23 maja 2021

Zaczęło się dobrze


Oczywiście było trudniej niż wynik tego spotkania mógłby sugerować. Kiedy na początku drugiej  połowy Nikola Jokić spacerował sobie po obronie Blazers, a  Denver odjeżdżało Portland na 9 punktów krytycy drużyny Terry'ego Stottsa zaczęli się oblizywać. Ale trzecią kwartę wygrało Rip City. Dość wolno rozgrzewający broń Rain Bros wreszcie  odpalili,  4 trójki , piąta Covingtona.  Atak Blazers zaskoczył i przesądził o wygranej w pierwszym meczu 1. rundy playoffs 2021. 

Obie ekipy, co zrozumiałe, postawiły na swoje atuty. Denver bardzo długo  korzystało  z przewag swojego frontcourtu. Zbierali lepiej, wykańczając wiele akcji drugiej szansy. Porter Jr. i Gordon wykorzystywali w ataku swój zasięg, świetnie chronili pomalowane przed penetracjami Lillarda i McColluma.  Nurkić nie był zły, ale Jokic to najlepszy gracz sezonu. Nawet jeśli  Serb nie mógł dostać się pod obręcz, trafiał z dystansu ponad wyciągniętymi ramionami Bośniaka. 

Blazers trafiło 19 na 40 prób zza łuku. Zaczął Anthony  nieprawdopodobną sekwencją czterech trójek i akcją 2+1. W sumie 15 punktów w 11 minut. Dwie trójki dołożył Simons. To skuteczność pary rezerwowych pozwoliła przetrwać pierwszą połowę tylko z trzypunktową stratą. 

Po przerwie wspomniana wyżej kolejna faza dominacji Jokicia, ale zaraz potem do gry przyszli  McCollum i Lillard. Dame w swoim stylu kończył trzecią kwartę, wyprowadzając Blazers na spokojne wody

Rip City odzyskało wytrąconą im przez rywali pewność w ofensywie. Kiedy na 5 minut przed końcem Campazzo bezczelnie wyjął Lillardowi piłkę, było wiadomo, że zniewaga Argentyńczyka spotka się z natychmiastową odpowiedzią.

Po tym sztychu Nuggets już się nie podnieśli. Porter Jr. ceglił zza łuku, Jokic trafił zaledwie raz. Nurkic zaczął rządzić pod tablicami, zdobywając punkty nawet z czteroma obrońcami na plecach.  

Rozumna oparta na wieloletnim playoffowym  doświadczeniu gra Lillarda i McColluma pozwoliła przeczekać chwile wzmożenia Denver. Nurkić był naprawdę solidny,  to pierwsze spotkanie  potwierdziło tylko, że bez niego Blazers byliby w tej serii , przy tak grającym Jokiciu,  bez szans. Wyróżnienia dla Simonsa-  bardzo efektywny i, w przeciwieństwie do Melo, równy występ, już nie w sezonie regularnym, tylko w  ważnej playoffowej grze.  Cholernie istotne 14 punktów, 4/5 zza łuku  trzeciego z bliźniaków. 

Wygranie pierwszego meczu jest naprawdę ważne, ale jest to pierwsze z czterech i odtąd będzie tylko trudniej

To Damian Lillard tonujący entuzjazm. Więc bez huraoptymizmu z pokorą czekamy na mecz nr 2, we wtorek nad ranem polskiego czasu. 


Ps. W związku z obowiązkami zawodowymi wtorkowa relacja dopiero wieczorem. No, chyba  że są ochotnicy, chcący mnie wyręczyć. Piszcie na blazerspl@gmail.com


23 komentarze:

  1. Brawo Blazers!

    Potwierdza się fakt, że Denver to na ten moment najlepszy matchup dla nas w playoffs. Campazzo i Rivers na obwodzie nie mają najmniejszych szans z duetem Lillard + McCollum. W dodatku tak długo oczekiwany ball movement w końcu objawił się w playoffs. Coraz mniej izolacji, Lillard z 13 asystami, serce się raduje! Damian załączył playoff mode.
    Nurkić bardzo solidnie. Mimo 34 punktów Jokicia, nie można mu nic zarzucić. Kiedy on gra dobrze, cała drużyna gra dobrze. To on jest dyrygentem w obronie i świetnie się odnajduje w tej roli.

