12 lutego 2014

Kontuzja Freelanda, słaby Aldridge i porażka z Thunder

  

Dzisiaj bardzo krótko, bo życie goni. 

Blazers przegrali mecz z Thunder 95-98 po kolejnym crunch-time w meczach tych drużyn. Są 2-2 z Oklahomą w tym sezonie i półżywi czekają na przerwę. Zanim to nastąpi, muszą jeszcze dzisiaj skończyć back-2-back w Los Angeles z lepszą częścia tego miasta, ale dla nas informacją dnia jest kontuzja Joela Freeland.

The Blazers announced after the game that Freeland will be sidelined for four-to-eight weeks with a right MCL sprain.

W lutym 2014 roku, po 52 meczach, Portland Trail Blazers są w dupie i chyba mają tylko dwie opcje na najbliższe dni bez Joela Freelanda.

Minuty dla Leonarda i Robinsona.

Dwa miesiące szansy dla któregoś z nich. Ta dwójka z Top11 ubiegłorocznego draftu zawodzi. Stotts będzie miał dwóch ciągle szukających swojej gry wysokich, którzy mieli w tym sezonie kilka dobrych występów i te "kilka" należą do Robinsona. Leonard jest dziwny. Przestraszony. Nie daje nic. Możesz go ratować twierdząc, że jego minuty były minimalne, ale czy znajdziesz dużo dobrego nawet w blowoucie z Bobcats? No właśnie. 

Robinson jako backup dla Aldridge'a sprawdza się podczas runów, wystrzałów energii i daje drużynie moc. Niestety nie ma rzutu, do koncepcji ataku Stottsa nie pasuję i ostatni dobry mecz miał, no nie wiem, ponad miesiąc temu?

Żaden z nich nie jest nadwyżką nad Freelandem. Przynajmniej nie w takiej formie i Stotts decydując się na ustawienie frontocourtu będzie strzelał, próbował i przypuszczam, że w najbliższym spotkaniu ponosił porażki.

Trade

Blazers już dzisiaj pokażą nam próbkę tego co będziemy oglądać po przerwie na All-Star Weekend. Damian Lillard był z OKC 5-15 z gry, ale wciąż każdy jara się tworzeniem historii w najbliższy weekend. Szkoda tylko, że za kilka dni mogą być poza Top4 konferencji, a Neil Olshey ma problem. 

PTB nie byli na czołówkach ESPN i nie rządzili rubrykami z plotkami To może się zmienić już dzisiaj, gdy amerykańskie media wstaną z łóżek. Niedawno pisałem, że Blazers nie mają graczy, których wartość na rynku jest magnesem dla GMów innych klubów - pomijam oczywiście pierwszą piątkę, bo są nie do ruszenia - ale po cichu C.J McCollum w ostatnich trzech meczach rzuca średnio 14 punktów na ponad 50% skuteczność. Daleki jestem od dealowania tym goście, ale to liga bez sentymentów. 

Kogo Blazers potrzebują? Przed kontuzją napisałby, że backupu dla Batuma. Skrzydłowego z rzutem i dobrą penetracją. Dorrell Wright jest w tej roli fatalny. Dzisiaj z oczywistych powodów centra. To oznacza, że team, który miałby brać udział w wymianie za swojego wysokiego musiałby otrzymać kogoś spośród takich graczy jak: Meyers Leonarda, Thomas Robinsona, Will Barton, Dorrell Wright, Earl Watson, Victor Claver, C.J McCollum i Mo Williams. Cała ławka, ale z tej ósemki najbardziej bezpiecznie są Williams i Watson. Ten drugi z racji, że to Earl Watson. Nie ma drugiego dna.

Robin Lopez musi mieć zmiennika, bo chłop nie pociągnie nawet dwóch tygodni na +40 minut w kilku meczach z rzędu. Olshey i Blazers mają jeszcze większe zmartwienie niż w offseason. 

Będziemy tym żyć przez następnych osiem dni.

9 komentarzy:

  1. Behemot14:24

    Wszystko prawda. Do tego myślę, że teraz naprawdę "Victor Claver powinien otrzymać swoją szansę".

    OdpowiedzUsuń
  2. A propos meczu i crunch time...
    Stotts na ostatni rzut w meczu (nie oszukujmy się, gdyby Blazers trafili, prawdopodobnie byłoby zwycięstwo) potrzebuje dwóch trzech granych z zawiązanymi oczami akcji, a nie tylko do znudzenia pick&pop z Aldridgem w ostatniej akcji meczu zazwyczaj nie trafiającym. Tzn ja nie przypominam sobie takiego meczu, żeby Aldridge wygrał mecz na styk game-winnerem. A Lillard, i owszem, choć w tym meczu rzut tez mu nie siedział. Stotts powinien rozważyć na ostatnią akcją np. penetrację Batuma po zaslonie - on to umie - albo wypuszczenie Mathhewsa na róg na na czystą pozycję. Mam wrażenie, że Aldridge nie wytrzymuje czasami końcówek

    OdpowiedzUsuń
  3. Brak Freelanda będzie odczuwalny. Bardzo.
    Ani Leonard, ani Robinson nie sprawdza się jako "rim-protectorzy"..Robinson złapie 3 faule w 5 minut, a Leonard jest kiepskim obrońcą wciąż. W meczu z Thunder nawet Jackson przestawiał go ciałem, zamiast odbijać się od niego. Z wolnych środkowych na rynku FA jest jeszcze Marcus Camby i Jason Collins. Obaj długo nie grali.Ale na któregoś będziemy musieli się zdecydować

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Behemot15:28

      Camby raczej wybierze Rockets, mieszka kilkaset metrów od hali. Czasami da się też kogoś znaleźć w Europie. Ogólnie nie jest fajnie. Dobrze, że chociaż CJ wykorzystał szansę na pokazanie się.

      Usuń
  4. No i najważniejsze - Robin Lopez w pierwszej kwarcie był fantastyczny jak obrońca kosza. Wielkie wielkie łał

    OdpowiedzUsuń
  5. pdxpl16:20

    Zadanie na druga czesc sezonu: obronic 4 pozycje. bedzie szalenie ciezko. to wlasnie teraz Aldridge i Lillard bede mieli okazje udowodnic czy rzeczywiscie sa All-Stars. Ten drugi w nowym roku gra duzo ponizej oczekiwan, nawet w dobrym dla siebie statystycznie meczu z Indiana zostal przycmiony przez G. Hilla. Niech sie w weekend pobawi, a potem ostro do roboty bo moim zdaniem za duzo psie ostatno puszy, napina i nie za wiel z tego wynika dla druzyny

    OdpowiedzUsuń
  6. Spokojnie z tą kontuzją Freelanda. Będzie gotowy na play off.Pojawiają sie gdzieś głosy że Philadelphia jest skłonna handlować S. Hawes. Ciekawe kogo moglibysmy oferować w ewentualnej wymianie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Behemot18:02

      Jedyną wartość przedstawia CJ, ale jego pewnie nie oddamy. Myślę, że oni będą chcieli wybór w drafcie, którego niestety nie mamy.

      Usuń
  7. Anonimowy19:49

    No i dobrze ze Go nie oddamy to On z Nim (Lil) są częscią układanki na Przyszłość

    OdpowiedzUsuń