Ten bardzo ciekawie zapowiadający się sezon w cią gu 48 godzin zamienił się w coś jeszcze bardziej intrygującego i nieodgadnionego. Wszystko za sprawę Chauncey Billupsa, który z wiadomych już powodów przestał być trenerem Blazers, co dla niego osobiście, w obliczu zarzutów, może być najmniejszym problemem. Dla ekipy, która ma zaliczyć braekout, dla organizacji zmieniającej właściciela to jednak spory szok. Nikt z władz klubu do tej pory nie zajął oficjalnego stanowiska w sprawie, z przestrzeni medialnej zniknął Joe Cronin. W trybie nagłym funkcję tymczasowego trenera objął Tiago Splitter.
I swoim trenerskim debiucie w NBA Brazylijczyk zaliczył pierwszą wygraną. Blazers stłamsili back-2-back Warriors, grając tak jakby za wszelką cenę chcieli wyczyścić głowy obciążone informacjami jak do pensji dorabiał po godzinach ich już były trener. Tempo, tempo, stary czy nowy trener tu nic się nie zmieniło. Zresztą sam Splitter mówi, o tym że system gry powstał już parę miesięcy temu i nie zamierza go rewolucjonizować. Mieli grać szybko oraz agresywnie i robią to. Biegają Blazers jak opętani. Wymordowani dzień wcześniej przez Nuggets Warriors zaczęłi pękać już w drugiej kwarcie, trzymali się na Currym- 16pkt w pierwszej kwarcie, a w kolejnych dwóch 8 i 11. Ale i on padł pod intensywnością Rip City. Na początku czwartej części Kerr nie miał sumienia i zdjął wycieńczonego Stepha.
Gra przeciwko Camarze, Thybullowi i, tak, tak Murrayowi- to nie jest łatwy chleb. Patrząc z perspektywy rywali są, pardon, lekko wkurwiający. To 5 przechwytów tego tercetu w q3 wytrąciło wojownikom tomahawki z łap. Kilka minut defensywnej rzeźni i było po meczu. Ważne, że cała trójka zaistniała również w ataku. Tou miał 19 punktów w tym 3x3, Tisse był nieomylny w trzech próbach, Kris pomylił się tylko raz i zdobył 13. Z 9 ludzi, którymi wygrał ten mecz Splitter tylko Wesley nie zaliczył dwucyfrowego dorobku. Przewodził Avdija- 26/6/5, 61% z gry, a i tak mam wrażenie, że nie jest w optymalnej formie fizycznej. 22 pkt na 60 % dorzucił nasz nowy 6th Man. Holiday w odróżnieniu od mało rozważnego debiutu z Wolves, dzisiaj roumnie i pewnie, prawdziwy generał parkietu- 12 punktów i 11 asyst. Pierwsze punkty z gry w NBA zdobył Yang Hansen. Włożył piłkę z góry po sprytnym podaniu Wesleya.
Najmarniej wypada na starcie Shaedon Sharpe. Niby 17 punktów, ale z 13 prób. Nie może się wstrzelić z dystansu, jest jakiś ociężały, ma problemy z finalizacją kontrataków, które rok-dwa lata temu kończył spektakularnie z góry. Ratuje się trochę częstymi wizytami na linii osobistych, ale czekamy na zdecydowanie więcej.
Ważne, pierwsze w sezonie, pierwsze nowego trenera, przekonujące zwycięstwo, w nieoczekiwanie trudnym dla całej organizacji czasie. Chauncey Billups był w pełni akceptowany przez graczy. Uwielbiali jego charakter, styl bycia, a także metody pracy. Jason Quick z The Athletic podkreśla, że nigdy w swojej 28-letniej posłudze przy Blazers nie spotkał bardziej otwartego, sympatycznego, ludzkiego trenera. Z drugiej strony mamy tego samego człowieka uwikłanego w sprawę gwałtu zbiorowego, a teraz związki z mafią i zakładami bukmacherskimi. Co i jak szybko wyłoni się z cienia rzuconego na Portland przez tę iście manichejska osobowość, żywcem wyjętą z Dostojewskiego? Po okresie marazmu, stagnacji w życiu kibica Blazers doszło do nagłego przyspieszenia.
W przyszłym tygodniu pierwsza wycieczka w sezonie. Najpierw dwie gry w Los Angeles, a potem Jazz.
Jeszcze tylko 2 minuty z tego co najsmaczniejsze przeciwko Warriors. Kris Murray był tu sigmą!

Dwie twarze Billupsa pokazują jak bardzo ludzie nie są ani "czarni" ani "biali". A tych Blazers ogląda się fantastycznie. Łapię się na tym, że gdy przeciwnik ma piłkę to spodziewam się raczej pudła/przechwytu niz punktów.
