11 listopada 2017

Bezmyślnie, jałowo, bardzo źle

Nets 

Blazers przegrali z Nets. To już 4 porażka w u siebie. Zespół gra w jednym , przewidywalnym stylu. Bez miany tempa, rytmu gry. Player i ball- movements nie istnieją. Atak zespołu nie funkcjonuje od początku sezonu, obrona, której lepsze wydanie zauważali wszyscy wraca powoli do znanego nam stanu beznadziejności. Wszystko zależy od indywidualnych umiejętności liderów, a te w ostatnich dniach pikują. Jusuf Nurkic-ten, któremu dzisiaj szło najlepiej otrzymał od trenera w czwartej kwarcie 53 sekundy. Nie, nie na ławce... na parkiecie


Żal było patrzeć kiedy Spencer Dinwiddie, Joe Harris czy D'Angelo Russell wjeżdżali raz po raz środkiem paint przynosząc kolejne punkty Nets. Żal narastał kiedy Quincy Acy, DeMarre Carroll i Allen Crabbe ładowali kolejne niekontestowane trójki, a Damian Lillard trafił zaledwie jedną ze swych dwóch celnych w ostatnich 15 próbach. 

Oglądając ten mecz można było odnieść wrażenie, że Blazers grają z mocnym wewnętrznym przekonaniem, że wszystko i tak zakończy się szczęśliwie. Niezależnie od tego, że Lillardowi rzut nie siedzi, że frontcourt( poza Nurkiciem) nie trafia dobitek dobitek, że obrona nie nadąża za rywalem i daje się mu rozstawiać po kontach. 

W trzeciej kwarcie nastąpiła kulminacja wszystkich bolączek Blazers.  Beznadziejna skuteczność spotkała się z totalną bylejakością w defensywie i Nets wyszli na 7-punktowe prowadzenie, mimo  że po pierwszej połowie mieli 6  do odrobienia. Dwie trójki McColluma i Nurkić w pick-n-rollu, tyle dobra od  drużyny Terry'ego Stottsa w ciągu  12 minut.  

I jak prawie zawsze w tym sezonie ostatnia kwarta była decydująca. Jej początek był prawdopodobnie najlepszym czasem Portland w tym meczu. Evan Turner trafił z półdystansu, a w chwile potem z rogu za 3, Napier poprawił " długą" dwójką i zza łuku, McCollum po step-backu, w końcu Lillard wspomnianą jedyną trójką z downtown oraz dwukrotnie po efektownych podkoszowych wjazdach. Później odezwało się myślenie "wróciliśmy, sprawa załatwiona" i najpierw Turner, a potem bardziej nieskuteczny z bliźniaków zaplątali się w dryblingu. A D'Angelo Russell doprowadził Nets do szczęśliwego finału.  Bezmyślność

RainBros nie trafiają. Lillard ma tylko 42%fg i 31% zza łuku. Skrzydłowi nie dają spacingu. Wysocy Davis, Vonleh, Swanigan mają te same zalety-fizyczność, związana z tym waleczność- i podobne ograniczenia- najczęściej objawiające się w impotencji rzutowej. Zespół prawie zawsze wygrywa walkę na deskach i zazwyczaj zdobywa mniej punktów z pomalowanego. Blazers bezczelnie lekceważą pożytki z zespołowości.  Tylko Suns są gorzej "asystującą" ekipą w tej lidze.  Tu każdy próbuje zrobic coś sam, na własną rękę, skutki widać w każdym meczu.   Jałowość. 

Powoli metodą na grę staje się system 1+4, gdzie jeden zawodnik  próbuje rozwiązać akcję, pozostali przyglądają się temu w bezruchu. To, co dzisiaj działało, czyli dwójkowe akcje z Nurkiciem zostało ucięte w decydującym momencie przez defensywę rywali Stottsa, który uznał, że wygra mecz Ed Davisem jako shot-blockerem , a w ataku Lillard z synowcem (McCollumem) na czele, i ?- jakoś to będzie! No właśnie  dzisiaj nie było. Wcześniej zresztą też niespecjalnie. A od kontuzji Aminu, jedynego w zespole, który odnajduje się po obu stronach parkietu, wygląda to już  bardzo źle.

Oprócz Nurkicia- 21pkt na 50%fg, to Shabazz Napier i jego  11 punktów z 7 rzutów w 20 minut wyglądał w tym koszmarze najbardziej obiecująco. Gra skutecznie , gra rozważnie. Ten niski skład z nim, McCollumem, Connaughtonem , Turnerem oraz Davisem dotrzymywał kroku rezerwowym Nets.  Akurat  tym razem początek drugiej kwarty nie był dla Blazers czasem straconym. Zło nadeszło po przerwie

Jusuf Nurkić opuścił szatnię zanim zdążyli dotrzeć tam reporterzy. Byłoby fatalnie, gdyby zła gra i wyniki były skutkiem nie tylko słabej formy graczy, błędów w playbooku trenera, ale też psującej się atmosfery w zespole. Wiadomo , że nic tak  jej nie  poprawia jak zwycięstwa, a te przychodzą Portland ostatnio rzadko. Błędne koło. W tym wszystkim nadzieję tracą już najwięksi optymiści













34 komentarze:

  1. podobała mi się taka laska w czerwonej sukni

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie chce mi się lamentować dłużej nad wyrzuceniem trenera, ale właśnie dorzucił kolejny kamyczek do ogródka. Posadził Nurka na ławce. Powinien był to zrobić kilka tygodni wcześniej, kiedy Nurk nie grał. Przydałby się w tej grupie ktoś szczery. Mam dosyć tego "pizdowania".

