Strony

19 grudnia 2021

Pora szarpnąć lejcami



Co tu napisać? Wyniki drużyny ustabilizowały się, i układają się w bolesnym cyklu: kilka porażek z rzędu- wygrana. Trochę lepiej wygląda to od strony estetycznej. W meczach z Suns i Grizzlies, czyli obecnie czołówką Zachodu, nie byli Blazers daleko od zwycięstw. W obu spotkaniach na kilka minut przed końcem prowadzili. Trochę więcej spokoju, skuteczności, zwłaszcza  na linii rzutów osobistych i byłoby o parę wygranych więcej. A tak pozostaje pocieszenie w postaci zwycięstwa nad Hornets, osiągniętej dzięki trójkom- tej starej oregońskiej broni, która tak zawodzi w tym sezonie. Ben McLemore trafił aż ośmiokrotnie, Powell dorzucił cztery, ale największa radość z sześciu  Lillarda i jego 43 punktów, które wyciszają głosy o zmierzchu Dame-Time. 

Coś drgnęło w grze, ale nie znam nikogo, kto ufałby jeszcze projektowi Blazers w tym zestawieniu personalnym. Jeśli widziało się w sobotę chyżych, mobilnych  LaMelo Balla, Bridgesa czy Washingtona, to niedostosowanie Rip City do wymogów dzisiejszej koszykówki aż wylewało się z ekranu. Wyglądają Blazers jak Nokia 3310 w świecie smartfonów. Kiedy NBA zapieprza już w rejony koszykarskiego Metaverse, parkiety zawłaszczają właśnie atletyczne hybrydy Kumingów, Barnesów i Mobleyów, a na horyzoncie czają się już avatary Holmgrena, Smitha, Banchera itp., w Portland trzymają się swojego old-fashion.  

Nie dziwi więc brak wyników i rosnąca irytacja. Billups  publicznie mówi o braku wzrostu, zasięgu, szybkości. I ma rację, choć błądzi, kiedy pedagogizuje wywyższając walory rywali, tak jak po meczu z Grizzlies, gdy podkreślał zalety Dillona Brooksa. Każdy rodzic wie, że mobilizowanie Jasia przez wychwalanie młodszej siostry, nie działa, tak jak większość nauczycieli zdaje sobie sprawę jak przeciwskuteczne będzie siadanie na morale 8a przez mówienie jaka to 8b jest ambitna i mądra. Chauncey zawróć z tej drogi, w sporcie te metody też się nie sprawdzają.  Lillard atakuje na konferencji prasowej dziennikarzy zarzucając im nadmierną krytykę oraz brak szacunku. Powell  w wywiadzie pomeczowym nie kryje frustracji i bezradnie rozkłada ręce na pytanie o przyczyny kryzysu. 

W efekcie częściej niż  na parkiet spoglądam na trading block.  "Tu nie ma co trenować, tu trzeba dzwonić"- złota myśl Nikodema Dyzmy polskiej myśli szkoleniowej staje się wyzwaniem dla zarządzających koszykówką Portland.  Łapię się na tym, że bardziej od meczów, wygranych czekam na pierwsze, konkretne decyzje Joe Cronina. Brian Windhorst z Hoops Hype, powołując się na swoje źródła w menedżmencie Blazers, podaje, że każdy gracz Blazers z wyjątkiem Lillarda, jest dostępny. Jeśli to prawda,  byłaby to najlepsza rzecz związana z organizacją od tygodni. Mam nadzieję, że wbrew wstępnym deklaracjom, Cronin zrozumiał, że pojedyncze zmiany nie odmienią tego staroświeckiego, nieefektywnego oblicza Portland. W 2015 organizacja straciła 4/5 wyjściowego składu, w tym swą największą gwiazdę LaMarcusa Aldridge'a. Teraz, trochę w innych okolicznościach,  czas na kolejne szarpnięcie lejcami. 

