26 marca 2019

Złamany sezon

NETS (38-37) @ BLAZERS (46-27) 144:148 2OT

Pomimo heroicznego zwycięstwa po dwóch dogrywkach i trzech godzinach walki, zapewnienia sobie awansu do rundy play-off, na żadnej twarzy kibica Portland TrailBlazers nie zagości dzisiaj uśmiech. Druga dogrywka okazała się rzeźnią, a zapewne również końcem marzeń na udany finisz sezonu. Zdeterminowany rywal, ze słynącej z bezwzględności dzielnicy z Nowego Jorku, skupił się nie na celowaniu do kosza, a w kości przeciwnika. Pierwsze uderzenie pod koszem Nurkić jeszcze przetrwał, kopnięty w kolano Lillard - również, jednak na 2:22 przed końcem drugiej dogrywki zakończył się sezon, oby nie kariera, Jusufa Nurkicia. Złamana kość piszczelowa i strzałkowa lewej nogi. Iście antyczny dramat, bo Bośniak zagrał najlepszy mecz w swojej karierze.

A do tej tragedii nie musiało, a nawet nie powinno dojść. Pierwsza dogrywkę "załatwił" Seth Curry, który podirytowany faktem że przy jego zdobyczy punktowej powyżej 10 oczek  Blazers przegrywają, przerwał ostatnią akcję Nets przechwytem i pognał samotnie na kosz. Sfaulowany wykorzystał tylko jeden rzut, a dobra obrona uniemożliwiła liderowi gości oddanie decydującego ciosu. Druga dogrywkę załatwił Lillard, który tak sobie rozegrał indywidualnie decydującą akcję że musiał rzucać już nawet nie za cztery, a za pięć punktów.

Czy taka determinacja w walce o śrubowanie ilości zwycięstw była niezbędna (taka Oklahoma beztrosko przegrywa sobie z Memphis) będzie pewnie przedmiotem dyskusji wśród fanów Blazers. Kontuzje są rzeczą naturalną w sporcie, ale obowiązuje tutaj zwykły rachunek prawdopodobieństwa. Jak liderzy grają w każdym meczu po 40 minut to siłą rzeczy ryzyko się zwiększa.

Pozostaje jeszcze romantyczna wiara w trio: Collins-Kanter-Leonard, pojawią się zaraz pogłoski o angażu Gortarda, a ewentualna klęska w pierwszej rundzie będzie miała proste wytłumaczenie.

31 komentarzy:

  1. Anonimowy10:47

    Było śrubowanie by zapewnić sobie awans w domu, lecz naprawdę nie próbowałbym szukać winy w tym (lub doszukiwać się czegoś), że Curry czy Lillard (a może rezerwowi) nie zapewnili zwycięstwa wcześniej. Pierwsza runda i na tym zakończymy sezon, który naprawdę rysował się pozytywnie przy wystrzale talentu Nurka, upgradzie Lillarda i szerokim wachlarzem z ławki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nawet nie mam siły pisać o tym jak szkoda Nurkicia, który w tym sezonie wreszcie pokazał na co go stać i rozwinął się w naprawdę pierwszoplanowego zawodnika na którym można polegać każdego wieczora. Powrót do sprawności nie będzie łatwy choć, jak uczy doświadczenie innych zawodników, jak najbardziej możliwy. Nie sądzę, by udało mu się wrócić w nadchodzącym sezonie, mając w pamięci, że nie jest on tytanem zdrowia i powrót na boisko poprzedzony zostanie dodatkowo długim okresem dochodzenia do odpowiedniej formy. Koniec spokojnej rehabilitacji powinien zbiec się z końcem balastowych kontraktów Leonarda i Turnera a to tylko pokazuje, że nie ma się co spieszyć. Pozostaje liczyć na Stottsa, że mając usprawiedliwienie ewentualnej porażki uwolni Collinsa a nie Leonarda, gdyż to inwestowanie w Collinsa jest w tym momencie kluczowe dla najbliższych losów drużyny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Brak słów. Jedyne pytanie, jakie jestem w stanie wykrzesać bo nawet nie chce mi sie szukać ile trwała przerwa Georgea

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. George połamał się 2 sierpnia 2014 a wrócił 5 kwietnia 2015.

