22 kwietnia 2018

0:4 czyli zmieceni, to znaczy upokorzeni

Mecz nr 4: BLAZERS @ PELICANS 123:131 (0-4)


Kiedy Blazers zaczynali mecz z Pelicans Joel Embiid i Ben Simmons wykańczali właśnie Miami, pokazując, ile znaczy talent. Dzień wcześniej Matthew Dellavedova z Milwaukee, rzucając się do gardła Bostonowi, udowodnił z kolei, jak ważna jest ambicja i pasja. W ciągu 3 playoffowych gier Blazers nie pokazali za dużo ani jakości, ani też woli walki. Dlatego po tygodniu rywalizacji stanęli  na skraju przepaści, próbując nie zrobić kroku do przodu.

To, że po pierwszych 24 minutach przegrywali tylko 2 punktami zawdzięczali raczej gorszej dyspozycji rzutowej Pelicans niż jakoś szczególnie wybitnej grze własnej. Jrue Holiday bawił się koszykówką tak, jak czynił to od startu tej nierównej serii, Anthony Davis pogłębiał kompleksy Nurkicia. Chociaż po sprytnym spin-move'ie Bośniaka z trzecim faulem na koncie musiał jeszcze przed przerwą usiąść na ławce. 

Blazers trzymali się na skuteczności McColluma-6 na 9 z gry, trzech trójkach Aminu i zaskakująco efektywnym Turnerze. Jak prawie w każdym meczu wyróżniał się też rookie z Vegas. Jeśli Davis miał jakieś problemy, to przez chwilę, gdy naprzeciw wychodził mu właśnie Collins. Lillard ciągle milczał. Dość wyrównane starcie zaogniło się pod koniec pierwszej połowy. Najpierw ogrywany w obronie McCollum w akcie rozpaczy brzydko chwycił Moore'a. W chwilę później Collins odepchnął Rondo. Skończyło się faulami technicznymi. Mike Rice i tym razem miał rację

Skupieni bardziej na koszykówce niż brudnych zapasach Pelikany, rzuciły w trzeciej kwarcie 42 punkty z ponad 60% skutecznością. W Portland  dwoił się i troił McCollum. Floatery, drive'y, pull-upy. Odrobinę wspomógł go Lillard, trafiając w końcu zza łuku. Ale ostatnie 12 minut zaczęli Blazers z 13 punktami straty. I zaczęli najlepiej tego dnia. Nurkić ogrywał Miroticia, przeżywając chyba swoje najmilsze chwile w tej serii. Atak opierał się na Aminu oraz Cj-u, którzy próbowali rywalizować z parą Davis-Holiday. Lillard milczał. Na 5 minut przed końcem Chief ograł w obronie Jrue i samodzielnie wykończył kontrę. To była ostatnia dobra rzecz od Portland w tym meczu, w tych playoffach , w tym sezonie. Bośniak jeszcze raz minął Czarnogórca, Lillard zmieścił pull-upa, ale liderzy Pels odpowiedzieli trójkami. To był koniec meczu. Pelicans byli dzisiaj lepsi. Byli lepsi zawsze w tej serii. 

W ubiegłą niedzielę, jako 3 drużyna Zachodu , z ogromnymi nadziejami rozpoczynali Blazers playoffy. Po zaledwie 7 dniach dotarli do ich końca. 0:4 czyli sweep. Wszystko poszło źle. Zawiedli liderzy,a  najbardziej niekwestionowana gwiazda zespołu- Damian Lillard. Tylko trochę korzystniej wypadli McCollum, Aminu i Nurkić. Jedynym , który grał lepiej niż  oczekiwaliśmy był Zach Collins.  Reszta stanowiła tło, nie decydujące o niczym. Do sukcesu w playoffach prowadzą liderzy, co pokazał Portland dobitnie tercet Davis-Holiday-Rondo.  Z oczekiwanego wesela wyszedł pogrzeb. W kilka chwil po zgonie "Blazers playoffs 2018" trudno wyciągać wnioski i snuć plany na przyszłość. Ale skala porażki i jej styl każą się zastanowić nad perspektywami drużyny w tym składzie personalnym. Na  razie jest żal, smutek, rozczarowanie, ale dominuje upokorzenie. Boli, jak nie bolało od 2000 roku i pamiętnego meczu z Lakers.

PS Kiedy kończę pisać ten tekst, Wolves prowadzą w q4 z Houston 18 punktami. wygląda na to, że wszyscy oprócz Blazers będą grać dalej. Zrobiło się jeszcze smutniej.