Liga ugina się pod covidowymi protokołami, w Portland akurat w tym aspekcie (wyjątek w skali całej NBA) wszystko ok. Z urazami zmagają się Smith Jr.,  Zeller oraz McCollum. Reszta ruszyła w trasę do Memphis i Nowego Orleanu. Trzymamy kciuki coraz tęskniej wyczekując  powiadomień od Wojnarowskiego i Charanii.

Akcja tygodnia: 

18 komentarzy:

  1. Jeśli patrzymy w przyszłość a nie wyłącznie tu i teraz , to Nassir i Ant powinni zostać . Norm i Nance w miarę możliwości też.

    McLemore od listopada 47.3% trójek !!! Bez klepania i trzymania piłki , prawdziwy cyngiel :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Można by oficjalnie ogłosić dostępność graczy w wymianach i przebudowę, tak jak zrobiła to Indiana i od razu wygrała kilka spotkań.

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy12:19

    Tylko 100 straconych punktów? To chyba nie nasze Portland

    poskus

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakby tak dobrze popatrzeć to top3 draftu jest jak najbardziej w zasięgu a tam idealny dla Blazers Chet Holmgren. Ale może i Jabari Smith. Tylko wymienić Lillarda za jakiegoś dzieciaka i picki lub furę picków i można zaczynać zabawę od nowa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pdxpl13:29

      kolega widzę już w świątecznym nastroju, zabawa w głowie. pozazdrościć:)
      Ja jestem w opcji, wszystko na sprzedaż oprócz Lillarda (ale nie ortodoks;)

      Usuń
    2. Nie wierzę, że da się szybciej przebudować drużynę pod Lillarda niż jemu się odechce grać w Portland.

      Usuń
  5. Ciekawym pomysłem byłoby stworzenie ankiety, w której pytanie brzmiałoby:
    - Czy jesteś zwolennikiem dalszej budowy zespołu wokół Damiana Lillarda?
    lub, nieco delikatniej:
    - Czy byłbyś w stanie wziąć pod uwagę przebudowę zespołu, włączając do handlu Damiana Lillarda?
    Moja odpowiedź w obu przypadkach brzmi TAK.
    Zgadzam się z Jackiem. Sam na to zwracam uwagę od jakiegoś czasu. Lillard przed sezonem dał sygnał, że wcale nie musi kończyć kariery w Portland...

    Niederra

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak , jeszcze nie.
      Mecz z Nets przełożony , będzie czas na podreperowanie zdrowia i spokojny trening .

      Usuń
  6. Czemu by mu się nie chciało zostać nawet do końca kariery w Portland. Ja też im kibicuje od 90 roku i nie mam zamiaru zmieniać tej miłości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak będzie kasował po 50 mln za sezon do 40stki to zostanie.

      Usuń
  7. Behemot12:29

    Wesołych Świąt łobuzy!

    OdpowiedzUsuń
  8. Anonimowy15:46

    Wesołych. Niech zmartwychwstały Zbawiciel urodzi się w każdym z nas

    poskus

    OdpowiedzUsuń
  9. Anonimowy19:39

    Zdrowych i spokojnych swiat

    LaMarcus

    OdpowiedzUsuń
  10. Dołączam z życzeniami, aby nasi pseudo i true-kibice nie mylili wzmocnień z osłabieniami. (I deklaracjom Lillarda z zostaniem a z odejściem)

    OdpowiedzUsuń
  11. Siemka portlandczycy

    Nic nie słychać o wymianach?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cisza. Prawdopodobnie dwóch z grona : CJ , Nurk i RoCo po trade deadline nie będzie. A ten 10 lutego więc trzeba uzbroić się w cierpliwość.
      A na dziś uchowało się pięciu ludzi do gry .Plus Snell ,Brown i CJ2.

      Usuń
  12. pdxpl17:16

    czlowieku jakie wymiany, NBA ledwo dyszy pod Covidem. Blazers mają 7 graczy w protokołach. Tu trzeba łatac skłąd ludzmi z g-league. Nikt nie ma teraz glowy do wymian

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie mam pojęcia czy chłopaki nie lubią Billupsa i graja na jego zwolnienie? Wygląda to fatalne

    OdpowiedzUsuń