      Usuń
  4. Anonimowy11:46

    Jedyna nadzieja w młodym z Gonzagi. Kiedy wszyscy rok temu kaleczyli z Pelikanami tylko Zach Collins dawał radę grając naprzeciw AD. Teraz będzie jego czas. Ustawienie z Kanterem to w obronie harakiri. Tylko Collins może pomóc. Musi grać tak jak grał rok temu z Pels.

    OdpowiedzUsuń
  5. pgdame12:57

    Nie widzę innej opcji jak gra Collinsem na środku. Zobaczymy co wyjdzie z młodego jak dostanie więcej minut.Lillard z nurkiciem grali dobre p&r z czego wychodziło większość asyst Damiana, teraz z ustawieniem z Collinsem może być różnie, na pewno Zach musi nauczyć się łapać piłki. Brak CJ'a pokazuje, że przy dobrym obrońcy na SG (nie mowie ze layman to jakiś kot, ale wzrost i dynamike to on ma) Lillard wskakuje na wyższy poziom, co powinno myślę, otworzyć oczy Oshleyowi, ale co ja tam wiem.

    OdpowiedzUsuń
  6. W każdym bądź razie sezon się nie skończył.
    Gramy dalej !

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy13:22

    JUSUF zdrowia. :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Anonimowy13:35

    Tak zaczął grać na miarę swojego talentu. A tu taki cios. Może zbiorą się w sobie i wykrzesaja sportowa złość żeby utrzeć nosa wszystkim

    MFA

    OdpowiedzUsuń
  9. R.I.P.
    Panowie i Panie.
    Do zobaczenia za rok!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Panowie. Atmosfera jest grobowa, ale trzeba iść dalej. Ta organizacja ma siłę podnieść się po wszystkim. Walczymy dalej, gramy też dla Nurka i mam nadzieje, iż to jeszcze bardziej wszystkich wzmocni

    Wszystkie ręce na pokład i napieramy, obojetnie czy na centrze bedzie grał Collins, Turek, Legenda czy Skil. Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego

    OdpowiedzUsuń
  11. Pdxpl22:27

    W tej chwili bardziej martwię się o nurka , czy w ogóle wróci do sportu niż o Blazers. Bo że Blazers dadzą radę to pewne, natomiast w przypadku nurka nie wszystko zależy od niego

    OdpowiedzUsuń
  12. Pdxpl23:19

    Do sportu na takim poziomie jaki prezentował przed kontuzja, to miałem dokładnie ma mysli

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście to tylko kości, reszta jest cała. Kości się zrosną. Młody jest. Nie powinien mieć problemu poza tym, że czeka go bardzo ciężka praca.

      Usuń
  13. PrzemoW08:02

    Szczęście w nieszczęściu ze akurat na tej pozycji mamy dostatek. Są solidni zmiennicy i wierzę ze bedzie ok... Hoiston przegrało i na tą chwilę jesteśmy na pozycji nr 3.

    OdpowiedzUsuń
  14. Może być tak, że w dwumeczu z Nuggets będziemy bronić 3ciej pozycji i trzymać Nuggets na 2-gim miejscu.

    OdpowiedzUsuń
  15. Nurkic urodził się w czasie i miejscu, w którym złamanie nogi na pewno nie było największą tragedią. Serbowie spławiali martwych Bośniaków rzeką niedaleko jego czasów. O jego psychikę bym się nie martwił. Do tego jest młodym milionerem z najlepszą opieką lekarską na świecie. Ale długo będziemy na niego czekali i naprawdę szkoda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy09:47

      Z tą najlepszą opieką lekarska...mają w pamięci Roy-a, Oden-a, to bym się nie wychylał.

      Karol PTB

      Usuń
    2. Lekarz składający Nurka ma w ocenach google 3/5 :)

      Usuń
    3. Anonimowy10:25

      Kur...to nawet ja sie zapisuje do takich min 4/5 (znanylekarz.pl) w medicoverze!!