47 komentarzy:

  1. Trochę korzystniej? Żarty? CJ zagrał jak weteran. Aminu, gdyby tak grało zawsze, byłoby super. Nurk w czwartej kwarcie? Nagle okazało się, że można grać do niego i liczyć punkty, co było o tyle zaskakujące, że nie robiliśmy tego przez cały sezon. Więc myślę, że dużo lepiej niż "trochę korzystniej". Widzę, że relacja wysłana o 330, więc gorąca głowa, ale szacun stary;) Collins to jedyny gość u nas, który potrafi zareagować z jajami. Nurk tego nie ma, a szkoda. CJ to jeszcze ma i to, czy było ogrywany, czy nie, to ma mniejsze znaczenie, bo to są playoffs i przez pierwsze trzy mecze nikt nie odpowiadał na łokcie A.Davisa i jego prężenie bicków.

    I pytanie konkursowe. Kto krył Holideja i jak bardzo tenże zgwałcił Blazers w czwartej kwarcie?

    Idę na youtjuby z nadzieją, że Terry powie, że to były "Wunderbare Jare", ale czas ustąpić.

    OdpowiedzUsuń
  2. pdxpl09:56

    Wiesz, skonczylo się 0:4 wiec ścieżka po której z glowy wychodzą komplementy jest bardzo wąska. Ale masz racje CJ-Nurk-Chiej zagrali w g4 , tak jak powinni w calej serii czyli dobrze/bardzo dobrze. Pamiętajmy też, że CJ ma trochę "łatwiej" kiedy Lillard skupia na sobie uwagę rywala, dzisiaj potrafił to wykorzystać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy09:59

    Ciężka sprawa, bo tak naprawdę wszyscy w Blazers są w jakimś stopniu winni tej sytuacji. Z drugiej strony można też zrozumieć dlaczego tak się dzieje.
    Portland to prowincja i nikt konkretny nie chce tu grać. Olshey zaryzykował i przepłacił, żeby ludzie chcieli jeszcze przychodzić na mecze. Nie rozumiem jednak tego dlaczego nie ryzykował dealując kimkolwiek z pierwszej piątki. Osobiście wolałbym mieć silnego centra i mocnego rozgrywającego, niż duet obwodowych, którzy są wzajemną kopią i nie potrafią jednocześnie bronić i rzucać.

    Stotts nie ma pod ręką super gwiazd i w zasadzie gra przeciętniakami. Z tego mistrza na pewno nigdy by nie było, bez względu na to jak głęboka jest wiara fanów PTB. Z kolei jego decyzje i brak jakiejkolwiek koncepcji, szczególnie w 4 kwartach pozostawiają wiele do życzenia. Do tego dochodzi bilans PO, którym nie grzeszy. 10 przegranych z rzędu to raczej już nie przypadek.

    Jeśli chodzi o naszych grajków, no cóż, obraz jest raczej klarowny. Są duże limity i tutaj nie ma co liczyć na większe zmiany. O ile można jeszcze wytłumaczyć jakoś ich ograniczenia, o tyle nie mogę pojąć ich braku zaangażowania w każdym meczu i tego że często nie grają zespołowo. Pojawia się tu pytanie, kto jest temu bardziej winny, gracze czy sam trener. Aby to sprawdzić, w tym wypadku chyba najłatwiejszym i najmniej kosztownym posunięciem będzie dla Blazers zwolnienie Stottsa i sprawdzenie czy da się więcej wycisnąć z kimś innym.

    W kolejny sezon prawdopodobnie nie wejdzie się już z takim optymizmem i oczekiwaniami, ale może będziemy świadkami jakiś znacznych postępów na osłodę. Po cichu liczę na Collinsa w pierwszej piątce, postępy w grze Bigiego i eksplozję Baldwina. Czuję, że powoli Blazers będą się przymierzać do zastąpienia CJa. Niestety po tych PO, wartość Rain Bros spadła do minimum. Teraz pytanie do zainteresowanych draftem. Jakie mamy picki i co ciekawego czeka na nas w mockach ?

    weteran

    OdpowiedzUsuń
  4. To jednak niesamowite, że po takim sezonie, zakończonym trzecim miejsce w Konferencji (3 miejsce! Kto z nas się tego spodziewał...) przystąpimy do offseason w takich grobowych nastrojach. Ktoś za to beknie i prawdopodobnie będzie to Stotts, niestety.

    @weteran - mamy pick nr 24 - nie bardzo wiem co z tak niskim numerem uda nam się wyczarować.


    PS: Widzieliście w jaki prosty sposób McCollumn usadził dziennikarza? :)
    https://twitter.com/CJMcCollum/status/987905284566933504

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mieliśmy większych kontuzji jak inni a do 9 pozycji niewiele brakowało...

