13 marca 2014

Szpital w Portland. Freeland poza grą do końca sezonu


Blazers przegrywają mecz za meczem, a w dodatku z rotacji na kilka spotkań wypada LaMarcus Aldridge i Mo Williams. Może być gorzej? Niestety może. Chris Haynes z Comcast SportNet donosi, że rehabilitacja Joela Freelanda nie przebiega zgodnie nawet z z oczekiwaniami lekarzy i zawodnik nie zdąży zagrać już w sezonie regularnym.

O problemach  Freelanda z  powrotem do sprawności pisałem już kilka dni temu - tutaj. Wówczas istniały jeszcze jednak spore szanse, że Brytyjczyk zdąży wrócić na kilka spotkań sezonu regularnego, aby złapać rytm gry przed PO. Niestety - rehabilitacja po uszkodzeniu MCL przebiega bardzo powoli i na chwilę obecną Freeland celuje w powrót na pierwszą rundę PO. A i tak nie wiadomo, czy i na rozgrywki posezonowe zdąży się wyleczyć. Wiadomo przecież także, że z miejsca nie wróci on do optymalnej formy, a w PO czasu na szlifowanie kondycji już nie będzie. Stotts będzie miał nie lada problem z wstawieniem go z powrotem do rotacji.

"Szczęście w nieszczęściu" - tak można z kolei powiedzieć o kontuzji Aldridge'a, która mimo iż wyglądała naprawdę źle, okazała się"tylko" stłuczeniem dolnej części pleców i zmusi silnego skrzydłowego do pauzowania przez 2-3 spotkania. Brak LMA będzie jednak na pewno bardzo odczuwalny podczas niedzielnego spotkania z Warriors. To spotkanie może wiele znaczyć w kontekście walki o 5 miejsce na Zachodzie, więc pozostaje liczyć, że Thomas Robinson znów wzniesie się na wyżyny swoich umiejętności.



Gorzej wygląda natomiast sytuacja Mo Williamsa. Nadwyrężenie prawego biodra spowoduje co najmniej 2-tygodnią absencję, a pierwszym terminem rozpatrywanym w kontekście jego powrotu jest 30. marca i mecz w Moda Center przeciwko Grizzlies.

Kilka faktów związanych z całą sytuacją:
- Blazers są w tym sezonie 4-1, gdy nie grał LaMarcus Aldridge. Ważną rolę jednak odgrywał tutaj Mo Williams, który notował w tych 5-ciu meczach 14.0 ppg na 50% skuteczności z gry

- Według doniesień CSNNW Neil Olshey nie planuje ściągać do Oregonu żadnego zawodonika z rynku wolnych agentów. Blazers mają w tym momencie 15 gwarantowanych umów i generalny menadżer PTB nie zamierza zwalniać z niej żadnego gracza

-Allen Crabbe ma powrócić z wygnania D-League, gdzie zagrał 1 mecz w barwach Idaho State (16 punktów,7/16 z gry, 5 zbiórek) i dołączyć do drużyny na mecz z Golden State Warriors. Jednakże, nawet w obliczu kontuzji Mo Williamsa, nie powinien on spodziewać się minut gry.

- Przyrost minut powinien z kolei zobaczyć CJ McCollum. Niestety- od czasu All-Star Game trafia on tylko 36,7% swoich rzutów

 @jjmirowski

4 komentarze:

  1. Na szczyt formy Robinsona bym nie liczył. Najbardziej zmartwiła mnie wiadomość o Mo, myślałem że to góra 2 mecze. Co ma teraz zrobić Lillard? Zajadą go. A pomyśleć, że taki Parker siedzi sobie na ławce SAS i nawet nie musi w drugiej połowie wracać na parkiet, bo ma Patty Millsa. Kogo? Ex Blazersa, Millsa, który kompletnie nic w Portland nie pokazał, był wrzodem na dupie trenera i GM drużyny. A może jednak - powiem to, czego nie powinienem - wielki trener- Popp - to jest ta różnica? z całym szacunkiem dla trenerów Portland

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że za szybko zrezygnowano z Millsa w Rip City. Jego 2 sezony tu nie były takie złe , 35,3% za 3 w drugim sezonie gry to całkiemdostateczny wynik. Powodem pewnie był tłok na pozycjach 1-2 wtedy:
      w 09/10: Steve Blake, Andre Miller,Brandon Roy, Jared Bayless
      w 10/11 Miller, Roy, Matthews.
      Teraz jak człowiek patrzy to trochę szkoda, że McMillan tak szybko go odpuścił,ale z drugiej strony może być tak jak mówisz: Gregg zamienia wszystko w złoto

      Usuń
    2. Pozostaje wierzyć w McColluma i przebłyski Bartona

      Usuń
  2. Behemot09:39

    No nie ma bajki. Bez Freelanda i Mo znów gramy praktycznie bez ławki.

    OdpowiedzUsuń