    Jeżeli można się do czegoś przyczepić to jedynie 8-osobowa rotacja. Miejmy nadzieję, że chłopaki mają duża paliwa w baku, bo nie zapowiada się, aby to się zmieniło, a szkoda, bo przydałby się DJJ/Little/Giles do bronienia MPJ/Gordona.

    Ps. Stotts proszę, Kanter na parkiet tylko wtedy kiedy Jokić na ławce :)

    OdpowiedzUsuń
  2. MVP Lillard z wyeliminowanym mvp Curry'm, ze świeżo prze-kreowanym na mvp Jokiciem, kulawym mvp Jamesem, to widzi pewnie autostradę do mistrzostwa!? Oby to była w tym dziwnym, covidowym sezonie ta mentalność..

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy22:13

    Ja się zacząłem oblizywać jak na początku spotkania A.Gordon zaliczył 4 zbiórki i ogólnie to było 11-2 w zbiórkach dla DEN.

    W sumie byłem przekonany ze dostaniem w oko, więc poszedłem spać po pierwszej połowie. Bardzo fajne wejście Carmelo i Anta. Terry zaskocz mnie proszę i weź wrzuć na Gordona DJJ, lub chociaż zagrają rotacja większą niż 8 osób. Możesz wpuścić Ellebego.

    W ogóle myślałem, ze taktyka Stottsa będzie wyautowanie Jokicia (tak jak to było 2 lata temu, kiedy Joker chyba 3 PF złapał w 8minut pierwszej kwarty)....a tu zonk.. 1 tylko faul

    Karol PTB

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy22:36

    Stotts wymyślil niezły plan na to spotkanie ale oczywiście jak coś na plus to ogólna cisza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drexler-197622:45

      No nie wiem 3siedziala.Chyba, że to fajne dzielenie się piłką to jego pomysł.Bo rżnięcie całego meczu w 8 to napewno.Dzis fajnie Blazers byli wypoczęci .Bez hejty i ciśnięcia ale czas trenera dobiega końca.Mozemy mu nawet fetę zrobić po mistrzostwie.

      Usuń
    2. Behemot22:59

      Domyślam się, że chodzi np. niepodwajanie Jokica, czego efektem tylko jedna jego asysta. Dobiega, czy nie dobiega to zawsze był i jest niezły trener. Są lepsi, są gorsi, ale myślę że spokojnie jest w górnej połówce w lidze. Przy okazji, nie rozumiem po kiego grzyba miałby wchodzić DJJ, skoro bez niego grają lepiej. Naturalne, że rotacja w PO się zawęża, a minut dla niego w PO nie miał także rok temu Spoelstra. Jeśli przyjdzie grać z LA to wtedy może się bardziej przydać. Gordon póki co nie jest żadnym problemem.

      Usuń
    3. Z tym brakiem podwojenia Jokicia to dobry numer zważywszy, że to ich najlepszy kreator a każda akcja musi przejść przez niego.

      Usuń
    4. Anonimowy20:29

      Jeśli Stotts wprowadził ruch piłka na play-offy to szacunek, ruch z Jokiciem też na plus dla sztabu - dodałbym tylko omijanie Kantera, kiedy jest Joker na placu, zaryzykowałbym wtedy innego obrońcę np Gillesa lub TJ Leafa - ale może to na wyrost, bo jak jest OK to po co zmieniać.
      I jeszcze jedno - na dłuższą metę rotacja 8-osobowa odbije się na zespole i jeśli nie DJJ to Little zasłużył na kilka minut.
      Play offy nie wybaczają błędów a wg mnie Mike Malone popełnił ich więcej w pierwszym meczu np. brak JaVale McGee
      Raf44

      Usuń
  5. Anonimowy14:52

    Dzisiaj mecz nr.2 jakie typy?
    Ja stawiam na nasze zyciestwo. A może sweep jak kiedyś nam Pelikany zrobiły

    poskus

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy15:24

      Ja kibicuje dzis zbiorkom, zebysmy wygrali. Reszta sie nie liczy.

