marzec
w PORTLAND
trailblazers
*oceny i komentarze zawarte w poniższym podsumowaniu zostały sformułowane (w zdecydowanej większości) przed dotarciem informacji o kontuzji Jusufa Nurkicia
Nie było drużyny, która
przegrałaby w marcu mniej meczów niż Portland Trail Blazers.
Wiosna. Ta, przez 4/5 sezonu, rozczarowująca drużyna,
którą nie raz , nie dwa spisaliśmy już na straty, wraz z nastaniem w Oregonie Jusufa Nurkicia, nagle zmartwychwstała. Trzeba
sporo złej woli, , żeby wzrostu formy i lepszych wyników nie
powiązać z obecnością Bośniaka. Z nowym centrem Blazers
pokonali m.in. Thunder, Spurs, Hawks oraz Houston. Zaledwie trzy porażki można
było w końcu potraktować jako wypadki przy pracy, a nie- jak do tej
pory, smutną konsekwencję dyspozycji sportowej. W najważniejszym
meczu miesiąca z Nuggets, bezpośrednim rywalem do miejsca w playoff
,Nurkic rozegrał być może najlepszy mecz w karierze, prowadząc
Portland do zwycięstwa, i prawdopodobnie do playoffów. Z nim
prawie wszystko na parkiecie i w statystykach wygląda
lepiej, prawie wszyscy gracze czują się pewniej, a spektakularny
postęp Noah Vonleha i powrót na właściwe tory Lillarda są
najlepszym tego dowodem. Marzec jest pierwszym miesiącem z tak
wyraźnie dodatnim bilansem. Gra drużyny po raz pierwszy w tym roku
zaczęła odpowiadać oczekiwaniom kibiców. Tak miało grać
RipCity od listopada, ale nie grało, bo Jusuf Nurkić jest w
Oregonie od połowy lutego. Siedem kwietniowych meczów przesądzi
ostatecznie o udziale Blazers w grach posezonowych. Biorąc pod uwagę
efekt @BosnianBeast, ostatnie wyniki, formę graczy i przyjazny
terminarz trudno na poważnie rozważać pesymistyczny scenariusz. I właśnie miałem nacisnąć "opublikuj" kiedy przyszła wiadomość o kontuzji Nurkicia. Złamanie kości strzałkowej w prawej nodze. Co najmniej dwa tygodnie przerwy. Nic nie jest już tak pewne. Playoffy, seria z Warriors znów stanęły pod znakiem zapytania. Marzec był mimo wszystko piękny. Chwilo trwaj!
W
liczbach
PRZED i PO ASG
* Bucks (14-4) po wygranej w ostatnim meczu miesiąca jednak wyprzedzili Blazers
miesięcznica
nr5
Grzegorz
Parzych: Jak nie ulec nurkiciomanii? Jak w tym wszystkim zachować
spokój i racjonalnie ocenić to, co wyprawia Bośniak ?
Andrzej
Tropaczyński:Nie ma takiej potrzeby. Sezon dał nam
wystarczająco w kość. Cieszmy się więc teraz grą Blazers i tego
wielkoluda z Bośni, bo jest naprawdę dobra i nie ma w tym żadnego
mirażu. Może tylko nie idźmy tak daleko, żeby uwierzyć w
zwycięstwo z GSW w I rundzie, bo to się raczej nie wydarzy.
Czy mamy wreszcie nasze Big-3? Czy na tych trzech graczach można zbudować contendera?
Czy mamy wreszcie nasze Big-3? Czy na tych trzech graczach można zbudować contendera?
GP:
Jest świetnie, lepiej niż można było sądzić, ale BIG-3,
contender brzmi zbyt "dumnie" , aby cokolwiek przesądzać
po zaledwie miesiącu. Poczekajmy jeszcze, zobaczmy jak będzie się
rozwijać współpraca tej trójki i postępy w grze samego Nurkicia.
