Bywało lepiej

Nie jest dobrze, ale siłę ekipy poznaje się wtedy, gdy nie idzie. Teraz najważniejsze to nie spanikować. Na tym łatwym ponoć kalendarzu, zaczynając od dwumeczu z Wolves, mieli zrobić wynik, że ho! ho!. Tymczasem mamy liche 4-3, przypieczętowane frustrującą podwójną wpadką w Oklahomie. 

Jest grudzień. Gdzieś uleciały energia, witalność, pasja i zdrowie z początku sezonu. Los dający wówczas zwycięstwa po buzzerach, teraz odwrócił się od Blazers i sprzyja rywalom.  Jeszcze po ubiegłotygodniowej wygranej ze Spurs Lillard brzmiał optymistycznie 

Dostaję więcej czystych okazji, których wypracowanie nie kosztuje mnie tyle wysiłku. A kiedy nie  musisz zabijać się, aby coś zrobić, pozwala to robić wiele rzeczy wydajniej i łatwiej

W pierwszej porażce z OKC zdołał pobić rekord Clyde'a Drexlera i zostać najskuteczniejszym  graczem w historii Blazers. Fajnie, szacunek, brakuje tylko najważniejszego, zwycięstw. 

Mniejsze , większe urazy są tylko częściowym wytłumaczeniem. Bo w tej lidze wygrywa się mimo braku zdrowia, a nie dzięki niemu. Tutaj każdy kto w stanie z łóżka i o własnych siłach zrobi dwa kroki do przodu trafia do protokołu meczowego w rubryce "aktywny".  Mimo kontuzji grają więc Nurkić- łydka, Lillard- nadgarstek, Grant- plecy, Hart- kostka, Eubanks- biodro. Dzisiaj meczu z  Thunder nie dokończył Winslow- kostka. 

Billups powinien chyba zacząć mocniej kombinować. Może warto przesunąć z ławki do s5 bardzo dobrego Watforda kosztem Harta czy nawet Simonsa. W ten sposób te nieprzekonujące rezerwowe ustawienia zyskałby, być może, nowe tchnienie.  Na razie nie chciałbym otwierać dyskusji, o tym czy Simons nie jest nowym CJ-em. w sensie dublowania swoich zalet i przywar z Lillardem. Ale mam wrażenie, że rozmowa na ten temat, rozbudowana w konsekwencji o wątek potencjalnej wymiany Anta, jest nieunikniona. Póki co sprawdziłbym wariant przejściowy z Simonsem jako 6-th Manem.

W piątek koniec trasy wyjazdowej w Denver i na przełomie 22/23 będzie to jedyny przeciwnik z plusowym bilansem. Tu ciągle jest szansa na wejście w nowy rok z optymizmem, trzeba tylko odrobinę spokoju,  zdrowia, paru mądrzejszych decyzji w końcówkach meczu. Pole do skoku w górę z 7. miejsca jest,  tym bardziej, że za plecami Portland nie widać mocnego nacisku. W Dallas, Golden State czy Minneapolis mają nie mniejsze problemy. Byłoby błędem patrzeć na ten sezon przez pryzmat tych ostatnich nieszczęśliwych zdarzeń w Oklahomie. Billups szuka usprawnień, Cronin wymian, zawodnicy zdrowia  oraz celnych rzutów i będzie dobrze.  Go Blazers!