11 grudnia 2022

Atak i coraz lichsza obrona


Jak za starych, dobrych czasów duet guardów dał Blazers bardzo potrzebną wygraną. Lillard i McCollum Simons złożyli się na 67 punktów i było po Wolves. 

Anfernee zaczął od strzałów z dystansu, by w miarę upływu czasu przesuwać swoją grę do paint, gdzie  popisywał się  tymi aksamitnymi floaterami. Dame nie był jakoś przesadnie skuteczny, do zdobycia 36 punktów potrzebował aż 22 rzutów, ale na 180 sekund przed końcem tróją z lewej strony wyprowadził Portland na bezpieczne wody. Sota nie miała swojego Jamala Murraya. 

Zagranie dnia należało jednak do Drew Eubanksa


Eubanks nie pomylił się dzisiaj ani razu. W 20 minut zdobył 10 punktów i miał +16. W ogóle  Drew jest nieoceniony, zwłaszcza kiedy Nurkić ma te bardziej ciche wieczory. Po bardzo przekonującym występie przeciwko Denver w starciu z Gobertem Bośniak miał zaledwie 8 punktów i 15 zbiórek. 

Nie był to mecz dobrych defensyw. Billups był sfrustrowany obroną przed przerwą. Tylko w drugiej kwarcie stracili Blazers 39 punktów. Niepokojąco źle w ostatnim czasie wygląda Justise Winslow. Jego posiadania defensywne są coraz mniej wydajne, w ataku nie znaczy nic. Shaedon Sharrpe to debiutant więc do jego pustych przelotów pretensji mam mniej. Nie zmienia to faktu, że wśród rezerwowych sensownie wyglądają tylko Eubanks i Watford. Zaskakująco dobra na starcie sezonu obrona marnieje w oczach i  potrzebuje natychmiastowej odbudowy. Tymczasem Gary Payton gra tylko 3na3,  ciągle odczuwa ból i  brak daty jego powrotu staje się już dojmujący. 

Dzisiejsze zwycięstwo to zasługa ciut lepszego w końcówce ataku.  Ataku, który znów gra pod dyktando Lillarda. Moim zdaniem trochę aż bardzo. Lillard klepie i klepie, rzuca, reszta rozstawiona po rogach tylko się temu przygląda. Dzisiaj  w crunch raz   oddał piłkę Grantowi i ten długim, kontestowanym rzutem zrobił daggera. Potrzeba więcej różnorodności. Hero- ball, tak jak z Denver  nie zawsze wystarcza.

W każdym razie ważna wygrana po tym łamiącym serca ciosie od Nuggets. Istotna bo z sąsiadem w tabeli. Rewanż z Minnesotą już w poniedziałek również w domu. Potem 6 meczów na Zachodzie,  i choć w większości w jego nie najmocniejszych obecnie rejonach, to pewnym sukcesu, wobec coraz bardziej przeciekającej obrony, być nie można. 

30 komentarzy:

  1. Milesiak10:17

    Mam bardzo podobne odczucia :
    -coraz słabsza obrona
    -coraz więcej hero-ballu
    -coraz bardziej bezproduktywny Winslow
    Wobec słabszej postawy Sharpa to powinien być czas Little ...

    I pytanie , czy oddalibyście Simonsa gdyby był dostępny ktoś pokroju Butlera , DeRozana, czy OG ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Little ma kontuzje co najmniej do stycznia będzie nieobecny

      Usuń
    2. Milesiak11:57

      I w tym problem.

      Usuń
  2. Drexler-197610:19

    Zachód jest cholernie wyrównany, każdy mecz jest za 2.Martwi play-offową rotacja, Dame pyka po 40 minut. To samo myślałem o Paytonie, może wrócić albo i nie. Trzeba wygrywać a po porażkach nie patrzeć na tabelę, przynajmniej na razie,.

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy10:47

    Dajcie im czas. Niech pograją trochę we w miarę pełnym składzie. Za OG oddałbym Simonsa, za Butlera chyba też.

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy12:06

    W się spokojne zwycięstwo. Oby tak drugi raz w poniedziałek.
    Behemot

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy12:06

    "W sumie"... B.

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy14:13

    MIP: EUBANKS

    OdpowiedzUsuń
  7. "Shaedon Sharrpe to debiutant więc do jego pustych przelotów pretensji mam mniej"
    Wręcz przeciwnie. Popatrzmy jak wyglądał Lillard w swoim pierwszym sezonie. A jak "próbuję ciągle wbić tomahawka ale mi nie wychodzi" Sharpe.
    Wielu debiutantów wygląda o klasę lepiej od Sharpa, nie tylko Banchero; po prostu starają się grac najlepiej jak można w koszykówkę, a nie w konkurs wsadów.
    Zadanie dla trenerów jest następujące:
    To jest mecz profesjonalnej drużyny NBA, a nie próba konkursu wsadów. Niczego nikomu nie musisz udowadniać. Graj zespołowo w koszykówkę, pracuj w obronie, selekcjonuj rzuty a nie w każdej akcji próbuj wbić obręcz do środka.
    Czym wcześniej sztab mu to wyłoży tym lepiej dla dobra jego samego i zespołu.
    PS jak bić tomahawki to pokazał Eubanks

