29 kwietnia 2021

Żyją i walczą


Pięć porażek z rzędu, w tym dwie szczególnie bolesne z Memphis. Gnijąca obrona, wytrącona z rąk najsilniejsza do tej pory broń- skuteczność liderów. Obolały Lillard, który określał swój stan fizyczny jako najgorszy w karierze. Trener niepanujący nad rotacją, po każdym z tych meczów wygłaszający komunały o walce, wygranej, która była tak blisko,  podkreślający  wielką klasę rywali. McCollum jeden z największych koszykarskich  estetów w prostacki sposób faulujący w niedzielnym spotkaniu  Dillona Brooksa, Melo- weteran, wdający się w pyskówki z memphisowską gówniarzerią jako emblematy frustracji.  Kryzys sportowy i mentalny, jeden z największych w erze Lillarda. 
 
I nagle, we wtorek, pogrom w Indianie, gdzie jak diabeł z pudełka wyskakuje Anfernee Simons, rzucając 9 razy zza trzy, a Blazers kompletnie demolują Pacers. Dzień później tylko do przerwy rzucają Grizzlies 74 punkty, by wygrać na zupełnym luzie z tą samą ekipą , która rozjechała ich dwukrotnie w weekend.  Według Jasona Quicka z The Athletic, właśnie po tamtym przygnębiającym dwumeczu z Grizzlies miała się odbyć wewnętrzna rozmowa między zawodnikami, w której dominowało słowo "dość". Dość rozumiane prawdopodobnie jako koniec miękkiej gry, bylejakości w obronie, ceglenia w ataku,  przegranych po wyrównanej walce w końcówkach.  Te dwa przekonujące zwycięstwa, to mała próba, ale Blazers już dawno nie wyglądali tak obiecująco po defensywnej stronie( jak wiele w tym aspekcie zmienia choć przyzwoita postawa Nurkicia). Wreszcie, najważniejsze, zobaczyliśmy Lillarda i McColluma skutecznych jak nigdy w tym fatalnym kwietniu. Jest nadzieja, że ich nieco przykurzony wizerunek strzelców elitarnych odzyska dawny powab. 

Wbrew zaleceniom życzliwych Lillard nie odpuści reszty sezonu regularnego, aby odpocząć przed Play-In. Lillard chce uniknąć dodatkowych gier za wszelką cenę. Stawia sprawę jasno
Tylko dlatego, że nie osiągamy oczekiwanych rezultatów, nie możemy przestać wykonywać naszej pracy i nie możemy pozwolić naszym umysłom błądzić i kierować mentalnie gdzie indziej [...] Musimy po prostu pozostać w walce. Czasami po prostu musisz pozostać w walce, i teraz musimy pozostać w walce 

Jeszcze w niedzielę mówił, że sytuacja musi się odwrócić. Był już w tej sytuacji nie raz, i nie raz z niej wychodził. Trzeba po prostu wykonywać swoja robotę grać i walczyć. Wygląda jakby meczami z Pacers i Grizzlies słowa zaczęto przekuwać  w czyny. W tej chwili bliżej Portland do 5. miejsca, na którym siedzą Lakers, niż grupie ścigającej playoffy do Blazers. Sytuacja jest dynamiczna, każdy mecz waży, terminarz trudny, nie wszystko już zależy od RiPCity, ale ciało tonącego wychynęło na powierzchnię, zaczerpnęło dwa hausty  tlenu, jest szansa, że jego żywot będzie kontynuowany. 
Blazers żyją i walczą, przede wszystkim dlatego, że  mają  do dyspozycji wyjątkowy duet Lillard- McCollum

A tu "trzeci bliźniak" w Indianapolis:

12 komentarzy:

  1. Anonimowy20:20

    Może też być tak że przy ogólnych tragicznych nastrojach, braku jakiejkolwiek wiary nagle zaczniemy grać i łapać formę i z takowa wejdziemy do PO. Tymczasem takie cudowne UTAH czy jeszcze bardziej Phoenix zaczną ceglic na potęgę. Historia pokazuje iż to całkiem realny scenariusz ta liga jest nieprzewidywalna zwłaszcza w tym roku

    OdpowiedzUsuń
  2. Behemot20:57

    Powell dziś pokazał dlaczego Trent nie ma do niego na ten moment podjazdu. Gdy Gary wchodził pod kosz to można było tylko zamykać oczy. Wszytko inne robią na podobnym poziomie.