      Karol PTB

      Usuń
  16. Ciekawy będzie dzisiaj mecz w Chicago

    Zobaczymy team " walka na pełnej k...." czego jestem zwolennikiem czy też postawa Clyda "do zobaczenia w przyszlym sezonie"

    Na mały plus tego wszystkiego co się stało dobre wytrzymanie presji przez Simmonsa a lekko humorystycznie to jest punkt zwrotny Skilla

    Co do kontuzji to nie mogę tego oglądać niestety ale dobrze spojrzeć na szczegół. Jedyny odważny aby podejść do Nurka do Hood, gdyby nie nasz lekarz i sanitariuszka to on by tam leżał sam i wił się bolu. Lillard pomagał przy noszach owszem ale psychiki to natychmiastowego podejścia nie miał& nie krytykuje bo sam bym zemdlał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeszcze była "rozkminka" naocznych świadków, że mu sędzia dodatkowo nadepnął na złamaną nogę

      Usuń
    2. Nie musiala byc rozkminka- sedzia rzeczywiscie sie potknal

      Usuń
    3. Anonimowy12:17

      Pewnie ta sędzio-menda ma w dowodzie,w rubryce City : Houston

      Usuń
  17. Dobrze, że nie podchodzili. Takie rzeczy zostają w głowie i im mniej tym lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ciężko jest być fanem Blazers. Gdy już masz nadzieję, że wszystko jest na dobrej drodze, to w ostatniej chwili ktoś musi się posypać, czyt. Oden, Roy, Metthews, a teraz Nurkic. Do tego jeszcze dochodzi śmierć Allena, przez co sytuacja Blazers zrobiła się już totalnie dupiasta.
    Ze zdrowym i tanim Nurkiem była szansa na pozyskanie 4 opcji, teraz trzeba będzie znowu szukać centra ze śmietnika za grosze, albo czekać w nieskończoność, aż odpali Collins.
    Oczywiście Blazers wciąż mogą nas mile zaskoczyć. Nie raz byliśmy świadkami cudów, gdy Stotts lub Neo siedzieli już na gorącym stołku. Teraz pewnie będzie podobnie. Chociaż nasza wieża runęła, to liczę na to, że panowie z drużyny, przynajmniej zechcą się zrewanżować Nurkowi za jego wkład w ten sezon i będą walczyć w PO do ostatniej kropli krwi.

    Wrzucam jeszcze film, gdzie doktorek tłumaczy jak doszło do kontuzji Nurka. Podobnie jak część osób, myślałem na początku, że to przez napięty rozkład meczów i minuty na parkiecie. Tutaj jednak zadecydowały w głównej mierze inne czynniki. Jednym słowem nasza bestia miała totalnego pecha. Wątpię, że po tym będzie znowu grał na podobnym poziomie, ale tak jak wszyscy, życzę mu jak najlepiej.

    https://www.youtube.com/watch?v=93qzp8rrfm8

    GO BLAZERS !!!

    OdpowiedzUsuń
  19. pdxpl16:21

    https://twitter.com/tcbbiggs/status/1110923569645547521

    OdpowiedzUsuń
  20. Dziś jestem ciekawy meczu jak nigdy dotąd w sezonie.w sumie wolałbym odpuszczenia jak ostatnio gdy napisałem (wykrakałem) o kontuzjach. Nie przypuszczałem,że duch walki w PTB jest tak przemożny, że nasza maskotką spokojnie mógłby być ptak Dodo (ten od wyginięcia).No cóż: przeżyło się Odena więc bycie kibicem Blazers staje się powoli traumą kontuzji.a z tyłu głowy wciąż tli się jak mantra: Hassan Whiteside... (Tylko nie Gortat,błagam !)

    OdpowiedzUsuń
  21. Zwyciezcow się nie sądzi, ale pod koszem krater. Z Chicago myślę że teraz wygrałaby też reprezentacja Blazers.pl

    Zamiast o meczu może PDXPL plus mądre głowy tego forum nakreśla co dla nas finansowo oznacza Supermax Lillarda?

    OdpowiedzUsuń
  22. Pdxpl10:26

    Kwiatkowski pisze o tym na 6g ,

    OdpowiedzUsuń