      Usuń
    2. Anonimowy12:53

      Nawet pierwsze miejsce nie zmieniłoby faktu, że Blazers są miękcy jak jajeczko. Ogólnie cały sezon był słaby już od początku, tylko te 13 wygranych z rzędu zaślepiło wszystkich na tyle, że każdy uwierzył, że Blazers grają na miarę swoich możliwości. To było tylko chwilowe szczęście, a nie jakiś szczyt formy. To PO pokazało dokładnie jaką drużyną są naprawdę Blazers. Wiem, że za chwile pewnie część osób mnie pociśnie za to, ale uważam, że Rain Bros to złoto głupców. Czas skończyć z tym cyrkiem. Wiem, że pewnie ciężko będzie zbudować nową drużynę, ale coś się już musi zmienić. Na pewno dobrą pierwszą zmianą będzie zwolnienie Stottsa, a następnie wyczyszczenie salary cap i wytransferowanie CJa i dalej Lillarda.

      weteran

      Usuń
  5. Myślę że rozstanie ze Stottsem wszystkim dobrze zrobi.Terry znajdzie pracę w Orlando a my przechwycimy Mika Buldożera.Na marginesie :trochę się dziwię że Atlanta Go wypuszcza.
    Coraz bardziej oswajam się z myślą że trzeba będzie rozdzielić bliźniaków.Nigdy właściwie nie myślałem o oddawaniu Lillarda , a CJ wcale tak bardzo nie stracił na wartości.
    W każdym bądź razie liczę na zmiany;nie wysadzenie wszystkiego ale coś więcej niż kosmetyka

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy14:33

    26 lat kibicuje tej organizacji i jak widze taka gre i taka nieporadnosc zero walki i brak zaangazowania to nawet nie chce mi sie tego kometowac po prostu rece opadaja.Wiem ze to nie koncert zyczen ale kazdy z nas ma jakies zyczenie na nowy sezon ja mam jedno Stotts i Olshey do odszczalu.

    LaMarcus

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy18:10

    2 lata temu pisałem ze trzeba zobaczyć jak ten duet będzie funkcjonował. Chyba widać frustracje u Lillarda. Pora handlowac wszystkimi i budowac na młodych za aktywa.

    MFA

    OdpowiedzUsuń
  8. Anonimowy19:49

    Do widzenia Terry. Weź ze sobą swojego ulubionego podopiecznego.
    Wielkie gratulacje dla Pelicans. Trzymam za Was kciuki w tych playoffach.

    Karol PTB

    OdpowiedzUsuń
  9. Anonimowy23:27

    A ja bym zostawił Dama i C.Ja a nie podpisywał Nurka Zacha dal do 1 piątki Ed tez może odejść bo rzutem nie straszy a dał szanse Leonardowi bo i tak go się nie pozbędziemy z Pata też nic nie będzie więcej gry dać Baldwinowi Trzeba poszukać 1 i 4 mobilnej i próbujemy dalej aż betony kontrakty nie wygasną niestety

    OdpowiedzUsuń
  10. Anonimowy07:26

    Nawet Spurs nie doprowadził do sweepa z GSW.

    Gregory

    OdpowiedzUsuń
  11. Anonimowy10:22

    Nie sam fakt że odpadlismy, ale w jakim stylu jest najgorsze. Każda drużyna potrafi pokazać jaja i wygrać coś np. taka Minnesota, SAS. A te zlamasy w 3 pierwszych meczach grały tak jakby ta seria miała sama się wygrać, zero walki. Jak dla mnie nie ma tutaj świętych krów i kazdym można handlować, chodź Dolli dałbym jeszcze szansę z bardziej ogarniętymi ludźmi i nowym trenerem. Niech się przez wakacje poduczy u Rondo jak się asysty powinno rozdawać. Teraz w tych PO z chęcią Pelikany poogladam, świetnie się ich obronę oglądało.

    Wesele mi się przypomina: Miałeś chamie złoty róg...

    ~Danio

    OdpowiedzUsuń
  12. Anonimowy10:50

    Ktos napisze co Olshey mówił i mowi w wywiadach?

    MFA

    OdpowiedzUsuń
  13. Anonimowy18:14

    Olshey jak zawsze użył swojej wypracowanej gadki żeby ratować posadkę. Głównie bronił Blazers i namawiał do tego, żeby nie robić większych zmian. Ludzie jednak nie są głupi i prawie nikt tego nie łyknął, co widać w komentarzach pod wywiadem. Dał takie przedstawienie, że oglądając trzeba koniecznie mieć pod ręką popcorn i piwko. Oto kilka lepszych tekstów:

    dziennikarz: Czy zmiecenie Blazers w PO zmieniło twoje myślenie o sezonie i drużynie ?
    Olshey: "To niczego nie zmienia odnośnie sezonu." "Przegraliśmy 4 mecze w PO, ale to nie zmienia obrazu o nikim w skali makro." "Nie zamierzamy stracić wizji sukcesów które osiągnęliśmy w sezonie i dojrzałości, którą zdobyliśmy" :)

    dzinnikarz: Jak bardzo byłeś zszokowany ścieżką, którą się wszystko potoczyło?
    Olshey: "Wszyscy jesteśmy zszokowani, aktualnie" "Myślę będąc w szoku, myślę będąc zawiedzionym. Ale myślę, że powinniście brać pod uwagę perspektywy."

