trzy na jeden, oczywiste jest, że zdobędziesz łatwe punkty, ale w obronie pozycyjnej, kiedy jesteś ustawiony, i potem nie komunikujemy się przy zmianie krycia czy zmianie obrony, to po prostu... mieli nas w garści. Brak komunikacji, brak skupienia, wiele razy.
Pytanie: Co myślisz o rozwoju Cheta, obserwując go z zewnątrz, a także o zawodnikach o podobnych umiejętnościach, którzy wchodzą do NBA, oczywiście z takim wzrostem, wszechstronnością i umiejętnościami, które pokazał w tym roku?
Odpowiedź: To jest moje pierwsze spotkanie, gdy prowadzę przeciwko niemu. Będzie wyjątkowym graczem z takim zestawem umiejętności, wzrostem i konkurencyjnością. Ma w sobie tę zaciętość, którą lubię. Po wykonaniu akcji, potrafi coś powiedzieć, porozmawiać na boisku. To mi się podoba, naprawdę to lubię. Będą mogli go ustawiać na piątce czy czwórce, ma dobry kozioł. Z takim graczem można zrobić wiele rzeczy. Będzie niesamowitym graczem w tej lidze.
Pytanie: Jedną z rzeczy, o których mówiłeś w tym roku, jest gra z odpowiednim poziomem fizyczności. Czy uważasz, że była ona obecna dzisiaj po obu stronach parkietu?
Pytanie: Nie, nie czułem, że graliśmy dzisiaj z odpowiednim poziomem fizyczności. Myślę, że dlatego, kiedy mówię o braku skupienia i uwagi na szczegóły, to jedno z tych rzeczy, które chcieliśmy osiągnąć. Poprosiłem swoją drużynę już przy pierwszej przerwie i spojrzałem na wszystkich moich zawodników i powiedziałem: "Kto grał wczoraj wieczorem? Mieli mecz po dogrywce na wyjeździe, a oni są świeżsi niż my i grają z większym zapałem". To było rozczarowujące, że nie potrafiliśmy... trzeba było narzucić tempo od razu. Pozwolić im zauważyć, że wygranie tego meczu będzie naprawdę trudne. Wychodząc z trudnego zwycięstwa po dogrywce, które zdobyli wczoraj, wiedzieliśmy, że ich pewność siebie będzie wysoka, ale to wciąż był mecz dzień po dniu, a my tylko siedzieliśmy i czekaliśmy. Zawsze uważałem, że można przegrać grę bardzo wcześnie, a dzisiaj myślałem, że przegraliśmy ją w pierwszej kwarcie.
Jabari Walker
Pytanie: Co pokazał wam ten mecz?
Odpowiedź: Po prostu zobaczyliśmy, gdzie się znajdujemy pod względem rywalizacji i współzawodnictwa. To po prostu pokazało, jak wygląda dobra ofensywa. Wszechstronność była niesamowita, czuło się, że znajdywali każdego otwartego zawodnika. Myślę, że możemy wiele się nauczyć, oglądając materiał z tego meczu.
Pytanie: Jabari, jakie są wyzwania związane z obroną takich gości jak Chet, z tą wszechstronnością, rozmiarem, długością, którą on zapewnia?
Odpowiedź: Tak, gra jak czwórka lub trójka, a jest na pozycji piątki, więc może bronić wielu pozycji. Jest obrońcą podkoszowym, potrafi rzucać, jest bardzo śliski, bardzo szybki. Tak, jest po prostu bardzo wszechstronny, więc to trudne dla każdego, kto musi go bronić.
Pytanie: Wielu mówiło, że sezon to był okres doskonalenia, niekoniecznie zawsze chodzi o zwycięstwo. O co chodzi w takim meczu, żeby czuć, że dokonujesz postępu, zwłaszcza gdy przegrywacie 40 punktami?
Odpowiedź: Tak, myślę, że chodzi po prostu o to, że stajemy się lepsi w radzeniu sobie z trudnościami. Chłopaki pokazali siłę psychiczną, nawet na ławce, mimo że byliśmy w tyle o wiele punktów. Ławka nadal była zaangażowana, kibicowaliśmy. Weterani motywowali. Takie rzeczy. Nie sądzę, że przegrana ma cokolwiek wspólnego z naszą energią jako grupy. Spędzamy czas razem poza boiskiem, cieszymy się obecnością siebie nawzajem, ta grupa jest naprawdę zżyta, ale coś jest nie tak na boisku, co musimy zrozumieć, jak się ze sobą dogadać. Myślę, że to przychodzi wraz z czasem i oglądaniem analiz.
Pytanie: Co wchodzi w to, żeby pozostać zaangażowanym i zaangażowanym, kiedy wyniki są takie, jakie są?
Odpowiedź: Po prostu pozytywne myśli. Mamy wielu chłopaków o pozytywnym podejściu. Mamy Malcolma, mamy DA, mamy Jerami'ego. Nikt nie zwieszał głowy. Dla mnie, jako młodego zawodnika, łatwo byłoby schować głowę i nie widzieć większego obrazu, ale oni są tu od dłuższego czasu. Więc musimy się ocknąć, mamy kolejny mecz za dwa dni, jest zbyt wiele gier, żeby skupić się na jednej i schować głowę.
Mam takie wrażenie, być może się zgodzicie, że Blazers są poniekąd zakładnikami kilku/kilkunastu ostatnich lat. Był shooting ale nie było obrony,wzrostu,atletyzmu. Teraz patrzą odwrotnie. Chcą nadrobić to czego nie było. I niby mamy atletyzm skoczność wzrost młodość dynamizm etc. Tylko ze
OdpowiedzUsuńPo oddaniu Lillarda nie mamy shootingu. Wszyscy mogą sobie sprawdzić na basketball. reference. Widziałem pomysły na blazers.edge zeby oddać Simonsa w trade deadline. Boże broń. To już w ogóle nikt nie będzie z rzutem.
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie oddałbym Granta i DramAytona. To że Brogdon pójdzie to oczywiste. To najlepszy asset obecnie. Ale przestrzegałbym przed zbieraniem pickow za 5-6 lat od teraz. To za późno na przebudowę. Nikt z Pirtland tego nie wytrzyma
OdpowiedzUsuńDobrze, że wracają Brogdon i Scoot.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że panuje pełna zgoda i wreszcie mamy to co chcieliśmy,a nie najdłuższą serię w playoffs. Nudno było wygrywać,tankowanie i porażki -40 to cieszy kibiców! (Ale nie Blazers)
OdpowiedzUsuń