OdpowiedzUsuńTaaak , ten sezon zapowiada się ekscytująco .
UsuńCo Ty gadasz? Billups jest czarny.
UsuńWygrana zgodna z planem i przewidywaniami. Dobrze, że Kolega pdxpl odzyskał zajawkę i raczy nas swoimi tekstami. Billups był jak pomidorowa. Wszyscy w Blazers go lubili. Pewnie dla graczy to był typ takiego starszego kolegi z autorytetem pierścienia mistrzowskiego. Pomidorowa jak pomidorowa prawie każdy lubi, ale dobry treściwy rosół też zrobi swoją robotę. Życie napisało taki a nie inny scenariusz i doszło to przyśpieszonej zmiany na stołku kierowcy. Jakie ona skutki przyniesie dopiero się okażę. Osobiście uważam, że najbardziej prawdopodobny przebieg wydarzeń wskazuje, że będzie tak samo, a nawet podobnie :) Co prawda tlą się iluzoryczne promyki nadziei bardziej chyba jako forma projekcji, że dojdzie do progresu w wynikach drużyny. Co by musiał się stać? Weterani musieliby mieć zdrowie niczym A. C Green, Avdija użyczyłby trochę swojego Turbo dla S. Sharpe, Yang Hansen musiałby przejść przyśpieszony kurs rozwoju i adaptacji na gracza na poziomie NBA.
OdpowiedzUsuńTiago zrobił mistrza Francji w swoim pierwszym sezonie. To pokazuje, że jakieś jednak pojęcie o trenowaniu ma.
OdpowiedzUsuńCiekaw jestem, co Warriors zrobią w następnych meczach, bo nadal mam teorię, że chcą przycisnąć od początku sezonu i wiadomo, że byli zmęczeni, ale tutaj po prostu nadziali się na piki. Spliter mówił, że brali pod uwagę b2b GS i chcieli ich zabiegać. A jesteśmy młodzi i, pardon, lekko wkurwiający. Kerr chwalił nasz zespół, Eswards (po pierwszym spotkaniu) chwalił i niejeden jeszcze się zdziwi. Jak przeklepiemy teraz Clippersów, to narracja na temat "niewiadomej" i "33 wygrane" w lidze się zmieni. Mamy Daniego, który będzie atakował AllStara i Camarę, którego każdy chciałby mieć. Clingan już gra na poziomie Aytona, a jeszcze przecież nie jest jego czas i będzie tylko lepszy. Poczekamy co będzie, jak wróci Scoot. Grant zaakceptował odpalanie fajerwerków z ławki i szacunek za to - bo Ant tego nie potrafił, a to działa jak złoto. Trochę martwi mnie Sharpe, bo u niego to jest kwestia głowy, a ta wydaje się nie zmieniać. To flegmatyk w ciele atlety i nie wiem, czy da się do niego dotrzeć.
OdpowiedzUsuńSplitter to człowiek, którego nie podejrzewam o to, że na treningach musi czytać smsy od rodziny Gambino - umówmy się, że takie rzeczy to jest jednak trochę dystrakcja w robocie:))
Jesteśmy młodym, utalentowanym, dynamicznym zespołem - klasa:) Wydaje się, że Splitter bedzie lepszym trenerrm, niż Billups. Oby został.
No i Kris Murray jako x-factor. Jeżeli ten chłopak odpali wrotki, to może być objawieniem na miarę Camary. A wtedy będziemy już naprawdę wkurwiający.
Czy można już ponarzekać na Sharpe'a, czy jeszcze z tym zaczekamy?
OdpowiedzUsuńA może z drugiej strony-kogoś pochwal ?
UsuńKandydatów nie brakuje.
Wiadomo. Zaczekamy
UsuńJeszcze się odrodzi. Beat L.A Lakers.
OdpowiedzUsuńBlazers co mają wygrać to wygrywają, porażki też po w miarę wyrównanym meczach. Lubię takie zespoły.
OdpowiedzUsuńSharpe dzisiaj na plus. Co prawda 0/6 za 3 i 5strat, ale pracował - 7 zbiórek i kilka przechwytów. Fajny dunk. Widać, że coś się w nim porusza. Mecz wygrany, więc git.
OdpowiedzUsuńNieźle,a każda wygrana z kondomami z Lakers liczy się dla mnie podwójnie.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWięcej optymizmu panuje na blogu. Po prostu bardziej się chcę oglądać drużynę. Czekam na powrót Hendersona i mam nadzieję, że po spokojnym wprowadzeniu zagości w pierwszej piątce.
