15 stycznia 2018

Występ nie zasługujący na relację


BLAZERS (22-21) @ TIMBERWOLVES (29-16) 103:120


Dwa celne rzuty, 0 z 5 za trzy, siedem strat, w sumie 10 do 26 w drugiej kwarcie.  Wszystko co działo się  potem nie miało już żadnego znaczenia. Ani jedno zagranie Blazers, pomijając pierwsze 12 minut nie zasługuje na szersze potraktowania. 


Znów trzeba by pisać o Jusufie Nurkiciu, który pod dobrym wejściu w mecz, gaśnie z każdą kolejna akcją, by drugiej połowie nie odgrywać w rotacji juz żadnej roli. Jeszcze raz należałoby wspomnieć o przestrzelonych lay-upach, air-ballach, slapstickowych wejściach pod kosz Evana Turnera i Al-Farouqa Aminu, wypomnieć po raz 123 rozgrywającym, że popełniają błąd, podając piłkę na post -up zanim atakujący zajmie odpowiednią pozycję. Można by też uczepić się nie najlepszej selekcji rzutowej Rain Bros czy też ich uporczywemu pchaniu się w pomalowane, po kolejną "czapę". Jeszcze raz zapłakać nad sekwencjami eksploatujących siły i nieskutecznych hand-offów, po których zawodnicy oddają wymuszone, paniczne rzuty w ostatnich sekundach akcji. Nie od rzeczy byłoby też pochylić się nad ilością strat, która i tym razem zbliżyła się do liczby asyst. Można to wszystko opisać, ale ile można babrać się tej masochistycznej robocie i kolejny raz analizować te same, dramatycznie powtarzalne ułomności w grze Trail Blazers.  

Po ostatnim meczu określiłem Portland jako alegorię przeciętności. Dzisiaj w Minneapolis zespół wyglądał jak definicja sportowego upadku. Ci, którzy głoszą tezę, że ekipa w tym składzie osobowym, pod tym kierownictwem doszła już do ściany, znaleźli w dzisiejszym występie Blazers argument, byc może,  nie do obalenia. Tym jeszcze się łudzącym, dzisiaj na pewno, wypada nie przesadzać ze słowami. 

25 komentarzy:

  1. Anonimowy12:19

    Tylko konkretna wymiana moze mnie jeszcze przekonac do ogladania meczy w tym sezonie. Chociaz wczesniej marzyl mi sie Kuzyn czy Whiteside, to nawet z Miroticia bede sie cieszyc. Nurkowi to juz dziekuje, jak dla mnie moze isc na trade.

    weteran

    OdpowiedzUsuń
  2. popadacie ze skrajności w skrajność, Wilki grają bardzo dobrze w tym sezonie, lepiej taki mecz odpuścić i skupić się na kolejnych, w których można podreperować bilans
    Meyers znowu na 100%

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Behemot14:34

      Właśnie, nie bardzo kumam czemu prawie wcale nie gra. Nie jest taką dziurą w obronie żeby darować sobie taką skuteczność. Chyba rzeczywiście widzą w Collinsie "cornerstone of this franchise for 12 coming years", albo jest już ustalony trade (wątpię).

      Usuń
    2. niestety takie są skutki zgniłego kompromisu Stotts-Karol

      Usuń
    3. pdxpl14:52

      trade? to masz na mysli ? https://ripcityproject.com/2018/01/14/kent-bazemore-blazers-trade/
      moj nastrój zdechł zanim obejrzałem dzisiejszy mecz, potem było już tylko gorzej

      Usuń
  3. pdxpl13:35

    zagrali tak jakby rzeczywiscie odpuscili, a wszyscy wiemy, że tak nie było. dramat polega na tym , ze w aktualnej formie i skladzie raczej nie są w stanie wybierac sobie chlopców do bicia. Poza GSW i, ze znanych powodów- Spurs nikt w tej lidze nie moze sobie na to pozwolić.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bez sensu malkontenctwo. Ogrywamy dość nieoczekiwanie Collinsa i Napiera (przed sezonem nikt nie dawał im tyłu minut).Rain bros przyczajeni,Lillard nie forsuje wejść.Gołym okiem widać,że zdrowie ma nadrzędne znaczenie.I bardzo dobrze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rozumiem że podtrzymujesz "Miejsce 3-6 raczej pewne"?

      Usuń
    2. stork20:26

      Lillard nie forsuje wejść? Chyba inny mecz oglądałem, bo starał się co chwila i za każdym razem odbierali mu piłkę...

      Usuń
    3. Anonimowy12:52

      Raczej podtrzymuje, że przy zdrowiu Lillarda finał konferencji, hahahah.