    Dziennikarz: "Jak widzisz ten sezon? Czy w twoich oczach pojawia się sukces?"
    Olshey: "Nie wiem, czy w twoich oczach się pojawia?"
    Dziennikarz: "Osobiście myślę, że to było dalekie od sukcess"
    Olshey: "OK i to jest sprawiedliwe. Ale myślę, że powinieneś spojrzeć na to z trzech stron. Musisz popatrzeć an sezon regularny, gdzie osiągnęliśmy ogromy sukces. Zajęliśmy trzecie miejsce, które było najwyższym od dwóch dekad. PO nie mogłoby być już gorsze" (tutaj mnie rozjebał i myślałem, że umrę ze śmiechu, a najlepsze że Stotts siedzi obok i się uśmiecha, bo myśli, że Olshey go broni) "Rozgrywki posezonowe nie były na tyle długie, żeby można to było wszystko dodać do tych 82 meczy" (hahhaha, a jak kurwa miał być dłuższy jak wyruchali Blazers w dupe 4:0)

    Dalej dziennikarz mówi, że Zachód jest mocny i pyta jak zrobić kolejny krok naprzód. NA to Olshey odpowiada, że w zeszłym roku w tym samym momencie wszyscy się zastanawiali czy Blazers w ogóle będą zaczynać PO u siebie (no kurwa pękam z dumy, cud jakich mało i to wszystko dzięki naszemu genialnemu managerowi)

    "Wiele razy nie wiesz skąd nadejdzie pomoc (chodzi o usprawnienia zespołu) Pomocą będzie to jak zmienia się pierwszą piątkę, pomocą też będzie to że ktoś zrobi postęp, czego się nie spodziewasz. Kto by pomyślał, że Aminu będzie rzucał przez większość sezonu trójki na skuteczności 40%. A jednak rzucał. Prawda?" (hahahahaaha, jak Stotts też tak motywuje wszystkich to już wiemy skąd w Blazers taka wola walki w każdym meczu)

    Dalej dziennikarz pyta, że wielu fanów domaga się znaczących zmian. Na to Olshey odpowiada "Ci sami ludzie co rok temu?" (hahahahaahah, większość z blazerspl) "Jrue Holiday jest zdrowy i zagrał rewelacyjną koszykówkę, Zdarza się" (hahahaah, nasi są kulawi i niestety naszym się nie zdarza) "Nikt nie myśli, że Blazers to ukończony produkt" (wszyscy tak myślimy) Dalej Olshey jeszcze ciągle mówi o przereagowywaniu i gada o zbyt wysokich oczekiwaniach (ciekawe tylko kto to spowodował swoim PRem)

    dziennikarz: Więc ufasz bardziej tej drużynie, która rozegrała 82 mecze w sezonie regularnym, niż ta co rozegrała 4 w PO?"
    Olshey: Wołałbym już zaufać drużynie którą widziałem przez 82 mecze niż przez cztery (tutaj uważam, że całkiem się tą odpowiedzią pogrzebał, każdy kto myśli chociaż w minimalnym stopniu wie, ze to PO są ostatecznym testem dla drużyny)