Wszedł do zespołu zaiste przebojowo, teraz z każdym meczem
oczekiwania będą rosły. Obserwujmy jak to wytrzyma, jak zareaguje
na pierwsze niepowodzenia( są nieuniknione). Seria z GSW
powinna być znakomitą okazja do tego. Po czterech-sześciu meczach
z Warriors powinniśmy być znacznie bliżej odpowiedzi na twoje
pytanie.
Swoje zalety objawił Nurkic od razu. Jesteśmy pod ich nieustannym wrażeniem, ale gdzie widzisz największe braki w grze Bosniaka, nad czym musi pracować?
Swoje zalety objawił Nurkic od razu. Jesteśmy pod ich nieustannym wrażeniem, ale gdzie widzisz największe braki w grze Bosniaka, nad czym musi pracować?
AT:
Straty, faule, zbyt szybkie rzuty w post, bez przygotowania. Ale nie
uważam, że są to wielkie wady. Nie zmieniają obrazu całości.
Nurkic notuje w Blazers 3.1 straty na mecz. Ale zauważ, że ma przy
tym 1.3 przechwytu i 1.9 bloku. Mogę żyć z takim podziałem, a
przecież z czasem powinno
być lepiej. Do tego te straty to często podania do ścinających,
które gdyby doszły to byłby lay-up i pewne punkty. Tak trochę w
stylu "wczesnego" Turnera. On z tego wyszedł, wyjdzie i
Nurk.
Ale
zostawmy już Nurka. Piękny mieliśmy marzec?
GP:
No właśnie, już miałem pisać o tym najlepszym, jak do tej
pory, miesiącu w wykonaniu Blazers. O najlepszym w karierze
czasie Noah Vonleha, o reaktywacji Lillarda, o tym , ze po ASG
Blazers mają najlepszy bilans w lidze... kiedy przyszła ta
informacja o kontuzji Nurkicia. Co najmniej 2 tygodnie przerwy.
Zostajemy bez klasycznego centra.
Czy PO, które jeszcze parę zdań wyżej wydawały się nam pewne, nie są teraz zagrożone? Co robić? Szukać jakiegoś wolnego środkowego w Chinach?
Czy PO, które jeszcze parę zdań wyżej wydawały się nam pewne, nie są teraz zagrożone? Co robić? Szukać jakiegoś wolnego środkowego w Chinach?
AT: Według
mnie nie są. Denver właśnie przegrało z Charlotte, to już chyba
za duża różnica. Nie wiem co prawda co to za złamanie, które
może się zagoić w ciągu 2 tygodni (teoretycznie do startu
play off), ale jednego możemy być pewni. Meyers (też nie w pełni
przecież zdrowy) powinien pomóc skończyć sezon z 15, a nie 18
wyborem w drafcie, na co się zapowiadało.
Może
jednak spróbujmy kilka słów o zakończonym miesiącu?
GP:
Tylko Bucks mają lepszy bilans w marcu(rozegrali po prostu
więcej meczów). W większości kluczowych statystyk dokonali
Blazers postępu. Na rozkładzie czołówka Zachodu: Spurs, OKC,
Rockets. To był zdecydowanie najlepszy czas Blazers w tym sezonie. Oprócz wracającego po kontuzji Turnera wszyscy zawodnicy
prezentowali zwyżkę formy. Noah Vonleh, Lillard, ale także
rewelacyjny ostatnio Aminu błyszczeli najbardziej. Gra i
atmosfera w dwóch ostatnich spotkaniach miesiąca przypominała
nadchodzące playoffy. Z każdym dniem, meczem było lepiej, aż do
dzisiaj. Nawet jeśli z jednym centrem(tak jak piszesz też nie do
końca zdrowym) w składzie doczłapiemy się do grania z Warriors,
to... Chyba zmuszeni jesteśmy spojrzeć w kierunku draftu.