      Usuń
    4. Za parę lat bardzo możliwe.się pośmiejemy wtedy anonimowe c. :)

      Usuń
  5. Trochę wkurzyłem się że mi drogę zamknęli ale gdybym dotarł do Minnesoty to bym się w.... jednak maksymalnie

    Inna sprawa iż w pierwszej kwarcie to sędziowie nas rozjechali koncertowo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Ja to już boję się poruszać problem sędziowania.Nie widziałem żeby tak bezczelnie gwizdano przeciw jakiejkolwiek innej drużynie.a staram się czasem obiektywnie przeanalizować.ewidentnie boją się nas i tyle.

      Usuń
  6. Behemot16:26

    @pdxpl Nie, to jest jakaś bzdura.

    OdpowiedzUsuń
  7. pdx, czasz skoczyć po witeminę D. albo możesz iść na solarium, ale nie namawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  8. pdxpl21:35

    w środę z Suns, spodziewam się duzej dawki wit.D;)
    Miło, ze skomentowałeś coś bez uzycia słow "Harkless" i "podwajanie";)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, jestem idealistą i nic mnie tak nie rusza jak Harkless i niesprawiedliwość społeczna, ale nawet Orwell czasem się opalał. Siłą rzeczy.

      Usuń
  9. Moje zdanie brzmi 3-6 jak najbardziej realne. Oczywiście teraz,w połowie sezonu i po tym,jak nieoskalpowaliśmy zachodu(wolę i tak to niż kontuzje) widzę nas na 5,6. Co do Lillarda,to nikt kto śledzi jego karierę,nie ma wątpliwości,że gra na 60-70% szybkości i poweru,zwłaszcza w penetracjach.Taki młody weteran ktoś mógłby skomentować złośliwie.Ale faktycznie coś w tym jest.Jego styl jest megakontuzjogenny,a nikt w PTB nie chce powtórki z Roya. Nie jestem zachwycony wynikami,Ale postawa kibiców-fachoffców jest kuriozalna.Założę się,że niektórzy daawno piłki w ręku nie mieli i nie mają pojęcia o jakiej dyscyplinie (i lidze) piszą.
    P.S. SA właśnie wdupili z ATL...(i nikt nie wymienia histerycznie składu,nie zachowuje się jak panienki) Pozdrawiam real-blazers,tych,ktorzy never-doubt...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli codziennie jesz pyszny obiad i raz trafi się przesolona zupa, to nie robisz z tego sprawy. Jeżeli od lat dostajesz na obiad jakąś brązową breję, to od czasu do czasu jednak cię to denerwuje. Taka jest różnica między SA a Portland.

      Usuń
  10. Sprostowanie:Moje zdanie brzmiało,że 3-6 realne,a nie pewne

    OdpowiedzUsuń
  11. Skopiowałem Twoje zdanie sprzed kilku dni

    OdpowiedzUsuń
  12. PrzemoW06:59

    Własnie Clippers wygrywają z Houston i zrównują sie z nami bilansem . Poz 7-9 stały sie faktem :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Tak mecz ogólnie oprócz 2 kwarty nie wyglądał źle. Dobrze ,że przeżyli pierwszą ponieważ w pierwszych 3 min Dame,Cj,Nurk mieli po 2 faule. W połowie CJ łapie 3 i z zerowym kontem pts. siada na ławę. Tak ,Dame forsował kosz ale głównie z tego, że starał się znaleźć partnera na czystej pozycji. I tu jest wina trenera że takich zagrywek ewidentnie nie ćwiczył wcześniej, za każdym razem przechwyt. No i tak właśnie oto w drugiej kwarcie straciliśmy 16 pts.Później nie do odrobienia w Mineapolis gdy na parkiet wychodziła pierwsza piątka. W czwartej odsłonie fajny zryw z -26 do około 10 pts w tym 3 trójki pata. Przy dziesięciu znów wracają Katy i po temacie. Natychmiast potrzebna nowa krew pls trade. A i trenera też nowego. Pozdro

    OdpowiedzUsuń
  14. Chodziło mi o koniec sezonu.Spokojnie,poczekajmy. Ciekawy jestem czy Stotts nadal będzie forsował Collinsa, czy porotuje trochę Myersem (wiem,niestety;) ) i Vonlehem. Forma Harklesa i Davisa kluczowe.Oni są "szarymi eminencjami" ekipy. Dla Dame'a czas odbudowy-ale robił to już tyle razy,że jestem spokojny. Myślę,ze ćwiczą tę zagrywki z podaniami Lillarda,ale kłopot jest w tym,że facet nie jest geniuszem podań, czasami forsuje pomysły genialne i szybkie,ale coś mu ballhandle ostatnio podupada.Pozdro dla tych,którzy wiedzą jakie zagrywki trener ćwiczy a jakich nie.buahaaa

    OdpowiedzUsuń
  15. Po pierwsze jak oglądasz mecz na żywo to możesz wywnioskować co jest wyćwiczone a co nie. Po drugie w tym roku bez jakiś roszad miejsce 6-7 będzie trudne do wywalczenia oby były playoffy. Po trzecie ja nie spekuluję tylko wyciągam fakty z parkietu.

    OdpowiedzUsuń