    Później jeszcze wrzucę resztę, bo jestem chwilowo zajęty, pozdro

    weteran

    OdpowiedzUsuń
  14. Więc sobie włączyłem Exiet Int. Olshey mówi, że: Zawsze w playoffach jest tak, że twoje największe słabości się uwypuklają i w przerwie międzysezonowej zwrócą na nie uwagę.
    Mówi, że skończyliśmy sezon na trzecim, ale Pelikany były tylko mecz za nami. Że w sezonie grało się z nimi bardzo ciężko i że tak naprawdę przed playoffami organizacja Blazers miała w gaciach i nie dowierzała, że bukmacherzy mają nas za faworyta (sic!).
    Złotousty - tak go zwą.
    Następne pytanie, czy uważa ten sezon za sukces. Odpowiedź: Nie wiem, a wy uważacie za sukces? I że bardzo doby reg season, że 3 miejsce to najwyższe miejsce jakie Blazers mieli w ciągu dwudziestu lat i że oczywiście playoffy nie mogły być gorsze. Generalnie traktuje reg. season i playoffs jako oddzielne rzeczy, czyli chce wynieść pozytywy z reg. i poprawić to, co było słabe w playoffs.
    Pytanie: Zachód jest taki przemocny. Jak zamierzacie wykonać następny krok ku lepszemu?
    Odp: W zeszłym roku siedzieliśmy tutaj i pytaliście, jak zamierzamy sprawić, żeby Blazers stali się drużyną występującą regularnie w playoffs, taką która będzie miała w playoffs przewagę parkietu. Zrobiliśmy to. Zrobiliśmy to dzięki doskonałemu trenerowi, pracy drużynowej i graczom, którzy nieraz czynili postępy, nieraz dawali ciała grając w systemie. Tak to zrobiliśmy i dalej będziemy to robić. Budujemy drużynę. (W czasie present cont. - czyli, że ją teraz budujemy nadal, co wskazuje, że nie będzie wysadzania niczego w powietrze). Nie odpowiem wam na wszystko dzisiaj. Wszyscy chcieliby jakiegoś magicznego wolnego agenta, niesamowitego trejdu, draftu, który odmieni skład,ale czasem po prostu nie wiesz skąd nadejdzie pomoc. Czasem wystarczy odmienić pierwszą piątkę. Nikt nie spodziewał się, że Aminu będzie tak dobrze rzucał za trzy (ja się spodziewałem(przypis)). Jak wpuściliśmy Moe do pierwszej piątki to zrobiliśmy 17-3. Nurk zaczął powoli, ale się rozegrał.
    Mamy 10 tygodni na rozkminy i zrobimy co się robi - draft, rozwój, trejdy, wolni agenci i zbudujemy skład.

    OdpowiedzUsuń
  15. Pyt: Niektórzy chcieliby radykalnych zmian. Co zamierzacie zrobić?
    Złotousty kręci głową i udaje głupiego. Odp: Czy to ci sami, co chcieli radykalnych zmian w zeszłym roku?
    Uniósł się nawet i powiedział, że w zeszłym roku, wszyscy chcieli radykalnych zmian, kiedy przegraliśmy 4:0 z GS, ale później GS pozamiatało Utah, zamiotło SA i bez najmniejszych problemów sięgnęli po mistrza.
    Olshey mówi, że macie nie przesadzać, bo przegraliśmy z ciężkim przeciwnikiem, z najlepszym 2way playerem w lidze, który dodatkowo ma sezon życia. Jrue jest zdrowy i gra fenomenalnie - zdarza się. Gdzie byli - tak pyta - ci ludzie od radykalnych zmian jeszcze dziesięć dni temu. Zabiliby się wtedy o bilet na mecz. A teraz przesadzają. Nie można przesadzać w reakcjach, bo wtedy popełnia się błędy. Nikt nie myśli, że ten skład to gotowy produkt, wszyscy rozumieją, że praca jest w toku. Wszyscy przesadzacie! Cały czas się czepiata! W grudniu się czepialiśta! I później się czepialiśta! Nie można oceniać zespołu po czterech meczach w playoffach! Trzeba nas oceniać po sezonie regularnym!!!
    Pierwsze dwa sezony rebildingu były startapem, a ten pokazał, że wchodzimy na wyższy poziom.
    Pyt: Czy mówiąc "excelent coaching" miałeś na myśli pracę Stottsa i asystentów.
    Odp: Ta. Czego oczekuje się od trenerów? Żeby gracze się poprawiali i się poprawili. Wewnętrzny wzrost drużyny jest niezaprzeczalny. Rok temu pytaliści co zrnimy z obroną i z 26miejasca awansowaliśmy na 8me. To wzrost. Młode drużyny potrzebują więcej czasu, zeby zakumać, że trzeba bronić, zazwyczaj dobrze bronią drużyny wteranów. Ofensywa zrobiła krok w tył w tym sezonie, bo bardzo skupiliśmy się na obronie. Obrona i zbiórki pomogły nam przetrwać początek sezonu, kiey cegliliśmy.
    Pyt: Co zrobisz latem? Nie masz siana.
    Odp: Połowa ligi nie ma siana, więc nie ma co się napinać salary cupem.
    Jest milion różnych sposobów na budowanie drużyny i mylisz się, jeśli myślisz, że jest na to jakaś magiczna formuła. I myślisz, że jest łatwiej, jak się ma więcej siana, ale to niekoniecznie prawda (złotousty w formie:).
    Jak spojrzysz na drużyny, które zmieniły się dzięki draftowi albo trejdowi, to wypadły w tym sezonie lepiej niż te, które podpisały wolnych agentów.
    I później znowu opowiada, jaka wspaniała chemia jest w zespole i że Damian poprawia każdego gracza o 15 procent. Organizacja jest solidna jak skała. Nic nie pękło nigdy. Przez cały sezon nie było żadnej afery. Nasza chemia jest wspaniała. I dzięki temu to 4:0 pozwoli nam wyciągnąć wnioski, a nie żałować sezonu.
    Pyt: Czy rozmawiałeś z Paulem Allenem?
    Odp: Wczoraj. Mówił, że jest dumny z sezonu i z tego jak walczyliśmy w czwartej kwarcie czwartego meczu. Ale, że aspiracje po sezonie regularnym były większe i trzeba się poprawić. Co nie, Terry? (Serio spytał Stottsa, żeby nie było, że kłamie). Terry: Yea.
    Ale Olshey zrobił się czerwony od tego pytania.