Jaką
strategię obrałbyś dzisiaj? Wykorzystujesz wszystkie 3 picki na
wybór, czy może kombinujesz, puszczając któryś w wymianie albo
kumulujesz je i przesuwasz się po wyższy wybór?
AT:
Staram się pozbyć kontraktów Leonarda i jednego z dwójki
Crabbe/Turner (najlepiej tego drugiego). Jeśli uda się to bez
picków (więcej niż jednego bym w tym celu nie poświęcał)
korzystam z wszystkich wyborów. Nie przesuwam się w górę, bo
draft podobno głęboki, a Oshley ma rękę do perełek z
niższymi numerami. Dopuszczam też możliwość większej wymiany,
również z udziałem picków. Po transferze Nurkica pożegnałem
się natomiast z pomysłami rozbicia backcortu CJ/Lillard.
Myślisz
podobnie, czy masz inne zdanie?
GP:
Tak, trzymam się twardo tezy, że mamy więcej do stracenia niż
zyskania rozbijając RainBros. I podobnie jak ty, uważam że nie
warto oddawać więcej niż jednego picku. Potrzebny nam wysoki. I tu
ciągle upierałbym przy Markkanenie jako stretch 4 do
Nurkicia. Nie pogardziłbym tez Bamem. Z dalszym pickiem szukałbym
kogoś na pozycje 2-3. I w tym kontekście, myślę o Kennardzie,
Mitchellu bądź Trierze. Aha, zdrowy OG Anunoby byłby przed nimi na
liście życzeń. Tyle. O drafcie przyjdzie nam pogadać
zapewne jeszcze nie raz.
Dzięki, do zobaczenia po sezonie, przed serią z Warriors;)
AT: Dziękuję
Dzięki, do zobaczenia po sezonie, przed serią z Warriors;)
AT: Dziękuję
krytyka
zewnętrzna
zewnętrzna
Łukasz-ely3, E-NBA.pl, kibic Utah Jazz
Będzie to opowieść, o tym jak jedna decyzja może uratować sezon i kariery wielu osób.
Wszyscy
wiedzą co się stało latem 2016. Trail Blazers trochę zachłyśnięte
własnym sukcesem nie zorientowało się , że sukces przyszedł bo w
drugiej połowie wszyscy zaczęli szybciej biegać w ataku i obronie,
ale to wciąż są ci sami zawodnicy którym wróżono jedno z
ostatnich miejsc Zachodu. Blazers
płaciło jak w amoku. Max dla McColluma ( więcej pieniędzy niż
dostał Gobert ), suta oferta dla Turnera, choć facet dublował się z
McCollumem, a potem absurdalna oferta Nets dla Crabbe'a , którą
....Portland wyrównało choć on dublował się w ten sam sposób. Wyglądało
to tak, jak Suns 2014 które po sukcesie dokupiło sobie Thomasa który
dublował się z Bledsoe i Dragiciem, a potem dobili się biorąc
Knighta. I
Blazers niestety zawodzili swoich fanów, zawodzili siebie i
wyglądali, jak zespół który za ogromne pieniądze zafundował
sobie piękną katastrofę.
W
tym samym czasie gdzieś w Kolorado siedział sobie na ławce facet
będący w podobnej sytuacji. Świetny pierwszy sezon. Okrzyknięto
go gwiazdą, bardzo dobra obrona, dobre rolowanie do kosza. Dobry
post i nagle kryzys – granie tak fatalne, że już prognozowano
kiedy wróci do Europy. Blazers
musiało coś zmienić i Nurkić musiał coś zmienić. Na całe
szczęscie dla obu stron Denver zgłupiało i uznało że Mason
Plumlee jest wart oddania zmarnowanego talentu. Ten moment uratował sezon dla Blazers, dla Nurkica i tylko Denver
przegrało ale to nie o nich.