      Karol PTB

      Usuń
  6. Rzucą się nam do gardła. Oby tylko Nurkic był tą samą bestią co w g1...

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy20:50

    Logika mówi, że będzie jeszcze ciężej, ale serce, że powinno być dobrze - myślę, że rzucą na Nas wszystkie siły, bo wiedzą ze z 0-2 raczej już nie wyjdą.
    Oni dalej bez wsparcia na obwodzie, a u nas są rezerwy w skuteczności Powella, jeśli Melo i Ant zagrają na podobnej skuteczności a Nurk będzie dalej x-faktorem - to będzie dobrze, chyba że MPJ dorzuci coś ekstra ale nawet wtedy mamy obrońców na niego tylko trzeba zburzyć 8-osobową rotację. Pełna zgoda z tym że Kanter na parkiet tylko wtedy kiedy Jokić na ławce, ale coś czuje, że Kanter nie powiedział ostatnego słowa w walce na tablicach

    Zapowiada się fajny mecz - NBA jest nieprzewidywalna - patrz wtopy Jazz czy LAC

    Dalej uważam, że wynik serii będzie zależał od sił i zdrowia, oby go wystarczyło
    Raf44

    OdpowiedzUsuń
  8. Kanter może i daje się ogrywać ale to silny typ i Jokić musi trochę się w niego powbijać i pomęczyć. Jako upierdliwiec sprawdza się idealnie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja bardzo liczę na Covingtona. Koleś jest jak skała.Silent killer.. I to piszę ja, który psioczył zaraz po wymianach

    OdpowiedzUsuń
  10. Oglądałem przed chwilą 2014, kiedy Lillard zamknął serię wspaniałą trójką na 0,9 przed końcem.
    Była chemia w tym zespole. Gdyby nie kontuzja Mathewsa i przedwczesne odejście LMA, moglibyśmy powalczyć o mistrzostwo.
    Brakowało jednego elementu... Tak jak i teraz brakuje...
    A może nie brakuje? (Chyba jednak brakuje).

    Niederra

    OdpowiedzUsuń
  11. Anonimowy05:36

    Ale Lillard odpalił w końcówce 2 kwarty :-). Będzie rekordzie? Rekord należy do Currego w liczbie trafionych trojek 13. Najwiecej prób chyba K.Thompson 24.

    Mecz pewnie przegramy, ale zagrajmy o historię Damian. Powiedz Stottsowi żeby Cię nie sadzał. Odpocząłeś już przecież 2 minuty, wystarczy.

    Karol PTB

    OdpowiedzUsuń
  12. Anonimowy05:55

    73 pkt stracone do przerwy.
    Bez defensywy to nawet 20 trójek Lillarda nic nie da.

    Jasiu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy06:08

      Ważne ze na boisku biega Enes strata Kanter. Ja prdl...co pilka kolo niego chodzi to strata. Co za gracz :-)

      Karol PTB

      Usuń
  13. Anonimowy11:01

    Denver usiadło na nas mega agresywnie i nie poradziliśmy z tym sobie 21 strat.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale nawalili nam tych punktów do przerwy strasznie. Nasi nawet nie tak źle w ataku, poza rezerwowymi tym razem niestety, ale w obronie to wstyd i hańba.

    OdpowiedzUsuń
  15. Drexler 197615:07

    Porażki szkoda. Ale 1-1 to planowo. Chyba nikt nie liczył na sweep. Gdzieś musieli wygrać, Jak będzie 3-1 po meczach w Portland to jesteśmy w domu.Ale tyle punktów do przerwy nie wolno tracić. Pozdro. Fajnie że w sobotę mecz o super porze

    OdpowiedzUsuń