    W skrócie: Poczyniliśmy postępy i idziemy dalej tą samą drogą. Nie będzie wolnego agenta, będzie draft, będziemy próbować szukać rodzynek na ławkach innych drużyn. Trener zostaje, ja zostaje, Allen dał nam jeszcze jeden sezon.

    OdpowiedzUsuń
  16. Anonimowy20:55

    https://twitter.com/PelicansNBA/status/987842528266334209?s=19

    Dobra polewe maja z Portland :-).

    Karol PTB

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy22:01

      Dzięki za tego linka, to mnie zniszczyło:

      https://twitter.com/xcviiAndrew/status/987843068312346625

      ~Danio

      Usuń
  17. Anonimowy08:40

    Jak zostaną dwa buraki to nici z owocnego draftu,zmian i przyszłego sezonu. Drań ciągnie epopeję, żeby ukryć swoje durne rozdawanie pieniędzy.

    Gregory

    OdpowiedzUsuń
  18. Stotts i Olshey do zwolnienia 2/3 składu do wymiany za picki podpisac ze trzwch weteranow i lecimy

    OdpowiedzUsuń
  19. Anonimowy11:02

    Pewnie te dwa dziady zostaną bo to przydupasy CJa i Dolli, a bez zgody bliźniaków żadnych zmian nie będzie.

    ~Danio

    OdpowiedzUsuń
  20. Anonimowy12:14

    A ja chcialbym Brandona Roya na lawce a nie jakis starych zabetonowanych dziadow jak Stotts.

    Skoro Kerr dal rade, Walton dal rade, i inni mlodzi daja rade, to i Roy da rade.

    Karol PTB

    OdpowiedzUsuń
  21. pdxpl12:16

    Dziady, buraki, przydupasy, koledzy ja rozumiem emocje, ale nie raz pokazaliscie, ze mozna kulturalnie.moge sie mylic, ale to forum zazwyczaj trzymalo poziom dyskusji. Dajcie wiecej
    Konkretow, a nie same bluzgi. Jak piszecie o tym , zeby wywalic pol skladu, to napiszcie jeszcze jak i kogo kobkretnie chcecie w zamian

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy12:42

      Przeciez sie mowi "lesne dziadki", beton. To nie są obelżywe sformułowania.
      Stotts jest betonowy. Nic więcej nie wyciśnie z POR pomimo drzemiącego w nich talentu, który mamy. Zaproponowałem Roya. Mówiłem, że gramy bez pomysłu, nawet podczas tej magicznej serii 13 zwyciestw. Stotts musi odejsc i WEDLUG mnie, tylko to ma obecnie sens.

      Karol PTB

      Usuń
  22. Anonimowy12:53

    Na początku tez byłem za rozwaleniem całej ekipy, ale tak po ochłonięciu może dałbym tej ekipie jeszcze jedną szanse. Oczywiście pierwsze sprawa spróbowałbym wymiany za CJ-a. Może Kawhi ( syt w spurs napięta ) , może Aaron Gordon może K.Love ( dużo zależy od króla )to takie pierwsze trzy nazwiska jaki mi do głowy przychodzą. W każdym razie nie wymieniałbym CJ-a za pick w drafcie bo do pierwszej 6-tki się nie wbijemy za niego, a niżej się nie opłaca wg mnie.
    Starałbym się przedłużyć Nurka za rozsądna kase 12-14 za sezon to max po takich PO i wg mnie realna kwota jaką może dostać. Nie podejrzewam ze ktoś mu rzuci maxa albo cos bliskiego żeby nas „na konia” wsadzić bo ryzyko ze nie wyrównamy jest olbrzymie. Jest jeszcze opcja ze się Nurek postawi i weźmie QO co tez nie było by złą opcja wg mnie. Za rok może już Zach byłby gotów na 5
    Pat, Napier i Ed mogą isc ( za Davisa się pewnie niektórym narażę ). Szczerze wole zobaczyć na co stać w większym wymiarze czasowym Caleba , Baldwina i Greka.
    Draft bym odpuściły bo skoro mamy dać szanse w/w to wystarczy nam żółtodziobów. Spróbował bym się pozbyć któregoś z dwójki : Turner lub ML.
    Resztę uzupełnić weteranami
    Poz
    dydy

