Nets (15-42) @ Blazers (30-27) 104-112
Przed meczem wydawało się że szybciej film „Brooklyn” zagrozi faworytom podczas niedzielnej gali oscarowej, niż drużyna Nets powalczy o zwycięstwo w niezwykle trudnej do zdobycia w ostatnim czasie hali Moda Center.
Przed meczem wydawało się że szybciej film „Brooklyn” zagrozi faworytom podczas niedzielnej gali oscarowej, niż drużyna Nets powalczy o zwycięstwo w niezwykle trudnej do zdobycia w ostatnim czasie hali Moda Center.
Zasadniczo przebieg meczu potwierdzał
dominację Blazers nad słabo grającą w obecnym sezonie drużyną z Brooklyn. Na
początku trzeciej kwarty gospodarze osiągnęli 19 punktów przewagi (68:49) i
nikt nie oczekiwał większych emocji. Tymczasem do końca kwarty grająca może nie
efektownie, ale efektywnie drużyna Nets zmniejszyła prowadzenie do zaledwie
jednego punktu (83:82). Sloan, Johnson, Brook Lopez, Young, a nawet Bogdanovic
wykorzystali kompletny zastój obrony Blazers rzucając łącznie w trzeciej
kwarcie 33 punkty.
Nie dane było więc kibicom Blazers
odpocząć psychicznie po ostatnich wydarzeniach. Praktycznie przez całą czwartą
kwartę wynik ostateczny pozostawał sprawą otwartą, i to nawet goście częściej
wychodzili na prowadzenie. Z tym, że w odróżnieniu od poprzedniej kwarty, gra Nets
była bardziej przewidywalna: oparta jedynie na dwójce Johnson-Lopez, którzy
rzucili 17 z 22 punktów w ostatniej fazie gry.
Mecz rozstrzygnął się dopiero w
przedostatniej minucie, gdy przy remisie dwa udane rzuty za trzy punkty
wykonali solidarnie Lillard i McCollum. Jeszcze na chwilę „odgryzł się” Lopez
akcją 2+1, ale przemyślana akcja zakończona faulem na Plumlee i trafionym
osobistym wymusiła konieczność grania za trzy gości. Sloan nie trafił, Plumlee
zebrał, sfaulowany Lillard trafił osobiste i trochę zaskoczona nadprogramową
nerwówką publiczność mogła świętować 30 zwycięstwo w sezonie. Do awansu na 6
miejsce brakuje tylko przegranej Dallas z Oklahomą.
Równolegle, kolejny rywal Blazers, Houston
Rockets toczył przegrany w dogrywce bój w Utah, wypadając poza ósemkę
Konferencji Zachodniej. Czwartkowy przyjazd Rakiet do stanu Oregon może zupełnie
pogrzebać ich szanse na, wydawało się przed sezonem pewny, awans do Play Off.
Należy więc liczyć się z determinacją i ciekawym pojedynkiem. A Blazers w
dalszym ciągu pozostaną głównym tematem rozmów, szczególnie ekspertów
zszokowanych fantastyczną serią zwycięstw od początku 2016 roku.
Jest o co walczyć, bo o ile w dalszym ciągu uważam, że w obecnym składzie awans do PO z miejsc 7-8 niewiele daje, to już miejsca 5-6 dają możliwość realnej walki o 2 rundę. W marcu mamy 2 mecze z Dallas co ułatwia walkę o miejsce 6 i kurs na OKC. Można by zdopingować Duranta do ucieczki na wschód :-)
OdpowiedzUsuńLecimy...Wszyscy mysleli ze mamy skład w przebudowie sami młodzi nie zgrani a tu co???Lecimy...GO BLAZERS.
OdpowiedzUsuńLaMarcus
Niesamowite ile piłek w ataku przechodzi przez Plumlee i jak dobrze on sobie z nimi radzi.
OdpowiedzUsuńpo meczu z Houston 7-meczowy wypad na wschód, jeśli wygramy co najmniej 3 razy, walka o pozycję 5-6 stoi otworem, ale jaja!:)
OdpowiedzUsuńCieszy wygrywanie, martwi, że tracimy wybór w drafcie 2016
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością patrzy sie na grę nowych Blazers. Długimi sekwencjami gry prezentują się lepiej niż w poprzednich dwóch sezonach.Second unit nie odstaje od pierwszej piatki. Gra jest szybsza bardziej dynamiczna a przy tym dobrze poukładana. Do pełni szczescia brakuje post up, mid range shoot wysokich i lepszej obrony w paint. Szkoda, że nie udało sie wyrwać z OKC Kantera.
OdpowiedzUsuńJa zamierzam dać na tacę, że nie pozyskaliśmy w lecie, ani Monroe ani Kantera. To by dopiero obrona w paint była. Z zapchanym salary cap na lata jako bonus.
UsuńNo nie wiem czy szkoda. Oglądałem go w akcji w niedzielnym meczu z Clevland i jego gra to jakaś parodia. Inna sprawa że cała drużyna tak grała. Donovan kompletnie nie ogarnia składu a Kanter za takie pieniądze jawi się jako wielka, czarna dziura. Od nas z daleka!
UsuńGdyby ktoś chciał coś ze sklepiku Portland bez kosztow przesylki to moze do mnie posac
OdpowiedzUsuńa z którego dokładnie ? można linka prosić ?
OdpowiedzUsuńZ oficjalnego ktory miesci sie w hali
OdpowiedzUsuńCześć,
UsuńPodesłałem Ci maila. Właśnie widzę, że chodziło o stacjonarny. Zatem, cokolwiek dla nowonarodzonego kibica Portland ;-). W ten deseń jak w mailu, jak jest.
Dzięki!
Karol PTB
Lucero potrzebuję dla syna opaskę na rękę Lilarda (whistband- chyba to się nazywa) jak można się z Toba skontaktować i dogadać szczegóły?
OdpowiedzUsuńNa e-mail lucjantrade@gmail.com np
OdpowiedzUsuńNie każdy wie, ale Lucero jedzie do USA, zrobić nam Trade o którym marzymy. Tj podpisać Duranta, tak :-)?
UsuńTo miała być niespodzianka...
OdpowiedzUsuńZakupy na meczu z 76 wiec trochę czasu jest jak cos
no i nie zapomnij o przeslaniu dziennika z podróży;)
OdpowiedzUsuńLucero mail!
OdpowiedzUsuńRIPCITIZEN
jak moglismy przegrac mecz,w ktorym mielismy 20 punktow przewagi w polowie 3 kwarty? ale i tak jestem dumny z chlopakow.
OdpowiedzUsuńposkus
Wychodziłem z domu i wszystko było od kontrolą. Trochę zdziwił mnie wynik końcowy..
OdpowiedzUsuńA mnie wkurw..l i to z takimi łachmaniarzami z brodą.
UsuńKarol PTB