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja dziękuję za wpis #pdxpl.
    Wiem, że ciężko wygrzebać entuzjazm do pisania komentarzy, a co dopiero relacji...
    żyjemy ale te dwa mecze nie oddają naszych realnych sił ani planu na ten sezon, który po prostu nie istnieje.
    Zmiana trenera jest konieczna. Ale niestety te zmiany muszą sięgnąć znacznie głębiej.

    Niederra

    OdpowiedzUsuń
  4. Drexler 197607:23

    Może takie małe trzęsienie ziemi w szatni było potrzebne. Już wcześniej pisałem że gdybyśmy wygrali te kilka stykowych spotkań byłoby samozadowolenie. Pewnie sytuacja w tabeli byłaby dużo lepsza, ale takie uspienie przed PO jest zgubne. Ale pożyjemy zobaczymy. Teraz fajny test z Nets. Miłego, pozdro, Blazermaniacy

    OdpowiedzUsuń
  5. Behemot09:05

    https://www.blazersedge.com/2021/4/29/22409603/getting-to-the-root-portland-trail-blazers-defensive-struggles-damian-lillard

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie dlatego kocham PTB od czasów Drexlera i Portera. Walczą do końca💪

    Gralus

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiele ekip będzie odpuszczać końcówkę sezonu , więc jeszcze wiele może się zdarzyć.
    Dziś Nets bez Duranta i Hardena .

    OdpowiedzUsuń
  8. Anonimowy09:40

    Cieszy powrót - mam nadzieję, ze przełom - z Bostonem chyba najtrudniejszy macz na wyjeździe, on wiele powie - licze na walkę i lepszą obronę
    Raf44

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Behemot10:13

      Przynajmniej nie będzie przewagi świeżości Bostonu, bo grali dziś dogrywkę. Atlanta w b2b może być trudniejsza. Bardzo wymagający dwumecz.

      Usuń
  9. Anonimowy10:17

    Super, że walczymy. Kwintensencją naszego pomysłu w ataku była akcja ma 6 min do końca 4kw , jest +14 i walimy trójkę w 5 sekundzie akcji nie trafiamy i jeszcze dajemy nadzieje rywalowi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Behemot11:11

      No proszę, nawet w 3 blow out pod rząd można się do czegoś przyczepić. Ta sama taktyka pozwoliła zbudować 15 pkt przewagi, po kilku trójkach Lillarda.

      Usuń
  10. Anonimowy09:29

    Cztery wygrane z rzędu, w tym trzy pewne z dobrymi ekipami (nawet, jeśli z problemami) na wyjeździe - to trzeba docenić - play in już pewne, a o play off wciąż walka - 8 meczów do końca i ciekawa sytuacja - 3 ekipy z tym samym bilansem, my chyba mamy najgorszy terminarz, ale walczą i to jest najważniejsze.
    Obrona ciut lepsza, ale atak bardziej zbilansowany i więcej elementów ruchu piłką - Norm Powell robi robotę jako dodatkowa opcja. Mam nadzieję, że to przełamanie, na które czekaliśmy tyle czasu, a nie play off mode w sezonie zasadniczym. To może, ale nie musi się odbić w PO.
    Następne mecze dadzą odpowiedź, jutro rano trudna przeprawa w B2B ze zmęczonymi długimi minutami dziś liderami, potem mam nadzieję szybko w Cle, ale dalej wcale nie będzie łatwiej. Mam nadzieję, że przynajmniej DJJ i Nass dojdą do rotacji.
    Go Blazers!
    Raf44

    OdpowiedzUsuń