PIĄTE playoffy z rzędu, 3.MIEJSCE na szalenie wyrównanym Zachodzie i MISTRZOSTWO NORTHWEST,
najbardziej konkurencyjnej dywizji w całej NBA. Tyle imponujące
fakty. Nie byłoby tego bez fantastycznej wczesnowiosennej serii 13
wygranych, którą przerwali dopiero po koniec marca Houston
Rockets-najlepsza drużyna sezonu zasadniczego. W rezultacie zaraz
po rezurekcji zapewnili sobie Blazers udział w playoffach. I kiedy
Spurs, Thunder, Jazz, Pelicans, Wolves, Nuggets do ostatniego dnia
walczyli o awans, jedynym zmartwieniem Portland było zapewnienie
sobie przewagi parkietu. Łatwo nie było, bez kontuzjowanych Moe
Harklessa oraz Eda Davisa, z poobijanym, świeżo upieczonym
ojcem-Damianem Lillardem, na powiedzenie szach-mat musieliśmy czekać
do ostatniego dnia i zwycięstwa nad Utah. Po drodze zdarzyła się
wpadka w Memphis i trzy porażki w Teksasie. CJ McCollum zgubił
skuteczność. Nie pomagali też himeryczni bardziej niż zwykle
Aminu z Turnerm. Wade Baldwin IV zaimponował, wdzierając się
przebojem do rotacji, ale nie mógł przesądzić o niczym. Mimo
kwietniowych problemów cel został osiągnięty. Playoffy zacznie
RipCity w domu. Przeciwnikiem absolutny debiutant na tym
szczeblu-New Orleans Pelicans.
Znakomity w wykonaniu Portland (z naciskiem na jego tegoroczną część)sezon regularny przeszedł do historii. Osiągnięcia Terry'ego Stottsa i jego ludzi mogą podważać tylko zawodowi malkontenci, zwyczajowo wymagający więcej od innych niż od siebie. Aby jednak móc ocenić pozytywnie całość, a nie tylko fazę zasadniczą 2017-2018, niezbędne będzie przejście 1. rundy. A to tylko pozornie wydaje się łatwym zadaniem. Rywalizacja z niemającym nic do stracenia nowicjuszem, gra pod presją rzadko kiedy przebiega bez problemów. Zresztą Pelicans nie byli wygodni dla Blazers już w RS. Remis w bezpośrednim pojedynku oraz zaledwie jedna wygrana więcej w ogólnym bilansie. Ale co tam, chcemy wierzyć, że najmłodsza wiekowo drużyna w playoffach przejdzie tę najmłodszą pod względem stażu. Ba, mimo wszystkich wątpliwości, jesteśmy o tym przekonani. Go Blazers!!!
W sezonie
zasadniczym
2:2
PELICANS PRZECIWKO BLAZERS I OGÓŁEM
BLAZERS PRZECIWKO PELICANS I OGÓŁEM
MATCH-UPY
Przewidywania
i
typy
Andrzej
Tropaczyński:Wiem, że wiele osób na forum cieszy się, że
Blazers trafiają na Pelikany i liczy na łatwą przeprawę. Jest
jednak w tej serii kilka czynników, które powodują, że nie
spodziewam się tutaj szybkiego zwycięstwa Portland. Gdy popatrzymy
na składy obu drużyn nasuwa się kilka wniosków. Jak dobry nie
byłby ostatnio Lillard to jednak to Pelicans mają w składzie
najlepszego gracza. Co gorsza, o ile wśród Pelikanów można
znaleźć obrońców, którzy przynajmniej na papierze mogą próbować
spowolnić obwód Portland, to w składzie Blazers niespecjalnie
widać gracza, który mógłby bronić Davisa (czy jest taki w innych
zespołach NBA to już inna kwestia).
Ta
para to również bitwa na tempo, Blazers grają wolniej, Pelicans
lubią szybką grę. Kto narzuci swój styl gry powinien uzyskać
przewagę. Ważne dla Portland jest wykorzystanie przewagi pod
tablicami, zwłaszcza na atakowanej desce. Pelikany praktycznie nie
atakują ofensywnej deski, więc Portland musi ten swój atut
wykorzystać (chyba, że sami taktycznie z tego zrezygnują aby
spowolnić tempo, ale nie sądzę aby tak się stało, bo to część
ich ofensywnej tożsamości).