    OdpowiedzUsuń
  23. Anonimowy15:09

    Co wy z tym C.Jem dać chłopakowi porządnego rozgrywajka i ludzi na zasłony i będzie top 5 punktujących tu problem jest inny ławki nie mamy jest tylko Davis który zbiera reszta nic nie gra więc szukał bym poz nr1 na pierwszego wchodzącego z ławki do C.Ja na zmiane za Dama no i więcej szans dałbym Baldwinowi widać że może więcej dać niż pat czy Et

    OdpowiedzUsuń
  24. pdxpl16:10

    Co do Stottsa, popieram tych ktorzy twierdza, ze z tym skladem i tak zrobil wiele. Natomiast moze racje maja i ci, ktorzy mowia , ze tyle lat w jednym klubie to duzo wiec czas kogos ze swieza glowa. Allen uznal, ze da mu jeszxze szanse. Ja jestem sklonny poczekac. Roy? Nie zawsze dobry gracz jest dobrym trenerem. Historia pokazuje nawet , ze rzadko kiedy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy16:22

      Z tego co widze to zbiera swietne recencje i ma bardzo dobre wyniki:
      To ze stycznia.

      https://www.blazersedge.com/2018/1/17/16899616/brandon-roy-succeeding-garfield-high-school-basketball-coach-shooting-blazers

      Karol PTB

      Usuń
  25. Anonimowy18:16

    Mimo, że Olshey rozmawiał z Allenem to czuję, że i tak poleci Stotts lub Olshey. Znając zagrywki Olsheya to zapewne będzie to Stotts. Skoro sam właściciel nie mówi o tym, że nic się nie zmieni, to znaczy, że coś jest na rzeczy. Zgaduję, że chodzi o to, aby zrobić zasłonę dymną i nie robić burzy w mediach.

    weteran

    OdpowiedzUsuń
  26. Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy. Jesteśmy udupienie z kontraktami na najbliższe 2 lata. Na gwiazdę nie ma co liczyć bo nie mamy czym handlować. Nawet do CJ musielibyśmy dołożyć picki by coś na wymianie zyskać. Nasze picki w drugiej dziesiątce draftu w obecnej sytuacji warto trzymać. Pozostaje powalczyć o Nurkicia ale tylko za rozsądne pieniądze. Młody, mobilny center zawsze się przyda a jeśli Collins okaże się zbawcą to zawsze będzie można Nurkiciem handlować.
    Ja bym Stottsa wymienił i to nawet nie dla tego, że uważam, że nie wyciąga z tego co ma tego co powinien ale dlatego, że jest to jedyny element układanki, który można zmienić na lepszy.
    Szkoda tylko obecnego sezonu bo nic nie wskazuje by Blazers kadrowo byli silniejsi w najbliższych latach.

    OdpowiedzUsuń
  27. A ja bym Nurka nie podpisywał i dał szanse Collinsowi.Potrzebujemy centra z prawdziwego zdarzenia a nie sierote który z pomalowanego podejrzewam ma niższy % niz Legenda

    OdpowiedzUsuń
  28. Apropo media exit

    Wzialem popcorn i piwko nawet i jakoś nie widzę aż takiej beki

    Wszyscy są wkurwieni ale Olshey ma dużo racji. Taka jest już ta NBA że wygrywa jedna drużyna. Weszliśmy do PO całkiem zajebiscie a że później wróciliśmy równie zajebiscie to inna sprawa

    Wolni agenci? Ile było płaczu po Milsapie. Efekt brak PO

    Carmelo + George = coz to miał być za deal a efekt widać

    Wybory w drafcie? Lillard CJ Collins. Zle?

    Żeby wejść do 2rd playoff trzeba mieć furę szczęścia i gryźć parkiet. Tego drugiego nam zabrakło fakt Ale reszta tego wywiadu jest dla mnie całkiem spoko jak się na to spojrzy chłodną głową

    Stotts wyglądał na całkowicie zrezygnowanego

    Dobry to jest wywiad z Legenda który powiedział że poprawił się w każdym elemencie i jest zajebistym grajkiem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy16:06

      Z tym Leonardem to może być racja. Trudno ocenić, bo on był na tak niskim poziomie, że nawet podwojenie umiejętności nie spowoduje, by były one zauważalne ;-)
      jack

      Usuń
    2. Fakt

      Proponuję także spojrzeć na bluzę Nurka. Tak się nosi badboys jak to Nurek o sobie mowi

