Sam Forencich/NBAE
Bulls (6-5) @ Blazers (11-2) 95-98
Doskonała trzecia kwarta i świetna obrona w ostatnich 2 minutach spotkania, pozwoliła wygrać Blazers 9-ty mecz z rzędu - najlepszy osiągnięcie od grudnia 2007 roku, gdy udało im się zanotować 13 kolejnych wygranych Nie sądziłem, że kiedykolwiek to napisze, ale ROBIN LOPEZ, baby!
To był jego najlepszy mecz...w karierze? Nie mówimy tutaj nawet o samych notach - 13 punktów i 16 zbiórek (8 ofensywnych),ale także o energii jaką niósł jego występ. Walka o każdą bezpańską piłkę i bardzo agresywna gra na tablicach - tego zazwyczaj u niego nie widywaliśmy. W 3-ciej kwarcie w ciągu kilkudziesięciu sekund zanotował 3 zbiórki ofensywne i efektowny put-back. Dla posiadaczy League Passa : 8:57 - 6:44.
Wes Matthews rozpoczął znakomicie, zdobywając 10 z pierwszych 15 punktów Blazers. Trafił również trójkę na 3 sekundy przed końcem 1-szej połowy, zmniejszając stratę do -15 punktów. W całym spotkaniu zatańczył na swoje season-high - 28 punktów, trafiając 12/19. Wes nie został wybrany w drafcie 2009 przez żadną drużyną. Dziś to jeden z najlepszych w tej lidze gracz typu 3+D.
LaMarcus Aldridge's play-by-play: 0/5 z gry, oddając wszystkie rzuty z mid-range po pick'n'pop z Lillardem, trafił wreszcie z lewej 45-tki, a następnie kolejne 0/4. W drugiej połowie niewiele lepiej. Ostatecznie 4/20 + 6 zbiórek,4 asysty i 3 przechwyty asysty. Z jednej strony wpływ na jego dyspozycje miał niewątpliwie fakt, że do krycia LMA desygnowany został Joakhim Noah, który pozwolił mu na zaledwie 1 rzut [ mocno kontestowany] z akcji po grze w post-up. Z drugiej strony - to zwyczajnie nie był jego dzień, półdystans po prostu nie wpadał.
Damian Lillard w pierwszej połowie podawał, w drugiej punktował. Swoje pierwsze punkty z gry zdobył dopiero w połowie 2-giej kwarty, ale ostatecznie zaliczył bardzo solidne 20 oczek (3/5 za 3), świetnie obsługując przy tym swoich partnerów - 6 asyst (i to bez większego udziału LMA, który zazwyczaj generuje jego asysty po akcjach pick'n'pop)
Oglądałem spotkanie z odtworzenia na LP...całe emocje i frajda z wielkiego powrotu Blazers w II połowie uszła ze mnie w ciągu kilku sekund, gdy na 3:21 przed końcem 3-ciej kwarty...
Blazers spotkają się dzisiaj z Golden State Warriors, którzy również zagrają back-to-back. W ich wczorajszym, przegranym z Lakers meczu, pachwinę kontuzjował Andre Iguadola.
11-2 i 2 miejsce na Zachodzie. Believe it ot not
Nie od dziś wiadomo, że Robin Lopez to dobry gracz.Ma parametry, troche techniki i umiejętnośći. Chodzi o to by częsciej pokazywal swoje walory.
OdpowiedzUsuń