Atuty
Portland to na pewno Damian Lillard, bardzo dobra przez cały sezon
obrona i przewaga własnego parkietu. Poziom talentu obu zespołów
oceniam dość podobnie, choć Blazers na pewno są zespołem
głębszym, nawet bez Harklessa. Dotychczasowe spotkania w sezonie
regularnym niewiele nam mówią, bo w obu przegranych Blazers grał
Demarcus Cousins, którego oczywiście nie będzie, a w jednej z
wygranych Portland z kolei brakowało Davisa.
Ze
smaczków chciałbym zobaczyć w każdym meczu kilka minut Wade’a
Baldwina na Jrue Holiday’u. Pięknie pokazał się ostatnio w
obronie i szkoda by było gdyby nie wyciągnął z Holiday’a trochę
energii, tak jak ostatnio robił to np. z Hardenem.
X-factory
– Po stronie Portland to dla mnie rzut za trzy Al-Farouqa Aminu i
Shabazz Napier. Ten ostatni nie grał ostatnio dobrze, a może się
okazać, że akurat w tym match-up’ie defensywne talenty Turnera
nie będą aż tak bardzo istotne, a w ramach serii może pojawić
się sporo small-ballu. Wtedy dobra postawa Shabazza dałaby Blazers
istotną przewagę.
Po
stronie Pelicans to Nikola Mirotic i fakt, czy pojawi się tzw. „play
offowy Rondo” (w zeszłym roku Boston miał z nim ogromny problem w
pierwszych dwóch meczach, aż do czasu, gdy złapał kontuzję i
seria szybko się odwróciła).
Reasumując,
przeciwnik jest niewygodny i widzę nawet jeśli nie długą to na
pewno bardzo zaciętą serię. Eksperci w większości typują
Portland , choć często pada zastrzeżenie, że tylko z uwagi na
przewagę parkietu, a i typów na Pelikany jest niemało. Mój typ to
Blazers w 7.
Adam
Piotrowski: Akurat w przypadku tej
serii nie można się odnieść się do przeszłości, bo będzie to
pierwszy pojedynek między Blazers i Pelicans w playoffs. Blazers
mieli w tym sezonie lepsze i gorsze momenty, lecz sezon zakończyli
na 3 pozycji, co jest najlepszym wynikiem od 2000 roku. Ostatnie dni
to lekki kryzys, 4 porażki z rzędu (w tym z Mavs i Grizzlies),
skomplikowały sytuację w tabeli, lecz ostatecznie podopieczni
Stottsa pokonali w ostatnim meczu Jazz i zapewnili sobie 3
miejsce.
Spadek formy w dużej mierze
spowodowany był kontuzjami (ze składu wypadł Ed Davis i Mo
Harkless), po serii zwycięstw Blazers zbytnio się rozluźnili, lecz
w playoffs nie będzie miejsca na rozluźnienie.
Wg
mnie kluczem w tej serii będą zawodnicy, którzy na co dzień
odgrywają drugoplanową rolę: Evan Turner, Ed Davis, Mo Harkless
czy Pat Connaughton. Wszyscy wiedzą, czego można się spodziewać
po liderach drużyny. Damian Lillard podchodzi do PO w najlepszej
formie w karierze, CJ Mcollum cały czas utrzymuje swój wysoki
poziom, lecz we dwóch nie wygrają serii z Pelicans, potrzebna
będzie pomoc od ww. zawodników, którzy w tym sezonie nie zawsze
dawali to, czego się od nich oczekuje. Blazers muszą też się
poprawić w aspekcie dzielenia się piłką, w sezonie zasadniczym
drużyna z Portland notowała tylko 19,5 asyst na mecz, co jest
najgorszym wynikiem w lidze.
Z
drugiej strony Pelicans, którzy mimo staty Cousinsa awansowali do
PO. Wszyscy wiedzą, że Anthony Davis potrafi zdominować każdy
frontcourt w lidze, lecz wg mnie x-factorem w tej serii dla Pels
będzie Nikola Mirotic. Pierwszym krokiem do pokonania Blazers jest
zatrzymanie Damiana Lillarda, Pelicans mają idealnego kandydata do
tego zadania - Jrue Holiday jest jednym z lepszych defensorów na
pozycji nr 1.
W ostatnich latach liga
jest coraz bardziej zdominowana przez strzelców, akurat w aspekcie
ilości rzutów zza łuku oba zespoły znajdują się w dole ligowej
stawki. Inaczej wyglądają już statystyki bloków i zbiórek,
Pelicans są trzecią najlepiej blokującą drużyną w lidze,
Blazers - siódmą. Jeśli chodzi o zbiórki, Blazers zajmują
trzecie miejsce ze średnią 45,5 zbiórek na mecz, Pels zajmują
dziesiątą pozycję (44,3 RPG).
Podsumowując,
mimo iż nie jest to obiektywna opinia, stawiam na wygraną Blazers,
wierzę, że po powrocie Eda Davisa i Mo Harklessa, zespół wróci
do gry, jaką prezentował podczas marcowej serii zwycięstw. Możemy
spodziewać się zaciętej serii i wielu ciekawych matchupów. Mój
typ 4-2 dla Blazers
Jędrzej
Mirowski: A
więc...PlayOffy! I to z 3-ego seedu!
Chyba
żaden z nas nie zakładał tak optymistycznego planu przed startem
sezonu...całkiem miła niespodzianka :) NOP to niewygodny
rywal - o wiele bardziej wolałbym trafic na Jazz lub Timberwolves.
Blazers nie mają odpowiedzi na Anthony'ego Davisa. Nie jest nią
Nurkic, nie jest nią Ed Davis i nie znajdziemy jej także w postaci
Zach Collins.Po naszej stronie mamy dołek strzelecki McColluma i
Lillarda oraz problemy zdrowotne Harklessa i Davisa. Nie spodziewajmy
się łatwej serii. Holiday i Rondo świetnie sprawdzą się jako
obrońcy na duet Rain Bros, a Davis będzie rządził pod
koszem , jak na najlepszego podkoszowego ligi przystało. Wbrew
pozorom Blazers nie są tutaj wielkim faworytem.
Na
koniec dnia jednak to PTB mają więcej opcji w ataku, bogatszą
ławkę i bardziej doświadczony w PO zespół. I to właśnie
sprawi, że z serii tej wyjdziemy trochę poobijani...ale z uśmiechem
na twarzy. Blazers
w 6.
Zaglądamy do obozu przeciwników, o odczucia, przewidywania dotyczące rywalizacji Pelicans -Blazers zapytaliśmy Rafała Kamieńskiego z portalu PELICANS.PL
1. Czy to właśnie Blazers byli wymarzonym rywalem Pelicans w playoffach?
Wymarzonym – nie. Jednym z – tak. Szczerze mówiąc to od początku sezonu liczyłem na to, że Pelicans trafią w playoffs na Spurs, z którymi całkiem nieźle sobie radzimy już od jakiegoś czasu. Odkąd ten scenariusz zaczął się oddalać, to najwygodniejszym rywalem dla Pels wydają się właśnie Blazers, którzy nie mają większej odpowiedzi na Anthony’ego Davisa. W dodatku wydaje się, że Pellies mają porządnego stopera w postaci Jrue Holidaya na Damiana Lillarda. Myślę, że to najbardziej wyrównana seria spośród wszystkich w pierwszej rundzie w tym roku. Nie widzę tutaj absolutnie zdecydowanego faworyta.
2. Jaki rezultat uznasz za rozczarowujacy dla Pelicans?
Realistycznie, jeśli Pelicans rozegrają u siebie tylko 2 spotkania. W całym Nowym Orleanie nadzieje są jednak dużo większe – wszyscy oczekują przynajmniej 7 spotkań w serii i przejścia do drugiej rundy. Ten zespół wygrywając z Blazers może zagwarantować sobie większą swobodę w ruchach transferowych, gdyż dostanie dużo więcej zaufania od właściciela. Stawka jest więc ogromna.
3. W którym miejscu parkietu Pels będą się musieli najbardziej postarać i co muszą tam zrobić, aby dopaść Blazers?
Gdzie muszą się najbardziej postarać – w obronie i na deskach. Mimo, że Pelicans kochają grać szybko i dużo biegać, to nie mogą pozwolić Blazers się rozkręcić. Jeśli dojdzie tutaj do strzelaniny, gdzie obrona schodzi na drugi plan – to zwycięzca jest jasny, to Portland. Alvin Gentry nie może pójść na wojnę z Lillardem i McCollumem. Pellies po kontuzji Cousinsa to top5 obrona w lidze, więc tutaj będzie klucz do sukcesu, który musi jednak zostać podparty dużą aktywnością na zbiórce, bowiem w sezonie regularnym Blazers sprawiali w tym względzie Pelikanom bardzo dużo problemów.
4. Jeden powód , dla którego to Nowy Orlean miałby wygrać tę serię?
Bo mają Anthony’ego Davisa, który będzie najlepszym graczem w tej serii. Ten człowiek jest bestią, a w najważniejszych meczach nie przygasa, a wręcz przeciwnie. Wydaje się, że on został stworzony do dużych momentów, a w playoffach takich nie brakuje. Portland nie mają obrońcy na Davisa, który powinien to bezwzględnie wykorzystać.
Typ na serię: Pelicans w 7
"Osiągnięcia Terry'ego Stottsa i jego ludzi mogą podważać tylko zawodowi malkontenci, zwyczajowo wymagający więcej od innych niż od siebie. "
OdpowiedzUsuńPanowie, wybaczmy sobie grzechy tego jakże ekscytującego sezonu! Musimy się trzymać razem, od nowa kibicowac! Cos czuje, ze w tym sezonie jest przed nami dluga droga, az do czerwca!
Karol PTB
Ale jak JanuszKoszykufki typuje Pe W7, to jest to mało wymagające myślenia malkontenctwo
OdpowiedzUsuńHej, Janusz z tej strony. Wcale nie uważam, że typowanie zwycięstwa drużyny przyjezdnej w siódmym meczu to jakieś wariactwo. Nie takie rzeczy już chyba widzieliśmy, nawet janusze koszykówki, prawda? Mamy przed sobą dwie wyrównane ekipy, jeśli w którejś z serii ma dochodzić do niewiarygodnych wyników i sporych niespodzianek - to chyba właśnie w Pels vs Blazers.
UsuńJestem świadomy tego, że Blazers mają tutaj mega dużą przewagę parkietu, bo bardzo doceniam fanów z Portland. Uważam, że to jeden z najtrudniejszych terenów w NBA, ale Pelicans grają dobrze na wyjazdach. Myślę więc, że będziemy świadkami wygranych na wyjazdach (Blazers na pewno wygrają coś w New Orleans, w drugą stronę - mam nadzieję jako fan - też tak to będzie wyglądać).
Przemyślana i optymistyczna wersja dla ekipy z Nowego Orleanu. Czego innego można byłoby się spodziewać po podekscytowanym kibicu? :)
Życzę udanej zabawy przez następnych kilkanaście dni, z pewnością będzie co oglądać.
RK
hej @rip wprowadzasz nieprzyjemną atmosferę. daj swój typ i uzasadnienie, to bedzie lepsze niż wyzywanie ludzi od januszy.
OdpowiedzUsuńdlaczego nieprzyjemną?
UsuńBycie Januszem kogoś obraża? ;) To wyzwisko? :)))
@rip
Usuńzawsze ceniłem sobe Twoje tutaj opinie, byłeś jednm z niewielu, ktory nie panikował, kiedy Blazers nie szło. Tymczasem w ciągu 48h, najpierw zarzucasz niekompetencje @clyde'owi(choc nie trzeba wielkiej egzegezy tekstu, zeby stwierdzić , ze zostal napisany z przymrózeniem oka), a potem wyzywasz od "januszy" naszego goscia, fana Pels, który przedstawił swoj typ na serię i podał wyważone argumenty. Czy to nie jest aby, ten rodzaj buty, o który zawsze mieliśmy pretensje do SAS czy GSW, którzy patrzyli na Blazers z poczuciem wyższosći? Uważajmy, żeby zarzucajac komus" januszostwo", nie obudzić się gdzieś pod koniec kwietnia jako "grażyny".
Ja nikogo nie wyzywam, śmieję się z tego terminu używając go też często autoironicznie. Musimy zdać sobie jasno sprawę, że wobec fenomenu jakim jest NBA,a w niej fenomen Blazers, WSZYSCY JESTEŚMY JANUSZAMI. Zwłaszcza jak nie szanujemy fantastycznych wyników i ciężkiej pracy naszych ...
UsuńBlazers 4:3. Szkoda Harklessa i Aminu będzie smaczkiem uwagi.
OdpowiedzUsuńMFA
4:2 i lecimy dalej .
OdpowiedzUsuńGregory
też obstawiam 4:2
Usuńweteran
Harkless kiedy wraca?
OdpowiedzUsuńNarazie wiadomo, ze nie zagra w g1. Ale uczestniczy juz w treningach.
UsuńBlazers w 5
OdpowiedzUsuńRip City!
OdpowiedzUsuń