2 listopada 2013

Imponujące zwycięstwo z Nuggets!


Blazers @ Nuggets 113-98

Pierwsze zwycięstwo w sezonie przyszło nam  zaskakująco łatwo. Dla kibiców Blazers był to zdecydowanie jeden z tych meczy typu fun to watch. Sporo ofensywnych zbiórek, doskonała skuteczność za 3 (14/22!) i mądrze prowadzona gra w ataku. Nuggets nie sprawili nam trudności - prowadzili jedynie w pierwszych sekundach spotkania (4:0), oddając następnie całkowicie inicjatywę Blazers.


Nicolas Batum zdobył dla nas pierwsze 10 punktów, później pałeczkę po nim przejął Lillard, trafiając w 2. kwarcie dwie trójki z rzędu. W drugiej połowie rządził już Matthews (21 punktów,13 zbiórek!) i LMA, który swoją serią czterech kolejnych celnych rzutów  w połowie 4. kwarty wybił  z głów kibiców Nuggets myśl o skutecznym comeback'u.


 
Nie sposób jednak nie wspomnieć o postawie Robina Lopeza. Należałem przed tym meczem do grona ludzi głęboko wierzących (tak jak Ty,Terry!) że Lopez w drugim spotkaniu zaprezentuje się lepiej. 1/5 z gry i 5 zbiórek. Co z tego, że aż 3 ofensywne? Kto oglądał spotkanie, widział jak te zbiórki wyglądały i dlaczego w ręce Lopeza wpadały. Martwmy się tym, że pod własnym koszem nie mamy centra, który zadba o to, by przeciwnicy nie byli w stanie ponowić akcji. Wczoraj Nuggies zebrali aż 20 piłek pod naszą tablicą. Nie wiem na ile z nich wpływ miała postawa Lopeza. Boję się sprawdzić - serio.
Lepiej natomiast, w porównaniu do pierwszego meczu, wyglądała ławka rezerwowych. Mo zaliczył niezłe 5/13 i 3 asysty. Martwi trochę, że w obu dotychczasowych spotkania zaliczył 0/7 za 3. Skutecznośc w karierze 38,6 %. Czekamy na poprawę
Dorell Wright 8 punktów i aż 5 zbiórek (patrz Robin!) w 11 minut. 2/13 wykręcił natomiast nasz rezerwowy unit podkoszowych- Robinson i Freeland. Zebrali jednak 12 piłek, w tym az 5 na atakowanej tablicy. Poza tym - Robinson bardzo dobrze zastawiał pod swoją tablicą - występ mimo wszystko na plus.
Pierwszy mecz na parkietach ligi NBA odnotować może nasz debiutant - Allen Crabbe. Wszedł w końcówce spotkania, gdy było już pozamiatane i oddał 1 niecelny rzut.


Na deser:



Blazers 113:98 Nuggets.
Dziś o 3 w nocy spróbujemy swoich sił mierząc się  z San Antonio. Tim Duncan kontuzjowany - wczoraj, przeciwko Lakers, nie zagrał. Obie ekipy b2b. Będzie ciekawie!

8 komentarzy:

  1. Behemot11:33

    Nie zgadzam się z totalną krytyką Lopeza. Sporo zbiórek kolegów to jego zasługa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Krytyka nie jest totalna:)
    Obrona stoi na niezłym poziomie: Lopez grozi blokiem, nienajgorzej bronił także 1 vs 1 w obu meczach, ale o tym już wspominaliśmy w poprzednich postach. Ja osobiście czepiam się braku zbiórki u Lopeza i nie jestem w stanie zrozumieć, jak facet z zasięgiem rąk 7'5 może to tak kiepsko robić.

    OdpowiedzUsuń
  3. pdxpl12:25

    Robinson, grając o polowę mniej zrobil podobne statystyki do Lopeza. Body language Robina mowi wszystko- jest bez formy. nie ma sie co nad nim znęcać, musimy czekac i moze sprobowac w s5 Freelanda.

    OdpowiedzUsuń
  4. pdxpl14:37

    i jeszcze w kwestii Lopeza. nie chodzi nawet o te przeklete zbiorki. tylko o biernosc, brak agrsji jak tutaj http://www.nba.com/games/20131101/PORDEN/gameinfo.html?ls=slt

    OdpowiedzUsuń
  5. Behemot16:25

    Ale co on miał niby zrobić? Bronił Hicksona, Aldridge powinien pomóc w tej sytuacji. Swoją drogą Lillard i Batum kryli chyba siebie nawzajem w tej akcji. O ile w ogóle mówimy o tym samym bo link jest do skrótu meczu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Behemot16:28

    Zresztą ja wcale nie jestem fanem gry Lopeza, ale on i "nowy lepszy Freeland" to i tak wielki upgrade na tej pozycji w stosunku do zeszłego roku.

    OdpowiedzUsuń
  7. pdxpl17:48

    moze Aldridge nie musialby pomagac gdyby Lopez wykonal jakikolwiek ruch reka, chocby symulujacy obrone, a stal jak kolek, takich sytuacji w dwoch pierwszych meczach bylo az nadto. z jednym sie zgodze. cos jest nie tak z zespolowa obrona w pomalowanym, z przkazywaniem sobie zawodnikow

    OdpowiedzUsuń
  8. Andrew20:54

    Lopez jest bierny, Mozgov też go ogrywał, dobrze że nie grał przeciw Farriedowi bo chyba skończyłoby się katastrofą

    OdpowiedzUsuń