Zanim
Nurkić pojawił się w Oregonie to Portland miało fatalną obronę. Ofensywa
110,7; obrona 113,2. Od
momentu jak się pojawił Jusuf, atak
na 111,9; obrona na 108,7. Ale
anjbardziej widać to, jak wpłynął na grę duetu McCollum –
Lillard. Do
12 lutego McCollum-Lillard-
Plumlee broniło na 114,z Leonardem na 110,9 z Edem Davisem na 116,4. Kogo
by nie postawić na centrze za tą nieukrywajmy słabo broniącą
dwójką, było źle. Każdy był za wolny , zbyt słaby fizyczne by
stawić opór. Efekt jest piorunujący. Może
z tamtymi centrami ofensywa była ciut lepsza, ale z Nurkiciem duet
McCollum-Lillard ma atak 116,3 i obronę na 107,8. Na
dodatek to jest pierwszy center, z którym Blazers ewidentnie lepiej
zbiera. Nurkić to naprawdę jeden z lepszych rim
protectorów, ma dobrą grę tyłem do kosza. Dobrze podaje gdy jest
podwojony. Idealny gracz i na dodatek wciąż na juniorskim
kontrakcie. Bez
dwóch zdań – Blazers wejdą do PO i to kosztem Denver – tam to
dopiero jest żałoba.
Tylko pytanie, co dalej ,bo tak naprawdę Nurkić świetnie pasuje do Lillarda i z nim tworzy fenomenalny duet, ale kiedy Lillard schodzi i McCollum jest prowadzącym to się robi dramat. McCollum mało podaje wtedy do Nurkica, a to jest jednak gracz na low post i potrzebuje podań. W obronie też nie funkcjonuje to dobrze. Próbka jest wciąż za mała i wiadomo że McColluma nie oddadzą w Blazers, ale trio Lillard-Crabbe-Nurkić grało 112 minut ze sobą ( gdy McCollum na ławce) i wyniki sa jeszcze lepsze niż z McCollumem:116,6-105,8. I to nie tylko cyferki, ale i wzrokowo można zauważyć ,że w obronie jest lepsza współpraca, widać że Crabbe i Lilard podają do Nurkicia.
Blazers mają aż trzy wybory w drafcie 2017, wiem że oddanie McColluma wydaje się irracjonalne, ale z drugiej strony on ma większa wartość niż Crabbe czy Turner, a i więcej kosztuje. Turner to też jest duży balast. Bardzo zła synergia nawet teraz – on jest przydatny tylko jeśli ma dużo piłki w dłoni, ale z czwórki obwodowych Lillard-McCollum-Crabbe –Turner to właśnie on jest ostatni w kolejce po piłkę. Bez piłki właściwie nie wnosi nic. Bo nie ma rzutu, nie stawia zasłon za dobrze. Właściwie nie wiadomo co z nim zrobić. Ponieważ to trochę o cyferkach to z Turnerem od momentu wymiany z Denver Blazers są: atak na 99,3 !!! On obniża o 17 punktów atak i co ciekawsze każdy inny gracz Blazers w tym okresie ma atak powyżej 108. Niestety ale Turner jest tylko lepiej broniącą wersją Knighta. Graczem z dużym kontraktem , który jest nieprzydatny w obecnym zespole i nikt go nie chce brać nawet z dopłatą.
Niemniej Blazers z Nurkicem to jest chyba najlepsza historia w NBA od lat. Świetny mariaż , który uratował karierę Bośniakowi, karierę Lillardowi i fotel GM . Jeśli Blazers dobrze spożytkuje te 3 wybory w drafcie to mogą bardzo szybko wskoczyć w TOP5-6 Zachodu. Czego Wam serdecznie życzę.
Jusufowi z życzeniami szybkiego powrotu do zdrowia, nam wszystkim na poprawę, tak dobrych w marcu- a teraz- nieco gorszych nastrojów. Do zobaczenia w playoffach.
Jusufowi z życzeniami szybkiego powrotu do zdrowia, nam wszystkim na poprawę, tak dobrych w marcu- a teraz- nieco gorszych nastrojów. Do zobaczenia w playoffach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz