23 stycznia 2019

Strata, kontra, kosz

BLAZERS (29-20) @ THUNDER (29-18) 114:123

Zmęczenie trudnym (acz wygranym) meczem w Utah nie może stanowić usprawiedliwienia, bo Thunder musieli się przetransportować z Nowego Jorku, czyli bagatelka dwa tysiące kilometrów, a wyglądali świeżo jak chleb w piekarni na warszawskim Powiślu.

"Nasi" ludzie atakowani byli już przed meczem:

Tym razem statystyki nie kłamią. W przechwytach było 16:7, w punktach z kontry 28:6 - sytuacji gdy aktywna obrona OKC wyszperała piłkę i uruchamiała szybki atak, kończony łatwą, a i często efektowną zdobyczą, było na pęczki.

Co prawda Blazers dominowali pod koszem aż 60-45 w zbiórkach i często ponawiali akcje, ale to nie wystarczało. Bo kluczowa okazała się skuteczność za trzy: 48%-28%. Rzuty z dystansu pozwoliły na początku drugiej kwarty wyjść na prowadzenie gospodarzom. Blazers musieli przyjąć styl gry rywala, ale przez długi okres były to rzuty z nieprzygotowanych pozycji. Kto by się jeszcze kilka tygodni temu spodziewał, że mankamentem w grze PTB będą rzuty zza linii trzypunktowej. Taktyka, która ostatnio przynosi efekty, czyli gra kombinacyjna z przesunięciem ofensywy na skuteczność bliżej kosza ma niestety ten feler, że skuteczność z daleka się pogorszyła. I pewnie pogrążyłaby Blazers wcześniej, gdyby nie przebudzenie McColluma, który trafiać zaczął. Trzecia kwarta tym razem nie była ani Lillarda, ani Nurkicia, a CJ-a.
Przyzwoicie zaprezentowali się ponownie rezerwowi. Może ich zdobycze punktowe nie porażają, ale trafiali w ważnych momentach: Leonard, Layman, Curry, Turner a nawet pogrążony w antyfaulowej medytacji Zach Collins.

CJ "zepsuł się" na początku ostatniej kwarty i wówczas OKC objęło dwucyfrowe prowadzenie. Grę musiał przejąć Lillard. Może by coś z tego było, gdyby skupił się na sobie, a nie na kolegach z drużyny (ochrzan Meyersa), rywalach, czy sędziach. Aż 40 minut to jednak dużo, szczególnie gdy się przejmuje rolę trenera. Co prawda liderzy OKC przebywali na parkiecie niewiele mniej (po 38 minut), ale jednak bardziej rozkładali siły - notabene tak rozdające piłki Russella chyba jeszcze nie było - nawet w czystych pozycjach szukał podania.
Lillard z Nurkiciem jeszcze doszli rywala, szczególnie gdy abstrakcyjną trójkę dołożył CJ - ale na końcówkę już byli zmęczeni. Damian gubił piłkę, a Bośniak łapał faule. Oklahoma obroniła trzecie miejsce w Konferencji.

Czy można było coś więcej dzisiaj wykombinować w tak trudnym meczu? Pewnie tak - szczególnie patrząc po szkodzie. Moe chyba jednak nie powinien grać w tak intensywnej serii. Lillarda warto było dłużej potrzymać na ławce. A Leonardowi trzeba dać przykaz sześciu obowiązkowych rzutów za trzy - bo statystycznie połowa wpada. W świat już chyba na dobre poszła fama o formie Laymana, OKC dzisiaj go kryło bardzo skrupulatnie. Rzut oka na ilość spędzonych minut na parkiecie też jest materiałem do przemyśleń: cała pierwsza piątka OKC na zrównoważonym poziomie 32-38 minut, w Blazers rozrzut od 18 do 40. To dobrze, że drużyna chce wygrywać, ale czasem stabilność jest lepszą receptą. Liderzy razili stratami: Lillard i Nurkić po pięć, CJ cztery. Fakt, że były wymuszone aktywną obronę OKC, ale jednak to one zadecydowały o porażce.

15 komentarzy:

  1. Drugi raz z rzędu flesz na 6g o Blazers . Miara postępu druzyny ? Czy Zach Randolph nie byłby tym weteranem z jajami, który rozruszalby zbyt grzecznych Blazers?

    OdpowiedzUsuń
  2. Olsio17:05

    Mam wrażenie,że na 6g jakoś Blazers nie jest faworyzowaną ekipą.

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy09:48

    Blazers wchodzą w 4 kwartę z deficytem, więc przegrywają. Czyli wszystko po staremu i można dalej spokojnie spać. Może Blazers włączą się do walki o Gasola. Pewnie za chwilę polecą komenty, że z Nurkicem na parkiecie się nie dogada, ale i tak bym zaryzykował.

    weteran

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale zaryzykował co? Po co nam Gasol?

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy13:19

    Oddałbym Mayersa, Harklesa, Swanigana + pick. To ostatni rok kontraktowy Gasola z opcją gracza na następny. Rzuca trójki, świetnie gra tyłem do kosza, dobrze broni, bardzo wysokie BB-IQ, zdrowy, ambitny, bezproblemowy. Jeśli się nie odnajdzie, to się ciepło rozstajemy i mamy zmniejszony cap o 25 baniek.

    weteran

    OdpowiedzUsuń
  6. Skąd pewność, że nie podjalby tej opcji zawodnika? No i okaz zdrowia to nie jest

    OdpowiedzUsuń
  7. Byłoby naprawdę super, jeśli by się zmixowali z Nurkicem na parkiecie. Ale chyba i to i płacenie kolejnemu gościowi 25baniek to gruba fantazja.

    OdpowiedzUsuń
  8. branie weterana na pozycję, na której mamy Nurkicia własnie łapiącego formę zycia, byłoby wobec Bośniaka votum nieufności. to mogłoby rozwalić jego psyche i atmosferę w ekipie. z nazwisk , które ostatnio przyszły mi do głowy "poleciłbym" Olshey'owi jaylena Browna;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Behemot17:26

    +oddać Moe i Leonarda jest łatwo tylko potem trzeba mieć kim grać, bo cap space nie będzie wcale duży, żeby te luki zapełnić. Jak oddawać to za graczy.

    OdpowiedzUsuń
  10. Gasol nie , Phoenix ma 4 SF aż się prosi uderzyć po Warrena.

    OdpowiedzUsuń
  11. Anonimowy18:54

    Ciężko będzie ściągnąć mocnego SF'a, bo każdy by chciał w paczce CJ'a, a na to Olshey teraz nie pozwoli. Z kolei Gasola można ściągnąć bez większych poświęceń i wstawić go jako silne skrzydło. Mógłby tym samym robić spacing, czego Nurkic akurat nie robi bo nie ma miary z dystansu. Kiedyś liczyliśmy że będzie rozciągać grę Mayers, ale jak wyszło to już każdy wie. Poza tym fajnie byłoby mieć takie białe twin towers.
    W każdym razie jakiś ruch ze strony Blazers jest potrzebny, a możliwości są na pewno. Jeśli w tym sezonie Blazers nie przejdą przez pierwszą rundę, to w następnym na pewno nie zobaczymy Olsheya albo Stottsa. Wolałbym jednak pozbyć się bardziej tego pierwszego, bo jestem jeszcze ciekawy jakby to Stotts ułoźył, gdyby doszedł mu jeszcze jeden gracz kalibru all-star. Uważam, że warto ryzykować, bo Blazers w tym składzie dalej nie zajadą, nawet jeśli Nurkić będzie dalej wykręcać 20,10,5, a Layman stanie się 6th man. Wcześniej myślałem o Love, ale ten ciągle się sypie.

    weteran

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do rozciągania- można się zmiać, ale Legenda w tym sezonie rzuca za trzy na poziomie.... Kury z GS

      Usuń
    2. Ale w podejmowaniu decyzji... Marc by zdążył rzucić trzy razy zanim Meyers rzut przemyśli.

      Usuń
  12. warren, prince, bazemore, tak na szybko- sf, których da się pewnie wyciagnąc nie poswięcając cj-a.imo Gasola nie da się sparowac z Nurkiem, no nie da się i już.

    OdpowiedzUsuń