Blazers (7-19) przerwali 7-meczową passę porażek, pokonując Suns (14-13) wynikiem 109-104. Po raz pierwszy w trakcie sezonu do Portland zawitali Nurkić, Little i Eubanks, którzy zostali powitani krótkim filmem upamiętniającym. Niestety, nie obyło się bez szkód - występ Shaedona od wczoraj był niepewny z powodu bólu w prawym przywodzicielu. Został dopuszczony do gry, lecz po ośmiu minutach był zmuszony opuścić parkiet i udać się do szatni. Zdrówka, Shaedon!
Obrona Suns nie radziła sobie kompletnie z obroną obwodu, zwłaszcza podczas prób wejść pod kosz. Blazers świetnie wykorzystali to przy pomocy ataków w pomalowane Scoota czy Simonsa, którzy odgrywali do niekrytych kolegów. Efektem było 14 trafień za trzy przy imponującej skuteczności 50%. Warto wyróżnić drugą połowę, w której Trail Blazers znacznie poprawili swoją obronę, wypunktowując Phoenix 60-43. W pewnym momencie trzeciej kwarty na tablicy widzieliśmy run 33-11 w zaledwie 8 minut.
Simons ponownie zalicza słabą pierwszą połowę, ale gra znacznie lepiej po przerwie. Mimo ostatnich kłopotów z rzutami, ciężko zaprzeczyć jego użyteczności. Otwiera mnóstwo przestrzeni, rozrywa świetnie zaliczając dziś 7 asyst przy jedynie jednej stracie. Dodatkowo, w dzisiejszym meczu zaprezentował się dobrze w obronie przeciwko Bookerowi, grając momentami jak równy z równym. Anfernee po raz kolejny sprawił kłopoty fanom Suns - rok temu przepiękny rzut hakiem na zwycięstwo nad Mikalem Bridgesem, a dziś trafienie na 10 sekund przed końcową syreną, zwiększając przewagę na 5 punktów i pogrzebując nadzieję Suns na zwycięstwo.
Grant kolejny raz zalicza świetny mecz. Oczywiście, w obronie miał kłopoty przeciwko Durantowi, szczególnie przy zasłonach, ale w ataku od pewnego czasu prezentuje się imponująco. Po dość słabym początku sezonu, gdzie dużo było wymuszonych rzutów z półdystansu będąc podwajanym czy nawet potrajanym, teraz coraz rzadziej widzimy go w tej roli. W ostatnich 15 meczach notuje średnio 23.7 punktu przy imponującej skuteczności 47% zza łuku, a także zalicza średnio 2.8 asysty, co może być dla wielu miłą niespodzianką. Pozostaje pytanie, czy zarząd Blazers faktycznie będzie szukał wymiany dla Granta?
Ayton, mimo podwyższonego tętna spowodowanego meczem z Phoenix, nie wyglądał znacznie lepiej niż zwykle. Zanotował 16 punktów i 15 zbiórek, ale potrzebował aż 18 rzutów i 40 minut, a ponadto Suns zanotowali 14 ofensywnych zbiórek. Linijka wygląda nieźle, ale wciąż pozostaje wiele do życzenia. Camara sprawia wrażenie, jakby odzyskiwał swój rzut po dość słabym meczu w Dallas, w którym zaliczył 2/10 zza łuku. Od tego czasu, w kolejnych pięciu meczach trafia 53% (8/15). Ma za sobą dobry mecz w obronie, do czego zdążył nas przyzwyczaić (3 przechwyty), a do tego dokłada 9 zbiórek. Martwią nieco ograniczone minuty w ostatnim czasie, co może być spowodowane dyspozycją Thybulle'a, od którego trudno wymagać więcej, bo prezentuje się świetnie wchodząc z ławki. Najwidoczniej taka rola mu sprzyja - od początku sezonu skuteczność Matisse'a zza łuku wynosi imponujące 40%, a dziś trafia 2/3 i dokłada do tego 3 przechwyty w 21 minutach. Brogdon zanotował dobry występ, choć tym razem w nieco innej roli - większość czasu spędził na parkiecie u boku Scoota lub Simonsa, a to oni mieli piłkę w rękach, a Brogdona mogli podziwiać w akcjach bez piłki. Na jego szczęście Suns bardzo często lekceważyli go jako strzelca, co dało mu dużo miejsca i czasu na oddawanie rzutów, co poskutkowało dorobkiem 4/9 za 3 punkty. Jabari w swoim krótkim, dziewięciominutowym występie był nieomylny - 2/2 spod kosza, do tego trafienie zza łuku i dwa trafienia z linii rzutów wolnych. Wspomógł drużynę w pierwszej połowie, dodając energii i nieco żywotności w walce o piłkę na tablicach. Kończy ten występ notując +13 w tak krótkim czasie.
Ayton przy mismaczu z zawodnikiem o połowę niższym robi fejdeueja metr od kosza. Szkoda. Jest 2x droższy od Nurka, a gra na identycznym poziomie. Ale jako dodatek do Camary w trejdzie z Suns może byc;)
OdpowiedzUsuńGra gorzej od Nurkicia i to znacznie.Nurk przynajmniej zarobki miał bardziej dopasowane do umiejętności
UsuńWygrana z drużyną z Durantem i Bookerem w składzie. Szacunek dla chłopaków
OdpowiedzUsuńZmiana w narracji Blazers, gramy by wygrywać. To samo w przestrzeni publicznej - wygrywać z propagandą, kłamstwem, żenadą i hejtem. Brawo
OdpowiedzUsuńŹle to czytasz. Zwyciestwa sa mile widziane, zwlaszcza z silnymi ekipami, i pozwalajace przerwac serię porazek, ale nadal wazniejszy jest rozwoj mlodych. Ponadto mimo prósb kilku osob znow robisz tutaj polityczną wrzutkę.
Usuń1. Mam tak samo jak Ty. W procesie budowania tożsamości drużyny poprzez tankowanie uważam że zespół jednak potrzebuje wygranych w tych meczach gdzie może wygrać. Wcześniej się nie udało (wg wielu z nas przez błędy Billupsa) dziś się udało brawo sukces koniec historii . Ilu z nas przyznajcie się zastanawiało co robi Scoot w crunchtime w lineupie z Simonsem i Brogdonem jako spot up shooter? Ja przez kilka minut miałem taką refleksję że Billups robi to specjalnie zeby przegrać mecz, bo wszyscy wiemy że Henderson nie jest shooterem. Na szczęście Simons wyjaśnił Billupsa i Hendersona.
OdpowiedzUsuń2. Co do części 2 cieszmy się tym co mamy, oby nie było gorzej