OdpowiedzUsuńMasz świadomość że ta poprawa Blazers zależy od weteranów?
UsuńTo nam w ogóle nie poprawia predykcji na przyszłość, wręcz przeszkadza
UsuńSharpe 30,7 FG%. , 16, 7 3P% , True Shooting 40, 8
UsuńTo jest absolutna tragedia
Shae
OdpowiedzUsuńOczywiście skuteczność Sharpe słaba, ale to się poprawi. Widać, że chłopakowi zależy, walczy, stara się coraz lepiej broni.
OdpowiedzUsuńA gdzie poprawa kozłowania? Gdzie lepszy wybór rzutów? Kolega ciepie jak opętany za trzy choć kompletnie nie potrafi.
UsuńGdzie jest trener który podpowie?
Gdy nie umiem wykonać operacji na otwartym sercu to tego nie robię. Wolę babrać się w jelitach kto wie moze znajdę dla siebie przestrzen
UsuńSharpe rzucał z Flopersami "tylko" 6x za 3. Obstawiam, że na treningach mu siedziało i że w kolejnym meczu, jak zrobi 0/4, to nie będzie rzucał więcej. Ale myślę, że zrobi 2/6. Zgadzam się co do kozłowania.
UsuńZ tym optymizmem to bym był ostrożny. 2-2 na trudnym terminarzu jest jak najbardziej OK, natomiast wygraliśmy z dwoma drużynami w B2B z czego jedna to dom spokojnej starości, a druga miała sześciu graczy koszykówki (i bez dwóch liderów)
OdpowiedzUsuńI dlatego jawa masz absolutną rację. I u mojej mamy racuchy. Bkazers jeszcze nic nie wygrali
UsuńHmmm, GSW to podobno murowany faworyt do play off z szansą na zrobienie tam szumu, więc bez przesady. Warto docenić ten bilans, zresztą Blazers też dziś byli b2b.
UsuńTak byli, tylko, że mieli szeroki skład i to paradoksalnie gospodarze musieli podróżować. W tych okolicznościach plus brak Pączka i Bronka wygrana była obowiązkiem dla zespołu, który chce grać o cokolwiek
UsuńPowiem tak. Optymizm polega na tym, że zespól lepiej się ogląda. Rywale jeszcze się nie nauczyli jak z Nami grać. Co do wyników to będzie podobnie jak w poprzednim sezonie. Chyba, że nastąpi jakiś bardzo duży progres u niektórych graczy. My się poprawiamy rywale też. Pytanie kto zrobi to lepiej.
OdpowiedzUsuńTak może wyglądać cały ten sezon - raz zwycięstwo, raz porażka i bilans coś około 41-41 na koniec lub nieco mniej bo to jednak Zachód. W dłuższej perspektywie brak jest widoków na coś więcej niż play-offs. Brakuje nam gwiazdy, topowego franchise playera. Wydaje się więc, że nie przeskoczymy budowanych przyszłościowo zespołów z Oklahomy, San Antonio czy nawet Dallas ale z LA Lakers, LA Clippers czy Golden State można i trzeba walczyć. Z drugiej strony teoretycznie zawsze ktoś może odpalić z formą np. Scoot czy Sharpe.
OdpowiedzUsuńCzy ktoś przyjmie zakład, że Portland osiągnie 75% zwycięstw nad drużynami, które grają dzień po dniu?
OdpowiedzUsuń100 zł stawiam
Niederra
Minimum 75%
OdpowiedzUsuńNiederra
Zwycięstwo to zwycięstwo.Nie lubię tego umniejszania.Mecz trzeba wygrać samemu,nie da się tego zrobić bazując tylko z błędów przeciwnika.To nie siatkówka.
OdpowiedzUsuńZ ciekawości zapytam o wasze opinie. Pojawiła się plotka, że Jrue jest na celowniku Rockets. Co byście chcieli od nich w razie transferu? Wiem, że tamta wyssany z palca, ale ja od dawna marzę o Tari Easonie w rotacji Blazers.
OdpowiedzUsuńTych co bym chciał to ich nie oddadzą, a goście typu Eason, czy Sheppard kompletnie mnie nie grzeją. Ewentualnie Smith Jr brzmiałby ok. Zresztą z nimi trudno skleić kontrakty, musiałaby dołączyć 3 drużyna do wymiany.