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pdxpl17:47

      wbijanie tomahawkow to rzecz drugorzędna, akurat, jesli ogladasz mecze, to wsady jego najmniejszy problem. On ma łatwość skladania się do i technikę rzutu. Bardzo przypomina w tym Brandona Roya. Musi jeszcze się nauczyć selekcji i poruszania po parkiecie. nieuczciwe jest porównywanie go do Banchero, który był gwiazdą NCAA czy Lillarda, który przychodził do NBA w wieku 22 lat. Sharpe nie rozegrał tam ani minuty, co widać w kazdym meczu. Potrzebuje czasu, aby poczuć pilkę parkiet, nauczyć się zachowań partnerów. Ma komfort dojrzewania przy Lillardzie. Tutaj trzeba cierpliwości. Na razie gra więcej i lepiej niż ktokolwiek mógł przypuszczać, no może poza Tobą Watsonie:)

      Usuń
    2. Pełna zgoda ze ma technikę, nadgarstek i łatwość oddania rzutu. o windzie w nogach nie wspominam. problem ze z tego nie korzysta. za każdym razem jest uwarunkowany na "zrobię sobie plakat z tym gościem". nawet jak brakuje 2 metrów. upieram się - to jest największy problem.

      Usuń
  8. Drexler-197611:37

    Ale dziś wyglądało fajnie.W końcu na spokoju bez nerwowej końcówki.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kurcze ,ale cisza! Seria zwycięstw,a tu nic! Pozdro Dla wszystkich

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Milesiak09:00

      Wszyscy czekają aż Lillard wyprzedzi Drexlera na liście najlepszych strzelców Blazers :)
      Czyli 2-3 mecze .

      Usuń
  10. Behemot16:35

    Wreszcie seria lekkich spotkań. Byle bez niespodzianek.

    OdpowiedzUsuń
  11. Anonimowy04:26

    z OKC wcale lekko nie jest - ale to co odwalają w końcówce - co tak nerwowo
    Raf44

    OdpowiedzUsuń
  12. Anonimowy04:31

    No i się ... skończyło

    OdpowiedzUsuń
  13. Anonimowy04:35

    Raf44

    OdpowiedzUsuń
  14. Anonimowy05:01

    Co ten debil Simons ze swoją durną pozbawioną inteligencji twarzą idioty zrobił w końcówce wygranego meczu to będzie memem tego sezonu. Shaq by tego nie wymyślił w Shaqtin A Fool. Gratulacje

    OdpowiedzUsuń
  15. Co się z naszymi? Może ktoś racjonalnie wytłumaczyć jak ta maszyna z początku sezonu się rozwala?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W kuluarach mowi się, że Czesław M. zwany "podej numer konta", pomaga Billupsowi ustawiac taktyke.

      Usuń
  16. Zawiódł brak... Nurkica - samozawstyd, że to piszę. DAME strzelcem wszech czasów blazers!!!!!!! NO KTO BY POMYŚLAŁ, GDY PRZYCHODZIŁ DO NAS - Ciekawe czy Clyde przyleci do Portland? Na Crlebration Na Święta??? Na Playoffs???????

    OdpowiedzUsuń
  17. tak na marginesie porównanie Simmonsa do CJ'a (jeszcze 3 sezony?) na wyrost

    OdpowiedzUsuń
  18. Anonimowy22:48

    Drogi anonimowy, komentarze na temat Simonsa i jego inteligencji są poniżej kultury na tym forum.
    Poza tym chłopak ciągnął nas mocno w ostatniej kwarcie. A błąd w końcówce się zdarzył… Ale nawet najlepszym się zdarza.

    Niederra

    OdpowiedzUsuń
  19. Anonimowy22:59

    No i bardzo bym chciał żeby Hart został z nami na dłużej👍

    Niederra

    OdpowiedzUsuń
  20. Anonimowy23:05

    I spodziewam się, że bardzo ciekawiej będzie jak GPII wróci.
    Zmieni się rotacja.

    Niederra

    OdpowiedzUsuń
  21. Pojawiła się opcja u mnie, że jeszcze chętniej niż Ja Moranta, widziałbym u nas tego Alexandra z OKC. Nie tylko rzuca Winnery, ale jest megawszechstronny-jak Grant

    OdpowiedzUsuń
  22. Anonimowy07:23

    Brawo Dame za dzisiaj...

    OdpowiedzUsuń
  23. Myślalem ze wyciągną wnioski po poprzednim spotkaniu... kolejna frajerska przegrana :( Simons z Lillardem jak CJ z Lillardem... dublują się i jak jeden ma piłkę w rękach drugi jest bezużyteczny . Muszą zmienic rotacje bo to nie dziala jak widać. Mecze same sie nie wygrają... trzeba walczyć Blazers !!!

    Ps: żeby tak dwa razy z OKC...wstyd !!! :(

    OdpowiedzUsuń
  24. Anonimowy17:44

    To co, ktoś nadal za pozostawieniem backcourtu Lillard, Cj2?

    OdpowiedzUsuń