      Usuń
    3. Anonimowy17:48

      Serio? Sezon regularny nie był wcale zajebisty, już od początku były problemy. Wskoczyliśmy na 3 miejsce tylko dzięki tej serii 13 zwycięstw, w której było więcej szczęścia niż dobrej gry. Te 10 porażek z rzędu w PO tylko doskonale pokazuje, że drużyna z sezonu na sezon zalicza regularny regres. Ogólnie uważam, że Blazers nie zasłużyli nawet na PO, a co dopiero na 2 rundę. Pelikany wyszły przy nas jak jakiś super team, ale równie dobrze inne ekipy też mogły zrobić z Blazers to samo. Poza tym Pelikany, które oprócz Davisa nie miały więcej supergwiazd pojechały nas 4:0 w pierwszej rundzie, a część osób zachowuje się jakby to był jakiś wypadek. Ktoś zaraz napisze, że to przez zajebistą grę Davisa i Holidaya i do tego podwajanie Lillarda. Gdybyśmy podwoili Davisa, a Lillard broniłby chociaż w minimalnym stopniu, to taki Mirotic mógłby sobie walnąć w każdym meczu po 50 pkt i nic by to im nie dało. Prawda jest po prostu taka, że Blazers grają szrotem i przereklamowanymi obrońcami, do tego jeszcze mało kreatywny trener. Mi już nie trzeba kolejnego sezonu, dla mnie Blazers pokazali z czego są ulepieni i na tym koniec.

      weteran

      Usuń
    4. Anonimowy07:15

      Prawda jak cholera. Tak samo myślę. Szkoda mi Lilla i CJ ale czas zacząć nowy rozdział. A wszystko przez maniaka rozdawania pieniędzy Oshleya. Pierwszy powinien wylecieć.

      Gregory

      Usuń
    5. Lucero, ja mam czterdzieści lat, a mimo to przez chwilę też pomyślałem, że Olshey nawet do rzeczy gada. Przez chwilę. Tak jest wytresowany, żeby nawijać makaron na uszy. Jak ktoś słusznie zauważył 13 z rzędu to była fajna jazda, ale na chłodno właśnie, to było więcej szczęścia niż rozumu.

      Usuń
    6. pdxpl23:13

      13 zwycięstw dzięki szczesciu? W NBA? na Zachodzie? A czepiacie sie Olsheya, ze glupoty pier...

      Usuń
    7. Kurwa tak, bo czasowo zadziałała taktyka Stottsa - macie chłopcy piłkę i rzucajcie - dwa razy pokonaliśmy GS, co jest zawsze fajne, ale to nie było TO GS. Wygraliśmy z Clev, co wygląda fajnie, ale z Cle to aurat mógł wygrać każdy w tym sezonie. Wygraliśmy z Sac, LAL, Suns, NYK,Det, LAC - no błagam, to wszystko leszcze barowe. Wygraliśmy z OKC, zawsze spoko, z Utah, zajebiście, ale jednak przy myśli trenerskiej Stottsa, to w tej serii mieliśmy szczęścia na masę. Więcej szczęscia. Też mi się to fajnie oglądało, ale gdyby Bronek akurat się spiął, gdyby GS akurat się spięło, to bylibyśmy daleko od trzeciego miejsca.

      Usuń
    8. pdxpl12:07

      Gdyby akurat...wlasnie idzie oto ze przy kontuzjach, napietym kalendarzu niezmiernie ciezko jest w tej lidze robic serie i nie ma znaczenia przeciwko komu grasz, 13 wygranych to zawsze wyczyn, pewnie zwiazany tez ze szczesciem, tak samo jak 10 porazek z rzedu nie jest pechem, tylko przejawm slabosci

      Usuń
  29. Anonimowy08:01

    Zobaczcie jak gra Syn Sabonisa w Ind. Oddalbym za niego Nurka, Leonarda i Stottsa.

    Karol PTB

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy10:49

      Tak odziedziczył geny a i tata dobrze go wyszkolił. Mam nadzieję że Zach też wyrośnie na świetnego grajka jednak z tej samej szkoły pochodzą Gonzaga

      Gregory

      Usuń
  30. pdxpl10:20

    Taaa, trzeba przyznac, ze swietnie radzi sobie z tym centrem cavs;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Anonimowy14:17

    Oprocz nas szybko odpadli SA oraz Minesotta. OKC się jeszcze trzyma. Jak odpadną to trochę zespołow się uzbiera do wymian.

    MFA

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pdxpl15:20

      czyli idac tym tokiem rozumowania jedni przegrani wymienia się zawodnikami z tymi , którym poszlo prawie tak samo zle;)

      Usuń
    2. Anonimowy17:53

      Zmiana klimatu wyjdzie niektórym na lepsze, może Kawhi woli coś chłodniejszego, a CJ cieplejszego ;)

      weteran

      Usuń