25 września 2015

W oczekiwaniu na nowe otwarcie



Łzy po Aldridgu już dawno wyschły.  28 września Media Day, 4 października Fan Fest w Moda Center, a dzień później pierwszy mecz preseason z Kings. To już, jesteśmy w przededniu nowego sezonu. Sezonu szczególnego dla Blazers. Po utracie 4/5 podstawowego składu, po odejściu najlepszego gracza drużyny, z pozycji ekipy, mogącej zagrozić każdemu w tej lidze, zaczynamy nowy cykl z miejsca, z którego prawdopodobnie można iść tylko w górę,, a nadzieja na lepsze czasy zawieszona jest na szerokiej ramie Meyersa Leonarda. Takich to ciekawych czasów dożyliśmy.  11 nowych graczy, z całej ekipy tylko trójka Lillard, Davies, Aminu ma zagwarantowane kontrakty na kolejne sezony. To będzie całoroczny przegląd kadr, swoisty casting do udziału w projekcie Blazers 2016-2020. 17 osobowy skład można w tej chwili podzielić na kilka grup:
 
1. Stara gwardia- "grałem w jednej drużynie z Aldridgem": Lillard ze statusem niekwestionowanej gwiazdy, McCollum, Leonard, Kaman, Crabbe, Frazier
2. Młodzi-obiecujący-" teraz na pewno pokażę na co mnie stać": Aminu, Davis, Harkless, Vonleh, Pressey, Plumlee
3. Doświadczeni "dodatek do wymian"- Henderson, Miller
4. Rookies: Alexander, Montero, Connaughton

 
 
Dwóch z tego zestawu nie zmieści się w rosterze na nowy sezon. Można przypuszczać, że Miller, który trafił do Portland jako odprysk umowy z Cavs będzie pierwszym z nich. Kto będzie tym pechowcem? Osobiście dałbym szansę pierwszoroczniakom, o nich wiadomo najmniej, i z oczywistych powodów należy im się szansa, choć akcje Alexandra wobec natłoku silnych skrzydłowych nie stoją wysoko. A więc Pressey czy Frazier? Ten drugi zrobił świetne wrażenie podczas Summer League. Ze swoją zdolnością do kreowania gry, asystami mógłby stać się ciekawym uzupełnieniem Lillarda ( no, tak nie więcej niż  na 5 minut w meczu). Ale skoro Olshey zdecydował się na ściągnięcie podobnego Pressey'a, to Frazier nie powinien czuć się zbyt pewnie. Zanosi się na ostrą rywalizację o ostatnie miejsce na ławce rezerwowych. Jest jeszcze sprawa A. Bennetta niechcianego już w drugim klubie NBA. Czy Blazers przytulą kolejnego młodego-obiecującego? Nie jestem przekonany, czy to akurat Oregon, ze swoimi traumami po draftowych wpadkach, jest  najlepszym miejscem na sprawdzian, pt."bust czy nie bust"?
 
Wyjściowa piątka? Przez ostatnie 3 lata odpowiedź na to pytanie była dla każdego fana Blazers oczywistością. Czasy żelaznej piątki i  stabilizacji minęły. W tym momencie nawet T. Stotts nie jest pewien, kto zagra u boku Lillarda.  Czy CJ McCollum  w s5, czy raczej jako point guard i pierwszy zmiennik ? M. Leonard w roli stretch4 czy na centrze?  Plumlee czy Kaman? Davis czy Vonleh?Jak zasypać ofensywny rów mariański po odejściu LMA? Dopiero mecze przedsezonowe rozjaśnią nam trochę sytuację. Mam nadzieję, ze w głowie Stottsa siedzi jakiś plan. Jedno jest jasne, obserwowanie tego laboratorium będzie ekstremalnie ciekawym zajęciem. Naturalnie , zwłaszcza na początku, będziemy porównywać nowych zawodników do Batuma, Matthewsa czy Lopeza. Z czasem jednak życie wykreuje nowych bohaterów oraz tych , którzy nie sprostają zadaniu. Przez ostatnie sezony skupialiśmy się na wynikach, znaliśmy sposób gry, mocne i słabe strony teamu Aldridge'a. O ekipie Lillarda nie wiemy nic, no może poza tym, żeby nie postrzegać jej przez pryzmat wyników. Nie to będzie najważniejsze w tym sezonie w Portland.

Na razie tyle, tytułem przedsezonowej zajawki. Rozgrzewamy się. Będziemy coraz częściej. To będzie fantastyczny sezon! Go Blazers!!!

Ps Pat Connaughton  jest fajny;)

6 komentarzy:

  1. Zobaczymy co LMA będzie grał w SA bo jakoś mam ciągle wrażenie ze u nas oprócz kilkunastu dobrych spotkań to aż takim wymiataczem nie był. Oczywiście ilość piłek jakie dostawał wymuszalo statystyki all stara

    Nie mam pojęcia z kogo bym zrezygnował oprócz Millera wszyscy wydają mi się zajebiści ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Behemot11:57

    Myślę, że poleci Pressey. Dobrze, że Bennett już w Toronto.

    OdpowiedzUsuń
  3. pdxpl12:37

    na Blazersedge rozważają sens obecności Kamana pośród tych młodziaków. wg mnie ma do odegrania wazna rolę w tym zespole, i niekoniecznie na parkiecie, chociaż przecież i tu daje radę

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem jak u Kamana z motywacją. Ma już swoje lata, może chciałby o coś powalczyć. W Oregonie to może sobie na ryby pojechać albo na polowanie. Wymieniałbym nawet za marne picki. Chyba, że sam bardzo chce zostać. Nie wiem jak z Millerem, czy on jeszcze jest w stanie pograć cokolwiek. Szkoda rezygnować z młodziaków.

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy20:15

    No ale jacyś weterani muszą być, trenerzy wszystkiego nie ogarną. Tylko nie wiem na ile Kaman jest taką osobą i czy nie będzie domagał się minut.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mike się wykupił więc jeden problem z głowy

    OdpowiedzUsuń