14 kwietnia 2021

Boston też za mocny



Szkoda, bo po kompromitacji z Heat, dzisiaj Blazers powalczyli, po bardzo soczystej końcówce, najlepszym od wielu dni występie, ale  jednak przegrali  z Bostonem Jasona Tatuma. 

Stotts, Anthony oraz Lillard  po meczu byli zgodni. To był inny mecz, był walka, zaangażowanie, zupełnie rożne podejście od tego, które charakteryzowało Blazers w  choćby poniedziałek.  Nie zmieniło się tylko najważniejsze- wynik. Portland przegrało kolejny mecz z poważnym rywalem. 

Przeciwko Celtics odzyskali Blazers swoją podstawową broń- skuteczność. Wyjściowa piątka: Lillard- McCollum- Powell- Covington- Nurkic nieustająco daje radę. Dzisiaj byli +17. Właściwie  wszystko co złe dzieje się potem, kiedy trzeba mieszać  i zestawiać rezerwowe ustawienia. I tak beznadziejny z Miami Melo dostał szansę na rehabilitację i ciągnął  atak Blazers bez opamiętania - 25 punktów. Stotts nie mógł wyjść z zachwytu,  Anthony grał do samego  końca- 28 minut. W decydującej o losach meczu akcji Tatuma krył McCollum. Jones Jr., Covington przyglądali się temu z ławki. 

Żal, była szansa na wygraną z mocnym przeciwnikiem, na przełamanie. A tak zostaną tylko wrażenia. McColluma trzy ofensywne zbiórki w jednym posiadaniu ,  trzy tróje Lillarda i jedna Powella wszystko to w emocjonującej końcówce oraz takie obrazki- sygnały, że może idzie ku dobremu( 31 asyst to znacznie powyżej średniej tej ekipy)

Absolutnie prymarne teraz zadanie dla trenerów, poukładać jakoś sensownie te rezerwowe ustawienia. Jak widać po dzisiejszym przykładzie nawet imponująca skuteczność Melo nie jest w stanie dać wygranej.  Rezerwowi Portland, nawet przy tak efektywnym Melo, zrobili -48.   Na dziesięć ustawień, w których pojawił się Anthony, tylko cztery nie były minusowymi. Tu musi być więcej energii, więcej długich łapsk Lilltle'a i DJJ. Inaczej pozostaną nam gadki o walce, ambicji oraz impresje z najefektowniejszych akcji meczu. 

W weekend wyjazd na dwa spotkania z klasą średnią ligi, do San Antonio i Charlotte. Trzeba zacząć wygrywać, jeśli, idąc za słowami Lillarda, chcą Blazers uniknąć dodatkowych gier w play-in. 

Bleacher Reports donosi, że transfer Aarona Gordona do Portland rozbił się  o Anfernee Simonsa. Jakoś nie chce mi się  wierzyć, że Olshey nie oddałby gracza, który znajduje się na skraju rotacji. Dla powagi organizacji lepiej byłoby, żeby prawdziwą okazała się wcześniejsza teoria, że Orlando chciało wyboru w pierwszej rundzie  tegorocznego draftu, czym akurat, w przeciwieństwie do Denver, Portland nie dysponowało. 

Do zespołu dołączył TJ Leaf, silny skrzydłowy z tego samego draftu 2017, z którego Blazers mają już Collinsa i Gilesa. Rozegrał 139 meczów dla Indiany i wypadł z NBA. Podobnie jak Hollis-Jefferson otrzymał od Portland umowę two-way. 


12 komentarzy:

  1. No i nikomu już pisać się nawet nie chce.
    Co było do napisania zostało już napisane...
    Czy jeszcze może zdarzyć się cud w tym sezonie?
    Trudno uwierzyć, choć kibicować nie przestanę.
    Trzymajcie się kibice.

    Niederra

    OdpowiedzUsuń
  2. Murray zerwał ACL, przykra historia, ale sporo zmieni w układzie sił zachodu. Znaczne osłabienie Nuggets i to na wiele miesięcy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy11:32

    Podsumowaniem nastroju w drużynie i u nas na forum jest podanie Lillarda na 35sec. do końca 3Q . Może jakbyśmy trafili na Nuggets w PO byłaby szansa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pdxpl12:50

    W tej formie nie mają szans z nikim, jesli zbliża sie do swojego sufitu mogą powalczyc z kazdym

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy14:24

      Nie badz taki krytyczny. Z Memphis chyba bysmy powalczyli...

      Karol PTB

      Usuń
    2. Behemot15:36

      Lepiej bym tego nie ujął.

      Usuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Za decyzje o odejściu nigdy go już nie polubie ale sporo radości dał, zwłaszcza z naszymi "ulubionym" Houston

    Niech mu się powodzi poza NBA

    OdpowiedzUsuń
  7. Aldridge zakończył karierę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klątwa TEGO zespołu dopadła i jego.

      Usuń
  8. Mimo wszystko szkoda , że zakończył karierę. Jeden z ostatnich silnych skrzydłowych w starym stylu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Szkoda, w swoim najlepszym okresie LaMarcus był naprawdę dobry. Z perspektywy czasu transfer do Spurs nic mu nie dał.

    OdpowiedzUsuń