    Ciekawostka z forum: W poprzednim meczu komuś się wyrwało w stronę mikrofonu coś w stylu: "Nie grajmy więcej tej zagrywki. Nie znamy jej." Któremuś graczowi. Podobno chwilę po tym, jak ET wyrzucił podanie w trybuny.

    Jaki inny trener? Ktokolwiek. Serio ktokolwiek. Nawet ja potrafię zarządzić izolację jednego z bliźniaków. Żarty.

    W trzeciej kwarcie Stotts wziął czas po 12:0 run. Normalnie Pop. Po czasie było kolejne 5:0. Nie wiem ile czasu dostał Stotts. Mam nadzieję, że niewiele, bo żenuje od długiego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tu potrzeba trenera co kopnie w dupę towarzystwo. Nie może być tak, że 3 razy w ciągu meczu Blazers wychodzą na wysokie prowadzenie i od razu je tracą. Scenariusz powtarza się w każdym meczu poza laniem Suns na starcie sezonu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaczynam sie obawiać ze z taką grą możemy i w tym roku miska nie zdobyc

    OdpowiedzUsuń
  5. Earl Watson jest do wzięcia

    Na razie to Stotss zaczął zauważać Napiera daje też szanse Celebowi. Co gra ulubieniec Celeb chyba nie trzeba komentować. Drama

    Wróci Mayers wrócą wygrane ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy12:57

    Może ktoś mi wytłumaczyć do czego tej drużynie jest potrzebny Mo? Gosciu nic nie gra a nawet nie broni poprostu dno! Myśle że ET by lepiej wyglądał w stert 5 jak nie ma Aminu a z lawki to i Layman by lepiej zagrał Blizniacy zaczną trafiac ale Mo już się nie rozwinie niestety

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy13:14

    Trzeba zalatwiac PF rzucającego. Nic nowego . Miecha do walki jest za dużo Vonleh, Davis, Svanigan. Tu trza ruszyc po A Davisa albo Kuzyna. Ktos punktujący.Mo tez zbędny się robi, zostawić Aminu na 3. Trener zobaczymy czy się już pogubi na dobre czy ogarnie.

    MFA

    OdpowiedzUsuń
  8. Niestety ale Stotts jest juz zbyt długo w tej organizacji.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak dla mnie nie ma pomysłu na budowę tej ekipy. Tutaj jest potrzebna świeża głowa. W tej drużynie jest wiele talentu ale trzeba go umiejętnie otworzyć, rozwijać i wykorzystać w grze.

    OdpowiedzUsuń
  11. Widać teraz stare grzechy rzucają długie cienie. ze złej mąki chleba nie będzie. trzeba ruszać po wymiany. Skrzydłowi, a zwłaszcza PF. Ponieważ nie stanowią żadnego zagrożenia, Stotts nie ma na nich zagrywek a obrona skupia się na rozgrywających, co powoduje porażkę w prawie każdym crunch time bo ci zakozłowują się na śmierć w rekach obrońców

    OdpowiedzUsuń
  12. Panowie nie oczekujmy od Swanigena i Vonlaha cudow o Collinsie nie wspomne...chłopcy bardzo malo graja.
    Koga byscie widzieli na stołku zamiast Stottsa?Moze Mike Krzyzewski...

    OdpowiedzUsuń
  13. To nie chodzi o zmiany. Czy przez tyle lat ktoś zatrzymał Stephena Currego. Wszyscy wiedzą jak gra, a swoje rzuca. Tak jak powiedziałem tu jest potrzebna świeża głowa, aby poustawiać od nowa te klocki. To jest jak w życiu, te same klocki ale każdy poustawia je inaczej.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak można oczekiwać cudów od pierwszoroczniaków jak nie grają. Młody musi grać, jak nie gra to nic z tego nie będzie. Samym treningiem daleko nie zajedzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy13:16

      Racja...młody na parkiet a Stotts na ryby

      LaMarcus

      Usuń
  15. Beznadzieja. Poza meczem z Toronto reszta była do wygrania i to na spokojnie.
    Nie zgadzam się, że potrzebujemy zmian w składzie. Potrzebujemy trenera, który ten zespół poukłada.
    G: Lillard, CJ, Turner, Napier, Pat
    SF: Aminu / Mo
    C/PF: Nurkić+Vonleh/Collins lub Davis+Caleb
    Wg mnie zespół jest kompletny. Nawet wysocy się uzupełniają bo Nurkić i Caleb mają rzut z dystansu. Trener out.