UsuńHR pewnie z chęcią pozbyliby się w tym układzie VanVleeta, więc jestem ciekaw co musieliby dodać, żeby Blazers poszli na taki deal
UsuńCieszy kolejne W, natomiast to kolejny mecz, w którym gdy dochodzi do crunchtime nie ma komu przejąć sterów i po prostu umieścić piłkę w koszu. Obawiam się, że tak może wyglądać cały sezon i przez to kilka zwycięstw nam ucieknie. Ale na razie bilans na plus, zespół wygląda lepiej niż przed rokiem (czego osobiście nie byłem taki pewien)
OdpowiedzUsuńKilka rzeczy po obejrzeniu dzisiejszego meczu.
OdpowiedzUsuń1. Sharpe - lepsza jakość a nie ilość (rzuty), trener się obudził i chłopak też
2. Chińczyk - zmarnowany pick, wybór biznesowy, nie gra a mógłby. Nie wiemy dlaczego, a jak nie wiadomo to wiadomo - $. Szkoda tego wyboru, Cedric Coward jest lepszy
3. Thybulle - złamany kciuk? Szkoda, uwielbiam tego gracza, kładzie miód na moje serce, podobnie jak Camara, Avdija, Jrue pokazuje mistrzostwo a Grant daje radę. Podobnie Clingan. Reszta - poczekajmy
Przecież Hansen to inwestycja długoterminowa a Ty go skreślasz po 2 tygodniach ?
Usuńja nie skreślam, to blazers nie dają mu gry, inny wybór dałby większy impact teraz
UsuńHansen faktycznie powinien się jeszcze podszkolić się w Remiksach i to nie jest problem, bo wiadomo było, że jest jeszcze dość surowy. Doup na teraz daje więcej, nie mówiąc o RW III, który zaraz wraca.
UsuńNie byłem fanem tego wyboru, natomiast gdzieś usłyszałem opinię, że technicznie Chińczyk jest na wyższym poziomie, niż Jokič był w swoim pierwszy sezonie. I to chyba nie jest dalekie od prawdy (podkreślam „technicznie”, pomijam IQ i inne tematy), więc jechanie po typie po pięciu meczach (jakimkolwiek, a to jest wysoki, który przychodzi z innej rzeczywistości) jest chyba troszeczkę na wyrost 😉 poza tym to był wybór z gatunku high risk high reward, co takie zespołu jak Blazers czasami powinny robić szczególnie jako nie jest wysoki pick (Bucks i Grek to najlepszy przykład)
Usuń"jechanie", jak raczyłeś się wyrazić, polega na rozczarowaniu tym że twój FRP nie gra.Ile minut dostał od Blazers? 5 minut na mecz.
UsuńJeśli tak ma wyglądać polityka wyborów w drafcie drużyny, która nie jest jeszcze zbudowana i nie musi myśleć o przyszłości za 5 lat, tylko powinna się rewaluować teraz, czy to jest właściwą decyzja?
UsuńIlu graczy ma obecnie PTB na pozycji rzucającego obrońcy? Oprócz SS w porywach moze 1.
UsuńCedric Coward, którego oddali za Chińczyka, gra na tej pozycji, ma bardzo podobne warunki fizyczne i jest w podobnym do core'u Blazers wieku.Wykręca w Memhis 16 PPG ze skutecznością 64%. Dlaczego nie mogli go wziąć żeby grał z ławki za SS, a rywalizacja mogłaby tylko przysporzyć.
Ten wpis jest wynikiem rozczarowania wyborami PTB w drafcie. Od lat. Inni mogą, trafiają, a Blazers jakoś nie.
UsuńJedno się nie zmienia- oceny wyborow draftowych przez @clyde po tygodniu rozgrywek oraz brawurowo- płaczliwa teza, że inni trafiają w drafcie a blazers nie.
UsuńBo nie trafiają. Wszyscy najlepsi gracze PTB są z wymian. Żaden z draftu
UsuńTrochę optymizmu kolego.Maly przytyk bez urazy,ciesz się koszykówka piękna gra.A Ty zaraz wszystko rozkminiasz i marudzisz.Pozdrawiam
UsuńCo do Hansena Younga to bardzo spokojnie. Chłopak ma dopiero 20 lat, a przeskok z ligi chińskiej do NBA to przepaść. Zespół ma teraz strategie wygrywania meczy i przez to widzą swój rozwój, czyli tzw nauka przez walkę na coraz wyższym poziomie i dlatego grają najlepsi. Widać, że ma talent i smykałkę do gry. Może wrzucą go na wstępną adaptację do Remix.
OdpowiedzUsuńA dziś % rzutów słaby.A zwycięstwo wyszarpane.Walczaki ,a Camara w końcówce super.Cirszmy się z małych rzeczy.Kibice na hali uradowani,przed Tv też. Dzięki takim zwycięstwom zespół rośnie Ps uważajcie na siebie na drogach.
OdpowiedzUsuń