    OdpowiedzUsuń
  16. Anonimowy20:36

    Oprócz oczywistego, że trener do wymiany, niestety ale mamy duże dziury na 3 i 4. Nikt obecnie stamtąd nie zdobywa regularnie punktów. Szczególnie teraz, gdy Aminu jest kontuzjowany, ale nawet zdrowy często nie grzeszy wysokim BBIQ. Caleb, Davis i Vonleh nie mają rzutu. Ławka wciąż nie gra 100% swoich możliwości, nie rozumiem grzania ławy przez Laymana. Poza tym CJ nic nie broni, także obaj bliźniacy są mali i łatwo ich osaczyć. Harkless szkoda gadać, skreślam tego gościa. Mam nadzieję, że nowy trener jeszcze wyciągnie coś z tego składu. Jeśli nie, to niestety towarzystwo jest do rozbicia, bo na obecną chwilę nic już nie trzyma się kupy.

    Ps. Dlaczego Nurk został posadzony na ławkę ????

    Blazermaniac

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy21:44

      Ok już znalazłem, niby za słabą obronę, ale bez przesady. Cała drużyna dawała dupy w 3Q.

      Blazermaniac

      Usuń
  17. Ta sytuacja z Nurkiem jest o tyle ciekawa, że podobne problemy miał w Denver. Uwagi trenerów spływają po nim, jak woda po gęsi. To zarozumiały nastolatek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy08:32

      Tego się właśnie obawiałem. Ma duży wpływ na grę, ale niepotrzebnie zgrywa kozaka. Chyba za dużo się naoglądał NBA za czasów Iversona. Może lekcja pokory wyjdzie mu na dobre.

      blazermaniac

      Blazermaniac

      Usuń
    2. trochę mi szkoda, że straciłem status jedynego krytyka Nurkicia

      Usuń
  18. Ktos jeszcze oprócz mnie jest tutaj z Terym czy wszyscy wpadli w wir zmiany trenera

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy10:26

      Tylko ja.
      Terry Tatku nasz kochany!! Pokaż tym ignorantom jakąs zagryweczke (np ta z HOU z 2014 roku)

      Karol PTB

      Usuń
  19. Zobaczcie zagryweczki czołówki wschodu wczoraj w ostatnich 2 minutach (BOS i TOR)

    OdpowiedzUsuń
  20. Zmiana trenera w tym momencie w PTB to jest koniec sezonu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cavs zmienili trenera i wygrali mistrzostwo ;-)
      Lepiej teraz niż czekać cały sezon marnując Caleba i zwłaszcza Collinsa a do tego zniechęcić Nurkicia by został w Portland.

      Usuń
    2. Anonimowy13:54

      Zgadzam się, teraz jest najlepszy moment na zmianę trenera. Po co czekać do bilansu 30-30. Wystarczająco widać że Blazers grają teraz chaos. Ile można patrzeć na indywidualne popisy, które często kończą się stratą. Nie ma też stabilności w skuteczności ofensywnej czy defensywnej. Już wolę poświęcić cały sezon i zobaczyć jakąś zespołowość i postępy ławki, niż znowu kończyć na 1 rundzie.

      blazermaniac

      Usuń
  21. Ee tam,biadolicie.Po serii wyjazdowych zwycięstw będzie euforia.

    OdpowiedzUsuń
  22. W sumie to ja wielokrotnie w relacjach krytykowałem Stottsa za popełnione błędy... i zgadzam się z jego krytykami.
    Jednak to nie my zwalniamy trenera i sądzę że Stotts zostanie bo nikt realnie nie mówi o jego odejściu a ponadto niedawno podpisał kontrakt

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy15:20

      Wydaje mi się, że Terry może mieć pewne problemy z alk...
      Tak, tak koledzy. Popatrzcie na jego czerwony nos.

      Karol PTB

      Usuń
  23. A pomijając Stottsa nadal będę sie upierać że mamy źle zestawione lineupy wysokich i zwłaszcza te rezerwowe (Davis Swanigan, Davis Vonleh) a nawet po części Nurkić Vonleh bo wtedy nie ma spacingu i zwlaszcza pod nieobecnosc na parkiecie Lillarda atak Portland umiera. Dwoch szarpiacych sie pod koszem wysokich bez rzutu i bez rozgrywacza to koszmar kazdej druzyny

    OdpowiedzUsuń
  24. Chodzą słuchy ze jednak Karol PTB dzwonił do Stottsa z grozbami (Celeb)

    OdpowiedzUsuń
  25. Naprawdę ten dziad musiał czekać z wpuszczeniem Collinsa aż będzie 2 minuty do końca? Pierwsza piątka na 3 minuty przed końcem przy przewadze 20 pkt? Jezuuuuu

    OdpowiedzUsuń